ASX Techniczne - Napęd ASX
herman - 19-07-2011, 09:15
sylb napisał/a: | Działanie ESP, prawdopodobnie jest uzależnione od prędkości, ale na 100% dławi ślinik przy prędkościach ponad 40-50 km/h, bo mam taki podwójny zakręt po górę, który aż kusi. Generalnie przy mniejszych prędkościach czuć buksowanie kół, a jak szybciej pojadę to na drugim jest odcięcie i można sobie deptać do oporu a samochód sobie przechodzi zakręt. |
Z tym ESP to mam mieszane uczucia, chociaż na filmiku widać, że przeszkodę przejechał "zgrabniej" niż Pajero.
Jakiś czas temu zakopałem się ASXem po progi w piachu (plaża).
Pomimo 4WDLOCK nie mogłem wyjechać. Koła najpierw wpadały w poślizg a później ESP dławiło silnik i auto gasło. Nieźle przypiekłem sprzęgło zanim wydostałem auto z piachu. Dopiero później skumałem, że powinienem wyłączyć ESP aby koła bez przeszkód obracały się (drapały piach) i pewnie szybciej bym wyjechał.
wlodeks - 19-07-2011, 12:50
herman napisał/a: | Jakiś czas temu zakopałem się ASXem po progi w piachu (plaża).
Pomimo 4WDLOCK nie mogłem wyjechać. Koła najpierw wpadały w poślizg a później ESP dławiło silnik i auto gasło. Dopiero później skumałem, że powinienem wyłączyć ESP aby koła bez przeszkód obracały się (drapały piach) i pewnie szybciej bym wyjechał. |
Myślę, że wyłączenie ESP niekoniecznie pomogłoby w tej sytuacji. Po wyłączeniu ESP, pomijając sprzęgło rozdzielające moment pomiędzy przód i tył, napęd opiera się na klasycznych mechanizmach różnicowych a wtedy to koło, które buksuje (ma mniejszą przyczepność) dostaje większy moment a więc dokładnie odwrotnie niż potrzeba aby wyjechać z "zakopania".
krzychu - 19-07-2011, 13:54
wlodeks napisał/a: | Po wyłączeniu ESP, pomijając sprzęgło rozdzielające moment pomiędzy przód i tył, napęd opiera się na klasycznych mechanizmach różnicowych a wtedy to koło, które buksuje (ma mniejszą przyczepność) dostaje większy moment a więc dokładnie odwrotnie niż potrzeba aby wyjechać z "zakopania". |
No tylko nie wiadomo do końca czy to tak działa jak Ci się wydaje. Po za tym jednym filmikiem nie ma dowodów że ESP przyhamowuje koła o mniejszej przyczepności. Ogólnie z doświadczeń ludzi na forum w takiej sytuacji (sypkiej nawierzchni) wyłącznie ESP i but lepiej działa, a przy włączonym ESP przeważnie przypalają sprzęgło. Wydaje się to logiczne szczególnie przy potrzebie ruszenia z miejsca. Podczas jazdy już ESP może pomagać dobrać odpowiedni moment do możliwości chodź słyszałem już opowieści że z ESP auto po prostu zwalniało, zwalniało i zgasło, a bez ESP wyjechała na daną górkę.
herman - 19-07-2011, 14:08
No tylko nie wiadomo do końca czy to tak działa jak Ci się wydaje. Po za tym jednym filmikiem nie ma dowodów że ESP przyhamowuje koła o mniejszej przyczepności. Ogólnie z doświadczeń ludzi na forum w takiej sytuacji (sypkiej nawierzchni) wyłącznie ESP i but lepiej działa, a przy włączonym ESP przeważnie przypalają sprzęgło. Wydaje się to logiczne szczególnie przy potrzebie ruszenia z miejsca. Podczas jazdy już ESP może pomagać dobrać odpowiedni moment do możliwości chodź słyszałem już opowieści że z ESP auto po prostu zwalniało, zwalniało i zgasło, a bez ESP wyjechała na daną górkę.[/quote]
dokładnie tak było u mnie.
zwalniało (tzn. koła zwalniały, bo auto stało w miejscu) i gasło.
oczywiście starałem się ruszyć na półsprzęgle, ponieważ nie miałem szans na ruszenie przy gwałtownym puszczeniu sprzęgła (wtedy gasł od razu)
masakra była, bałem się, że już po sprzęgle
po tygodniu przestało śmierdzieć
przyjechał koleś w Nissan Patrol i powiedział, że te wszystkie zabawki i dodatki powinienem wyłączyć pozostawiając tylko 4x4. auto i tak będzie mieliło, ale najważniejsze aby żadna elektronika nie pozbawiała kół mocy bo wtedy jest pozamiatane.
patrząc na film i czytając Wasze wypowiedzi rozumiem, że 4WDLOCK tak naprawdę nie "blokuje" wszystkich kół, ponieważ to, które ma mniejszy opór kręci się z inną (większą) prędkością od pozostałych. zakładam również, że pozostałe koła są napędzane w jakimś stopniu?
dodam jeszcze, że przełączyłem się na chwilę na 2WD i poza spektakularną fontanną piachu auto nawet nie drgnęło. przy 4WDLOCK miałem możliwość wyszarpnięcia samochodu z piachu pomimo tłumienia mocy przez ESP (i palenia sprzęgła).
Trik - 19-07-2011, 14:20
wlodeks napisał/a: | Myślę, że wyłączenie ESP niekoniecznie pomogłoby w tej sytuacji | Zerknij do działu OII w temacie "Tryb przygoda".
Po za tym np w lancerze łatwiej wyjeźdża się z kopnego śniegu z wyłączonym ESP. Sprawdziłem organoleptycznie, ostatnio nawet w błotku na leśnej drodze, żebym nie wyłączył ESP to bym siedział na brzuszku. Przy włączonym ESP ślizgające sie koła zostały by przyhamowane i strcił bym impet z jakim wjechałem w to błotko. Wyjaśnie tylko, że przejechałem to miejsce z konieczności, a nie z chęci brodzenia.
krzychu - 19-07-2011, 14:39
herman napisał/a: | Wasze wypowiedzi rozumiem, że 4WDLOCK tak naprawdę nie "blokuje" wszystkich kół, ponieważ to, które ma mniejszy opór kręci się z inną (większą) prędkością od pozostałych. zakładam również, że pozostałe koła są napędzane w jakimś stopniu? |
W LOCK w takiej sytuacji będą się kręciły co najmniej 2 koła. Więc i tak jeszcze 2 razy lepszy niż w ośce gdzie kręci się 1 koło. Więc w takiej sytuacji raczej 4WD LOCK i ESP OFF. 4WD Auto będzie przenosiło trochę mniej momenty na tył.
[ Dodano: 19-07-2011, 14:40 ]
Trik napisał/a: | Przy włączonym ESP ślizgające sie koła zostały by przyhamowane |
przyhamowanie czy zdławiony silnik? Ja stawiam na to drugie...
jaca71 - 19-07-2011, 14:47
krzychu napisał/a: | przyhamowanie czy zdławiony silnik? Ja stawiam na to drugie... |
Nie ma co stawiać - w napędach jednoosiowych ESP z TC obcinają moment na kołach, bez wielkich cudów robią to przez zmniejszenie dawki paliwa
Edit: piszemy o poślizgu kół napędowych podczas ruszania a nie o poślizgach bopcznych
Trik - 19-07-2011, 15:07
krzychu napisał/a: | przyhamowanie czy zdławiony silnik? Ja stawiam na to drugie... | Ja obstawiam to pierwsze z pomocą drugiego. Tzn. z obserwacji śniegowych, najpierw działa przyhamowanie hamulcem koła, które bardziej się ślizga, przy założeniu że to drugie napędzane ma przyczepność. Jeśli natomiast oba koła zaczynają się ślizganć, wtedy dławiony jest silnik. Niestety elektronika działa w dość subtelny sposób i bardzo ciężko wychwycić dany moment. Ja zuważyłem to w czasie gdy używałem twardych klocków hamulcowych (kashiyama), gdzie podczas ich działania toważyszyły odgłosy zbliżone do hrobotania.
I jeszcze jedno.
Wyobraźcie sobie rozpędzoną masę koła wyhomowywaną ciągle przez układ przeniesienia napędu z 5000obr/min silnik i ileś tam set obr/min koła do zera. Co zdechnie najpierw sprzęgło czy przeguby czy mechanizmy skrzyni. Chyba lepiej w pierwszej kolejności zatrzymać to przy pomocy hamulców niż ...
jaca71 - 19-07-2011, 15:37
Trik napisał/a: | Wyobraźcie sobie rozpędzoną masę koła wyhomowywaną ciągle przez układ przeniesienia napędu z 5000obr/min silnik i ileś tam set obr/min koła do zera. Co zdechnie najpierw sprzęgło czy przeguby czy mechanizmy skrzyni. Chyba lepiej w pierwszej kolejności zatrzymać to przy pomocy hamulców niż ... |
Pan miał styczność z mechaniką, fizyka lub czymś podobnym?
Elektronika jak już zostało powiedziane obniża moment (siłę pociągową na kole) przez co koło jest hamowane nie od silnika tylko od masy pojazdu poprzez siłę tarcia podłoża
Trik - 19-07-2011, 15:51
jaca71, Taki zemnie mechanik jak z koziej d... trąbka. Chapnąłem to na swój chłopski rozum. Jak twierdzisz elektronika wespół z grawitacją załatwia sprawę, może i tak. Ale ja wnioskuję że jesli w danym miejscu/źródle przykłada sie jakąć energię, a z drugiej strony jest ona spożywana, to w chwili powstania takiej potrzeby jak wyhamowanie dostarczenia energ następuje cyk i silnik zwalna, ale nadmiar energi jest już na kole i na dodatek rozpędzonym. To jak to koło zatrzymać?
jaca71 - 19-07-2011, 16:17
Trik, A z góry bez gazu jechałeś? Silnik to nie hamulec nie zatrzyma koła. On - ten silnik - przy braku podawania paliwa przestaje siłę napędową generować. Nawet na lodzie często jest wystarczające tarcie by masę bezwładna koła zatrzymać O piachu czy kopnym śniegu nie mówiąc.
krzychu - 19-07-2011, 16:40
Znaczy to przyhamowywanie koła o mniejszej przyczepności przez ESP to nie Since Fiction, ale wymaga to wyższej wersji ESP której Lancer na pewno nie ma. ASX/Outek pozostaje w wątpliwości. Jak by miał na pewno zostało by to odzwierciedlone w opisie technicznym. Wtedy to działa dokładnie tak jak Trik napisał.
Trik - 19-07-2011, 16:50
jaca71 napisał/a: | Silnik to nie hamulec nie zatrzyma koła. | No i?
Wydaje mi się że stabilizacja toru jazdy jest wspomagana przez kontrolę trakcji, bo o tym systemie prawdopodobnie mówimy, tylko ciągle jest to mylone lub pomijane w dywagacjach. Zarówno Lancer jak i OII czy ASX te systemy posiadają.
Dane z konfiguratora na stronie MMC:
ASX ( Aktywna kontrola trakcji (TCL) i stabilizacji pojazdu (ASC))
OII (Aktywna stabilizacja toru jazdy i kontrola trakcji (ASTC))
Lancer (Aktywna Kontrola Stabilności i Trakcji (ASTC))
jaca71 - 19-07-2011, 19:44
Trik, Chodzi mi o to że silnik pozbawiony zasilania paliwem dalej się będzie kręcił, nie stanie nagle w miejscu. Brak paliwa nie zatrzyma kół poprzez silnik.
Co do systemów to masz rację. Cały układ składa się z dwóch współdziałających ze sobą systemów:
- kontroli trakcji, który ogranicza moment na kołach napędzanych.
- kontroli stabilności, która zapobiega poślizgom bocznym i utrzymuje zadany tor jazdy.
Na ile te dwa systemy się zazębiają wiedza tylko ludzie mitsubishi.
Ale nie wydaje mi się żeby w samochodzie z napędem na jedną oś kontrola trakcji używała tez hamulców. W tym przypadku wystarcza by moment obniżyć do poziomu na którym trakcja jest przywracana. hamowanie jednego koła w tym przypadku wydaje się zbędne.
Trik - 19-07-2011, 20:38
No właśnie o to mi chodzi. Zdażają sie sytuacje, w których trzeba ruszyć np. z pobocza grząskiego gdy jedno koło jest na asfalcie. System hamuje koło tracące ciąg/trakcje a jednoczesnie drugi system dławi lekko silnik. Miałem też sytuację przywyprzedzaniu gdy zmuszony zostałem do jazdy poboczem i wtedy dohamowało mi koło ślizgające sie się na poboczu, mimo że nie fajtało samochodem. W przypadku 4x4 zakładam, że przy właczonym ASTC tak jak na tych filmach 2 koła po przekątnej stoją w miejscu bo brakuje im siły, pozostałe 2 obracają się ale widać jak na chwilę przystają/zwalniają. Te dwa system działają równolegle dla tego w terenie nalezy wyłaczyć przyciskiem ASTC by nie doprowadzać do zatrzymania kół w przypadku ich uslizgu. bo albo jeden system wyhamuje albo drugi zdławi.
PS jaca71, przewal te nasze posty do działu Lancera bo pewnikiem nic nie wnoszą dla posadaczy ASX 4x4.
|
|
|