To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum dla Panów - Kulturystyka

Cezar - 23-12-2010, 20:28

Odswieze :P
rosomak1983 napisał/a:
Zmieniaj czesto zestwaw cwiczeń i popracuj nad ,,czuciem miesni''

Co tydzien inny zestaw cwiczen na dana partie miesni, tak samo z iloscia cwczen i serii.
Dobra zabawa jest wlasnie z tym wyczuciem miesni w czasie treningu - jak juz zalapiesz to pompa jest maksymalna :twisted:
Rok temu zlamalem reke i przez prawie 11miesiecy nic nie cwiczylem. Teraz koncze 2 miesiac treningu i od stycznia zaczynam superserie. Oj, bedzie sie dzialo :lol:
Juz teraz widze duze zmiany, oczywiscie na +. Na wiosne szykuje tira odzywek i nie ma wuja efekt bedzie 8)
rosomak1983 napisał/a:
Ciagle zmieniaj tening nie pozól sie organizmowi przyzwyczaic...

Prawda, co 2, 3 miesiace trzeba zmienic i ...
rosomak1983 napisał/a:
Nie ma bata zebys nie czuł treningu wtedy

Amen :D

luckyluck - 23-12-2010, 21:56

Fajny temat, dobrze, że odświeżony. Przedstawię także i ja swoja historię. Zaczęło się w I klasie liceum. Ważyłem wtedy może z 60kg, z wyglądu przypominałem szczura. :? Gdy położyłem się pierwszy raz na ławeczce, zgniotło mnie 30kg. :lol: Nie zniechęciłem się jednak i ćwiczyłem dalej. Koniec I klasy to 70kg na klatkę. II klasa to niewielki wzrost siły do 85kg ale tylko dlatego, że przegiąłem z ćwiczeniami. :P III klasa to moja pierwsza kreatyna z sokiem pomarańczowym i wzrost siły do 120kg na klatkę. IV klasa znów przekombinowana i skok do 135kg. Gdy skończyłem szkołę treningi straciły na intensywności także nieco osłabłem. Jednak po roku znów zacząłem systematycznie ćwiczyć i zanotowałem swoje rekordy. Klatka 155kg max (seria 4x6x120kg), martwy ciąg 130 w serii 4x8, barki siedząc za głową 4x8x65kg, podciąganie sztangi w opadzie 4x8x80. Waga wtedy około 90kg. :D
Niestety nastąpił ponowny wyjazd do stolicy za chlebem, trochę problemów osobistych i waga spadła do 76kg o sile szkoda gadać. Od piwa urósł brzuch. Wraz z poprawą warunków życia waga wzrosła do 88kg i utrzymuje się cały czas. Brzucho, niezdarność i sflaczałość zaczęły mi przeszkadzać tak bardzo, że postanowiłem się w tym roku wziąć za siebie. W lato poszła szóstka Weidera i brzuch zmalał o połowę. Widząc efekty powtórnie złapałem bakcyla. Od 3 miesięcy ćwiczę w domu, niestety nie mam warunków do robienia klaty więc zadowalam się resztą. Jednak siła i sylwetka wracają dość szybko. Pozdrawiam Wszystkich. :wink:

rosomak1983 - 01-01-2011, 02:28

wruzcajcie co sie da ten sport jest warty by go promowac...

http://www.youtube.com/watch?v=XjAuYF9Cv_A

BUBU - 01-01-2011, 04:26

rosomak1983 napisał/a:
wruzcajcie co sie da ten sport jest warty by go promowac...

http://www.youtube.com/watch?v=XjAuYF9Cv_A


O tempora , o mores , a może tak filmik z gościem który potrafi się chociaż 3 X na jednej łapie podciągnąć (oczywiście na drążku) :badgrin:

Rosomak to do Ciebie :D

luckyluck - 01-01-2011, 11:23

O cholewka, nieźle... :D
A ile tam jest na tym kiju? Kij pewnie z 10-12 i po talerzu 20-25?
Co by nie było tak trzymać! :supz:

Cezar - 01-01-2011, 13:40

luckyluck napisał/a:
Kij pewnie z 10-12 i po talerzu 20-25?

Daje wiecej, bo 60kg szalu nie robi :P :wink:

rosomak1983 - 02-01-2011, 01:37

BUBU napisał/a:
a może tak filmik z gościem który potrafi się chociaż 3 X na jednej łapie podciągnąć (oczywiście na drążku) :badgrin:

To wrzuc sam moze byc Twoj, trzeba rozkrecic temat.
Co do drazka to mój rekord to 26 powtórzeń oczywiscie na dwoch rekach. :wink:
Cezar napisał/a:

luckyluck napisał/a:
Kij pewnie z 10-12 i po talerzu 20-25?

Daje wiecej, bo 60kg szalu nie robi :P :wink:

hehe nie jest to cieżar z ostatniej najcięższej serii ale akurat w tym cwiczeniu nie jestem za mocny... Bardziej chodzilo mi tutaj o zaprezentowanie formy z przed roku, bo o to chodzi w kulturystyce.

luckyluck - 02-01-2011, 20:53

Nigdy nie lubiłem wyciskania przodem, zawsze waliłem i walę za głową, bo czuję lepsze skupienie mięśni. :P
Co do drążka, to 35 u mnie ale systemem rozbujanego węża. :lol:

Kacperu - 04-01-2011, 15:48

No to ja się dołączę do kolegów i opowiem troszkę o sobie...
Ja do treningów wróciłem po 6 latach przerwy. W ciągu tych lat zapasłem się (jestem w stosunku do siebie bardzo krytyczny, wiem:) Na początku czerwca 2010 kolega mnie namówił żebym ćwiczył z nim ponieważ miał partyzancką siłownie na strychu domu , który remontował, a wiadomo że we dwóch raźniej:) i zaczęło się-trening dzielony, diety, odżywki bla bla bla... z czasem zaczęło brakować nam czasu - kolega skończył remontować dom i odłożyliśmy żelazo... Do początku grudnia. Partyzanckie żelazo trafiło do piwnicy domku moich rodziców i zaczęliśmy od nowa... inaczej... Zamiast treningu dzielonego - trening full body work out. Zmiana nawyków żywieniowych, ostatni lekki posiłek ok. 19, mniej węgli. trening 3 razy w tygodniu: pn, śr, pt. Każda partia mięśni 3x 12 + 1 seria ćwiczenia dodatkowego. Główny cel: pozbyć się "maćka" bo żona twierdzi że już ma dosyć spania we trójkę;)

rosomak1983 - 05-01-2011, 06:13

Kacperu napisał/a:
No to ja się dołączę do kolegów i opowiem troszkę o sobie...
Ja do treningów wróciłem po 6 latach przerwy. W ciągu tych lat zapasłem się (jestem w stosunku do siebie bardzo krytyczny, wiem:) Na początku czerwca 2010 kolega mnie namówił żebym ćwiczył z nim ponieważ miał partyzancką siłownie na strychu domu , który remontował, a wiadomo że we dwóch raźniej:) i zaczęło się-trening dzielony, diety, odżywki bla bla bla... z czasem zaczęło brakować nam czasu - kolega skończył remontować dom i odłożyliśmy żelazo... Do początku grudnia. Partyzanckie żelazo trafiło do piwnicy domku moich rodziców i zaczęliśmy od nowa... inaczej... Zamiast treningu dzielonego - trening full body work out. Zmiana nawyków żywieniowych, ostatni lekki posiłek ok. 19, mniej węgli. trening 3 razy w tygodniu: pn, śr, pt. Każda partia mięśni 3x 12 + 1 seria ćwiczenia dodatkowego. Główny cel: pozbyć się "maćka" bo żona twierdzi że już ma dosyć spania we trójkę;)

dobra decyzja, :D Myslałes zeby dorzucic aeroby ???

painkiller - 05-01-2011, 08:45

painkiller napisał/a:
W tej chwili przy wzroście 175 cm ważę ok 86 kg


Heh, co to były za czasy! Dawno tu nie zaglądałem. Dwa lata później ważę już 96kg ale ile się wydarzyło przez te dwa lata od tamtego posta. Przełom 2009-2010 to był złoty okres, dziewięć dyszek wagi, łapa gruba na 44 cm, wszystkie koszulki za małe. Potem przyszło wzmożone zainteresowanie boksem, zmniejszyłem ilość treningów siłowych a zacząłem 3 razy w tygodniu tłuc się na salce.

No ale pech chciał że w listopadzie zeszłego roku, gdy asekurowałem kumpla robiącego przysiady, sztanga którą robił spadła mi na udo nad kolanem i od tej pory nie trenuję:/ Jeden konował, u którego byłem stwierdził że to tylko stłuczenie, drugi że zerwanie głowy mięśnia czworogłowego uda, w planach mam trzeciego konowała bo strasznie powoli to się goi i podejrzewam że może obie diagnozy są nietrafione.

Tak czy inaczej ciężko się z tym chodzi, nie wspominając o treningu. Więc obrastam sobie w tłuszcz leżąc głównie w łóżku ale jak tylko gira wydobrzeje to (oprócz wypadu na deskę) wracam na siłkę. Pozdro!

rosomak1983 - 05-01-2011, 13:02

painkiller, no ja własnie tez mam przerwe ,kregoslup nieco boli, łaze na basen. ale powrót musi kiedys nastapic... Mam nadzieje...
W zasadzie dziwnie mi z tym cwiczylem 3 lata regularnie 3-5 razy w tygodniu a bylem tak uparty ze nawet ze złamana koscia sródrecza (operowana, chyba kontuzja podobna co Cezara) robilem mniejszym obciazeniem i bardziej ciezar na nadgarstku kładac. :P Serio.
Teraz jednak musialem przerwac bo nieraz ból stawal sie upierdliwy... meczacy, ale robie badania dokładniejsze i zaczynam rehabilitacje.
Painkiller nie myslałes o basenie ???
ZDROWIA :)

Kacperu - 05-01-2011, 17:26

No widzisz z aerobami jest trochę gorzej bo coś złego dzieje dzieje mi się z kolanem i muszę je trochę oszczędzać ale 2 razy w tygodniu mamy rozciąganie. I to takie porządne!
painkiller - 05-01-2011, 19:25

Myślałem o basenie ale nie przepadam:/ męczą mnie skurcze i nie mam przyjemności z pływania. W przyszłym tygodniu może się uda pójść znowu do konowała i zacząć rehabilitację a wtedy raz dwa na siłkę

Kacperu masz rowerek treningowy? Może pedałowanie (dziwnie to brzmi ale jazdą tego nie można nazwać) pomogło by Ci. Kolano nie będzie obciążone masą ciała więc jakby się ubrać w bluzę to po 60-90 minutach intensywnego wysiłku spocił byś się jak trzeba. Przy obniżonych węglach dało by to efekt. A jak masz trochę samozaparcia to "szóstka Weidera" na maćka jest najlepsza

rosomak1983 - 05-01-2011, 20:20

Kacperu, bez aerobów i diety odchudznie nie bedzie skuteczne...
Tak jak pisze Painkiller rowerek albo jakies urzadzenie do cwiczenia sobie kup.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group