Forum ogólne - Samochód przyszłości ?
RalfPi - 16-01-2013, 10:51
cns80 napisał/a: | 1. Bo jednostkowy na razie. W Chinach jest tańszy, bo popularniejszy.
2. No jak liczyc tylko koszt paliwa to tak.
3. Celowo. Po co większe osiagi do miasta gdzie średnia prędkość to 2-4-35 km/h ?
4. To jest główna bariera.
5. Znowu połączenie punktów 3 i 4. Do miasta wystarczy przy rozwinięciu sieci słupków.
6. Infrastruktura się kłania. Łatwiej jednak naładowac elektryczny niż zatankować CNG.
Jako kontrprzykład samochód spalinowy:
1. Bezie coraz droższy albo w wyniku akcyzy, albo zniżek na elektryczne
2. ten koszt też będzie sztucznie podwyższany czarując nas kończącymi się złożami ropy
3. Osiągi będą przycinane elektronicznie lub kontrolowane przez tacho. W Europie już są takie pomysły.
4. Będzie stopniowo wykańczany downsizingiem i pseudoekologią. |
1. Słyszę to od 3 albo i więcej lat - cena dużo bo produkcja jednostkowa - a ja powiem cena duża bo baterie, silnik i falownik drogie.
2. Tu się zgadzamy
3. Kto z Nas kupi samochód za 140'000zł do TYLKO do miasta - ja nie
4. Tu się zgadzamy
5. Ale samochód ma jeździć wszędzie.. a nie tylko w mieście
6. Tu nie chodzi o infrastrukturę - jadę w trasę..jak szybko zatankuję?
Co do spalinówki
1. Obecnie całkiem sympatyczną Pandę można wciągnąć za 30kzł.
2. Wydobycie ropy jest coraz droższe, więc cena faktycznie rośnie.. ale spokonie - jeszcze się nie kończy
3. Np. "fabryczny" Bugatti Veyron. Pomysły są - to fakt - czas pokaże co to będzie (ale wtedy w spalinówce zapodasz taką przekładnie, że będzie zrywać asfalt przy małym silniku) (albo wogóle pójdzie się w hybrydy).
4. Co do pseudoekologii się zgadzam, ale Europa w porę się obudzi... i zobaczy, że efekt cieplarniany i samotnicza walka z nim, to nie do końca ekonomicznie słuszne podejście.
[ Dodano: 16-01-2013, 10:54 ]
i jeszcze jedno - co będzie za 5, 10 lat ciężko powiedzieć - więc możemy sobie gdybać o tym jaka będzie polityka..
Fakt jest taki, że na rynku od ponad 10lat są dostępne hybrydy i elektryki i jakoś się nie przebiły...
cns80 - 16-01-2013, 11:28
RalfPi napisał/a: | 1. Słyszę to od 3 albo i więcej lat - cena dużo bo produkcja jednostkowa - a ja powiem cena duża bo baterie, silnik i falownik drogie. | Wracamy do punktu wyjścia. Brak efektu skali więc cena wysoka.
RalfPi napisał/a: | 3. Kto z Nas kupi samochód za 140'000zł do TYLKO do miasta - ja nie | A teraz wróć do punktu pierwszego. To nie będzie 140 tys.
RalfPi napisał/a: | 5. Ale samochód ma jeździć wszędzie.. a nie tylko w mieście |
Zauważ że w każdej wizji przyszłości w jakimkolwiek filmie miasta sa silnie zurbaniziwane, a poza nimi pustka. A jak sobie coś wyobrazamy taką scieżką podświadomie będziemy podążać.
RalfPi napisał/a: | 6. Tu nie chodzi o infrastrukturę - jadę w trasę..jak szybko zatankuję? | A może nie będziesz tankował tylko beda Ci w 5 min wymieniać baterie, a te zostawią, naładują i włożą następnemu ?
Co do spalinówki:
RalfPi napisał/a: | 1. Obecnie całkiem sympatyczną Pandę można wciągnąć za 30kzł. | No ale za coś konkurencyjnego do Fluence z tm samym wyposażeniem musisz dać 60-70 tys
RalfPi napisał/a: | 2. Wydobycie ropy jest coraz droższe, więc cena faktycznie rośnie.. ale spokonie - jeszcze się nie kończy | Nie jest droższe tylko jest OPEC. Oprócz tego drożeje transport.
RalfPi napisał/a: | 3. Np. "fabryczny" Bugatti Veyron. Pomysły są - to fakt - czas pokaże co to będzie (ale wtedy w spalinówce zapodasz taką przekładnie, że będzie zrywać asfalt przy małym silniku) | Asfalt i półosie Tu nie chodzi o samo cięcie osiągów tylko o to żebyś nie mógł przekroczyć prędkości, bo tacho Ci ją zarejestruje i prześle mandat. Big Brother się kłania
RalfPi napisał/a: | Co do pseudoekologii się zgadzam, ale Europa w porę się obudzi... | Europa się nie przebudzi, bo jest zbyt socjalistyczna. Większość europejczyków ma przeświadczenie o swojej wyższości i to oni beda dawac przykład całemu światu. Większość rządzących europą też ma przekonanie o tym że lepiej od swoich obywateli wiedzą co jest dla nich dobre więc mamy:
- energooszczędne żarówki z rtęcią i bardzo energochłonną produkcją i utylizacją,
- hybrydowe samochody z niebezpiecznymi bateryjkami,
- katalizatory pełne metali ciężkich (w pierwszym kraju który masowo wprowadził katy zwiększyła się zachorowalność na nowotwory - nie było to w Europie - nie ma na razie dowodów na to że te zjawiska są powiązane),
- downsizing silników kosztem trwałości żeby koncerny mogły zarabiać na kolejnej produkcji (a każda produkcja pochłania energię i powoduje zanieczyszczenia),
- limity emisji CO2 żeby kontrolować dochodowość konkurencji podczas gdy Chiny emituja co chcą i ile chcą,
- limity połowów żeby nie dopuścić do wolnorynkowej konkurencji (bo przecież nie o ekologię tu chodzi) podczas gdy na tych samych łowiskach kraje spoza UE robią co chcą,
- bzdurne normy energooszczędności dla budynków (polski projekt zakłada liczenie w zależności od rodzaju elektrowni do jakiej jest budynek podłączony, a nie rozwiązań technicznych jakie zastosował właściciel).
Coś jeszcze pominąłem ?
Ja bym bardzo chciał uniknąć pojazdów elektrycznych, ale na razie jestem pchany w tą ślepą uliczkę.
major - 16-01-2013, 12:54
No proszę jaka ciekawa debata się nawiązała
cns80 napisał/a: | Europa się nie przebudzi, bo jest zbyt socjalistyczna. Większość europejczyków ma przeświadczenie o swojej wyższości i to oni beda dawac przykład całemu światu. Większość rządzących europą też ma przekonanie o tym że lepiej od swoich obywateli wiedzą co jest dla nich dobre więc mamy:
- energooszczędne żarówki z rtęcią i bardzo energochłonną produkcją i utylizacją,
- hybrydowe samochody z niebezpiecznymi bateryjkami,
- katalizatory pełne metali ciężkich (w pierwszym kraju który masowo wprowadził katy zwiększyła się zachorowalność na nowotwory - nie było to w Europie - nie ma na razie dowodów na to że te zjawiska są powiązane),
- downsizing silników kosztem trwałości żeby koncerny mogły zarabiać na kolejnej produkcji (a każda produkcja pochłania energię i powoduje zanieczyszczenia),
- limity emisji CO2 żeby kontrolować dochodowość konkurencji podczas gdy Chiny emituja co chcą i ile chcą,
- limity połowów żeby nie dopuścić do wolnorynkowej konkurencji (bo przecież nie o ekologię tu chodzi) podczas gdy na tych samych łowiskach kraje spoza UE robią co chcą,
- bzdurne normy energooszczędności dla budynków (polski projekt zakłada liczenie w zależności od rodzaju elektrowni do jakiej jest budynek podłączony, a nie rozwiązań technicznych jakie zastosował właściciel). |
Zgadzam się z Tobą w 100%
RalfPi - 16-01-2013, 19:31
cns80 napisał/a: |
RalfPi napisał/a:
1. Słyszę to od 3 albo i więcej lat - cena dużo bo produkcja jednostkowa - a ja powiem cena duża bo baterie, silnik i falownik drogie.
Wracamy do punktu wyjścia. Brak efektu skali więc cena wysoka.
RalfPi napisał/a:
3. Kto z Nas kupi samochód za 140'000zł do TYLKO do miasta - ja nie
A teraz wróć do punktu pierwszego. To nie będzie 140 tys. |
Na całym świecie produkuje się falowniki, silniki i inne podzespoły do napędu elektrycznego. Dlaczego więc sugerujesz, że to efekt skali - według mnie (elektryka, napędowca):
silnik, falownik, bateria - drogie!
A co do tego, że Europa się nie przebudzi..
Przebudzi się, przebudzi - idę o wszystkie pieniądze - tak jak każdy normalny obywatel UE widzi, że ta ekologia to ściema.. tak w końcu stanie to się sprawą być albo nie być na arenia międzynarodowej - jak Chiny się będą tak rozwijać jak obecnie... a Europa źle alokować kapitał, to będzie jak będzie - przyjdzie czas na wypicie naważonego piwka..
Co do najbliższej przyszłości:
napędy hybrydowe są obecnie i w niedalekiej przyszłości sensowną opcją
cns80 - 17-01-2013, 07:35
RalfPi napisał/a: | Na całym świecie produkuje się falowniki, silniki i inne podzespoły do napędu elektrycznego. Dlaczego więc sugerujesz, że to efekt skali - według mnie (elektryka, napędowca):
silnik, falownik, bateria - drogie! | Nie rozumiesz efektu skali.
Jeśli te elementy są drogie (dla Ciebie, bo dla producenta i dotychczasowego odbiorcy, który wykorzystuje je do innych celów wcale nie są drogie) to ich produkcja i sprzedaż musi się zwiększyć tak żeby koszta stałe rozkładały się na jak największą ilość sztuk.
RalfPi napisał/a: | A co do tego, że Europa się nie przebudzi..
Przebudzi się, przebudzi - idę o wszystkie pieniądze - tak jak każdy normalny obywatel UE widzi, że ta ekologia to ściema.. tak w końcu stanie to się sprawą być albo nie być na arenia międzynarodowej - jak Chiny się będą tak rozwijać jak obecnie... a Europa źle alokować kapitał, to będzie jak będzie - przyjdzie czas na wypicie naważonego piwka.. | Zależy co rozumiesz pod "przebudzi". Ja rozumiem pod tym pojęciem "przebudzi w porę" i uważam że tak nie będzie, ale jeśli przyjąć że "przebudzi z ręką w nocniku" to mogę się z Tobą zgodzić
Cytat: | Co do najbliższej przyszłości:
napędy hybrydowe są obecnie i w niedalekiej przyszłości sensowną opcją
| Rzekłbym że absolutnie nie, tylko jest parcie na ich promowanie, podczas gdy cała Ameryka Południowa jeździ na alkoholach i olejach, które w porównaniu z hybrydą mają mniejszą emisję metali ciężkich. No ale że jakiś debil w Europie wymyślił że liczy się CO2 no to nie ma szans na takie napędy
RalfPi - 17-01-2013, 08:39
Nie będę się sprzeczał - koszty stałe są jakie są..
Powtarzam - samochód elektryczny jest drogi, bo baterie, falownik i silnik są drogie - jak mi się uda to pokażę Tobie ile kosztuje coś takiego na "wolnym rynku".. a ile kosztuje silnik do samochodu spalinowego.. I wtedy zobaczysz, że to nie chodzi o ilość.. ale zwyczajnie o cenę..
A co do emicji Co2 i NOx'ów i innych związków, to powiem tak - prąd jak produkujemy z Atomu(, albo według ekologów z wiatru czy ze słońca) to jest w tym kontekście bardzo dobrze, więc to nie chodzi o żadną emisję, ale zwyczajnie o cenę!
To konsument i możliwości jakie dają konkretne technologie, dyktują w którą stronę podąża rynek.
Anonymous - 17-01-2013, 08:55
jak się będzie produkować 50mln falowników rocznie to ich cena też znacznie spadnie. To samo dotyczy silników elektrycznych. Będzie normalna produkcja na poziomie paru milionów sztuk rocznie to cena takiego elektryka znacząco spadnie.
Ale i tak lepszym rozwiązaniem są nowe paliwa.
cns80 - 17-01-2013, 08:57
RalfPi napisał/a: | To konsument i możliwości jakie dają konkretne technologie, dyktują w którą stronę podąża rynek. | Tak powinno być, ale z całą pewnością tak nie jest. Ponieważ promuje się pewne rozwiązania to już na starcie są one atrakcyjniejsze. Do tego istnieją rozwiązania, które z punktu widzenia konsumenta są korzystniejsze, ale je się ukrywa i konsument o nich nie wie lub wie, ale nigdzie nie może ich nabyć.
Przy swojej cenie hybryda jeszcze przez wiele lat nie byłaby w stanie się przebić na wolnym rynku. Instalacje do spalania alkoholu nie wymagają żadnych większych przeróbek silnika (wie o tym świetnie Fiat i VW), ale nie masz szans na ich zakup w Europie (po rozsądnych cenach), ani tym bardziej na logiczną dystrybucję paliw do nich.
RalfPi napisał/a: | A co do emicji Co2 i NOx'ów i innych związków, to powiem tak - prąd jak produkujemy z Atomu(, albo według ekologów z wiatru czy ze słońca) to jest w tym kontekście bardzo dobrze, więc to nie chodzi o żadną emisję, ale zwyczajnie o cenę! | A my (w sensie jako Polska) produkujemy coś z atomu ? Bo z wiatru i słońca też nie wiele Ale jeśli chodzi o świat to się zgadzam. Tylko czasami się zastanawiam czy ilość energii (a co za tym idzie zanieczyszczeń) potrzebna do zaprojektowania, wytworzenia, wdrożenia, wypromowania i obsługi takich samochodów nie przewyższa ilości energii zaoszczędzonej. Oczywiście nie neguję potrzeby postępu technologicznego, ale uważam że wszystko trzeba robić z głową żeby nie było "skórki za wyprawkę" jak w przypadku żarówek "energooszczędnych".
A teraz zagadka:
O ile podrożeje prąd jeśli wszystkie samochody będą na nim jeździły. Nie czarujmy się że rynek energii jest wolny, bo to ścisły oligopol z ładnie podzielonymi kawałkami tortu. I jeszcze pytanie na szóstkę: Ile w tym prądzie będzie akcyzy lub innego "słusznego" podatku ?
Rozwiązania proszę nadsyłać do URE
Dresu napisał/a: | jak się będzie produkować 50mln falowników rocznie to ich cena też znacznie spadnie. To samo dotyczy silników elektrycznych. Będzie normalna produkcja na poziomie paru milionów sztuk rocznie to cena takiego elektryka znacząco spadnie. | Dziękuję. Nie chciało mi się tego kolejny raz pisać
RalfPi - 17-01-2013, 09:10
cns80 napisał/a: | RalfPi napisał/a: | To konsument i możliwości jakie dają konkretne technologie, dyktują w którą stronę podąża rynek. | Tak powinno być, ale z całą pewnością tak nie jest. Ponieważ promuje się pewne rozwiązania to już na starcie są one atrakcyjniejsze. Do tego istnieją rozwiązania, które z punktu widzenia konsumenta są korzystniejsze, ale je się ukrywa i konsument o nich nie wie lub wie, ale nigdzie nie może ich nabyć.
Przy swojej cenie hybryda jeszcze przez wiele lat nie byłaby w stanie się przebić na wolnym rynku. Instalacje do spalania alkoholu nie wymagają żadnych większych przeróbek silnika (wie o tym świetnie Fiat i VW), ale nie masz szans na ich zakup w Europie (po rozsądnych cenach), ani tym bardziej na logiczną dystrybucję paliw do nich.
RalfPi napisał/a: | A co do emicji Co2 i NOx'ów i innych związków, to powiem tak - prąd jak produkujemy z Atomu(, albo według ekologów z wiatru czy ze słońca) to jest w tym kontekście bardzo dobrze, więc to nie chodzi o żadną emisję, ale zwyczajnie o cenę! | A my (w sensie jako Polska) produkujemy coś z atomu ? Bo z wiatru i słońca też nie wiele Ale jeśli chodzi o świat to się zgadzam. Tylko czasami się zastanawiam czy ilość energii (a co za tym idzie zanieczyszczeń) potrzebna do zaprojektowania, wytworzenia, wdrożenia, wypromowania i obsługi takich samochodów nie przewyższa ilości energii zaoszczędzonej. Oczywiście nie neguję potrzeby postępu technologicznego, ale uważam że wszystko trzeba robić z głową żeby nie było "skórki za wyprawkę" jak w przypadku żarówek "energooszczędnych".
A teraz zagadka:
O ile podrożeje prąd jeśli wszystkie samochody będą na nim jeździły. Nie czarujmy się że rynek energii jest wolny, bo to ścisły oligopol z ładnie podzielonymi kawałkami tortu. I jeszcze pytanie na szóstkę: Ile w tym prądzie będzie akcyzy lub innego "słusznego" podatku ?
Rozwiązania proszę nadsyłać do URE
Dresu napisał/a: | jak się będzie produkować 50mln falowników rocznie to ich cena też znacznie spadnie. To samo dotyczy silników elektrycznych. Będzie normalna produkcja na poziomie paru milionów sztuk rocznie to cena takiego elektryka znacząco spadnie. | Dziękuję. Nie chciało mi się tego kolejny raz pisać |
A wiesz ile się rocznie falowników produkuje??
Widzę, że Wasza wiedza w tym temacie jest bardzo słaba..
W jednym samochodzie spalinowym jest powiedzmy.. uwaga 10-20 silników elektrycznych, albo i więcej.. w większości wind, robotów, obrabiarek sterowanych numerycznie, taśmach, urządzeniach różnego typu mamy falowniki.. to nie jest kwestia ilości, tylko zwyczajnie ceny!
Poza tym, taki Yaris za 65kzł jest naprawdę sensowną opcją..
Ahh.. Szkoda pisać - wracam do pracy.
[ Dodano: 17-01-2013, 09:11 ]
Dresu napisał/a: | Ale i tak lepszym rozwiązaniem są nowe paliwa. |
Nie wiem tego - wiem tyle, że napęd elektryczny/hybrydowy będzie "na topie".
Za 10lat się spotkamy i zobaczymy kto miał rację.
[ Dodano: 17-01-2013, 09:16 ]
Pisałeś o Europie i o emisji.. więc odniosłem się do Europy, a co do atomu i energetyki odnawialnej to nie wiem czy wiesz jaka jest strategia energetyczna Polski do 2030 r... ale jest taka, że mamy postawić dwie elektrownie atomowe
A w Europie atomu i wiatru i słońca jest sporo (patrz Niemcy, Francja, Hiszpania).
cns80 - 17-01-2013, 09:18
RalfPi napisał/a: | A wiesz ile się rocznie falowników produkuje??
Widzę, że Wasza wiedza w tym temacie jest bardzo słaba..
W jednym samochodzie spalinowym jest powiedzmy.. uwaga 10-20 silników elektrycznych, albo i więcej.. w większości wind, robotów, obrabiarek sterowanych numerycznie, taśmach, urządzeniach różnego typu mamy falowniki.. to nie jest kwestia ilości, tylko zwyczajnie ceny! | I co z tego jak każdy z nich jest inny. Efekt skali wymaga powtarzalności a nie rozdrobnienia produkcji. Nadal tego nie rozumiesz.
RalfPi napisał/a: | Nie wiem tego - wiem tyle, że napęd elektryczny/hybrydowy będzie "na topie". | Podobnie jak "energooszczędne" żarówki. Sztuczna promocja + usunięcie z rynku innych rozwiązań + uregulowania prawne. Szkoda pisać...
RalfPi - 17-01-2013, 09:20
A co do ewentualnego wzrostu ceny prądu.. może i tak będzie - tego nikt nie wie. Może zmaleje, może wzrośnie.
Różnica między ropą a prądem jest taka, że prąd może produkować niemalże każdy.
[ Dodano: 17-01-2013, 09:22 ]
cns80 napisał/a: | Nadal tego nie rozumiesz. |
Nie - to Ty nie rozumiesz co ja do Ciebie piszę - cena jest wysoka, bo taka po prostu jest. Dlaczego telefon (głupi telefon - na zwykłym procku i wyświetlaczu) kosztuje 1'000zł? A produkuje się takich telefonów.. rocznie.. 50mln ?? hmm?
[ Dodano: 17-01-2013, 09:23 ]
cns80 napisał/a: | Podobnie jak "energooszczędne" żarówki. Sztuczna promocja + usunięcie z rynku innych rozwiązań + uregulowania prawne. Szkoda pisać... |
Tu się zgodzę, że sztucznie wyparto oświetlenie żarowe.
cns80 - 17-01-2013, 10:01
RalfPi napisał/a: | Różnica między ropą a prądem jest taka, że prąd może produkować niemalże każdy. | To spróbuj go wyprodukować Nie mówię o mozliwościach technicznych, tylko o uwarunkowaniach prawno-gospodarczych Spróbuj wyprodukowac prąd (musisz pamiętac o bezpieczeństwie więc jego nadmiar musi sprzedac lub rozdać) i rozprowadzić go po sasiadach. Zobaczysz czy bedzie to dla Ciebie ekonomicznie opłacalne.
Na szczęście idą zmiany na lepsze i nie wszystkie instalacje beda wymagały koncesji, a jedynie zgłoszenia. Będzie też można produkować i dystrybuowac prąd np we wspólnocie, ale i tak bedzie to generowało koszta, a przy próbie podłączenia do konwencjonalnego dostawcy bedzie to na granicy opłacalności.
RalfPi napisał/a: | Nie - to Ty nie rozumiesz co ja do Ciebie piszę - cena jest wysoka, bo taka po prostu jest. Dlaczego telefon (głupi telefon - na zwykłym procku i wyświetlaczu) kosztuje 1'000zł? A produkuje się takich telefonów.. rocznie.. 50mln ?? hmm? | I nadal nie chwytasz. Cena telefonu jest wysoka, bo tu producent sobie ustalił atrakcyjność. Skoro na ten telefon jest popyt X, a ja stałych nakładach Q mogę wyprodukować Y telefonów i sprzedać po cenie Z to nie ma najmniejszej potrzeby produkowania Y+n telefonów żeby zaspokoić popyt X+n, bo to się wiąże z kosztem Q+n, a zaleję rynek i cena spadnie do Z-n więc zwiększę koszty zmniejszając przychody. Musiałbym byc idiotą zeby to zrobić.
A silnik elektryczny, a nie hybryda absolutnie nie generują popytu więc się go sztucznie wzbudza znizkami w podatkach, albo bajkami o ekologii. Kalifornia jest tu doskonałym przykładem.
plecho1 - 17-01-2013, 10:34
A co sądzicie o tym http://www.dziennikwschod...UBLIN/378060563
RalfPi - 17-01-2013, 12:30
Ciężko cokolwiek sensownego powiedzieć, bez znajomości technologii - jeżeli opracowali coś sensownego, to opisali to w artykułach naukowych, albo złożyli wniosek patentowy..
Więc jak ktoś chce to może poszukać..
[ Dodano: 17-01-2013, 12:46 ]
cns80 napisał/a: | I nadal nie chwytasz. Cena telefonu jest wysoka, bo tu producent sobie ustalił atrakcyjność. Skoro na ten telefon jest popyt X, a ja stałych nakładach Q mogę wyprodukować Y telefonów i sprzedać po cenie Z to nie ma najmniejszej potrzeby produkowania Y+n telefonów żeby zaspokoić popyt X+n, bo to się wiąże z kosztem Q+n, a zaleję rynek i cena spadnie do Z-n więc zwiększę koszty zmniejszając przychody. Musiałbym byc idiotą zeby to zrobić.
A silnik elektryczny, a nie hybryda absolutnie nie generują popytu więc się go sztucznie wzbudza znizkami w podatkach, albo bajkami o ekologii. Kalifornia jest tu doskonałym przykładem. |
No słusznie, logicznie i w ogóle pięknie.. tylko jest jeden problem - sugerujesz, że na tani samochód elektryczny (bo wedle Twojej TEORII efekt skali odpowiada za wysoką cenę) nie będzie popytu..
Otóż gdyby miałby być tani, to bym sobie kupił drugi - tani do miasta..
Ciekawi mnie jaka będzie Twoja riposta (mam nadzieję, że bez zaciemniania - czyli krótka).
[ Dodano: 17-01-2013, 12:48 ]
Ilu z Nas kupiłoby drugi samochód do jazdy po mieście, który pali 3-4 razy mniej??? a kosztuje tyle samo? Naprawdę nie ma popytu...??
cns80 - 17-01-2013, 13:49
RalfPi napisał/a: | No słusznie, logicznie i w ogóle pięknie.. tylko jest jeden problem - sugerujesz, że na tani samochód elektryczny (bo wedle Twojej TEORII efekt skali odpowiada za wysoką cenę) nie będzie popytu.. | A kto powiedział że będzie tani ? Ma być w normalnej cenie, a nie tani
RalfPi napisał/a: | Ilu z Nas kupiłoby drugi samochód do jazdy po mieście, który pali 3-4 razy mniej??? a kosztuje tyle samo? Naprawdę nie ma popytu...?? | Nie wiem ilu by kupiło. Ja nie czuję potrzeby posiadania dwóch samochodów ich ubezpieczania płacenia za parkowanie i podwójnej utraty wartości. Więc ten argument do mnie nie przemawia. Już prędzej kupiłbym tani na co dzień a na wyjazdy bym wynajmował lub latał samolotem. Poza tym nie wiem czy elektryczny bedzie tak tani jak się dołoży koszt wymiany baterii i koszta ich utylizacji. Do tego np w Priusie przy uderzeniu w bok jest szkoda całkowita, bo bateryjki strzelają jak złoto. Nadal nawet po obniżeniu ceny nie widzę atrakcyjności użytkowania tego samochodu, a jedynie udowadniam że jego cena zakupu może w każdej chwili stać się atrakcyjna w stosunku do aut konwencjonalnych.
|
|
|