Off Topic - Przepraszam, nie mogłem się opanować
igi - 24-03-2006, 09:46
CichyTom, bronisz ludzi którzy ida z hasłami odnowy moralnosci itp itd. Kwasnieskui przynajmniej nie klamal ze jest czysty jak lza tak jak Jaroslaw K. To co przekopiowales z forum niewiem czy to prawda, artukul mogl byc pisany na zlecie roznych ludzi (przypomne ze w polsce nie ma wolnych mediow ).
Moze zanim zacznie rozliczac innych rozliczy sie sam
We wrześniu 1990 roku powstała spółka Telegraf S.A. 50% kapitału założycielskiego przejął w niej Jarosław Kaczyński. Został też przewodniczącym Rady Nadzorczej. Na początku było 250 mln, ale w ciągu roku... pozbierano 50 mld zł.
Informacje o tekście
Typ tekstu: PiS inaczej
Autor: Zbigniew Nowak
Źródło: raportnowaka.pl
Publikacja: 2005-06-28 11:34:48
Czytano: 2977 razy
... nigdy z tych środków sie nie rozliczono
We wrześniu 1990 roku postała spółka Telegraf S.A. 50 % kapitału założycielskiego miał Jarosław Kaczyński. Został też przewodniczącym Rady Nadzorczej. Obok w radzie zasiadał również przez sześć miesięcy jego brat - Lech Kaczyński. Jak widać, „TELEGRAF” S.A. to przede wszystkim prezes Prawa i Sprawiedliwości, a prezes PiS to „TELEGRAF”.
Tu jest dokumentacja pozyskana z Rejestru Handlowego firmy "Telegraf" S.A
Takie twierdzenie jest zasadne, bo jak wyjaśnić sytuacje, że ówczesny sekretarz stanu przejął 50 % kapitału akcyjnego oraz jednocześnie fotel przewodniczącego rady nadzorczej. Ktoś, kto ma taki kapitał i jest szefem rady, ma najwięcej do powiedzenia w każdej firmie.
Na początku było jedynie 250 mln zł, by w ciągu roku pozyskać od firm państwowych 50 mld. Nigdy tej kasy nie rozliczono.
Taka wiedza płynie z załączonych do akt rejestru handlowego spółki „TELEGRAF” S.A. kopii dokumentów.
Można tak powiedzieć, ponieważ całe akta rejestrowe firmy „TELEGRAF” S.A. liczą zaledwie 20 stron i nie ma w nich żadnych bilansów lub innych dokumentów finansowych. Pokazane tu dokumenty dowodzą, jaki stosunek mają liderzy Prawa i Sprawiedliwości - obok wrodzonego sprytu do przejmowania z naruszeniem prawa państwowych nieruchomości, do uwiarygodniania prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.
Ten stosunek po imieniu nazywa się – krętactwo ogromniej wody. Nasuwa się pytanie – dlaczego Jarosław Kaczyński, aspirujący do fotela premiera RP, posiada taką chęć do naruszania prawa, lekceważenia sądu gospodarczego oraz partnerów handlowych lub innych instytucji, np. służb skarbowych. Z drugiej zaś strony wykazuje niechęć do pokazania tego, co z mocy prawa, choćby sądowi rejestrowemu pokazać musi.
Po założeniu przez Jarosława Kaczynskiego, ówczesnego sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy spółki „TELEGRAF” S.A., która była niczym innym jak poprzednim wcieleniem „Telewizji Familijna” S.A (250 mln zł od firm państwowych), pozyskano w ciągu roku prawie 50 mld zł (obecnie 50 mln). Na „TELEGRAF” S.A. płacił Budmiex, Metalexport, Bank Przemysłowo Handlowy w Krakowie i PolKaufring.
Prawie wszyscy wołają – Kaczyński rozlicz się z „TELEGRAFU”..., Kaczyński to „TELEGRAF”, ale nikt to obecnej chwili tak naprawdę nie dokonał inwentaryzacji działalności liderów Prawa i Sprawiedliwości, szczególnie zaś - Jarosława Kaczynskiego. Nie zrobił, czy też tego raczej nie dopilnował nawet sąd gospodarczy. Mam tu na myśli przymuszenie zarejestrowanej spółki lub fundacji i do przekazania dokumentów.
Przy oglądzie akt powstaje nieodparte wrażenie, że biznes lidera PiS , a co za tym idzie wielka kasa - 50 mln zł., rozpłynęło się jak bańka mydlana. Gdzie się podziały te środki finansowe?
Kasa Fundacji Prasowej Solidarności poszła do spółki „Srebrna” (z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością), Fundacji „Nowe Państwo”- To wiemy! Ale gdzie jest kasa „Telegrafu”?
W latach 1993- 2000 Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła śledztwo V Ds. 197/93 o niegospodarność w Fundacji Prasowej Solidarności. Postępowanie to dotyczyło ono „TELEGRAFU” S.A. Pikanterii temu postępowaniu dodaje fakt, że zostało ono umorzone w maju 2000 roku, zatem w czasie, gdy resortem sprawiedliwości rządzili ludzie z AWS. Wprawdzie nie było wtedy jeszcze Lecha Kaczynskiego na fotelu ministra, ale nie da się wykluczyc, że decyzja podjęta miesiąc wcześniej nie było zrobiona pod niego.
Prokuratura po złożeniu wniosku w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej pokazała bez problemu akta tego postępowania. Wystąpił inny problem – akta, które mi udostępniono kończą się na roku 1995. Na pytanie, gdzie jest reszta materiałów – pani prokurator z uśmieszkiem na twarzy stwierdziła, że przecież to jest wszystko! Zapytałem więc - gdzie jest postanowienie o umorzeniu tego śledztwa, - kto wydał decyzje i jakie jest uzasadnienie, ponieważ w aktach nie ma tego dokumentu. Każde postępowania musi posiadać taką decyzje.
Pani prokurator wyraźnie zakłopotana stwierdziła, że to archiwum coś zrobiło nie tak i akta zapewne się niedługo odnajdą. Uważam, że jeżeli śledztwo trwało prawie osiem lat i skończyło umorzeniem w czasie, gdy resortem kierowali ludzie z „TKM” lub tacy, którzy wyliczyli sobie, że ta formacja lada moment będzie rządziła polską sprawiedliwością, to lepiej... zakończyć śledztwo dotyczące liderów Prawa i Sprawiedliwości.
Żeby było jeszcze ciekawiej – ludzie związani z biznesem Jarka Kaczyńskiego – Parchowski, Czabański , Zalewski, założyli w tym samym czasie inną fundacje – nazywa się ona fundacja „WOLA”.
I w tym przypadku jedyne dokumenty jakie zostały dostarczone do Rejestru Handlowego to jedynie akty notarialne z początku lat dziewięćdziesiątych. Obok tych dokumentów pojawia się jeszcze tylko jeden - jest nim zarządzenie sądu o przekazaniu akt sprawy do składnicy akt z poleceniem ich przechowywania przez 30 lat. Stało się tak dlatego ponieważ sąd działając z urzędu wszczął w dniu 24 lipca 2001 roku postępowania o wpis do rejestru stowarzyszeń... i fundacji (tu jest ten dokument), oraz uzupełnienia danych niezbędnych do zarejestrowania w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Postanowienie zostało wysłane na ostatni znany adres. Odpowiedz Polskiej Poczty brzmiała - adresat nieznany! Tak więc, brak odpowiedzi legł u podstaw decyzji pani sędzi Stryjewskiej Beaty, która jednym podpisem „pomogła” siedzącemu obecnie w wiezieniu liderowi Porozumienia Centrum, rozwiązać problem niejasnych interesów fundacji „WOLA”.
Pytanie – dlaczego sąd nie przymusił fundacji do rozliczenia się z bilansów za lata 1991 – 2001?.
Na to pytanie będzie szukała odpowiedzi prokuratura w trybie art 44 konstytucji RP, podobnie jak trzeba znaleźć odpowiedz na pytanie – gdzie szukać kasy po fundacjach „WOLA”, FUNDACJI PRASOWEJ SOLIDARNOŚCI , TELEGRAFIE i innych biznesach Jarosława Kaczynskiego.
Zapytany przeze mnie o kasę „Telegrafu” poseł Konstanty Miodowicz odpowiedział- znam sprawie i wiem, ale musze zajmując się ta sprawa uważać na siebie.
Według mnie to pownno być go stać na buciki
Krzyzak - 24-03-2006, 11:22
No jeszcze warto wziąć poprawkę, że te miliony sprzed lat, to teraz tysiące (1 000 000 zł kiedyś = 100 zł teraz). Oczywiście nie licząc inflacji. Ale pamiętam, jak w 1989 za garnitur płaciłem 12 milionów, a znajomi przeciętnie zarabiali 2x tyle.
JCH - 24-03-2006, 11:26
Cytat: | Ale pamiętam, jak w 1989 za garnitur płaciłem 12 milionów, a znajomi przeciętnie zarabiali 2x tyle.
|
Oj to miałeś bogatych znajomych, znaczy zarabiali krocie jak na tamte czasy.
No albo coś pokręciłeś w latach
Anonymous - 24-03-2006, 11:33
Powiem Wam tyle chłopaki, że dysponując choćby przesłankami, można napisać dowolny tekst, który przylega potem jak smród do d.... Jeden i drugi tekst nie ma nic wspólnego z obiektywizmem, dlatego dziwię się, że Tacy rozsądni faceci traktują je jak coś niemal pewnego i udowodnionego.
Hubeeert - 24-03-2006, 11:34
Wiecie co? PiS głosami LPR i Samoobrony utracił wniosek o rozliczenie TELEGRAFU BOŚa którego własnie PiS "wykupuje" rekami swojego skarbnika i jednego banku w które umoczone są osoby z LPR....
Co Wam to przypomina?
Uczciwość?????????
igi - 24-03-2006, 11:58
Fido__ napisał/a: | że dysponując choćby przesłankami, można napisać dowolny tekst, który przylega potem jak smród do d.... Jeden i drugi tekst nie ma nic wspólnego z obiektywizmem, |
Fido tak jak najbardziej. O to mi właśnie chodziło. Dlatego umieściłem ten tekst.
igi napisał/a: | To co przekopiowales z forum niewiem czy to prawda, artukul mogl byc pisany na zlecie roznych ludzi |
Fido__ napisał/a: | ...traktują je jak coś niemal pewnego i udowodnionego. |
Mylisz się. Chciałem tylko pokazać to o czym napisałeś na początku swego posta
igi - 24-03-2006, 12:02
i nastepna rzecz
http://wiadomosci.gazeta....00,3232610.html
No to się kurwa ostatni mędrzec znalazl.
Anonymous - 24-03-2006, 12:02
igi napisał/a: | CichyTom, bronisz ludzi którzy ida z hasłami odnowy moralnosci |
Oj igi wyluzuj
nie wiem, ile razy mam jeszcze pisać, że nie bronię jednych, ani nie napadam na drugich. Ja napadam na wszystkich. Wolę jednak napadać za kłamstwa w żywe oczy, ucieczki po drabinach, obrażanie ludzi, którzy oddali życie za Ojczyznę, lewe interesy niż za ich ... strój. Bo za niechlujny strój to będę napadał na pokazach mody.
Choć na pokazach mody to przecież nikt przy zdrowych zmysłach, powtarzam zmysłach nie zwraca uwagi na strój tylko na...
Dla mnie polityk to polityk i tyle. Dla uczciwych ludzi miejsca w polityce nie ma. Dlatego trochę mnie śmieszy zacietrzewienie tych osób, które z uporem godnym lepszej sprawy próbują udowodnić innym, że polityk z jednego ugrupowania jest lepszy od polityka z drugiego ugrupowania.
Tak się akurat składa, że posła ubiegłej kadencji Zbigniewa Nowaka znam osobiście, jeszcze z czasów, kiedy prowadził swoją własną firmę. I skoro tak pisze na swojej stronie - to widocznie taka jest prawda.
Ja go znam jako człowieka o niewyobrażalnie wielkim poczuciu uczciwości i sprawiedliwości. I wierz mi igi że było mi bardzo przykro patrzeć na jego głodówkę pod koniec kadencji sejmu, jego wystawanie z postulatami wypisanymi na szyji. Ale i tak najgorszy był komentarz wszystkich, że ten facet to WARIAT zakłócający porządek obrad. Bo takich uczciwych tam naprawdę mają za wariatów. Dla mnie to tylko kolejny dowód na to, że w polityce nie ma miejsca na honor itp. itd ... nie będę się powtarzał. I jak się jeden taki nagle przez przypadek (startował z Samoobrony, która niespodziewanie odniosła sukces wyborczy i widocznie nie do końca jej aparat potrafił odpowiednio przesiać swoich kandydatów, później został posłem niezależnym) pojawi, to w swojej bezsilności naprawdę może się nieźle rozchorować.
igi - 24-03-2006, 12:05
CichyTom napisał/a: | Oj igi wyluzuj |
Ależ ja jestem wyluzowany
CichyTom napisał/a: | Dla uczciwych ludzi miejsca w polityce nie ma. |
Fakt
Hubeeert - 24-03-2006, 12:12
To teraz ciulek dał do pieca - własnie stwierdził że TK może i jest najwyższą wykładnią prawa ale on ma to w dupie bo nie są to ludzie niezależni czyli wybrani przez niego...
Gdzie my kurwa żyjemy?
Anonymous - 24-03-2006, 12:14
Hubeeert napisał/a: | Gdzie my *cenzura* żyjemy? |
jak to gdzie?
w demokratycznym państwie prawa
EDIT: niech to ktoś przeniesie do tematu "Trochę humoru..." bo to dobre jest
Hubeeert - 24-03-2006, 12:15
Nie rób sobie jaj. wystarczy że Kaczory je sobie robią.
Głównie z Nas czyli z Polaków.
Anonymous - 24-03-2006, 12:17
Hubeeert napisał/a: | Nie rób sobie jaj. wystarczy że Kaczory je sobie robią. |
z tego co wiem, to za jaja głównie odpowiadają kaczki a nie kaczory
[ Dodano: 24-03-2006, 12:22 ]
a czy ktoś może wie co się dzieje z dwójką z "trzech tenorów" tzn. A.Olechowskim i M.Płażyńskim? bo coś telewizor ich nie pokazuje, radio nie głosi, Michnik nie drukuje?
Efa! - 25-03-2006, 00:23
Co do kaczek, to w Bydgoszczy mamy ptasią grypę - może by tak ją jakoś do Wawki wprost do belwederu?
Dyzio i Saba - 25-03-2006, 12:45
Do Pałacu Namiestnikowskiego chyba
|
|
|