To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Chcę powiedzieć, że... cz. III czyli REWOLUCJA

Bartek - 29-04-2011, 17:27

cns80 napisał/a:

Bartku jeśli tu chodzi o odcinek przy twoim domu to czy tam nie ma podwójnej ciągłej przypadkiem ?


Nie.

cns80 napisał/a:
Np we Włoszech nikt nie skręci jeśli się nie upewni że nie jest wyprzedzany przez skuter.


OK, tylko ten motocyklista wolno nie jechał, więc raczej nie spodziewał się, że ktoś może skręcać w lewo, raczej wyprzedzał palantów w puszkach stojących w korku.

Hubeeert, wg Policji wjeżdżający/wyjeżdżający na/z posesji ma puścić wszystkich (nie ma żadnych praw ;) )

gigant87 - 29-04-2011, 18:04

Bartek napisał/a:
cns80 napisał/a:
Cytat:

Bartku jeśli tu chodzi o odcinek przy twoim domu to czy tam nie ma podwójnej ciągłej przypadkiem ?


Nie.


Gdyby była (lub zakaz wyprzedzania), wtedy wina po stronie wyprzedzającego.

Przepisy przepisami... jak widze, że ktoś skręca w lewo, to go nie wyprzedzam z lewej, tylko jeśli jest miejsce to z prawej, by nie blokować jego ruchu.

Bartek - 29-04-2011, 18:17

gigant87 napisał/a:
Gdyby była (lub zakaz wyprzedzania), wtedy wina po stronie wyprzedzającego.


Też nie. Wina za spowodowanie kolizji jest na skręcającym, wyprzedzający dostaje mandacik za wyprzedzanie tam gdzie nie wolno.....Sytuacja znana z autopsji.... Po przebojach sądowych nic się nie zmieniło - kumpel za spowodowanie kolizji, pajac wyprzedzający go mandacik za wyprzedzanie na zakazie.... Polska to piękna kraj....

mabda - 29-04-2011, 19:13

...ze kupilam buty :D to byla milosc od pierwszego wejrzenia :D czekala na spelnienie jakis miesiac, albo i wiecej :D
Aga - 29-04-2011, 19:27

a co? dostałaś pierwszą wypłatę?
:P

cns80 - 29-04-2011, 19:30

Hubeeert napisał/a:
Od kiedy można wyprzedzac samochód sygnalizujący skręt w lewo??? :roll:
Od zawsze, I to zarówno samochodem jak i motorem. On ma obowiązek upewnić się że nie jest wyprzedzany zanim wykona swój manewr. W takich przypadkach zarówno sądy jak i Policja orzekają sprawstwo skręcającego, a nie wyprzedzającego. Jeśli jest ciągła to już nie jest tak różowo.

Hubeeert napisał/a:
Patryk jednoślady podlegają takim samym przepisom mimo tego, że są szybsze...
Nie Hubercie. Podlegają zgoła innym przepisom co wynika z kodeksu drogowego. Dotyczy choćby sposobu wyprzedzania na ciągłej lub wyprzedzania z prawej. Właśnie mniemanie że motocyklista ma obowiązek zachowywać się jak samochód prowadzi do wypadków. Zresztą odwrotnie też to działa. Lajf is brutal Hubercie :P

Bartek napisał/a:
OK, tylko ten motocyklista wolno nie jechał, więc raczej nie spodziewał się, że ktoś może skręcać w lewo, raczej wyprzedzał palantów w puszkach stojących w korku.
Jak gnał na złamanie karku to sam się prosił. Z drugiej strony jeśli na przedłużeniu mojej ulicy stoi sznur aut i nie ma nic z przeciwka to jadę po pasie pod prąd na włączonym kierunkowskazie (czyli wyprzedzam) na trójeczce. Wielokrotnie miałem sytuację że któryś niepełnosprytny wymyślił że zawróci i ominie korek. Oczywiście albo tego nie zasygnalizował albo zasygnalizował bez spojrzenia w lusterko. Wynika to z tego że brał pod uwagę tylko możliwość pojawienia się samochodu, ale nie motoru. Niemniej jednak staram się unikać tego manewru jak się da, bo on jest wysoce ryzykowny (otwieranie drzwi, itp.)
W tej konkretnej sytuacji na mój chory, pokręcony rozum to obaj mieli pecha i obaj są częściowo winni. Pan skręcający miał pecha że trafił mu się moto i jest winien że się nie upewnił że nie jest wyprzedzany. Motokierowca miał pecha że trafił skręcającego i jest winien za szybkiej jazdy. To nie jest moje rozumienie prawa tylko próba zdroworozsądkowej oceny sytuacji.

Bartek napisał/a:
Też nie. Wina za spowodowanie kolizji jest na skręcającym, wyprzedzający dostaje mandacik za wyprzedzanie tam gdzie nie wolno.....Sytuacja znana z autopsji.... Po przebojach sądowych nic się nie zmieniło - kumpel za spowodowanie kolizji, pajac wyprzedzający go mandacik za wyprzedzanie na zakazie.... Polska to piękna kraj....
Czasem ubezpieczyciel przywali udział własny w szkodzie :)
Bartek - 29-04-2011, 19:39

cns80 napisał/a:
nie ma nic z przeciwka


I to różni Twoje wyprzedzanie od porannego wyprzedzania niepełnosprytnego (bardzo podoba mi się to słowo :D ) rannego obecnie motocyklisty. Tu sznurki były w obie strony, ten z przeciwka się skończył, więc kolo skręcił, a motocyklista przypakował......


cns80 napisał/a:
obaj mieli pecha i obaj są częściowo winni


W 99% wypadków wina jest po obu stronach, tak jak do 99% wypadków wogóle nie dochodzi, ponieważ któraś strona ma szczęście ;)


cns80 napisał/a:

Czasem ubezpieczyciel przywali udział własny w szkodzie :)


Oni tylko na to czekają :D

mabda - 29-04-2011, 19:52

Aga napisał/a:
a co? dostałaś pierwszą wypłatę?



nie... ale nie moglam sie powstrzymac :D chyba powoli wpadam w nalog :P

Hubeeert - 29-04-2011, 20:22

cns80 tyle, że ja siedzę w puszce a motocyklista na siodełku. Który z nas ma większe szanse?

Problem leży w tym, że MOTOCYKLISTA MASZ PRAWO. Gratuluję, napiszę to na szarfie na wieńcu... Ze mną motocykliści problemów nie mają, z większością userów dróg w PL tak.
Ale wyprzedzanie na podwójnej ciągłej jest nagminne nawet wśród tych co jadą spokojnie... I co wtedy? Czy warto? A może lepiej troche poczekać?

BUBU - 29-04-2011, 20:47

Kurcze Hubeeert no i po co zamykałeś "Kulturę jazdy na drogach" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
wojzi - 29-04-2011, 21:30

Że łeb mnie na...
poproszę o bana

wyderka - 30-04-2011, 08:33

ze...ten film daje do myślenia :( :( :( :( :(
sieegurd - 30-04-2011, 09:34

wyderka napisał/a:
ze...ten film daje do myślenia :( :( :( :( :(

No comment :(

Hubeeert - 30-04-2011, 09:52

Ten film na Forum był już tyle razy, że...
mabda - 30-04-2011, 09:52

o zesz...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group