michaello - 10-03-2009, 15:17
Dokladnie mam to samo w tylnym prawym glosniku. mazin - 10-03-2009, 15:50
Cóż, może ci dilerzy, którzy widzieli kwaśne miny swoich klientów, pojawiające się zaraz po dokonaniu wpłaty a będące efektem zmiany w traktowaniu klienta przez ASO, podają nieistniejące (błędne) numery telefonów? Coś nie chce mi się wierzyć, że przy zakupach na takei kwoty nie zalezy im na utrzymaniu klienta. lukas1 - 10-03-2009, 16:28 Witajcie , ja dzis bylem w serwisie aby sprawdzono co jest tym problemem z odplaniem( przypominam 2 razy w ciagu 3 tyg dlawil sie po okolo 7 sek i dopiero za drugim razem po ok 4-5 sek odpalil) Panowie podpieli pod kompa i Nie wykazał zadnych bledow, wszystko ok. Stwierdzili ze wrzuca ten problem do ich wewnetrznego serwisu dla serwisantow i poszukaja przyzyny. A narazie kazali jezdzic i gdyby cos to wrocic do nich- spawdzili zawor odpowietrzajacy baku-OK -Moze zalalem jakies gó.....ne paliwo. mazin - 10-03-2009, 16:43
Ale Ty jesteśw Polsce czy w Danii? [ Dodano: 10-03-2009, 16:44 ]
Ale czy to sam głośnik, czy coś rezonuje - jakiś plastik w drzwiach? Nie zastanawiałem się nad tym specjalnie, ale zainteresowało mnie skoro powtarzalna sprawa Trik - 10-03-2009, 17:04 Ja mam auto od 1 roku i nie dzwonili. 
lukas1 - 10-03-2009, 18:35 Ale Ty jesteśw Polsce czy w Danii? Ja jestem w Danii Anonymous - 10-03-2009, 19:06
Myślę, że już mogą o tym wiedzieć. W końcu forum to miejsce publiczne.... [ Dodano: 10-03-2009, 19:07 ] PS. mazin, daj ASO trochę czasu. Lancer jest autem cyfrowym... Rozmawiaj zawsze z szefem serwisu lub doradcą serwisowym - podejrzewam, że z tym spryskiwaczem to jakiś mechanik tak powiedział (?) Porozmawiaj także o twoim problemie z kierownikiem salonu w którym kupiłeś samochód. Dialog zawsze pomaga 
Jeżeli miało by to poprawić Tobie samopoczucie, to zadzwonię do Ciebie i zapytam jak się sprawuje Lancer i inne... 
Tak na marginesie - do mnie dzwonili jesienią tamtego roku 
piomic - 10-03-2009, 21:06
Nie piszę szampana bo to Dorato było. Trik - 10-03-2009, 21:20
Ty do do mnie dzwonić nie musisz chyba że do drzwi by na piwko wyciągnąć.  
mazin - 10-03-2009, 23:39
Pytam, bo choć nie znam Danii ani Duńczyków (poza Hamletem  to sądzę, że ichnie ASO trochę lepiej podchodzi do sprawy i do klienta niż nasze.
[ Dodano: 10-03-2009, 23:50 ]
I jeszcze nie zadzwonili z przeprosinami? Niemożliwe!
O tej porze, o której tam byłem, nie miałem specjalnego wyboru, na sześciu czy ośmiu stanowiskach było dwóch garniturówców, z czego jeden serfował po necie, a drugi łaskawie oderwał się od lektury czegoś tam i raczył ze mną porozmawiać. Więcej czasu zajęło mu obejrzenie zastępczego auta, które zwracałem, niż wyjaśnienia na temat mojego. A z szefową salonu porozmawiałem, owszem. Na środku siedziała babka, z fają w zębach (wiadmomo, że to najgrzeczniejszy sposób na "przyjęcie" klienta) która mi poradziła, cytuję "trzeba było kupić subaru, to by pan nie miał problemów", koniec cytatu. filippoz - 11-03-2009, 00:20
ale że ktoś z takim tekstem w ogóle wyskoczył to RYNCE OPADYWUJĄ 
mazin - 11-03-2009, 01:06
Ja ją tam rozumiem, sprzedają suzuki, subaru, mitsubishi i opla. Na subaru mają pewnie większą marżę, a dział finansowy (czytaj - panienka z okienka, co zabiera krwawicę klientom) to najsprawniej działający dział tej firmy 
Radassss - 11-03-2009, 08:04 ... no niezle buractwo
mazin napisz dokladnie ktore to ASO zeby ludzie szerokim lukiem omijali
i koniecznie napisz list do centrali  , a co hehe i tak nic im nie zrobia
ale takie ASO wystawia opinie innym, u mnie nie moge nazekac, nawet tablice rejestracyjna mi dokrecili bo stwierdzili ze troche za luzna...
mazin - 11-03-2009, 09:11
Wiesz co, mnie ogólnie delatorstwo brzydzi, tak u innych jak i u siebie. Ale wszystko zalezy od tego, jak naprawią to co znowu spieprzyli i jak cała historia się skończy. WI w zależności od tego, czy będzie taka potrzeba - to nie będzie donos, tylko normalna skarga, pod którą się podpiszę. Jeśłi napiszę oficjalne pismo, to z pewnością do wiadomości Holendrów (Czy to tam jest europejska centrala MMC?) i do Japońców (po angielsku, po japońsku niestety nie potrafię
Radassss - 11-03-2009, 09:34 ja powiem szczerze jakbym uslyszal ze trzebabylo sobie cos innego kupic to by mnie ponioslo i bym ta babe zbesztal rowno, bo to podejscie w stylu PRLu (stara byla?) moze ocet wczesniej sprzedawala w GSie
a swoja droga ASO przeciez za naprawy gwarancyjne tez dostaje kase od JAponcow, wiec chyba powinno ich cieszyc ze u nich naprawiasz... nie masz tam w poblizu innego ASO?? ja bym na twoim miejscu sie tam wybral zreszta nie traktowal bym tego jak delatorstwo, bo to nie jest zwykly blad bo wiadomo kazdy mechanik moze cos spieprzyc, rzecz ludzka sie mylic, ale samo podejscie to jest totalny brak kompetencji i brak poszanowania dla klienta |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
