To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Naprawa nadkoli

Hugo - 22-05-2013, 21:46

Szwagroz napisał/a:
Co wy tacy czarnowidzący
Piszę na własnym przykładzie. Po 3 latach, po zimie pojawiły się rdzawe zacieki w 3 miejscach, a nie pytaj jak to było zrobione i zakonserwowane :mrgreen:
Marcino - 22-05-2013, 22:47

Umnie po 4 latach wypadły dziury. Traz mam nadkola budżetowo zrobione zywicą. Sukces połowiczny - prawe pasażera ok, lewe kierowcy 3 rdzawe wycieki..:) robione w listopadzie.
adm78 - 25-05-2013, 10:47

Witam

Własnie po trzech niekończących sie tygodniach odebrałem mojego gala po naprawach blacharskich od brata. Dwa lata jeżdżenia z rdzewiejącymi nadkolami sprawiły, ze oprócz reperaturek musialem wymienić całe nadkola wewnętrzne, bo to od nich szła cała wilgoć i rdza. To co narobił tam brat, zeby było na lata nadaje sie na oddzielny temat i jak bede miał czas to sie podziele wiedzą, bo zrobione to jest na prawde porządnie, jak brat bratu :) na lata. Przy okazji postanowiłem odbudować całą blacharke i zostawić sobie gala i jeździć aż sie rozpadnie :) Efekt końcowy jest jak nowy z fabryki, lakier powala, zdarty do zera na całym samochodzie i połozony nowy, w wolnej chwili opisze temat w dziale Nasze Miśki, a kilka fotek udostepniam pod adresem:
http://www.fotosik.pl/u/wolinskir/album/1456013
Po kilku galach wniosek brata jest jeden: nie łatać bo i tak wyjdzie, jak ma być na długo to tylko szukać drugiego, zdrowego elementu i go porządnie zabezpieczyć. Ja wymienialem drzwi kierowcy, błotnik prawy przód bo dziury i rdza pod lakierem oraz całe nadkola wewnętrze. Dobre spawy i zabezpieczenie reperaturek tez wystarczy na 3 -5 lat, ale to sie okaze :)

Szwagroz - 25-05-2013, 11:05

Hmm tak się zastanawiam, czy wpływu na żywotność naprawy nadkoli nie ma pora roku i pogoda w jaką było to robione, niby nikt na zewnątrz w deszczu tego nie robi, ale oddając auto do blacharza w listopadzie czy zimą, blachy są dość wilgotne. Żaden blacharz nie wstawi pod auto farelki by dokładnie osuszyć, a potem jak tą ukrytą wilgoć przykryje niewiadomo jakimi preparatami to i tak wyjdzie ruda. Takie moje przemyślenia. Ja profilaktycznie czekałem na wiosnę i dość suchy okres miniumum 2 tygodnie przed i tydzień po, Ale czy moja teoria ma jakikolwiek sens okaże się za kilka lat

nadkola lewy prawy i wywalenie dodatkowej anteny

adm78 - 25-05-2013, 11:21

mysle ze jest w tym jakas racja, mój schnął w ogrzewanej komorze 2 dni przed pracami blacharskimi i zabezpieczeniem antykorozyjnym, inaczej brat mówił przykryta wilgoć zrobi swoje.
bbandi - 25-05-2013, 20:54

Mija rok od wstawienia w moim aucie reperaturek, ruda delikatnie wylazła na samym rancie na 2/5 całego obwodu, chciałbym to sam zabezpieczyć myślałem

1. Oczyszczenie papierkiem
2. Reaktywny podkład
3. Podkład akrylowy
4. Jakaś masa uszczelniająca

Sugestie mile widziane :D

MKV - 31-05-2013, 10:57

Hugo napisał/a:
Szwagroz napisał/a:
Co wy tacy czarnowidzący
Piszę na własnym przykładzie. Po 3 latach, po zimie pojawiły się rdzawe zacieki w 3 miejscach, a nie pytaj jak to było zrobione i zakonserwowane :mrgreen:


Ty no weź nie gadaj, ze tu ruda szybciej niż na Swifcie wyskoczy bo aż w to nie uwierzę :P

Hugo - 31-05-2013, 20:17

MKV napisał/a:
Ty no weź nie gadaj, ze tu ruda szybciej niż na Swifcie wyskoczy bo aż w to nie uwierzę
To jest Galant, musi szybko rdzewieć :mrgreen:
MKV - 01-06-2013, 04:03

Hugo napisał/a:
MKV napisał/a:
Ty no weź nie gadaj, ze tu ruda szybciej niż na Swifcie wyskoczy bo aż w to nie uwierzę
To jest Galant, musi szybko rdzewieć :mrgreen:


Paaaanie - co Ty wiesz o rdzy :mrgreen:

polaff - 01-06-2013, 06:44

MKV, ja bym się bał pod to wejść z aparatem... :twisted:
MKV - 01-06-2013, 07:14

polaff napisał/a:
MKV, ja bym się bał pod to wejść z aparatem... :twisted:


To tylko cienka blacha zewnętrzna na szczęście - samochód jest wciąż sztywny :)
Ale wizualnie nieźle straszy ;)

krzychuzzz - 01-06-2013, 10:40

MKV napisał/a:
polaff napisał/a:
MKV, ja bym się bał pod to wejść z aparatem... :twisted:


To tylko cienka blacha zewnętrzna na szczęście - samochód jest wciąż sztywny :)
Ale wizualnie nieźle straszy ;)


Lżejszy = szybszy :D

Sycior - 01-06-2013, 15:28

Eeee taki przypał to nie przypał, moim pierwszym autem był Fiat Uno, gdzie progów praktycznie nie było. Nieźle się kombinowało jak podnieść go trzeba było bo normalnie to podnośnik wchodził do środka xD
Hugo - 01-06-2013, 19:39

MKV napisał/a:
Paaaanie - co Ty wiesz o rdzy
Co to za auto i z którego roku?
MKV - 02-06-2013, 08:35

Hugo napisał/a:
MKV napisał/a:
Paaaanie - co Ty wiesz o rdzy
Co to za auto i z którego roku?


Mój Suzuki Swift 1.3 GTi mk2 z 1990r
Lewe progi (wewnętrzny i zewnętrzny wymieniane 7 lat temu)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group