To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[02-06]Lancer CS0 - jaki olej wlac??

Bamber - 29-05-2014, 12:27

Mam dylemat przed wymianą w moim 1,6, zalecany 5/40, sprzedający auto powiedział że jeździli na Mobilu 10/40. Czy zmieniać na syntetyk a do tego przeszedł bym na Valvoline jeden z lepszych jak dla mnie?
smk - 29-05-2014, 16:59

Ja bym zalał 5w40 np. Valvoline maxlife nic nie powinno się stać.
Lepkość oleju 10w i 5w jest praktycznie taka sama, różna jest tylko temperatura krzepnięcia oleju w niskich temperaturach otoczenia, poza tym 10w40 jest w bodajże 70-80% olejem syntetycznym.

mariotd - 16-12-2014, 13:07

Bamber napisał/a:
Mam dylemat przed wymianą w moim 1,6, zalecany 5/40, sprzedający auto powiedział że jeździli na Mobilu 10/40. Czy zmieniać na syntetyk a do tego przeszedł bym na Valvoline jeden z lepszych jak dla mnie?


Tak właśnie trafiłem na ten temat i dodam coś od siebie.

Wszyscy jednogłośnie praktycznie piszą o użytkowaniu oleju syntetycznego oraz o konieczności przesiadki z półsyntetyka na syntetyk. Otóż obecnie w mym Lancerze 2.0 jest zalany Mobil Super™ 2000 X1 10W-40, przejechałem już ponad 1200 km (całkowity przebiek 189kkm) i cóż mogę powiedzieć? Kolor oleju normalny, silnik chodzi tak cichutko na wolnych obrotach, że czasami zastanawiam się, czy mi auto nie zgasło.. :D Dzisiaj sprawdziłem stan oleju - nie stwierdziłem żadnego ubytku.

Olej został taki wlany za namową sprzedawcy, który twierdził, iż ma swoje przemyślenia na ten temat i nie ma co wydziwiać z syntetykami.. :D Na obecny moment jestem zadowolony, zobaczymy jak to będzie wyglądać po 15kkm.

MichciuGT - 16-12-2014, 17:08

Nikt nie pisze o konieczności zmiany oleju :)
po prostu każdy ma swoją teorię na temat oleju...

moim zdaniem jeżeli nie wyciskamy swojego silnika tzn. nie testujemy w jakim czasie się rozpędzi na autostradzie... to niema sensu przepłacać, ale dobrze być świadomym paru faktów:

1. Zazwyczaj oleje syntetyczne mają lepszą charakterystykę temperatury do lepkości
tzn. w zimę nie będzie utrudniał rozruchu, a w lato nie będzie wodą.
2. Oleje (pełne) syntetyczne są droższe np. bańka 4 litrowa kosztuje ok. 200, a HC ok. 120.
3. Oleje "syntetyczne" HC / półsyntetyczne dobrej jakości mają podobne właściwości do syntetycznych.

i dodatkowo przypomnę:
4. trzeba pamiętać o wymianie oleju w zależności od obciążenia silnika (jazda po mieście/ trasa)np. standardowo jeżdżąc w trasie powinno się wymieniać co 15kkm, a jeżdżąc po mieście (krótkie odcinki) co 7,5kkm, a jeżdżąc w cyklu mieszanym co 10kkm i wymiana powinna być min. raz w roku ponieważ z czasem olej traci swoje właściwości

krzychu - 16-12-2014, 17:39

mariotd - oczywiście producent dopuszcza takie oleje. Np. w USA nie stosuje się czegoś takiego jak olej syntetyczny. Tam się płaci parę $, wymieniają filtr i olej na pół syntetyki zazwyczaj.

Warto pamiętać o paru zasadach:
- stosowanie oleju pół syntetycznego i dociąganie do 15 tys w ciężkich warunkach (np. krótki odcinki, jazda w mieście) - kiepski pomysł
- jazda autostradą z butem w podłodze przy 4G63 (wysokie odcięcie co się przekłada na dużą prędkość tłoka) na oleju pół syntetycznym - może być katastroficzna (co zresztą ze 2 osoby chyba przetestowały w Outlanderze).
- stosowanie oleju, który będzie słabo czyścił silnik (oleje pół syntetyczne zazwyczaj mają niskie TBN) mogą doprowadzić do kiepskiej pracy kasatorów luzów zaworowych (będzie klekotał po odpaleniu).

A tak swoją drogą ja ostatnio kupiłem Valvolie SynPower 5W40 4l ze zniżką klubową w IC w jakiejś zaskakująco niskiej cenie chyba coś około 160zł

Ale jak ktoś jeździ tak po prostu, w większości poza miastem, jeszcze jak ma garaż (cieplej w zimie), wymienia co rok (bo nie robi więcej niż 10-12 tys rocznie) to czemu by nie stosować pół syntetyka... Producent dopuszcza.

b4rt3k91 - 16-12-2014, 23:45

krzychu napisał/a:
A tak swoją drogą ja ostatnio kupiłem Valvolie SynPower 5W40 4l ze zniżką klubową w IC w jakiejś zaskakująco niskiej cenie chyba coś około 160zł


Też zalewam u siebie Valvoline Synpower 5W40. Śmignąłem na nim już lekko powyżej 10 kkm i zrobiłem tylko ostatnio dolewkę litrową. Swoją drogą co do ceny - w Krakowie za bańkę 5l płaciłem w okolicach 120 zł (sklep internetowy z możliwością odbioru osobistego, gdyby ktoś chciał namiary to na PW) :)

mjsystem - 17-12-2014, 08:40

b4rt3k91 napisał/a:
w Krakowie za bańkę 5l płaciłem w okolicach 120 zł (sklep internetowy z możliwością odbioru osobistego, gdyby ktoś chciał namiary to na PW)
Śmiało podaj lin, to nie jest reklama własna ;)
krzychu - 17-12-2014, 08:52

b4rt3k91 - ja bym się bał w tak podejrzanej cenie...
mariotd - 17-12-2014, 09:00

krzychu napisał/a:
b4rt3k91 - ja bym się bał w tak podejrzanej cenie...


Jak widzisz 10kkm przejechane i zero problemów... więc skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? ;)

b4rt3k91 - zarzuć linkiem :) po Twojej wypowiedzi krzychu trochę portkami zatrząsłem i pewnie na wiosnę pomyślę o wymianie... razem z olejem do skrzyni biegów. Mimo, iż w sumie nie katuję mocno auta, po mieście jeżdżę spokojnie (przepisowo, kręcę do max. 2,5k-3k obrotów).

Przy takiej zmianie zapewne czeka mnie płukanka?

krzychu - 17-12-2014, 09:54

mariotd napisał/a:

Przy takiej zmianie zapewne czeka mnie płukanka?


Raczej nie, bez przesady. Dużo mówi się o podróbkach. Ale nie koniecznie taki musiałeś zalać. Ja tam kupuję z poważnych źródeł.

apg2312 - 17-12-2014, 10:58

mariotd napisał/a:

Jak widzisz 10kkm przejechane i zero problemów... więc skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? ;)

To, że Ty nie widzisz/nie słyszysz/nie czujesz różnicy, to nie znaczy, że silnik tej różnicy nie odczuwa lub nie odczuje w jakimś tam przedziale czasowo/kilometrowym.

MichciuGT - 17-12-2014, 19:46

ja kupiłem Valvolie SynPower 5W40 4l za ok. 130zł i powiedziałbym że ze sprawdzonego sklepu przy radzymińskiej, po rozmowie można śmiało stwierdzić że dobrze się znają :)
maro55 - 20-12-2014, 00:34

krzychu napisał/a:
mariotd - oczywiście producent dopuszcza takie oleje. Np. w USA nie stosuje się czegoś takiego jak olej syntetyczny. Tam się płaci parę $, wymieniają filtr i olej na pół syntetyki zazwyczaj.

Warto pamiętać o paru zasadach:
- stosowanie oleju pół syntetycznego i dociąganie do 15 tys w ciężkich warunkach (np. krótki odcinki, jazda w mieście) - kiepski pomysł
- jazda autostradą z butem w podłodze przy 4G63 (wysokie odcięcie co się przekłada na dużą prędkość tłoka) na oleju pół syntetycznym - może być katastroficzna (co zresztą ze 2 osoby chyba przetestowały w Outlanderze).
- stosowanie oleju, który będzie słabo czyścił silnik (oleje pół syntetyczne zazwyczaj mają niskie TBN) mogą doprowadzić do kiepskiej pracy kasatorów luzów zaworowych (będzie klekotał po odpaleniu).

A tak swoją drogą ja ostatnio kupiłem Valvolie SynPower 5W40 4l ze zniżką klubową w IC w jakiejś zaskakująco niskiej cenie chyba coś około 160zł

Ale jak ktoś jeździ tak po prostu, w większości poza miastem, jeszcze jak ma garaż (cieplej w zimie), wymienia co rok (bo nie robi więcej niż 10-12 tys rocznie) to czemu by nie stosować pół syntetyka... Producent dopuszcza.


Kolego pamiętaj, że w większości silniki samochodów jeżdżących w USA są nieco inne (inne pasowania, inne „wysilenie” itd.), a przede wszystkim są eksploatowane w innych warunkach.
A co do prezentowanych przez Ciebie zasad, to nie ze wszystkim mogę się zgodzić.
Po pierwsze jazda w mieście na krótkich odcinkach, to nie są ciężkie warunki. To specyficzne, aczkolwiek typowe warunki (samochodów nie konstruuje się do jazdy na długie trasy). W takich warunkach, przy typowym interwale wymiany, a więc 15 tys. km, można stosować półsyntetyki, jak również oleje minerale. Pod warunkiem, że będą dobrze dobrane. Oczywiście zdecydowanie lepiej będzie stosować syntetyki, choćby z racji stabilności ich parametrów w trakcie użytkowania.
Po drugie jazda po autostradzie z „butem w podłodze” na oleju półsyntetycznym to nie katastrofa. Choć rzeczywiście na oleju syntetycznym będzie zdrowiej dla silnika.
A po trzecie systemy kompensujące luzy zaworowe stosowane są w silnikach nie od dziś. Wiele z nich stosowano już w silnikach gdy jeszcze nie oferowano olejów syntetycznych, a jednak z powodzeniem funkcjonowały., więc tu bym raczej nie upatrywał problemów.
Nie należy przesadzać, lata całe silniki (i to bardzo zaawansowane) pracowały na olejach mineralnych, choć czas idzie do przodu i jeżeli mamy dostępne oleje znacznie lepsze jakimi są syntetyki, o bardzo stabilnych parametrach, to należy je stosować. Dla silników to znacznie lepiej.
Ważne by dobrać do naszego silnika olej o odpowiednich parametrach (czy to będzie olej mineralny, półsyntetyk, czy też syntetyk). Na pewno nie bez znaczenia jest też wbrew pozorom marka oleju (co widać po różnorakich wpisach na forach internetowych). Ja wysoko sobie cenię Motula, co miało pierwotnie źródło w opinii zaprzyjaźnionego mechanika, a obecnie w doświadczeniach płynących z użytkowania trzech aut. Od czterech lat zalewam auta w rodzinie Motulami i sprawdzają się świetnie.

mkm - 20-12-2014, 06:03

maro55 napisał/a:
Wiele z nich stosowano już w silnikach gdy jeszcze nie oferowano olejów syntetycznych, a jednak z powodzeniem funkcjonowały., więc tu bym raczej nie upatrywał problemów.
Nie należy przesadzać, lata całe silniki (i to bardzo zaawansowane) pracowały na olejach mineralnych, choć czas idzie do przodu i jeżeli mamy dostępne oleje znacznie lepsze jakimi są syntetyki, o bardzo stabilnych parametrach, to należy je stosować.

Syntetyki są chyba od początku lat 70-tych - wcześniej były dodatki do olejów dla silników "wysilonych" - na czystym minerale mocne silniki nie jeździły nawet w latach 50-tych...
Przy hydtraulice głowicy lanie minerału to głupota - (ogólnie przy silnikach wysokoobrotowych lanie minerału to głupota).
Oszczędności na płynach wychodzą w trakcie eksploatacji i to nie po 10 czy 30tysiącach, a znacznie później.
Potem jeden twierdzi, że 300tys i "ledwo dotarty", a drugi, że "Japończyki to jednorazówki 100tys i do remontu" :roll:

Nawet teraz zwróćcie uwagę, że (głównie w innych silnikach Mitsu) jest zależność między "stukającymi popychaczami", a używanym olejem :wink:

maro55 napisał/a:

Po pierwsze jazda w mieście na krótkich odcinkach, to nie są ciężkie warunki. To specyficzne, aczkolwiek typowe warunki (samochodów nie konstruuje się do jazdy na długie trasy).

No niestety znowu się mylisz.
Krótkie trasy miejskie (w naszym kraju czyli brak obwodnic i średnia 4km/h po mieście) to ekstremalne warunki dla każdego silnika, bez względu czy to małolitrażowka czy kilkulitrowy autostradowiec.

Półsyntetyk lub syntetyk "mieszankę" z benzyną wytrzyma spokojnie - minerał już nie.
temapratury graniczne (te kilka stopni zanim wentylatory ruszą) to także pole do popisu dla dobrego oleju.
dawniej gdy róznica w cenach pomiędzy minerałem, a syntetykiem była kilkukrotna każdy lał to co dostał bez głębszej refleksji.
W dzisiejszych czasach jazda na minerale to druciarstwo.

Zawsze było druciarstwem.
Nawet włoskie maluchy (lub te na eksport) jeździły na innym oleju niż nasz krajowy "selektol" i jakos nie trzeba było remontów co kilkadziesiąt tysięcy robić :wink:

krzychu - 20-12-2014, 08:25

maro55 napisał/a:
Kolego pamiętaj, że w większości silniki samochodów jeżdżących w USA są nieco inne (inne pasowania, inne „wysilenie” itd.), a przede wszystkim są eksploatowane w innych warunkach.


To pamiętaj, że np. taki bardzo fajny 2.0 MIVEC jest identyczny w Outlanderze Sport i Lancerze w USA jak w Outlanderze w Europie. Pamiętaj też, że 4G69 występujący w Lancerze RalliArt to ten sam silnik co występuje w Gradisie w Europie. Mam wymieniać dalej? Jeszcze jakbyś powiedział, że tam jest inna specyfika ruchu... OK, właśnie o to chodzi. Całkiem inaczej się tam jeździ. Tak samo silniki są dużo większe w stosunku to masy/wielkości samochodu. Więc pracują w lekkich warunkach, prawie nikt tam nie jeździ z butem w podłodze.

maro55 napisał/a:
A co do prezentowanych przez Ciebie zasad, to nie ze wszystkim mogę się zgodzić.



Oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie.

maro55 napisał/a:
Po pierwsze jazda w mieście na krótkich odcinkach, to nie są ciężkie warunki. To specyficzne, aczkolwiek typowe warunki (samochodów nie konstruuje się do jazdy na długie trasy). W takich warunkach, przy typowym interwale wymiany, a więc 15 tys. km, można stosować półsyntetyki, jak również oleje minerale. Pod warunkiem, że będą dobrze dobrane.


Nie są ciężkie? No to wymienię dlaczego jazda na krótkich odcinkach <3-5km na jeden raz jest bardzo ciężkimi warunkami:
- olej jest dużo bardziej rozrzedzony paliwem (dużo więcej czasu w ciągu tych 15 tys jeździ na ssaniu)
- olej dużo rzadziej osiąga temperaturę roboczą, która pozwala mu odparować zgromadzoną w nim wodę. Sporo silników wręcz potrafi się zatrzeć (przez wodę w oleju), szczególnie tych nowszych o wysokiej sprawności (np. 1,4 TSI jest takim silnikiem).
- jeśli jeździmy w korkach to pomyśl jak długo silnik pracuje, a samochód nie zlicza km. Już dawno doszedłem do wniosku, że to komputer powinien decydować o wymianie (na podstawie ilości obrotów silnika pomnożonej przez temperaturę oleju itd itp), a nie ściśle km. Pomyśl, też ile razy silnik się obraz jak jedziesz ze stałą prędkością 90km/h w ciągu 1 km, a ile razy się obróci jadąc w korku 1km.

maro55 napisał/a:
Po drugie jazda po autostradzie z „butem w podłodze” na oleju półsyntetycznym to nie katastrofa. Choć rzeczywiście na oleju syntetycznym będzie zdrowiej dla silnika.


Zwykły silnik ma odcięcie przy około 6500. 4G63 ma odcięcie na 7600. Poczytaj sobie na forach motocyklowych albo na forum np. BMW M3/M5 dlaczego należy lać wtedy bardzo dobry olej. Nie chce się mi tego kolejny raz pisać. Właśnie prędkość tłoka ma tu ogromne znaczenie. Taka prędkość obrotowa torturuje olej wysokimi temperaturami i ciśnieniami.

maro55 napisał/a:
A po trzecie systemy kompensujące luzy zaworowe stosowane są w silnikach nie od dziś. Wiele z nich stosowano już w silnikach gdy jeszcze nie oferowano olejów syntetycznych, a jednak z powodzeniem funkcjonowały., więc tu bym raczej nie upatrywał problemów.


No to poczytaj sobie na forum Eclipse dlaczego kasatory luzów zaworowych w 4G63 potrafią klekotać, a po zmianie na dobry olej przestają. Oczywiście te kasatory przeszły jakiś lifting na przestrzeni lat, ale na pewno ma to związek. Zobacz sobie jak to jest zbudowane, a zrozumiesz że olej musi być czysty, mieć dobre właściwości czyszczące i nie mieć tendencji do pozostawiania osadu aby to działało przez lata.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group