Nasze Miśki - Sir Lancelot
robertdg - 20-02-2013, 22:34
Derpin napisał/a: | wiadome jest to że sam materiał w tym wypadku jest tylko ułamkiem tej kwoty. | Tak w szczególności nierdzewka
A prad to ludzie za darmo mają, a robole to mogą za suchara moczonego w wodzie i posypanego cukrem napierdzielać, a najlepiej aby majster nie zarabiał bo to przeciez zdzierca, maszyny nie sa potrzebne murzyn przecież wszystko na śline poskleja
Ogarnijcie się i szanujcie nawzajem
Tomek - 20-02-2013, 22:40
Cytat: | Tak w szczególności nierdzewka |
co się czepiasz??
ułamki są duże i małe
Anonymous - 20-02-2013, 22:44
robertdg, przecież napisałem że cena odpowiednia i że warto. wiec nie rozumiem Twojego postu..
Misiek :) - 20-02-2013, 23:07
nie zapominajcie, że za know how też się płaci, nie mało.
Dam tą samą nierdzewkę panu zenkowi co łata tłumiki i nie dostanę nawet połowy efektu
robertdg - 21-02-2013, 07:44
Derpin napisał/a: | przecież napisałem że cena odpowiednia i że warto | Ja nie odnosze się do Twojej wypowiedzi poza zaznaczeniem, że nierdzewka to specjalnie tania nie jest - no ale nie wszyscy o tym wiedzą, tak samo to ile jest jej gatunków, etc.
tomek84, patrz jak wyżej, z przekąsem
Tak tylko napisałem aby ludzie sie nie upodlali bo to co jest przed nami to jeszcze nie wszystko
Hubeeert - 21-02-2013, 09:17
Zielu napisał/a: | bodajże Hubeeert robił u nich wydech do Mirage na wzór oem i dał chyba ok. 700zł za wszystko? | x2+100zł i zostawiłem stary wydech u nich.
Zielu - 21-02-2013, 13:02
robertdg napisał/a: | Tak tylko napisałem aby ludzie sie nie upodlali bo to co jest przed nami to jeszcze nie wszystko |
Upadlaniem się jest dla Ciebie dyskutowanie o wysokości/słuszności ceny? No ejj..
Hubeeert, czyli 1500zł za kpl. wydech Mirage, dobrze że sprostowałeś. Wiem przynajmniej jakich +/- się spodziewać wydatków w zakresie wydechu.
viader - 21-02-2013, 15:03
Zielu napisał/a: | Hubeeert, czyli 1500zł za kpl. wydech Mirage, dobrze że sprostowałeś. Wiem przynajmniej jakich +/- się spodziewać wydatków w zakresie wydechu. |
Tylko pytanie kiedy robił Hubert ten wydech bo mi się wydaje, że już z kilka lat temu. Ja robiłem w el-tecu tłumik na zamówienie na przełomie 2008/9 i dałem 700zł, wtedy kompletny wydech od kolektora kosztował według wyceny 2000 zł. Z rok temu mój kumpel pytał o tłumik do siebie to krzyknęli mu już 1200 zł.
Reasumując, ceny nie stoją w miejscu a za porządny wydech warto zapłacić. Mój tłumik po tych 4 latach nadal wygląda jak nowy i na 100% będzie dalej błyszczący jak będzie szedł do huty z autem. Taki wydech raz robimy i jest dożywotni.
Przez te kilka lat cena paliwa wzrosła o 50%, żywność, bilety komunikacji itp. też podrożały o te 40-50%. Moja pensja też wzrosła od tamtego czasu. Więc nie widzę powodu dlaczego el-tec miałby dokładać do interesu i trzymać ceny sprzed kilku lat. Cena 3000zł za kompletny wydech tej jakości jest jak najbardziej ok. Porównajcie ceny wydechów supersprinta czy raggazzona a okaże się, że to wręcz za półdarmo...
cns80 - 21-02-2013, 15:24
viader napisał/a: | Tylko pytanie kiedy robił Hubert ten wydech bo mi się wydaje, że już z kilka lat temu. | Na pewno zanim postawił u mnie czyli pewnie gdzieś w 2007 roku.
Hubeeert - 21-02-2013, 16:06
W 2005.
Zielu - 21-02-2013, 17:23
To też prawda że ceny wzrosły, dosłownie we wszystkim. Nie mówię że robota El-teca nie jest warta swojej ceny, dobre opinie tylko to potwierdzają, ale każdy chyba może mieć swoje zdanie i wolę na co wyda np. 3kzł?
Proponuję skończyć tą dyskusję, bo zaczyna się robić jałowa.
EOT
Misiek, będę z niecierpliwością czekał na jakieś pomiary, wykresy itd. Bardzo jestem ciekaw jakie czasy robi V6 w Lancerze
Misiek :) - 25-02-2013, 20:38
Po kilka dniach i po kilkuset kilometrach jest tak:
auto jeździ, nawet mi ucieka z pod pupci fotel
Tłumikarza mogę spokojnie polecać, piękny dźwięk, nie naprzykrza się, ale milutko mruczy. Nie mam problemu ze słuchaniem radia. Przy 100 km/h bardziej hałasują owiewki na szybach (to swoją drogą jest wkurzającym zbawieniem)
Na gazie jeździ bardzo dobrze. Nie czuje momentu przełączania. Na pierwszym baku spalił około 17l/100 km.
Ale gazownika nie polecę nikomu z czystym sumieniem :
1. Włącznik gazu miałem zrobiony w niepraktycznym dla mnie miejscu i bardzo mi się nie spodobało.. DO tego została wielka dziura w desce rozdzielczej i muszę wydać kasę na nowy plastik.
2. To ustrojstwo od gazu (mieszalnik czy coś) zamontował tak, że wymiana żarówek moimi rękami stała się prawie niemożliwa moimi rękami. Łatwiej u moich rodziców. Na szczęście mam Asię i jej wszechstronne malutkie delikatne łapki Ale to też niebezpieczne bo można się nieźle oparzyć o ten badziew od lpg.
Włącznik LPG mam zamontowany w schowku, gdzie się idealnie wkomponował. Nie rzuca się w oczy, cały czas widzę jaki mam poziom gazu i w każdej chwili mogę przełączyć.
Tylko szkoda mi tej parszywej dziury...
fj_mike - 25-02-2013, 22:36
Misiek , dopiero niedawno zajrzałem do tego tematu. Zacny twój Lancer z takim serduchem.
Gratuluję
krzychu - 25-02-2013, 22:48
Jakieś pomiary? Chociaż te stoperowe? Albo hamownia?
cns80 - 26-02-2013, 07:35
Misiek napisał/a: | Włącznik LPG mam zamontowany w schowku, gdzie się idealnie wkomponował. | Nie musisz się wstydzić że jeździsz sześciopalnikową kuchenką
|
|
|