Chce kupić VR4 - Wyceny i wartości Galanta/Legnum VR4
Bartek - 06-12-2009, 21:50
macia, auto w dobrym stanie też nie jest tanie nawet w jp. Za mniej jak 5000$ raczej nie trafisz nic rozsądnego, fracht to ok 2400$ do tego cło 740$, akcyza, VAT i wychodzi 14 000$ za auto wymagające przynajmniej 13 000 zł na niezbędne przeróbki, żeby mogło być zarejestrowane i uzytkowane w Polsce. Do tego dochodzi wiele nerwów, przynajmniej pół roku oczekiwania - trudne do wyceny, ale wycena vr-4 poniżej w/w jest po prostu zaniżona.
Hubeeert - 06-12-2009, 22:11
macia napisał/a: | Zapędziłeś się, bo są też galanty VR4 |
Nie czepiaj się słówek - nawet taki imbecyl jak ja rozumie, że chodzi o EA5 vs EC5
I nie szukaj kolejnej dziury w tyłku - Ty byś sobie nie kupił OK. Nie trolluj jak wiesz kto
Anonymous - 07-12-2009, 08:30
To i ja zapytam ile wg Was wart jest taki VR4 - ''ten prawdziwy'' znaczy się w budzie e3?
macia - 07-12-2009, 08:56
Dobra, przestaję pytać, jeśli to jest trolowaniem.
PS. Dzięki Bartek za rzeczowe odpowiedzi.
Hubeeert - 07-12-2009, 09:06
Czarek tyle, ile ktoś będzie chciał za niego zapłacić. Wartość kolekcjonerska to zupełnie inna sprawa niż wartość realna. Wartością realną w obecnym stanie jest kwota pomiędzy oczekiwaną przez Ciebie a kwotą jaką zapłaciłeś przy zakupie. To jest moje zdanie i oczywiście możesz się z nim nie zgadzać.
Na cenę ma tez wpływ stan egzemplarza.
W przypadku Twojego - do ceny jaką chciałbyś uzyskać należałoby dodać dość solidny dodatek. IMHO cały samochód doprowadzony do pełnej sprawności nie będzie kosztował mniej niż trzykrotna wartość tego co chcesz dostać. I wtedy wartość kolekcjonerska wyniesie mniej więcej tyle ile nakłady.
Bartek - 07-12-2009, 11:32
macia, luz, jak dla mnie, to było na granicy trollingu
Auto w Japonii może nic nie kosztować, ale opłaty, koszty i sposób ich naliczania zabija - cło liczysz od ceny auta + fracht. Akcyzę liczysz od ceny auta + fracht + cło. Vat naliczasz od ceny auta + fracht + cło + akcyza.
Całości dopełnia odległość, dzięki której praktycznie musisz zapłacić pośrednikowi za podstawienie do portu, spakowanie kontenera i spedycję - sam przecież nie polecisz tam po samochód
Anonymous - 07-12-2009, 15:12
Hubeeert napisał/a: | Czarek tyle, ile ktoś będzie chciał za niego zapłacić. Wartość kolekcjonerska to zupełnie inna sprawa niż wartość realna. Wartością realną w obecnym stanie jest kwota pomiędzy oczekiwaną przez Ciebie a kwotą jaką zapłaciłeś przy zakupie. To jest moje zdanie i oczywiście możesz się z nim nie zgadzać.
Na cenę ma tez wpływ stan egzemplarza.
W przypadku Twojego - do ceny jaką chciałbyś uzyskać należałoby dodać dość solidny dodatek. IMHO cały samochód doprowadzony do pełnej sprawności nie będzie kosztował mniej niż trzykrotna wartość tego co chcesz dostać. I wtedy wartość kolekcjonerska wyniesie mniej więcej tyle ile nakłady. |
Wiem, że tyle ile ktoś za niego zapłaci - spodziewałem się innych wypowiedzi. A co ma kwota jaką zapłaciłem przy zakupie do tego za ile chcę sprzedać? O tym wiesz TY i forumowicze - nie robię z tego żadnej tajemnicy.To ile za auto dałem to był fart i 12000 również uważam za fart - do ceny zakupu dodałem tylko ceny materiałów, części niezbędnych do zrobienia przeglądu technicznego i bezpiecznej jazdy tyma autem - wszystko nowe w moich cenach zakupu - a to jest to spora różnica.
Odnośnie stanu Panie to...sam kupiłeś ostatnio jednego takiego Gala i siądź sobie i policz - też wyjdzie x3 jeżeli chciałbyś doprowadzić go do ideału.
[ Dodano: 07-12-2009, 15:25 ]
Bartek napisał/a: | macia, może ja coś podpowiem. Mój vr pochłonął już ok. 45 kzł (nie licząc codziennej eksploatacji), przy wydatkach na robociznę poniżej 1000 zł. Jak musisz za każde podanie ręki w warsztacie zapłacić, to uzbieranie 19 kzł w usługach nie stanowi wyzwania. Sama robocizna przy przekładce to duże kilka jak nie kilkanaście tysi. |
Bartku z całym szacunkiem ale jeżeli tak się sprawy mają to szukaj normalnego warsztatu.
Dla mnie serwisowanie VR'a niczym nie różni się od zwykłego V6. Poruszona była sprawa rozrządu - tak wszystko pasi z 2,5V6 jedynie pasek ciągniemy np. z Angli za 57,99 funta bodajże - a czym się różni jego wymiana? Mamy cztery kółka a nie dwa? Klocki i tarcze są problemem dla właściciela, który zamontuje sobie Brembo z EVO - przy serii proszę to nie jest majątek. Wachacze itd to nie jest problem jeżeli rozmawiamy o przodzie. Tył - masa firm regeneruje - może być guma, poliuretan - 50zł za gumkę. Jedyna bezdyskusyjna wada tego auta to apetyt na paliwo - i tu możemy drutować jak kolega Nabassu lub montować coś lepszego jak kolega królik doświadczalny PLPynthon - na razie twierdzi jeździ bezawaryjnie
Jest to normalne zjawisko i pogódźmy się z tym - jak czegoś pragniemy to fajnie mieć to tanio lub darmo a jak nabieramy praw właśności staję się to najlepsze i darmo już tego nie oddamy zwłaszcza że jakiś Pan napisze nam fajny papier. Normalne to i ludzkie...
[ Dodano: 07-12-2009, 16:05 ]
Bartek napisał/a: | macia, luz, jak dla mnie, to było na granicy trollingu
Auto w Japonii może nic nie kosztować, ale opłaty, koszty i sposób ich naliczania zabija - cło liczysz od ceny auta + fracht. Akcyzę liczysz od ceny auta + fracht + cło. Vat naliczasz od ceny auta + fracht + cło + akcyza.
Całości dopełnia odległość, dzięki której praktycznie musisz zapłacić pośrednikowi za podstawienie do portu, spakowanie kontenera i spedycję - sam przecież nie polecisz tam po samochód |
Licząc Twym sposobem :
5000+2400+740=8140
8140x1,18=9605,2
9605,2x1,22=11718,344
do 14000 kawałek, a i tak wiem, że transport można sporo taniej ale OK luzik(bierzemy kontener 40 stopowy a nie 20 - w 40 wchodzi 3 auta), cło płacimy od...też pozostawiam bez komentarza....
Bartek - 07-12-2009, 16:24
Spoko Czarku - niczego nie muszę szukać, bo nie doczytałeś pewnie, że na usługi dotyczące VR nie wydałem dokładnie 590 zł (wymiana dyfa, wahaczy, geometria, wyjęcie.zamontowanie szyby czołowej) - nie licząc zmontowania 12 kół, jakie kupiłem do tego samochodu, z czego 4 poszły do Wagona.
Brembo w mieście to podstawa - w trasach, lub lekkim mieście pewnie można się obyć na serii, w Wawce ugotowałem już Brembo
Anonymous - 07-12-2009, 16:27
Hehe ja wiem, że robisz wszystko sam Tylko to 19 odstrasza i sobie pomyślałem że zarzuciłeś mechanikowanie i jakiś warsztat znalazłeś co z Ciebie strasznie zdziera
A dobry hebel ma to do siebie, że się szybko zużywa. Pokombinuj z nawiewem powietrza z zewnątrz na tarcze - popatrz jak sprawa rozwiązana jest w RS4 lub RS6 - działa
Bartek - 07-12-2009, 16:29
PS. od kiedy tylko 18% a nie 60% akcyzy za ponad 5 letnie auto?
PS2. wiadomo, że są sposoby i sposobiki, bo to Polska przecież - ja pisałem o 100% prywatnym transporcie pojedynczej sztuki, bez kombinowania.
Anonymous - 07-12-2009, 16:32
złe dane - akcyza jak pisałem
Bartek - 07-12-2009, 16:42
Aż zerknę w celne papiery swojego - załatwiał je wiadomo kto, więc bezpośrednio nie uczestniczyłem w temacie - jak tak, to koryguję 14 000$ na 11 700$. Co za różnica i tak swojego za mniej jak 60 tysi nie oddam (a kto by chciał tyle dać ) , choćbym musiał odstawić go na kołki i poczekać na lepsze czasy....
Anonymous - 07-12-2009, 17:04
Dla tych aut nie będzie lepszych czasów...
Hubeeert - 07-12-2009, 17:18
Nie do końca rozumiem sens twojego wywodu Czarku tym bardziej, że nie dyskutuję ani z ceną ani z nakładem pracy poniesionym przez Ciebie.
Czarek chciałbym żebyśmy zakończyli wymianę zdań na temat Twojego VR4 na tym etapie.
Co do Gala, którego kupiłem to jest on w bardzo dobrym stanie choćby z tego powodu, że przy obecnych cenach części i zrobieniem go na 100% zdolny do jazdy nie przekroczę 2000zł w najgorszym przypadku i większośc z tego to części eksploatacyjne jak rozrząd (komplet), oleje, filtry, kable zapłonowe, świece. Nie wiem w jakim stanie sa tak naprawdę hamulce ale to wyjdzie przy okazji wymiany manszety z przodu oraz drążka kierowniczego. Nie wchodzi w to oczywiście tylna klapa która jest do wymiany ani antykorozja (jest lekko rudy ale tylko nalot) ani lakieru (nie spieszy mi się na parchu do miasta Warszawa). A dałem za niego 3800zł. Były Właściciel sprzedał go w dobre ręce i odmówił sprzedaży kilku zainteresowanym młodym gniewnym.
Pozdrawiam Cię Czarku i życzę powodzenia w sprzedaży ubolewając jednoczesnie nad tym, że jednak go sprzedajesz. Oby trafił w godne ręce.
Anonymous - 07-12-2009, 17:26
Ale ja tu ogólnie piję do wycen aut Panie a nie do mojego konkretnego przypadku...
I nie obawiaj się - nie oddam byle komu
Chciałbym tylko aby następny zrobił blachę - 20-letni lakier ma już dość
|
|
|