To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Nasze zwierzaki :D

Krzyzak - 27-12-2012, 19:26

to był kastrat - nigdy nie oddalał się bardziej niż na 300m od domu
nie zdarzyło się też, by zniknął na dłużej niż 12h - zawsze przychodził jak się tylko na klamkę naciskało... a szczególnie zimą, gdy żarł na potęgę ;)
także niestety podejrzewam, że już nie wróci
do obcych był nieufny... koty a szczególnie kastraty, rzadko kiedy znikają wybierając się na "melanż"
nawet nie wiem, gdzie najbliższe schronisko jest...

Efa! - 28-12-2012, 12:57

Darek, może rozwieś ogłoszenia ze zdjęciem w okolicy? A nuż kociak się po prostu gdzieś zadomowił - jakieś dziecko go przygarnęło, czy coś w tym stylu.
Współczuję Wam...

Nasza suczka kiedyś zniknęła na kilka tygodni. W tym czasie ktoś ją widział w schronisku (a nie było jej tam), ktoś zauważył ją na łańcuchu u kogoś na podwórku (też jej tam nie znaleźliśmy), a po jakimś czasie sama wróciła, chyda i zabiedzona. A dodam, że ma wyciętą macicę, więc też nie miało jej co swędzieć.

Tomek - 28-12-2012, 13:02

romero napisał/a:
A dowiadywałeś się w schronisku.
Mój niedawno się znalazł w schronisku właśnie po drugiej stronie Wisły, jakieś 30 km.
Ktoś go złapał i odwiózł.
Pozdrawiam.


aż strach to co piszesz
w PL nie wolno, zgodnie z prawem, wyłapywać kotów


nasz kicia się niestety nie znalazła od lipca, pomimo setek ogłoszeń
podejrzewam, że ktoś sobie wziął ją do siebie, bo ona taka fajna była
nigdy wcześniej nie wyszła poza nasz balkon i balkony sąsiadów

mjsystem - 28-12-2012, 13:36

tomek84 napisał/a:
nasz kicia się niestety nie znalazła od lipca, pomimo setek ogłoszeń
podejrzewam, że ktoś sobie wziął ją do siebie, bo ona taka fajna była
nigdy wcześniej nie wyszła poza nasz balkon i balkony sąsiadów


Tak jest z kotami. Nie mają takiego instynktu jak psy... Nie potrafią odnaleźć drogi powrotnej...

romero - 28-12-2012, 13:40

tomek84 napisał/a:
aż strach to co piszesz
w PL nie wolno, zgodnie z prawem, wyłapywać kotów

Bardzo Was przepraszam ale niedoczytałem, że to kiciuś.
Napisałem o moim Owczarku.
Też mam kota kastrata ale jakiś bardziej odważny. Znika czasem na całe noce ale zawsze wraca.
A ze zdjęciami to chyba dobry pomysł. Mój pies tak się właśnie odnalazł :biggrin:

Krzyzak - 28-12-2012, 13:50

mjsystem napisał/a:
Tak jest z kotami. Nie mają takiego instynktu jak psy... Nie potrafią odnaleźć drogi powrotnej...
jest dokładnie odwrotnie - kota tylko trudniej wyszkolić

już się pogodziłem ze stratą... został jeszcze drugi kot, który się zadomowił u mnie po tym, jak go sąsiad przestał pielęgnować i karmić
myszy mnie raczej nie zjedzą ;)

mjsystem - 29-12-2012, 11:07

Takie małe kompendium wiedzy na temat ucieczek kotów.
Może się przydać.
My mieszkamy na 8 pietrze i temat mamy z głowy. Szwagierka mieszka na parterze a ich kot jest kotem wędrownym. Zawsze wraca :wink: Nie ma przecież żadnej reguły.

[ Dodano: 29-12-2012, 11:08 ]
Krzyzak napisał/a:
jest dokładnie odwrotnie - kota tylko trudniej wyszkolić


Da się kota wyszkolić? :roll:
Napisałem rzeczywiście źle. Kot na terenie swojego terytorium, jeśli chce to wróci. Poza nim raczej nie wróci.

Krzyzak - 29-12-2012, 17:13

mjsystem napisał/a:
Da się kota wyszkolić?
da się, są nawet koty, które wyszukują ludzi spod lawin - dzięki lepszemu węchowi potrafią wyczuć człowieka 2x głębiej niż pies, ale to niestety wyjątki
taką już kot ma naturę...
oczywiście to tylko generalizowanie, bo są i głupie a wręcz debilne psy (znam takiego przynajmniej 1... szkoda słów), jak i koty

u psa mieliśmy chipa, wiec gdyby zginął, byłoby łatwiej - ale ten padł 2 lata temu ze starości, nigdzie się w tym czasie nie oddalając :)

powiem tak - im człowiek starszy tym trudniej się "żegnać" - jako dziecko nawet nie zauważyłem, kiedy jakiś kot do domu nie wrócił...
więc teraz postanowiłem już nie brać sobie zwierząt

vendetta - 29-12-2012, 18:39

Kot to kot, zawsze chodzi swoimi drogami. Jak mu dobrze to wróci, ale jak spodoba mu się gdzie indziej to tam zostanie. Pies zawsze wraca, albo przynajmniej chce wrócić tylko czasem nie umie.
U mnie miłość psa i kota ;)




Hubeeert - 29-12-2012, 18:58

Moje koty :)


vendetta - 29-12-2012, 20:25

Hubeeert napisał/a:
Moje koty :)

Zarówno koty jak i psy są strasznie fotogeniczne. W ogóle nie mają tremy przed aparatem :) Urodzeni modele.

fergul11 - 30-12-2012, 11:06

vendetta napisał/a:
Urodzeni modele.
...o too to właśnie .
vendetta napisał/a:
U mnie miłość psa i kota
..no nie da się powiedzieć że żyją jak pies z kotem .
Krzyzak napisał/a:
im człowiek starszy tym trudniej się "żegnać"
..ja mam od zawsze z tym problem, gdy zdechł mój ,ale tylko mój ,piesek wielkości zaciśniętej pięści płakałem dłużej jak po stracie babci :(
Nasza kicia , to była kotka z charakterem , nigdy nie było tak jak byśmy chcieli , zawsze tak jak ona sobie obmyśliła , do tego strasznie zaborcza .Jej teren to świętość i tolerowała tylko jedną przyjaciółkę i tatę swoich dzieci ,monogamistka :mrgreen: ,krył ją z 5 razy , do dzisiaj przychodzi tak się przywiązał .
Natomiast inne koty i kocice były przeganiane z sykiem lub toczyła boje o czym świadczyły nadszarpnięte uszy . :mrgreen:
Potrafiła zniknąć popołudniu i wrócić w nocy z trofeum , zawsze przy tym miaucząc ,aby ja pochwalić jaka to ona łowna :wink:
Uwielbiała surową polędwicę , albo kurze cycki o schabie nie wspomnę ,1 kotlet musiał
być dla niej , przy tym była strasznym czyściochem ,nie chciała załatwiać sie w domu ,musiała na dwór czy pole jak kto woli (Kraków kontra reszta Polski) :mrgreen:
Dzis juz nie ma z nami Kici ,na asfalcie pozostała krwawa plama ,ktoś posprzątał.....nawet nie wiemy gdzie zakopał.
dzieci z osiedla poinformowały nas tylko że tam pszepana leży na jezdni wasz kot ,ale już jej nie było , pozostały filmiki ,zdjęcia i dzieci rozdane po znajomych ,tak sie kończy gdy do irlandzkiego kota mówi się po Polsku i potem nie wie w którą stronę ma się oglądać najpierw, przed ulicą :mrgreen:
Namawiają mnie moje panie na kolejne zwierzątko , ale ...mam argument "co w wakacje?"
my lecimy a komu podrzucić zwierzaka , to nie fair bo choć istota nierozumna to jednak tęskni ,to nie rybki czy chomik .

wojzi - 30-12-2012, 11:45

Apropos ucieczek kotów, znajomej pół roku temu zwiał kot. I pojawił się u niej pod drzwiami dokładnie w Wigilię wieczorem. Więc czasem jednak wracają.
Krzyzak - 30-12-2012, 18:47

kiedyś faktycznie jeden taki zniknął nam na pół roku... zobaczymy - może i ten latem wróci...

[ Dodano: 09-01-2013, 12:41 ]
mjsystem napisał/a:
Tak jest z kotami. Nie mają takiego instynktu jak psy... Nie potrafią odnaleźć drogi powrotnej...

fajny news:
http://deser.pl/deser/10,...waniu_domu.html

pokaż mi inne zwierzę, które tak potrafi... (prócz ptaków ;) )
wtedy porozmawiamy o instynkcie ;)

mjsystem - 15-01-2013, 19:31

Nam przybył kot ksero, czyli Tymek. Na fotce duży Szymek i mały Tymek.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group