Pajero Ogólne - Czy posiadacze Miśków się pozdrawiają?
Anonymous - 19-05-2009, 13:15
Z przykrością zawiadamiam iż w Krakowie poranne pozdrawianie nie znajduje odwzajemnienia. Może to jej urok...może to niedokimanie hyhy. Ja tam zawsze machnę, nic nie tracę - to jak wpuszczanie klienterii z podporządkowanej - ktoś musi to uczynić by dzień stał się przyjemniejszy.
Pozdrawiam serdecznie pixelowo.
estewes28 - 05-06-2009, 02:27
ja również macham i pixelowo pozdrawiam.
Bartek - 05-06-2009, 07:47
Jak jeżdżę Legnumem jestem dość często pozdrawiany - oczywiście jak tylko zauważę - odpozdrawiam
polaff - 07-06-2009, 12:54
ja również pozdrawiam kierowców aut 4x4 ale rzadko z wzajemnością
joebar - 18-07-2009, 18:02
Kilka razy spróbowałem, ale efekt był taki, że ludzie zwalniali bo myśleli, że stoi policja z radarem . Także dałem sobie spokój.
A - 18-07-2009, 23:20
acinski napisał/a: | Zatem upartym trzeba być i z uporem maniaka tradycję wdrażać. |
uporem MITSU- maniaka Jeśli poznam na drodze, że to mitsu jedzie, to pomacham... obiecuję
Anonymous - 20-07-2009, 12:22
Ostatnio w trasie Kr-Gdynia tam i z powrotem machałem migałem długimi ale odpowiadały mi tylko migania fotoradarów. And then - I lol'd.
jw1900 - 20-07-2009, 22:21
We wrocku kilka razy juz widzialem Pinina na KR-ach, niestety nie bylo szans na nawiazanie kontaktu wzrokowego - oczy wszystkich wewnatrz twardo utkwione w sygnalizatorze swietlnym nad jezdnia
polaff - 21-07-2009, 14:13
ja u siebie ambitnie wdrażam zasadę z mitsu pozdro ale tylko z pojarkami i puki co coraz większe sukcesy:)))))
Anonymous - 21-07-2009, 14:58
jw1900 jak Boga kocham przysięgam że to nie ja! hyhy
joebar - 21-07-2009, 22:06
Może trzeba wymyślić jakiś umówiony znak sygnał.
pathrow - 27-07-2009, 10:01
Bawiłem w ten weekend na śląsku i pozdrawiałem kilka pojarek ale tylko zdziwienie za kierownicą widziałem
Myslę, że jak wszyscy zaczną to propagować to i pozytywnych efektów będzie więcej
jw1900 - 16-09-2009, 05:33
Po przezyciu -n- nieudanych prob wymuszenia odwzajemnienia kiwania/machania dalem spokoj. Po czym niedawno nieoczekiwanie zostalem obdarowany machaniem z drugiej strony (we wrocku, pojarka na warszawskich numerach), o czym.. jako ze bylem gdzies zapatrzony, zostalem poinformowany po fakcie przez siedzaca obok zonke
Efekt:
1) wniosek moj taki, ze nie jest jednak chyba tak zle z tym pozdrawianiem (machanie chyba lepsze od migania swiatlami, ktore wywoluje u niektorych objawy paniki)
2) wznawiam proby pozdrawiania
pozdr,
tomquat - 17-09-2009, 08:58
jw1900 napisał/a: | niedawno nieoczekiwanie zostalem obdarowany machaniem z drugiej strony (we wrocku, pojarka na warszawskich numerach), o czym.. jako ze bylem gdzies zapatrzony, zostalem poinformowany po fakcie przez siedzaca obok zonke |
i zaraz ktoś z Wa-wy napisze, że machał, ale w Wrocławiu to nie pozdrawiają
Mi zdarzyło się wymienić "uśmiechowe spojrzenia" w kilku spotkaniach MITSUbiszowych, ale to w ruchu miejskim, przy wolnej jeździe. Miło było, ... tylko nie mam pewności czy te uśmiechy to z racji marki auta, czy może ze mnie się ktoś smiał?
gołąb - 11-10-2009, 15:30
Ja sobie tak myślę że może Pajero po prostu jeszcze nie jest na tyle kultowym autem żeby się ich kierowcy pozdrawiali.Choć szkoda,bo to taki miły i podbudowujący znak I jeśli chodzi o auto to myślę,że w pełni na to zasługuje-przeca historia tego auta jest bardzo bogata i sięga nie powiem czasów prehistorycznych,ale bardzo dawna...Na pewno nie miałem problemów z pozdrawianiem gdy jeździłem swoim drugim oczkiem w głowie(jest takie jedno odmienne zdjęcie w mojej galerii),tam z daleka widziałem życzliwe,uśmiechnięte mordy i wystawione ręce .Swoją drogą w miśku też będę próbował,ale jak na razie na wa-wie coś mozolnie to odwzajemnianie idzie
|
|
|