To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

akbi - 18-08-2008, 10:05

Dzidas, siwek, tak z ciekawości zapytam .... poboczem Was wyprzedali?? i dlaczego tego nie zrobili lewą stroną?? może jechaliście środkiem drogi??
Student - 18-08-2008, 10:40

akbi dziwne zapytanie.

Ja w tamtym tygodniu stałem a właściwie wszyscy slali) w korku pomiędzy Słupnem a Markami (okolice Warszawy) i znalazł się gości co nasz poboczem chciał łykać, co prawda jest tam pas pobocza z asfaltem ale to nadal pobocze.
Co zrobiłem, po prostu zajechałem mu drogę i swoim tempem a właściwie tempem korka jechałem po poboczu, facet z tyłu zorientował sie co Ja robie i tak zablokował moje miejsce aby nikt inny nie wjechał.

Wiesz co gościu (ok. 30-35lat) w Toyocie Corolce wyprawiał, żeby nie głęboki rów to by pewnie polami poszedł, i z lewej i z prawej po trawie, pomiędzy słupkami (tymi białymi), trochę blokowały go głębokie doły po oponach od TIR-ów, a jak łapami machał.

No i dalej , skręcam z korka w boczną drogę asfaltową która potem przechodzi w żwirówkę bo znam skrót prawie pod sam dom i jadę sobie jakieś 20km/h patrzę wali za mną no to sobie myślę zna ten sam skrót bo na takich samych blachach jak ja no to trzymam się prawej bo droga leśna i go puszczam tutaj już nie ma korka więc leję na niego.
I co, już mu sie tak nie śpieszyło, wyprzedził Mnie i blokuje drogę zwalniając jak może, na prośbę żony no i las przyjemny więc się dobrze wolno jedzie, nie uczyłem go jazdy w terenie bo swobodnie miałem lub mogłem wypracować kilka sytuacji aby go z powrotem wyprzedzić.
Podsumowując: chamstwo jest wszędzie, piszę także o sobie.
Mam zasadę, nie puszczę nikogo kto mnie poboczem bierze, wysepką autobusową (z wyłączeniem jeżeli są ludzie na przestanku to się nie ścigam) lub innym, np. skrętem w prawo, łącznie z wsadzeniem na słup, jak jest taki odważny to niech ponosi konsekwencje swoich czynów.
Ja mogę z tym żyć a czy on wie co robi. :doubt:

Morfi - 18-08-2008, 10:44

Student, zgadzam się z Tobą :)
akbi - 18-08-2008, 11:07

Student napisał/a:
akbi dziwne zapytanie.

pytam z ciekawości, różne są przypadki.

Student napisał/a:
Podsumowując: chamstwo jest wszędzie, piszę także o sobie.

Nie znam tej drogi i nie widziałem tego zdarzenia, więc moje słowa mogą być niewłaściwe, ale z całej opisanej sytuacji to chamstwo przejawia się tu akurat jedynie w Twoich czynach ... skąd wiedziałeś w momencie gdy go blokowałeś, że ten kierowca z Corolli nie jechał do rodzącej żony ... albo do jakiegoś wypadku domowego???

Mnie irytuje chamstwo i takie pouczanie innych ... ale tak jak pisałem na wstępie ... nie znam tej drogi i być może wyprzedzanie w tamtym momencie prawą stroną jest faktycznie "irracjonalne", więc proszę Student, nie odbieraj moich słów personalnie :) .


Student napisał/a:
Mam zasadę, nie puszczę nikogo kto mnie poboczem bierze

a ja mam pytanie, jeśli ktoś chce Cię wyprzedzić, to dlaczego nie zjedziesz do prawej i mu w tym nie pomożesz??

Student - 18-08-2008, 11:22

Co do wyprzedzania i ułatwiania właśnie tak robię, tak samo jak robię lukę dla motocyklistów dodatkowo sygnalizując kierunkiem że ich widzę, lub ręką jak mam otwartą szybę.

Co do gościa no cóż nie chcę go opisywać bo nie ma sensu dodatkowo jego zachowanie w lesie wskazywało że nikt mu nie rodził no może piwo na grillu czekało.

Może się myle ale wydaje mi się że przez długie lata jazdy w samochodzie już człowiek nabrał ogłady i szacunku oraz potrafi rozpoznać osobę której się śpieszy np. do porodu a tą której się śpieszy bo jest burakiem np. w ekstra bryce.


Sytuacja z piątku: jadę na piknik do Radzymina (Święto Narodowe, bitwa pod Radzyminem i te sprawy) i tez w Słupnie tylko w inną stronę, Ja na lewym mam ok. 80km/h wyprzedzam autobus, który jest na prawym a skrajnym poboczem z prawej strony ten sam autobus wyprzedzają małolaci (jakies 20 lat) starym golfem II, więc jak tak im sie śpieszy na piknik no to redukuję na 3 i dochodzę golfika, wyprzedzam, wyhamowuję do przepisowych 60km/h i tak trzymam do samego wjazdu na Radzymin.
Przed samym rozjazdem stoi radiowóz i żeby nie sznur samochodów to bym wysiadł zablokował pas, i powiedział co zrobili.

Mam dosyć bezmyślnego zachowania za kierownicą.
Pomogę każdemu na drodze w śnieg, deszcz ale nie chamowi.

Anonymous - 18-08-2008, 11:56

akbi, zachwowania, jakie opisywał Student są nagmienne na drogach dojazdowych do Warszawy. Zapewne kojarzysz Al. Jerozolimskie. Od Piastowa do ul. Łupuszańskiej niemalże na całej długości Jerozolimkich jest szerokie żwirowe pobocze, którym to cwaniaczki robią sobie wręcz wyścigi. Zazwyczaj korek jest od Piastowa (ok. 10 km trzeba pokonać w tym korku, by dojechać do Warszawy), dwa pasy poruszają się tempem spacerowym ale nie ma - dosłownie - minuty, by nie znalazł się ktoś, komu spieszy się bardziej niż tym tysiącom ludzi, poruszającym się w kilkukilometrowym korku. Przeróżne typy i marki samochodów, ale codziennie te same. Trudno uwierzyć, że codziennie im się dzieci rodzą... To samo dotyczy Trasy AK. Pas awaryjny staje się osobnym pasem ruchu i nie można zjechać rozpoczynający się osobny pas do skrętu w prawo (w tym miejscu kończy się pas awaryjny) na Gdańsk, bo auta jadące pasem awaryjnym jadą prosto, gdzie rozpoczyna sie pas dla skręcających w prawo...
cns80 - 18-08-2008, 12:16

Dokładnie tak jak koledzy piszą. Ja zawsze takich blokuję. Czasem się trafi kierowca, który wysiądzie i powie kulturalnie że on za 3 km skręca do hotelu i czy mógłbym go przepuścić. Oki. Wierzę mu na słowo i jak do tej pory nie zostałem oszukany. A cwany burak nie wyjdzie poprosić tylko się rzuca w aucie, albo wychodzi się pokłócić. No to niech palant stoi w korku jak wszyscy !!! Puszczam tylko PKS-y i służby, a reszta niech stoi, bo potem wbijają się na przedzie korka i nic się nie posuwa.

A odnośnie niebezpiecznego wyprzedzania: Zostałem Zomowcem, Ormowcem, Esbekiem czy kim kto woli mnie nazwać, ale 3 tygodnie temu widziałem gościa który daleko w lusterku rzucał się po całej jezdni, bo jemu się śpieszy. Spychał auta z przeciwka, bo on jedzie Mesiem. Dojechał do mnie i go puściłem (bo akurat było gdzie zjechać). Następnie było skrzyżowanie i podjazd pod górkę, a on zaczął wyprzedzać 5 aut jadących przedemną. Wyszedł na czołowe z Toyotą, która chcąc uniknąć kolizji zaliczyła krawędź rowu tylnym kołem (myślałem że przedachuje), a debilil z Merca rzucił w prawo tak mocno że zepchnął Almerę, którą wyprzedzał na pobocze, po którym szli piesi. Gość oczywiscie poleciał dalej.
Złapałem za telefon i nie kręciłem na 112 czy 997 tylko na Dyspozytora Ruchu
(w Warszawie 0-22-603-77-55) i opisałem całą sytuację włącznie z nr rejestracyjnym pojazdu i kilometrem drogi na którym się znajdujemy. 8 km dalej gość stał na poboczu w asyście radiowozu, a policjanci sprawiali wrażenie że nigdzie im się nie śpieszy i studzili tego barana. Mieli kamerę, więc pewnie mandat też dostał :D

Student napisał/a:
Mam zasadę, nie puszczę nikogo kto mnie poboczem bierze, wysepką autobusową (z wyłączeniem jeżeli są ludzie na przestanku to się nie ścigam) lub innym, np. skrętem w prawo, łącznie z wsadzeniem na słup, jak jest taki odważny to niech ponosi konsekwencje swoich czynów.
Ja mogę z tym żyć a czy on wie co robi.
Przychylam się do tej myśli. Nie za wszelką cenę, bo nie może ucierpieć nikt postronny (mój pasażer, jego pasażer, piesi, inni kierowcy), ale też mam taką zasadę. Zresztą już jedna laguna zostawiła wahacze na krawężniku :twisted:
Anonymous - 18-08-2008, 15:18

akbi napisał/a:
Dzidas, siwek, tak z ciekawości zapytam .... poboczem Was wyprzedali?? i dlaczego tego nie zrobili lewą stroną?? może jechaliście środkiem drogi??


Akbi w moim przypadku brali mnie na dwupasmówce z poboczem i cały lewy pas był wolny!! tirem byś mnie wyprzedził tyle było miejsca, ale karki z ibizy widocznie się nudzili i musieli podnieś sobie adrenalinę dlatego wyprzedzali nas prawą stroną w środku nocy

siwek - 18-08-2008, 15:35

akbi napisał/a:
zidas, siwek, tak z ciekawości zapytam .... poboczem Was wyprzedali??
poboczem
akbi napisał/a:
i dlaczego tego nie zrobili lewą stroną??
bo był spory ruch
akbi napisał/a:
może jechaliście środkiem drogi??
hmmm, rozumiem że chodzi ci o jazde przy pasie rozdzielającym, więc tak jechałem i ja i wszyscy w zasięgu wzroku a że "cwaniaczek" nie miał jak wyprzedzić lewą stroną to robił to poboczem

Nigdy takich nie puszczam i zgadzam się z przedmówcami. Co innego w korku jeśli stoje i wiem że zaraz jest osobny pas do skrętu w prawo i ktoś miga prawym kierunkiem to go puszcze bo czemu ma czekać skoro chce skręcic a co innego w czasie jazdy z prędkością ok 80 km/h :shock: jak debil wyprzedza prawą stroną...

Student napisał/a:
Mam dosyć bezmyślnego zachowania za kierownicą.
Pomogę każdemu na drodze w śnieg, deszcz ale nie chamowi.
dokładnie :wink:
akbi - 19-08-2008, 10:27

Niestety przyznaje Wam racje, iż debili oraz "kalek drogowych" na naszych drogach nie brakuje ... co do wyprzedzania poboczem, to jakieś pół roku temu wracając z pracy, zauważyłem ... jak ...... (brak mi tu określenia tego "kierowcy") wyprzedzał ...chodnikiem :shock:
Cała sytuacja wyglądała tak, że ...ulica jest jednopasmowa - dwukierunkowa.
Na północ korek, na południe w miarę płynny ruch, lecz jeden z kierowców chce skręcić w lewo. Niestety przez korek na przeciwległym pasie - stoi w miejscu i czeka aż się ruszą auta.
Jadący za nim kierowca golfa II, wjeżdża więc na prawo po krawężniku między drzewa na chodnik dla pieszych i pruje z prędkością ok 30-40 km/h przez jakieś 50-70m do miejsca, gdzie jest szerzej między drzewami, aby móc wrócić na jezdnię :shock: :shock: :shock: Takiego idioty to jeszcze nie widziałem.

Niemniej jednak, pomimo takowych sytuacji opisanych powyżej, chcę zauważył, że i tak na jednego spotkanego takiego .xxxx. (tego nawet cwaniactwem nie można nazwać) spotykam w między czasie z 30-50 kierowców, którzy bezmyślnie lub chamsko blokują lewą stronę jezdni uniemożliwiając jego wyprzedzenie ... w miejscu gdzie bez problemu mogliby o ten 1m jechać bliżej prawej strony jezdni.



...a tak poza tym, to wreszcie zauważono, że niektórzy nasi "eksperci drogowi" to nawet po autostradach jeździć nie potrafią :lol:
http://miasta.gazeta.pl/t...008-08-19-02-06

Anonymous - 19-08-2008, 13:13

akbi napisał/a:
Niemniej jednak, pomimo takowych sytuacji opisanych powyżej, chcę zauważył, że i tak na jednego spotkanego takiego .xxxx. (tego nawet cwaniactwem nie można nazwać) spotykam w między czasie z 30-50 kierowców, którzy bezmyślnie lub chamsko blokują lewą stronę jezdni uniemożliwiając jego wyprzedzenie ... w miejscu gdzie bez problemu mogliby o ten 1m jechać bliżej prawej strony jezdni.



zgadzam się z tobą sam wielokrotnie "męczę" się jadąc za takim kierowcą, wydaje mi się że jest to po prostu brak wyobraźni efekt niedzielnych kierowców no i może jeszcze to, że pan na kursie prawo jazdy powiedział "że za tak zwany margines" płaci się mandaty :wink:

Morfi - 20-08-2008, 09:44

Wczoraj godz 22,20 droga pozamiastem (średnicówka) ograniczenie do 100km/h a młode chłopaki w golfie III jada całkowicie lewym pasem 50km/h.
Miałem fajne hamowanko z 110km/h dobrze, że było sucho.
Takie rzeczy powinno sie karac normalnie........

Juiceman - 20-08-2008, 09:48

strąbić ich było trzeba i pokazać od czego prawy pas jest....
Anonymous - 20-08-2008, 10:06

Wczoraj i dziś w drodze do pracy. Trasa AK/Prymasa 1000-lecia. Trzy pasy, ogranicznenie do 80 - choć i tak większość jedzie szybciej. Lewym pasem jedzie ok. 50 km/h Corsa z młodym chłopakiem za kółkiem (wczoraj), a dziś Vestra I. Na lewym pasie zrobił się zastój, wszyscy starają się wyprzedzać maruderów prawym pasem, ale tam - jeden za drugim - jada samochody (poranny szczyt, na szczęście letni). Oba auta z podwarszawskich miejscowości (najprawdopodobniej dojeżdżający do pracy), a w ciągu najbliższych 4-5 km brak jakichkolwiek skrzyżowań ze skrętem z lewego pasa.

Wczoraj jechałem z Rusłaną an dwa auta do Tesco w poszukiwaniu "lasek" dla Krzyzaka. Rusnała jechała przede mną i zjechała na prawy pas (zjazd do marketu). Gdy, włączając kierunkowskaz, chciałem zrobić to samo, dwie jadące za sobą panie (Mondeo i Passat) wsiadły na zderzak Rusłanie, nie chcąc mnie wpuścic do siebie.

Wczoraj w drodze z pracy. Transporter na niemieckich blachach próbuje sie wbić na pas prowadzacy do tunelu. Włączył grzecznei kierunkowskaz, ktoś zrobił mu miejsce. Niestety palant uznał, że to nei dla niego, wlec się w korku kolejne 100 metrów do tulelu. Postanowił zatem pojechać dalej swoim pasem i wbić się na chama w mojoą Żabę. Nie przepuściłem cwaniaka (miał już zresztą ciągłą linię), ale jadący za mną Focus nie miał już szans go przyblokować. Transporter wjechał przez wysepkę przed samą barierką rozdzielającą pasy i bezczelnie podziękował awaryjnymi człowiekowi, którego o mały włos nie starabnował, wpychając się na chama przed niego. Wsród niemieckich kierowców zdarzają się oczywiście chamy, ale w całej Europie dziękuje sie nie awaryjnymi, a mrugając naprzemian prawym i lewym kierunkowskazem.

Morfi - 20-08-2008, 10:47

Juiceman, spokojnie klakson było oraz odpowiednia gestykulacja :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group