Forum ogólne - Okres próbny dla nowych kierowców
Anonymous - 07-03-2006, 22:15
tomusn napisał/a: |
no tak 1/4 mili w środku miasta - super |
skuchaj to dlaczego szczecinski zarzad nie zrobi tak samo jak w wawie ze raz w miesiacu zamyka policja droge i mlodzi ludzie moga sprawdzac sie w swych samochodach ??
a pozniej wszyscy nazekaj ze dochodzi do wypatkow i ze mlodzi szaleja po ulicach
a jak idzie sie do nich z prosba to slyszysz nie
wiedz powiedz mi gdzie mlodzi moja sie wyszalec ??
Jackie - 07-03-2006, 22:20
zachar napisał/a: | wiedz powiedz mi gdzie mlodzi moja sie wyszalec ?? |
Na dyskotece albo na ringu boxerskim - nigdy za kierownicą.
Pozdrawiam
Anonymous - 07-03-2006, 22:30
zachar ale piszesz farmazony a co maja zrobic mlodzi ludzie ktorych rodzicow nie stac na kupno samochodu lub ich (tych mlodych) nie stac? ukrasc auto i szalec po ulicach bo nie maja sie gdzie wyszalec?
tomusn - 07-03-2006, 22:57
ja w LO dość zawodowo biegałem - 6 razy w tygodniu ok 80 km, po treningu czujesz się wyszumiany jak miś, nie miałem już siły na nic
ja po zrobieniu prawka nie łamałem przepisów, chyba że z niedoświadczenia, np wyjechałem komuś niechcący, ale nic groźnego się nie stało i nikt nie miał pretensji.
moge jeździć z listkiem... może jak "stary" kierowca mnie zobaczy to sie zaśmieje ale weźmie poprawkę, że mogę nie mieć jego "miszczoskich" umiejetności i będzie bardziej na mnie uważał
Efa! - 07-03-2006, 23:11
Hm...
TomusN biegał, ja natomiast trenowałam sobie długie dystanse w pływaniu. Ale... po zrobieniu prawka (8,5roku temu), no i przez chwilkę po zakupie miśka - przyznam szczerze i ze wstydem (ale niezbyt wielkim ), że zdarzało mi się ostro przekraczać prędkość. Teraz rzadziej. I zazwyczaj na drogach szybkiego ruchu.
josie - 07-03-2006, 23:47
Ja po odebraniu prawka raczej nie szalałem... może dlatego że jeździłem głównie 125p pożyczonym od dziadka...
Wyszumiałem się chyba zanim jeszcze poszedłem na kurs - jak chowałem ojca auto do garażu to zawsze rundka mała przez osiedle i kawałek lokalną mało uczęszczaną.
3-ka do 120/h i hamowanie przed zakrętem 90st.
Przeszło mi chyba jak jechałem z kumplem po osiedlu i mi powiedział "przyciśnij". A że była budowa obok, błocko deszczyk to na łuku zatańczyliśmi i stanęliśmy 0,5m przed betonowym płotem.
Grześku - 08-03-2006, 01:13
Część tego co tu zostało napisane przerabiane było kiedyś przy okazji "Ku przestrodze", w pewne rzeczy i w wypowiedzi pewnych osób nigdy nie uwierze, ale cóż, niedowiarek ze mnie.
Ale topic nie o tym jak TERAZ jeździmy tylko o listkach i kolorze zielonym.
Listek to obciach, jak by na to nie spojrzeć. I chyba żadna siła nie zrobi z listka trendy, chociaż by dlatego że nie ma rozporka w kolanach czy kolczyka w pępku. Może zatem coś innego, tylko co, skoro każdy symbol będzie oznaczał nowego, zielonego, freshmena czy jak chcemy to nazwać.
Można zmusić do naklejenia listka, czemu nie, polskie prawo przyjmnie wszystko. Jednak nie tędy droga. Wg mnie lepszym dla wszystkich rozwiązaniem będzie poprawić standardy edukacyjne na kursach prawa jazdy, więcej godzin na jazdach miejskich, mniej na manewrówce. I więcej teorii plus pierwsza pomoc.
A listki... niedługo i tak będą.
Anonymous - 08-03-2006, 01:52
No więc, zielony listek nie wiem dlaczego obciach. Jeśli bym jechał i przedemną będzie gość któremu 2 razy zgaśnie silnik będzie jechał powoli i przeposzczał większość aut to zamiast trąbić jak by tą większość osób zrobiła powinno się wyluzować i uznać słabsze umiejętności w prowadzeniu gościa przed nami widząc listek na jego aucie.
Taki gość (nie każdy oczywiście) jeździ powoli bo pewnie boi się dawać w kite będąc świeżym kierowcą (a jeżeli uznaje że może już jeździć szybko bo prawojazdy ma już przecież AŻ DWA miesiące!! no to no coment) Inni się wyżywają klaksonem bo młody jeździ wolno, a później tacy geniusze mówą że to młodzi nie umieją jeździć a szarżują i sie rozbijają. Kiedy to taki łeb jeszcze tego samego dnia trąbił żeby młody się pospieszył.
Ja jestem młodym kierowcą, jeżdze autem taty, i wcale nie garnie mi się żeby dawać w kite. Jeżeli inni kierowcy widząc listek na aucie nie będą sie denerwować, krzyczeć i trąbić na młodego kierowce uznając brak doświadczenia to ja moge jeździć z listkiem.
A jak taki młody chce się wyszaleć za kierownicą? Nie wiem czy jest sensowny sposób pozwolenia na to. Niby są tory wyścigowe ale tam też jeżdzą inni ludzie którzy mogą wziąc udział w wypadku przez takiego młokosa. No ale jeżdząc na torze chyba trzeba się z tym liczyć ale to tak samo jak na normalnej ulicy.
Nie wiem, nie znam się
Anonymous - 08-03-2006, 07:37
przypomnijmy sobie te czasy w ktorych jezdzilismy Lka i pomimo wielkieeego symbolu
na dachu to ludzie wymuszaja na Tobie, wciskaja sie przed, trabia i wogole. ja mialem
ta niepisana przyjemnosc nauczyc sie jezdzic autem (conieco) zanim zasiadlem do punciaka
i prawda jest taka ze jezdzac eLka tak jak trzeba (predkosc gwarantujaca w miara plynny
przejazd przez miasto) potrzeba duuuuzo uwagi i kontroli - wiecej niz jakbym sie toczyl
te smieszne 20kmh.
listek bedzie jak plachta na byka dla tych wszystkich nerwusow, ktorzy nieswiadomi swojego
braku umiejetnosci beda uwazac sie za duuuzo lepszych bo takiego listka miec nie beda.
Prawda jest taka ze nauczyc jezdzic moze tylko zycie - tylko nie kazdemu starcza wyobrazni
zeby zrozumiec ze zycie z takiej lekcji moze go nieodwolalnie wyrzucic...
Anonymous - 08-03-2006, 10:10
adams12 napisał/a: |
listek bedzie jak plachta na byka dla tych wszystkich nerwusow, ktorzy nieswiadomi swojego
braku umiejetnosci beda uwazac sie za duuuzo lepszych bo takiego listka miec nie beda.
|
Nie wiem czemu w narodzie takie tendencje są, że w każdej dziedzinie życia trzeba być cool, jazzy itd. Moim zdaniem listek właśnie spowoduje, że na kierowcę, któremu dwa razy zgaśnie auto przy ruszaniu spod świateł, będzie się patrzeć z większą życzliwością, niż na takiego samego bez listka.
Nauczyliśmy się już wpuszczać siebie w korkach. Pamiętacie jak jeszcze kilka lat temu każdy kurczowo trzymał się zderzaka poprzednika? Nauczymy się też spokojnie reagować na zielone listki. O ile młodzi zrozumieją, że to nie obciach. Mam wrażenie, że tzw. obciach to największa kara jaka może spotkać młodego człowieka.
Anonymous - 08-03-2006, 12:46
fido a wyobrazasz sobie lans mlodego kierowcy przed potupaja z zielonym listkiem na szybie? pewnie nie i tak wlasnie mysla mlodzi, zadnej niuni nie wyrwie na zielonego listka.
albo wolny crusing glowna ulica miasta w sobotni wieczor z zielonym klonikiem (pewnie prawo bedzie obligowac do liscia wymiarow maxi), przeciez to totalny obciach obciachow
Anonymous - 08-03-2006, 12:58
zachar napisał/a: |
skuchaj to dlaczego szczecinski zarzad nie zrobi tak samo jak w wawie ze raz w miesiacu zamyka policja droge i mlodzi ludzie moga sprawdzac sie w swych samochodach ?? |
A uderzcie do zarządu, poszperajcie po lotniskach, znajdźcie jakiś tor. Ale jak widzę stanowisko jest takie jest zapotrzebowanie to niech policja nam zrobi...
Ale na drogach publicznych - wara!
zachar napisał/a: | wsrud ludzi ktorych znam moge na palach jednej reki wyliczyc tych ktorzy jezdza przepisowo a reszta wychodzi z zalozenia ze przepisy sa poto zeby je lamac |
Mam pogratulować? Niestety, szczerze boleję... W sumie jak wskutek mandacików zabraknie na paliwko to może rurka zmięknie.
Fido__ napisał/a: |
Nie wiem czemu w narodzie takie tendencje są, że w każdej dziedzinie życia trzeba być cool, jazzy itd. Moim zdaniem listek właśnie spowoduje, że na kierowcę, któremu dwa razy zgaśnie auto przy ruszaniu spod świateł, będzie się patrzeć z większą życzliwością, niż na takiego samego bez listka |
Fido, ja jestem za listkiem dobrowolnym a nie za listkiem instytucjonalnym. POniekąd dlatego, listek powinien być przywiązany do iierowcy a nie do auta. Poza tym wbrew pozorom dużo młodych jeździ ostrożnie, a dużo starych jeździ tragicznie i agresywnie. Listek nienawidzony przez nosiciela niczego nie załatwi. Załatwią dlepsze drogi, rozsądne oznakowanie dróg i porządna egzekucja prawa przez Policję.
adams12 napisał/a: |
listek bedzie jak plachta na byka dla tych wszystkich nerwusow, ktorzy nieswiadomi swojego
braku umiejetnosci beda uwazac sie za duuuzo lepszych bo takiego listka miec nie beda. |
Obawiam się że taka będzie smutna ptrawda. Wśród kierowców istenieje co prawda życzliwośc, ale zdecydowanie nie jest ona normą obowiązująca...
Pzdrw.
Anonymous - 08-03-2006, 13:22
Wg mnie taki listek to i tak nic nie da.
Jak ja mam taki wzrok, że ledwo co auto przed sobą widzę, no chyba że to ciężarówka, to co dopiero mówić o małym, zielonym listku.
Choć z drugiej strony to byłoby też ułatwienie, bo np. jak jadę za jakimś autem to jakbym mimo wszystko zobaczył, że ma listek, to bym wiedział, że muszę za innym pojechać, bo wiadomo, że ten przecież szybko nie będzie jechał.
akbi - 08-03-2006, 13:50
CichyTom napisał/a: | Choć z drugiej strony to byłoby też ułatwienie, bo np. jak jadę za jakimś autem to jakbym mimo wszystko zobaczył, że ma listek, to bym wiedział, że muszę za innym pojechać, bo wiadomo, że ten przecież szybko nie będzie jechał. |
Dobre rozluźnienie CichyTom, przyda to się niektórym autorom wcześniejszych postów
tomusn - 08-03-2006, 13:56
arturro napisał/a: | wyobrazasz sobie lans mlodego kierowcy przed potupaja z zielonym listkiem na szybie? pewnie nie i tak wlasnie mysla mlodzi, zadnej niuni nie wyrwie na zielonego listka |
zawsze mnie to dziwiło, że "niunie" zamiast spokojnych młodych ludzi z listkiem na szybie wolą balansujących na krawędzi lanserów, co jeżdżom bez pasów i mają jakąś pierdziawę zamiast tłumika, może tak się utarło w społeczeństwie...
|
|
|