Nasze Miśki - The Fart - Mała angielska historia motoryzacji by Swinks
jacek11 - 04-08-2011, 22:21
tomek84 napisał/a: | swinks_UK, wszystko fajnie, ale ten środek, to na serio ci sie podoba? |
osobiście wywaliłbym aluminiowe dywaniki
ale to moje osobiste zdanie
reszta zajefajna
BeNeK - 04-08-2011, 23:20
jacek11 napisał/a: | tomek84 napisał/a: | swinks_UK, wszystko fajnie, ale ten środek, to na serio ci sie podoba? |
osobiście wywaliłbym aluminiowe dywaniki |
+1 Bo mi osobiście te dywaniki zalatują golfem albo inną calibrą .
Ale VR-ka jest MEGA , oby tak dalej.
pzdr.
fj_mike - 04-08-2011, 23:26
Kawał aluminium nie za specjalnie wygląda we wnętrzu ale może jest praktyczny
Wszyc - 04-08-2011, 23:28
Aluminiowe dywaniki są do kitu jak wejdziesz w kupę to od razu widać jak masz ciemne dywaniki to smród można zwalić na kogo innego albo że z dworu
deejay - 04-08-2011, 23:39
Tomek , upchałeś pod tą maską ile się dało , ciekawe jak ja tam teraz za tydzień bedę cokolwiek mogł zrobić
robertdg - 05-08-2011, 08:53
deejay napisał/a: | Tomek , upchałeś pod tą maską ile się dało , ciekawe jak ja tam teraz za tydzień bedę cokolwiek mogł zrobić | Zawsze można popatrzeć, bo jak to mówią, u lekarza się zdrowieje
swinks_UK - 05-08-2011, 16:02
deejay napisał/a: | Tomek , upchałeś pod tą maską ile się dało , ciekawe jak ja tam teraz za tydzień bedę cokolwiek mogł zrobić |
Ty 90% będziesz robić pod spodem, a nie w komorze silnika
Dobra, za 5 minut wyjeżdżam
Do zobaczenia w PL!
Wszyc - 05-08-2011, 16:11
Tomku kierownica! postaram się być!
sveno - 05-08-2011, 18:55
Wszyc napisał/a: | Tomku kierownica! | i zegary!!!!
adaxo - 05-08-2011, 22:00
swinks_UK napisał/a: | deejay napisał/a: | Tomek , upchałeś pod tą maską ile się dało , ciekawe jak ja tam teraz za tydzień bedę cokolwiek mogł zrobić |
Ty 90% będziesz robić pod spodem, a nie w komorze silnika
Dobra, za 5 minut wyjeżdżam
Do zobaczenia w PL! |
Szerokiej autobahny, do zobaczenia z powrotem w UK.
P.S. Nie kiluj wszystkiego po drodze
Marcin-Krak - 05-09-2011, 14:48
Nie mogłem tematu znaleźć - bo aż na 3 stronę spadł.
Mam nadzieję, że się pytaniem swym nie narażę - ale czy udało się postawić diagnozę różnych dziwnych dźwięków jakie miałem okazję słyszeć w trakcie przejazdu w kolumnie w trakcie zlotu ?
Swoją drogą - jeszcze raz dzięki - byłem w takim szoku - że się nawet odzywać w stanie za bardzo nie byłem. Zresztą kierowca bez kierownicy zadawał zbyt fachowe pytania
Wszyc - 05-09-2011, 15:18
Marcin drążek skrzeczał a poliuretany piszczały z tyłu
Ja byłem za to w mega szoku że to auto wciąż nie jest uciążliwe w jeździe na normalnych drogach
I bardzo dziękuję za przejażdżkę i masę przydatnej wiedzy!! Teraz jestem już pewien jaką drogą pójdę przy modyfikacjach galanta bo wcześniej nie byłem przekonany czy auto będzie nadawało się wciąż do jazdy po ulicach
deejay - 05-09-2011, 18:28
Marcin-Krak napisał/a: | ale czy udało się postawić diagnozę różnych dziwnych dźwięków jakie miałem okazję słyszeć w trakcie przejazdu w kolumnie w trakcie zlotu ? |
Temat załatwiony , zatarła się końcówka drążka po prawej stronie , juz wymieniona na ORY
swinks_UK - 13-09-2011, 17:06
Oj, dawno mnie tu nie było...
Mały update.
Marcin-Krak napisał/a: | czy udało się postawić diagnozę różnych dziwnych dźwięków jakie miałem okazję słyszeć w trakcie przejazdu w kolumnie w trakcie zlotu ?
|
Tak Marcinie.
Odgłosy skrzypienia a'la wóz drabiniasty, to nic innego jak nagrzane poliuretany w zawieszeniu z tyłu. Okzało się, ze za mało je nasmarowałem wazeliną i przy gorącej pogodzie taki ich urok. W tej chwili na Wyspach, gdzie sobie leje deszcz i jest zimno, jest cisza jak makiem zasiał. Ale i tak już mam zaplanowane przy okazji jakiejś tam grzebki, wziąść i po kolei każdą tuleję jeszcze raz porządnie przesmarować.
Jak wspomniał już Bartek, trzeszczenie kiery to nic inego jak prozaiczne zatarcie swożnia na końcówce drążka kierowniczego. Że też akurat musiało paść w drodze na Zlot!
W każdym razie w drodze powrotnej szybka akcja ratunkowa u deejaya i jak ręką odjął. Jest miło i przyjemnie. Szkoda tylko, ze nie miałem czasu poczekać na krzyzaka w warsztacie u Bartka...
Na drugi dzień jeszcze wskoczyłem na szarpaki do gościa co coś tam wie o galantach i wyszło, ze tzw. banany też już wiele życia przed sobą nie mają. Ech, te polskie drogi. Z drugiej strony, banany mają po 15 lat, wiec chyba mają się prawo nadrywać na cukierkach.
Cóż, projekt "zawiecha" szykuje się na jesienne wieczory...
Przy okazji OGROMNE dzięki dla deejaya za godziny spędzone nad moim autem, zarwane wieczory itd. Oraz za sesję foto... Hm... jeszcze nigdy nie miałem tak czystego auta...
Krzyzak - 13-09-2011, 20:46
nie ma co - Bartek jest faktycznie profesjonalistą...
gdy nie miałem tylu spraw na głowie, co teraz, to też starałem się, by moje auto było perełką, ale obecnie staram się by po prostu jeździło
a już lakier jest chyba ostatnim ważnym elementem... mowa o EA bo E3 wciąż jest dopieszczane - tylko słabiej niż kiedyś
ps. jeszcze raz dzięki Tomaszu za AFM - nigdy nie wiadomo, czy się kiedyś nie przyda
|
|
|