To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Sigma/Diamante Ogólne - Sigma Kombi,czy to się wogóle da sprzedać?

zbyszek05 - 04-02-2010, 12:40

ho..ho... ale dałes przykład :mrgreen: 520 bmw - powiadasz - owszem samochód ładny ten z lat 94 i lat 97 ale 2 ma 150KM i jak na taką mase nie jest oszczędnym samochodem .spalanie w trasie przekracza 10 litry pb . dalej bmw seri 3 e36 silnik 1.8 m40 spalanie w trasie ponad 10 litry pb - oczywiście prędkość do 120 km/g spalanie bmw seri 3 e36 silnik 2,5 na zmiennych fazach rozrządu takie same jak w poprzednich no i jeszcze licz olej silnikowy bo silniki bmw 24 zaworowe lubią go sobie łyknąć jak i silniki mitsu .i niestety ale samochody bmw nie są niskie w eksploatacji .
a co do komfortu to nie da się go utrzymac niskim kosztem .

mmatulek - 04-02-2010, 13:39

Nie wierzę w takie spalanie 520-tki. Miałem namacalny przykład w e36 z tym silnikiem i 11 l było normą w niedużym mieście. Dodam jeszcze, że bmw serii 5xx jest mało oryginalne w porównaniu do sigmy.
Endrjus - 04-02-2010, 14:30

M40B18 10 w trasie? Bzdura. Ten silnik spala porównywalne ilości paliwa co konkurencyjne 1.8. Poza tym przykłady silników BMW podałem nie w odniesieniu do spalania tylko do ich sukcesu marketingowego.
adpiekar - 04-02-2010, 14:55

Moim zdaniem, oczywiście mówimy tu autach nastoletnich,do automatu musi być przynajmniej 2,5L silnik. Jeździłem Oplem z 2,0L Rekordem i słabiutki był i palił tak jak pisałem 14L był na gaźniku oczywiście. Sigmą przejechałem się w momencie kupna tego auta i do dzisiaj jestem zadowolony z apetytu na paliwo.
lukasz12 - 04-02-2010, 15:22

Endrjus napisał/a:
lukasz12 podajesz skrajny przykład. Nikt nie mówi o wkładaniu np. 4d68. Znowu odniose sie do BMW - model 520. Jaka część aut na polskich drogach ma lepsze osiągi? Może połowa. I ludzie jeżdzą bezproblemowo. Bliski mi przykład - wujek miał safrane 2.0 16V (137 koni w 1500kg krowie). Auto miało 10s do setki i do 180 przyspieszało żwawo, potem ciut gorzej. Spalanie 10 w cyklu mieszanym. Da sie?

To Wy jeździcie tym autem i wiecie na co je stać. Wybraliście 3 litrowca bo stac Was na utrzymanie. OK, to zrozumiałe. Ale jakby oferta była bogatsza to popularność modelu byłaby znacznie większa. Bo oprócz ludzi potrzebujących ponadprzeciętnych osiągów są tacy co oczekują przyzwoitego komfortu przy niższych kosztach utrzymania.


Możliwe że podaje i skrajny ale ta tradycja była kontynuowana. Był W124 200D który miał aż 75 koni, później W210 220D który miał "aż" 95 km (najbardziej wysilony wolnossący diesel). Jak się takim jeździ to powie kolega Wojtek bo miał 190 z silnikiem 2.0 i to własnie w automacie :) . Podam też inny przykład - Vectra C 1.8 - 122 konie - uważam ze ten silnik jest na styk do tego samochodu. W niemczech sie sprawdzi bo mozna na autobahnie do 200 sie spokojnie rozpędzić (choć obecnie jak dla mnie powyżej 110 kmh jest po prostu za głośny silnik). Ale oferowanie wersji 1.6 100 km jest nieporozumieniem - w sumie mało kto ją kupował ale uważam ze optymalnym silnikiem byłby conajmniej 2.0 136 km. I tu nie chodzi o bicie rekordów szybkości tylko o pewien margines bezpieczeństwa. Na zasadzie takiej że jak wyprzedzasz i źle oceniłeś odległość to można jeszcze spróbować coś wycisnąć a nie na zasadzie ze przy każdym wyprzedzaniu musisz wykręcać auto do czerwonego pola bo nie wiesz czy zdążysz. Obecnie podczas jazdy Sigmą rzadko musze przekraczać 3000 rpm. Przy wyprzedzaniu zwykle wystarcza mi 3ka a 2ka to co najwyzej pod górę.

Dla ścisłości - Sigme/Diamante w Japonii też oferowano w wersji 2.0 V6 125. Ale był to model niszowy i wyprodukowano go bardzo mało (mniej niż 3.0 nawet) . Najpopularniejsza była wersja środkowa czyli 2.5 24V (silnik 6G73 ten co w galu E88). Ja też uważam że nie zaszkodziłoby sprzedawanie wersji 2.5 lub ewentualnie na specjalne zamówienie 2.0. Tymbardziej że klepali to wszystko w jednej fabryce wiec jest to niezrozumiałe że nie oferowano w europie słabszej wersji. Ale z drugiej strony prawda jest taka że tylko w niemieckich autach są takie ekstremalne przykłady, nawet Citroeny/Renault jeśli miały diesla to chociaż z turbo. Samochód który ma ponad 20s do 100 i V MAX rzędu 120-130 jest po prostu niebezpieczny bo nie da się tym normalnie wyprzedzać. Tyle w tym temacie. A jeśli ktoś chce taniej to cóż - kupuje mniejszy samochód. Sam czasem bym chciał mieć Colta 1.5 do jazdy po mieście :)

Tomek210 - 05-02-2010, 06:33

Hehe, też od prawie roku ujeżdżam MB 190 2.0D z automatem. Przebieg ponad 700000 :) Da się tym jeździć i co ciekawe jak mam gdzieś podjechać to ostatnio częściej biorę Merca niż Sigmę ze względu na komfort zawieszenia, który jest dla mnie ważniejszy niż osiągi. Tak to jest jak się kiedyś Citroenem na hydro jeździło :)
Anonymous - 05-02-2010, 07:39

Widzę ze się zaczęło dalekie odbieganie od tematu założonego przez Bulwe ale ja swoje 3 grosze też wrzucę, moim zdaniem porównywanie sigmy do innych aut nie mając pojęcia jak Sigmą się jeździ to trochę jak bycie saperem macanie po omacku :mrgreen: .Wiadomo ze jest gro lepszych aut od sigmy i nawet w latach 90 sigma to nie był jakiś szczyt techniki ale wiadomo nie od dzisiaj ze Japończycy od zawsze górowali technologicznie nad reszta świata i to jest fakt. i porównywanie tego auta do BMW czy Renault lub innego badziewia to przesada.
Ogólnie powiem tak wychwalamy nasze auta bo według nas są wyjątkowe jesteśmy zakochani w nich jedni w mniejszym drudzy w większym stopniu ale, są to samochody o które się dba w miarę możliwości finansowych bo są nie tuzinkowe co faktem jest iż mało ich jeździ.
I kolejna sprawa tak naprawdę japonce nie mieli mozliwosci dobrej promocji swoich produktów na Europe bo po prostu byli blokowani i ciężko im było wejść na ten rynek .Europa bala się i boi się do dzisiaj Japońskiej motoryzacji bo wszyscy producenci samochodów w Europie już dawno zwinęli by biznes i poszli pod pośredniak na żebry
A co do osiągów sigmy to powiem że ten samochód góruje nad wieloma markami do dzisiaj ,nawet ostatnio miałem okazję na autostradzie (oczywiście nie w Polsce :mrgreen: ) jechać za Mercedesem klasy S500 gdzie miał młody kolega naprawdę spory kłopot by mnie wyprzedzić a kiedy już to zrobił to przez kolejne kilkanaście kilometrów nie odpuściłem i siedziałem mu za przysłowiowym ogonie troszkę się ten pan spocił i nerwów napsuł że ma auto za kilkanaście tysięcy E a tu taka stara rodzinna kombi za kilkaset E depcze go , no fakt ze silnik u mnie to cacuszko prawie 250KM no ale Mesio miał prawie 2 razy tyle no i spalanie oscylowało w granicach 17- 20 L/100 km no ale coś za coś.
Jednak gdy jechałem do Wa-wy ostatnio z rodziną 3 osoby pies i bagaże przy 100-120km/h spaliła mi w granicach 9L/100km to żadne BMW czy inne pudełko z takim silnikiem i waga raczej nie osiągnie tego przy tych prędkościach
A sigma kombi waży 1585kg (tak jest podane u mnie na tabliczce na podszybiu)

wojtas - 05-02-2010, 07:53

lukasz12 napisał/a:
Jak się takim jeździ to powie kolega Wojtek bo miał 190 z silnikiem 2.0 i to własnie w automacie

Ok. Wspominam bardzo mile to autko. Powiem szczerze, gdyby mój egzemplarz posiadał klimatyzację, na pewno jeździłbym nim do dziś. Z plusów 190, super skręt (wykonywanie kopert tym autem to czysta przyjemność), start z pod świateł (nie uwierzycie ile razy widziałem zdziwienie kolesi z turbo pasków). Z minusów, jazda powyżej 110km/h robi się męcząca, zimową porą nawet najlepsze zimowki nie dawały rady (frajda niesamowita wchodzenia w zakręty), Start pod górkę też jest nie lada wyzwaniem(piszę o wersji bez blokad dyferencjału).

Miałem okazję poruszać się też W124 2,0D w automacie. Ja osobiście uważam że, jest to wielkie nieporozumienie (aby móc przejechać przez skrzyżowanie należy wyjść z autka popatrzeć w prawo i w lewo zobaczyć czy nic nie jedzie i przejechać ) Nie wiem co konstruktorzy mieli na myśli tworząc takie zestawienie.
I dlatego podejrzewam kierownictwo mitsu widząc jakie trendy panują na zachodzie w tamtych latach, zaczęło produkować sedany w wersji 12V, gołe bez żadnych dodatków w postaci ECS, TCL, 4WS, w wersji specjalnej tzw. „dla skąpego Niemca”

Więc na dzień dzisiejszy możemy w tej samej cenie kupić Sigmę i 124 lub BMW 5. Co wybieracie? :)

lukasz12 - 05-02-2010, 08:56

wojtas021180 napisał/a:


Więc na dzień dzisiejszy możemy w tej samej cenie kupić Sigmę i 124 lub BMW 5. Co wybieracie? :)


Wybieram prestiż i uznaną, dobrze rozpoznawalną markę...ponad bogate wyposażenie i ciekawe rozwiązania techniczne oraz niezawodność ;)

VirMan - 05-02-2010, 09:50

Endrjus, w sumie ja się zgodzę o tyle ,że ta moc jest fajna , ale nie zawsze potrzebna :) - natomiast co do kosztów utrzymania - moje auto waży ze mną i paliwem 1700 kg. palę 15 litrów LPG w mieście :) nie uważam ,żeby to był jakiś straszny wydatek , wychodzi na 7 litrów benzynki :) - a ubezpieczenie , - 80 PLN drożej niż za 2.0 :) więc koszty utrzymania wcale nie są duże - to taka polska mentalność , benzyna duży silnik , to już drogo :]

[ Dodano: 05-02-2010, 09:56 ]
nie mówiąc o tym że częsci nie są takie drogie wcale , tyle zę ciezko o dobrego mechanika , ale to już wszędzie. :) no i nie zapomnij dołorzyć faktu że jakbym chciał kupić merca albo BMW takie jak moje , to musiałbym wywalić 30k a nie 13k. to teżmożna sobie wliczyć :D

Endrjus - 05-02-2010, 12:11

VirMan faktycznie wychodzi na to, że sigma pali mało jak na swoją pojemność. :)

kosior1975 na jakiej podstawie nazywasz BMW i Safrane badziewiem? Rozumiem, że na forach dyskusyjnych marek samochodowych każdy chwali swoje ale tutaj troszke przegiales. Ogólnie widać na mitsumaniakach kompleks BMW co jest trochę śmieszne. Co do Renault propnuje kiedyś wsiąść i przejechać się - komfort, ilość miejsca i wyposażenie są niesamowite jak na lata produkcji.

Bulwa - 05-02-2010, 12:28

Endrjus, powiem Ci tak ,wiem z doświadczenia miałem kilka BMW pierwszy rekin 525E silnik 2,7 automat;auto bardzo fajne do jazdy ale chowałem dobre do garażu a rano już było zepsute,bmw 520 93r 24v 150 koni i co auto spacerowe nie było czym jechać żarło jak głupie i też wiecznie coś albo cewka albo wahacz,ogólnie przereklamowana marka i to grubo obecnie już bym nie kupił Bmw-burak -ma- wóz,safrane miał mój ojciec 2,2 12v ogólnie fajne auto chodziło na gazie nic się nie działo ale nie dopracowane tak jak japońce zawsze coś trzeszczało pstrykało i elektryka strasznie padała w tym aucie nawet kiedyś się zapalił,ja miałem kiedyś poprzednika czyli renault 25 super wygodna limuzyna z silnikiem 2,2 na gażniku więc nie miało się co popsuć jedynie zawieszenia nie wytrzymywały naszych dróg,do sigmy porównujesz auta z innej bajki bo renault to naprawde badziewie,a co do bmw to auto dla wieśniaków Ja tak uważam. :D
lukasz12 - 05-02-2010, 12:28

Endrjus napisał/a:
VirMan faktycznie wychodzi na to, że sigma pali mało jak na swoją pojemność. :)

kosior1975 na jakiej podstawie nazywasz BMW i Safrane badziewiem? Rozumiem, że na forach dyskusyjnych marek samochodowych każdy chwali swoje ale tutaj troszke przegiales. Ogólnie widać na mitsumaniakach kompleks BMW co jest trochę śmieszne. Co do Renault propnuje kiedyś wsiąść i przejechać się - komfort, ilość miejsca i wyposażenie są niesamowite jak na lata produkcji.


Co do Renault bym polemizował...kolega Syski przypadkowo posiada jeszcze Safrane 2.0 8V więc najbardziej podstawowe wyposażenie to aż elektryka szyb przednich - niezbyt zadbane więc kilka rzeczy było do zrobienia - Komfortowe to może jest ale wykończenie, niezawodność i jakość rozwiązań tehnicznych to szkoda opisywać - widać cięcie kosztów na każdym kroku.
Odnośnie BMW to porównanie zupełnie nietrafne. To są całkiem dobre samochody ale niestety skażone niemieckim podejściem - żeby mieć dobrze wyposażony i przyjemny w środku egzemplarz to trzeba dopłacić i to słono - tak było, jest i pewnie będzie. Poza tym jeszcze pewien aspekt który jest gorącym tematem - typ kierowcy których się spotyka za kierownicą pewnych marek. Z przykrością stwierdzam że...i tu mogę zaskoczyć...zauważyłem że bardzo dużo "kulturalnych inaczej" spotka się w nowszych droższych samochodach...z tego co mi się ostatnio rzuciło w oczy to Outlandery (niestety), grupa VAG czyli Audi,VW,Skoda,Seat :) (nic nowego), i BMW też choć rzadziej. Dość dużo różnych cwaniaków drogowych można spotkać w Vectrach C, Mondeo, i Hondach Accord (tych z lat 2003-2008 i nowszych).

Endrjus - 05-02-2010, 12:45

Akurat z safi mam sporo do czynienia. W domu jest 2.5td z 95 roku, kupione za małe pieniądze i z przebiegiem niecałe 400000. Auto ma swoje bolączki ale jest pewne, można nim jechać wszędzie wiedząć, że się wróci. Wyposażenie - oprócz podstawowych spraw klima dwustrefowa, mówiący komputer, naprawdę świetne fabryczne audio. A do full opcji jest naprawdę bardzo daleko. Gorzej wyposażone wersje też wychodziły i bardzo dobrze, ktoś mógł mieć kawał wygodnej fury w dobrej cenie.

Tak jak już kiedyś pisałem, każde auto może być fajne. Zależy tylko jak my do niego podchodzimy. :) Pozdro

lukasz12 - 05-02-2010, 12:47

Ok, może i tak się trafiło że udany egzemplarz. Znam gościa który zrobił Scenicem 450 tysięcy z tego około 350 na gazie. A ten wasz to już po liftingu? Być może to jest odpowiedź na pytanie że trzyma się tak dobrze...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group