[07-XX]Lancer CYxA Techniczne - Akumulator-zamienniki
RalfPi - 30-01-2014, 11:20
Za elektrodą i niutat'em:
"Witam.
Prąd rozruchowy zależy od stopnia naładowania akumulatora i temperatury.
Cyt:
"Drugą ważną cechą jest zdolność rozruchowa. Wyraża się ona prądem wyładowania określonym przez producenta, jaki może dostarczyć akumulator w temperaturze minus 18 stopni w ciągu 60 sekund do uzyskania napięcia 8,4 V. Wysoki prąd rozruchowy jest szczególnie doceniany zimą, gdy rozrusznik pobiera prąd o natężeniu około 200-300 amperów. Wartość prądu rozruchowego może być mierzona według norm niemieckich DIN lub amerykańskich SAE. Normy te przewidują różne warunki pomiaru i tak np. dla akumulatora o pojemności 55 Ah prąd rozruchowy według DIN wynosi 266 A, a według normy amerykańskiej aż 423 A."
I tu jest trochę o tym; "
Warto wiedzieć jaki prąd pobiera rozrusznik w trakcie rozruchu w zimę..
mazin - 30-01-2014, 12:06
RalfPi napisał/a: | Za elektrodą i niutat'em:
"Witam.
Prąd rozruchowy zależy od stopnia naładowania akumulatora i temperatury.
Cyt:
"Drugą ważną cechą jest zdolność rozruchowa. Wyraża się ona prądem wyładowania określonym przez producenta, jaki może dostarczyć akumulator w temperaturze minus 18 stopni w ciągu 60 sekund do uzyskania napięcia 8,4 V. Wysoki prąd rozruchowy jest szczególnie doceniany zimą, gdy rozrusznik pobiera prąd o natężeniu około 200-300 amperów. Wartość prądu rozruchowego może być mierzona według norm niemieckich DIN lub amerykańskich SAE. Normy te przewidują różne warunki pomiaru i tak np. dla akumulatora o pojemności 55 Ah prąd rozruchowy według DIN wynosi 266 A, a według normy amerykańskiej aż 423 A."
I tu jest trochę o tym; "
Warto wiedzieć jaki prąd pobiera rozrusznik w trakcie rozruchu w zimę.. |
Z tego, co pamiętam, są jeszcze jakieś japońskie normy, które podają jeszcze inne wartości
Istnieje też zależność pomiędzy zdolnością do oddania dużego prądu w ciągu kilku sekund potrzebnych do rozruchu i żywotnością akumulatora. Te oddające dużo zużywają się szybciej i dlatego, niestety, akumulator powinno się wybierać w oparciu o pewien kompromis - wiedząc ile prądu potrzeba, z pewnym zapasem, ale bez nadmiernej "rozrzutności". No i wszystko zależy od stylu jazdy i sposobu wykorzystywania samochodu. Jeśłi ktoś codziennie pokonuje kilkadziesiąt kilometrów, nie powinien obawiać się niedoładowania, ci co jeżdżą kilka kilometrów co kilka dni, powinni wybrać akumulator mniejszy, a od czasu doczasu go podładować w garażu. Ci, co często odpalają i pokonują wiele kilometrów w krótkich odcinkach, raz na jakiś czas powinni doładować, ze względów czysto"higienicznych", by zbyt długo nie utrzymywać akumulatora w stanie niedoładowanym. W każdym razie, dobra firma, dobrze dobrana pojemność do charakterystyki jazdy i droższy akumulator, albo - najtańszy marketowy z założeniem że i tak wymieniamy go po dwóch latach. W praktyce obie filozofie się sprawdzają . Są też urządzenia, które mają malutkei akumulatory (5-10Ah), potrafiące oddać duży prąd przez kilka sekund - mój były sąsiad przywiózł coś takiego z dojczlandii i używał z powodzeniem. Na przykład takie albo takie
Warto jeszcze zajrzeć tutaj
RalfPi - 30-01-2014, 12:26
mazin napisał/a: |
Istnieje też zależność pomiędzy zdolnością do oddania dużego prądu w ciągu kilku sekund potrzebnych do rozruchu i żywotnością akumulatora. Te oddające dużo zużywają się szybciej i dlatego, niestety, akumulator powinno się wybierać w oparciu o pewien kompromis - wiedząc ile prądu potrzeba, z pewnym zapasem, ale bez nadmiernej "rozrzutności" |
Właśnie im większe aku tym moim zdaniem lepiej (jeśli chodzi o żywotność).
To jaki prąd "wydaje" akumulator zależy od obciążenia (jak pewnie wiesz mazin, ale to uwaga ogólna).
Podsumowując - akumulatory są tak tanie, że raczej nie ma żadnego znaczenia jaki mamy - wydatek 200zł na 3-5 lat, to raczej dużo nie jest
Byle by odpowiadał w miarę standardowemu i był używany z głową
mazin - 30-01-2014, 12:55
RalfPi napisał/a: | mazin napisał/a: |
Istnieje też zależność pomiędzy zdolnością do oddania dużego prądu w ciągu kilku sekund potrzebnych do rozruchu i żywotnością akumulatora. Te oddające dużo zużywają się szybciej i dlatego, niestety, akumulator powinno się wybierać w oparciu o pewien kompromis - wiedząc ile prądu potrzeba, z pewnym zapasem, ale bez nadmiernej "rozrzutności" |
Właśnie im większe aku tym moim zdaniem lepiej (jeśli chodzi o żywotność).
To jaki prąd "wydaje" akumulator zależy od obciążenia (jak pewnie wiesz mazin, ale to uwaga ogólna).
Podsumowując - akumulatory są tak tanie, że raczej nie ma żadnego znaczenia jaki mamy - wydatek 200zł na 3-5 lat, to raczej dużo nie jest
Byle by odpowiadał w miarę standardowemu i był używany z głową |
Cóż, centra o pojemnośi 35Ah zdechła w aucie żony po 9 latach A zależność "zużywalność" a pojemność polega raczej na tym, że większy ma więszy zapas, mały zużywa się szybciej, bo szybciej przekracza granicę, kiedy już "nie uciągnie". Ale jesli za duży będzie ciągle niedoładowany, to się zasiarczy i zdechnie szybciej, niż mniejszy, ale dobrze naładowany przez cały czas. To, co napisałem, nie dotyczy pojemności, a zdolności do oddania dużego prądu w krótkim czasie, czyli właśnie rzeczywistego prądu rozruchowego. Korelacja zaś pomiędzy pojemnścią a prądem, który potrafi oddać zapewne jakaś jest (poza tym, że malutki z pewnością nie odda tyle, co duży), ale zależy także od technologii zastosowanej przez producenta, jego budowy, powierzchni i kształtu płyt, dodatków itp. Nie bez powodu w czasiee mrozów kierowcy ciężarówek podpinają żarówkę przed odpaleniem samochodu - po to, żeby "rozruszać" elektrolit.
Kwestia wydatku jest dyskusyjna o tyle, że oczywiście nie ma większego znaczenia czy wydamy 200 zł na najtańszy czy 230 na lepszy (albo tylko droższy), ale chodzi raczej o to, żeby dobrze dobrać i mieć go powiedzmy przez sześć lat a nie przez dwa. Ja wolę zapłacić 400 i mieć pewność, że po czterech latach, gdzieś w Polsce, przy -30 stopniach odpalę i wrócę do domu.
tyku - 30-01-2014, 13:43
mazin napisał/a: | wolę zapłacić 400 i mieć pewność, że po czterech latach, gdzieś w Polsce, przy -30 stopniach odpalę i wrócę do domu. | - kolega "mazin" jest wielkim optymistą
Lepiej wozić kable rozruchowe i ładowarkę w takich sytuacjach, a najważniejsze to pomyśleć zanim się zaparkuje
lurek - wątpię, aby w sedanie była inna podstawka pod akumulator niż w SB. Jak chcesz wsadzić 242mm to musisz mieć podstawkę, podkładkę na 2,3 cm pod akumulator.
mazin - 30-01-2014, 13:50
tyku napisał/a: | mazin napisał/a: | wolę zapłacić 400 i mieć pewność, że po czterech latach, gdzieś w Polsce, przy -30 stopniach odpalę i wrócę do domu. | - kolega "mazin" jest wielkim optymistą
Lepiej wozić kable rozruchowe i ładowarkę w takich sytuacjach, a najważniejsze to pomyśleć zanim się zaparkuje |
W corolli problemy z akku zaczęły się po 6,5 roku, więc optymizm jest uzasadniony. Co prawda, przez pierwsze trzy lata tym autem jeździłem więcej, niż przez kolejne sześć (bo w sumie miałem ją dziewięć lat), ale niezależnie od pory roku i temperatury - póki akumulator działał, to nigdy nie był doładowywany. Kiedy już zdechł, to zdechł na dobre i żadne zabiegi i doładowywania nie pomogły. Ale wtedy, taki sam jak oryginał, kosztował sześć stów ;-(, dlatego kupiłem tańszy i ten z kolei zdechł w okresie gwarancji. Na szczęście gwarancję uznano i za niewielką dopłatą kupiłem bannera, z którym sprzedałem auto.
lurek - 30-01-2014, 13:59
Zadzwoniłem do ASO, do 1.8 z 2008r - aku 60/390, wymiary trochę na oko podał 230/170/200(bez bolców) więc w sumie to co podał Tyku. Szkoda tylko ze w sklepach przy wyborze auta, uparcie pokazuje większe akumulatory:/
Jutro będzie do odbioru Yuasa no 005 (też chyba Tyku podawał;) )Wieczorem tylko dla pewności sprawdzę czy to na pewno mój aku padł a nie np. alternator
Lucas123w - 30-01-2014, 18:28
lurek napisał/a: | Szkoda tylko ze w sklepach przy wyborze auta, uparcie pokazuje większe akumulatory:/ |
Dostałem maila z intercars z tzw. dopasowanymi akumulatorami do Lancera i oczywiście rozmiar 242x175x190.
Wiosną muszę wyciągnąć i dokładnie zbadać to gniazdo do aku, może od roku modelowego 11 coś się zmieniło.
Trik - 30-01-2014, 19:20
mazin napisał/a: | z wymianą cenrty są problemy |
Najważniejsze w tym jest to, aby posiadać wydruk z testera aku, taki jak wydają np. w ASO przy przeglądzie. Z tego co pamiętam warunki gwarancji, jest to konieczne aby ją uznać. Wielu kierowców nie zwraca na to uwagi i przy braku tego papierka kończy się odmową.
Owczar - 31-01-2014, 10:09
Ja kupiłem rok temu Yuasę pro 75Ah. Jutro jadę oddać na gwarancję. Wieczorem 12,7V, a rano 12.2. Prąd upływu 90mA. Obawiam się, że to już nie te same aku co kiedyś. Muszę sprawdzić gdzie była produkowana moja, ale Yuasa ma sporo aku produkowanych w Chinach... Ciekawe czy uznają gwarancję czy będą się wykręcać. Niestety nie mogę znaleźć info na ten temat.
krzychu - 31-01-2014, 10:12
A Wieczorem to zaraz po zgaszeniu czy min po godzinnym postoju mierzone?
Owczar - 31-01-2014, 10:24
Min po godzinie, dwóch. Aku był ładowany w weekend prostownikiem. Szczerze mówiąc to jestem zaskoczony. Co prawda używam ogrzewania postojowego, ale na ok 15 min, potem min pół godziny jazdy. 2 tygodnie temu auto rano nie odpaliło i skróciłem czas grzania do tych 15min, choć szczerze mówiąc- teoretycznie nawet przy takim grzaniu powinien odpalać. Codziennie kontrolowałem stan naładowania żeby sprawdzić, czy aku się doładowuje. Żona jednak skarżyła się na słabe kręcenie rozrusznika z rana, więc sprawdziłem jeszcze przed włączeniem ogrzewania żeby zweryfikować czy to ogrzewanie wysysa tak aku, czy samo aku ledwo dział. Po 15 min grzania było już 11,95. Biorąc pod uwagę pobór ok 8-9A przez 15 min to spadek napięcia też zdecydowanie za duży. Jutro będzie test pod obciążeniem u sprzedawcy.
Nie odkręcałem korków od cel- teoretycznie powinien być bezobsługowy, przeładowany też nie był. Jutro może dowiem się coś więcej.
Trik - 31-01-2014, 13:34
Może alternator za mały w stosunku do aku, albo w ogóle coś z alternatorem.
Owczar - 31-01-2014, 17:30
Alternator 100A. Działa bez zarzutu. Zresztą po naładowaniu prostownikiem przez noc napięcie spada tak samo. Komputer pokładowy pokazuje napięcie, co prawda zaniza, ale jako punkt odniesienia wskazuje ok. Napięcie wskazywane przez komputer od niedzieli bez zmian. Myślałem tylko że tak dużo zaniza...
[ Dodano: 01-02-2014, 16:09 ]
Moje obawy się potwierdziły. Akumulator niedomaga.
Gęstoś elektrolitu w normie. Nie widać śladów zasiarczenia. Ładowanie w normie. A podczas próby obciążeniowej napięcie spadło do 9,17V. Po próbie wzrosło do 12,14V. Według sprzedawcy nie jest dobrze ale radzi czekać aż będzie gorzej. Powiedziałem, że nie chcę któregoś ranka nie odpalić samochodu i mam rozmawiać z właścicielem sklepu w poniedziałek. Według sprzedawcy serwis może naładować aku swoim prostownikiem i odesłać nie uznając produktu za wadliwy.
mazin - 02-02-2014, 00:05
Wieści o yuasie szczerze mnie zmartwiły. Znalazłem też bardzo niepochlebne opinie o bannerach.
Podsumowując:
Mam dobre doswiadczenia z centrą, panasonikiem i bannerm.
Szybko mi zdechły: bosch, varta.
Nie cieszą się dobrą opinią: yuasa (powyżej), centra (gwarancja), banner ("szybkozdechlność").
Panasonic kosztuje 2-3 razy więcej niż konkurencja.
Molla w odpowiednim rozmiarze nie znalazłem.
Zostaje zatem: zap tutaj na allegro (w małopolskim nie ma punktu sprzedazy detalicznej). Ktoś ma jakies doświadczenia z tą firmą? Dawniej Zakłady Akumulatorowe Piastów.
|
|
|