Nasze Miśki - Lancer CB4A mój drugi japończyk
Wszyc - 15-02-2010, 04:22
A Ty nie masz co robić o 4 nad ranem heh a tak poważnie to masz racje lepiej dmuchać na zimne ze względu nie tylko na pojazd a psychikę nie można przecież ciągle jeździć i bać się że zaraz samochód polegnie a tak to masz chociaż ten spokój ducha że wszystko sprawdziłeś
idas - 20-02-2010, 18:23
Wszyc napisał/a: | A Ty nie masz co robić o 4 nad ranem heh |
Wena mnie naszła po powrocie z imprezy:P
j-rules napisał/a: | idas, mozesz sie rozeznac tez za pompą nipparts. Mam ja u siebie i jak narazie jest wszystko ok a cena byla z tego co pamietam niewysoka (to tak a propo ciec budzetowych) ale jesli znajdziesz tanio GMB to bierz |
No i znalazłem, 86zł sama pompa plus kurier 26 czyli razem 112zł i mam spokój bo część jest made in japan:]
Dzisiaj sobie obejrzałem miskę olejową bo ostatnio ostro zaryłem w wystającą kostkę brukową-poniemiecki koci łeb. Po mrozach tak w jednym miejscu się wypiętrzyła że o rozwalenie miski naprawdę nie trudno...na szczęście u mnie tylko lekko się wgniotła, o tutaj:
uderzenie jednak było strasznie głośne, aż moja dziewczyna krzyknęła ze strachu:] Ja też byłem w pogotowiu do wyłączenia silnika:]
Przy okazji wyciągnąłem świece i teraz wyglądają wzorowo, baaaardzo delikatny rudawy nalot na elektrodach i brak czarnej sadzy na elektrodzie minusowej:) Dolewek oleju po przejechaniu 500km kompletne zero (nie ubyło nic na bagnecie). Chyba mi się zakup silnika udał:) Teraz tylko montaż pompy wody i mam nadzieję spokój na długo:)
robertdg - 20-02-2010, 18:33
idas napisał/a: | uderzenie jednak było strasznie głośne, aż moja dziewczyna krzyknęła ze strachu | wyrzuciłbym z auta i trzasnął drzwiami, nie lubie jak mi ktos panicznie wrzeszczy kolo ucha kiedy prowadze, bo pamietam jak kiedys jechalem z Ciotka autem, ja prowadzilem bylo ciemno troszke ksiezyc oswiecal droge reszte światła, no i widze z daleka ze cos przede mna w krzakach sie rusza, pomyslalem pewnie jakis wstretny siersciuch, no i przygotowany bylem na jego szybkie ominiecie, kiedy to w jednakowym momencie kiedy spostrzeglem ze ten siersciuch wyskakuje zza krzaka, ja do manewru a mi Ciotka za uche zaczyna wrzeszczec, na szczescie nie przejechalem kota tylko przez ten paniczny jek ciotki uderzylem go błotnikiem auta, dlatego nie lubie panikarzy w aucie, jak zawsze jade z kims nieznajomym, to zawsze przestrzegam, geba na kłódke ja prowadze i chce miec spokoj, mozemy gadac ale nie panikowac.
idas - 20-02-2010, 18:45
Robert dobrze że Ona nie wchodzi na forum:] Mnie w pasażerach bardziej wkurza strach pojawiający się w momencie wyprzedzania:] Moja mama jest w tym mistrzem:D łapie kurczowo fotel, coś tam do siebie mruknie w stylu "o jezu" i dosłownie wryta w fotel czeka aż niebezpieczeństwo minie:] A sama w swojej Avensie gazu nie żałuje:]
robertdg - 20-02-2010, 18:56
Problem polega na ty ze pasazer calkiem inaczej odczuwa to co kierowca, ja dajmy na to nie wsiada do auta jezeli prowadzi ktos niezaufany, albo jak jedzie jak fajtlapa to wysiadam, no chyba ze jestem po paru wscieklych
Hugo - 20-02-2010, 19:43
idas napisał/a: | Mnie w pasażerach bardziej wkurza strach pojawiający się w momencie wyprzedzania:] | Najgorsze co może być. Zawsze wtedy kick down idzie w podłogę
j-rules - 20-02-2010, 23:44
ja juz wole to "ło jezu" przy wyprzedzaniu i te lapanie foteli oparc uchwytow i czego sie da. Mam wtedy beke pod nosem. zgodze sie z Robertem - najgorszy jest nagly wybuch paniki, bo nawet gdy nam sie wydaje ze kontrolujemy sytuacje to taki nagly okrzyk moze nas wybic mocno z rytmu i z zamierzonego manewru mzoe wyjsc kicha. Trza miec zimna krew i opanowanie.
Moja dizewcyzna ma to samo, kiedys w okolicznych lasach, podczas sporej mgly, gdy na drodze ani pol auta jechalismy sobie powoli, przy drodze stala sarna. I nie wiem czego sie wystarszyla abrdziej, auta czy krzyku mojej dziewuchy.. ja az podskoczylem i zahamowalem. Ale potem przynajmniej mialem caly czas cisze ;p
ann87 - 21-02-2010, 23:53
Oj już nie przesadzajcie jak bym nie krzyczała(nie mówie tu o wybuchach paniki w stylu "Aaa") na chłopaka to auto miała bym skasowane już ze 3 razy, z tym że może u niego to wynika z tego że się dopiero uczy i z braku laku na moim aucie A tak wogóle to z perspektywy pasażera jest straszniej. Jak jade z kimś z kim czuje się niepewnie to stres odreagowywuje przebierając nogami - wciskam sprzęgło i hamulec i tylko słychać co chwile tupanie o wycieraczke - taki odruch bezwarunkowy.
Idas co do silniczka to teraz odpukaj w niemalowane i unikaj czarnych kotów
idas - 22-02-2010, 00:03
Ann87 napisał/a: | z tym że może u niego to wynika z tego że się dopiero uczy i z braku laku na moim aucie |
Coś mi tu nie pasuje nie powinno być odwrotnie?
Ann87 napisał/a: | stres odreagowywuje przebierając nogami - wciskam sprzęgło i hamulec |
Dobra metoda:D tylko w takim razie nie powinnaś być instruktorem nauki jazdy
Ann87 napisał/a: | Idas co do silniczka to teraz odpukaj w niemalowane i unikaj czarnych kotów |
Co do silnika to jestem już teraz pewny że jest w lux stanie:) Dzisiaj sobie go trochę potestowałem na trasie Pompa wody jeszcze nie zamontowana, ale na dniach się za to wezmę;) sierściuchy omijam szerokim łukiem
ann87 - 22-02-2010, 00:15
idas napisał/a: | Ann87 napisał/a: | z tym że może u niego to wynika z tego że się dopiero uczy i z braku laku na moim aucie |
Coś mi tu nie pasuje nie powinno być odwrotnie? |
Bo ja niestandardowa jestem Bez auta jak bez nogi a prawko zdałam 3 dni po skończeniu 18-nastu. A on lubiał chodzić na nogach ... dopóki mnie nie poznał
robertdg - 22-02-2010, 00:16
idas, a czy ja Ci już pisałem że Piękny ten Twój Lancerek
idas - 22-02-2010, 00:23
robertdg napisał/a: | idas, a czy ja Ci już pisałem że Piękny ten Twój Lancerek |
Chyba nie:) dzięki! Ma jeszcze sporo mankamentów, ale na wiosnę go doprowadzę do ładu:) O Twoim galu to już chyba wspominałem - moje marzenie - czarny SE po prostu piękny...no i mamy kącik wzajemnej adoracji:)hehe. Jeszcze raz dzięki!
Ann87 napisał/a: | A on lubiał chodzić na nogach ... dopóki mnie nie poznał |
To wielce mu zaszkodziłaś:) Zdrowy chłopak był, sporty uprawiał, a teraz 4 litery rosnąć zaczną:) hehe tak jak u mnie i u mojej Ani:]
robertdg - 22-02-2010, 00:27
idas napisał/a: | Chyba nie:) | Moj pierwszy post na Twojej pierwszej stronie, chetnie powtórze to jeszcze raz masz Pięknego Lancerka
idas - 22-02-2010, 00:31
A faktycznie zwracam honor i przepraszam W każdym bądź razie jeszcze raz dzięki
j-rules - 22-02-2010, 00:31
Cytat: | To wielce mu zaszkodziłaś:) Zdrowy chłopak był, sporty uprawiał, a teraz 4 litery rosnąć zaczną:) hehe tak jak u mnie i u mojej Ani:] | no coz... powiem Adze ze nie tylko na nas tak Lancer wplynal
Ale sa i plusy - nie palce juz mandatow za brak biletu w miejskim hasioku ;p
|
|
|