[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Sedan czy Sportback
Wojciech Bogacz - 05-03-2012, 18:22
Dla mnie liczy się głównie przyjemność z jazdy no i żeby auto również było narzędziem pracy. Gdybym miał kupić nowe to miałbym ogromny dylemat - jednak takie rzeczy jak kiepskie prowadzenie kompletnie mnie odstraszają. No i auto też musi mi się podobać wizualnie.
Co do bezawaryjności to sądzę, że mój pełnoletni już Galant jest całkiem niezły. Rocznie robi około 10-12 tys. km - swoje spala ale poza tym jak o niego zadbałem jest na prawdę świetnie. W takich autkach jedynie trzeba pilnować rdzy - mechanicznie jednak jest OK
mjsystem - 06-03-2012, 15:47
Wojciech Bogacz napisał/a: | Co do bezawaryjności to sądzę, że mój pełnoletni już Galant jest całkiem niezły. Rocznie robi około 10-12 tys. km - swoje spala ale poza tym jak o niego zadbałem jest na prawdę świetnie. W takich autkach jedynie trzeba pilnować rdzy - mechanicznie jednak jest OK |
To se ne wrati
Wojciech Bogacz - 07-03-2012, 22:14
mjsystem napisał/a: | To se ne wrati |
Nie gadaj - tak źle jest z Lancerem ??? Wiem, że wtedy robili to wszystko na prawdę z olbrzymią dbałością ale mimo wszystko... Zresztą mój niemal pełnoletni Lancer też nie jest zły. Fakt - teraz robi miesięcznie ze 200km conajwyżej bo tato sobie nim czasami śmignie tu i tam ale poprzednio był moim środkiem transportu i tak samo robił conajmniej 13000 km rocznie... No i jakoś poza rdzą i drobiazgami typu dziurawa uszczelka w kolektorze dolotowym (15 zł) czy zatkany filtr powietrza czy paliwa - ogólnie - zero problemów. W tym roku wymieniłem przewody hamulcowe bo te 17 lat zrobiło już na nich wrażenie... Co poza tym ? Lać i jeździć heh.
Tak więc dziwi mnie, że nowe samochody mogą być mniej wytrzymałe - poważnie. Czy mam się więc cieszyć, że mam jeszcze te sprzęty z połowy lat 90tych ?
artisan - 07-03-2012, 22:34
ale to przecież teraz najzupełniej normalne że samochody produkuje się dużo gorsze jakościowo bez względu na firmę (japońskie, niemieckie itp) i robi się to celowo.
Moja stara Mazda miała 16 lat gdy ją sprzedałem w 2008 r. a jeździ nadal gdyż czasem widuję ją na swoim osiedlu.
Ale te czasy minęły i jak napisał jeden z kolegów To se ne wrati...
Dlatego ciesz się jeszcze swym autem z połowy lat 90-tych bo późniejsze na pewno nie będą tak wytrzymałe.
Wojciech Bogacz - 07-03-2012, 22:45
artisan napisał/a: | Dlatego ciesz się jeszcze swym autem z połowy lat 90-tych bo późniejsze na pewno nie będą tak wytrzymałe. |
Z tego co widzę pozostaje jedno - zarobić grosz i porządnie o nie zadbać - tak totalnie kompleksowo Wtedy to dopiero będzie uciecha
mjsystem - 08-03-2012, 08:55
Wojciech Bogacz napisał/a: | W tym roku wymieniłem przewody hamulcowe bo te 17 lat zrobiło już na nich wrażenie... Co poza tym ? Lać i jeździć heh.
Tak więc dziwi mnie, że nowe samochody mogą być mniej wytrzymałe - poważnie. Czy mam się więc cieszyć, że mam jeszcze te sprzęty z połowy lat 90tych ? |
Wojtek. ja nie chcę nawet pomyślec jak będzie wyglądał mój lancer za te 14 lat(ma juz 3)
artisan napisał/a: | Dlatego ciesz się jeszcze swym autem z połowy lat 90-tych bo późniejsze na pewno nie będą tak wytrzymałe. | .
Ano...
jaca71 - 08-03-2012, 16:21
Wojciech Bogacz, Twoje dwa samochody maja ledwie 200kkm z małym hakiem co to za przebieg? Żaden. Nowy lancer bez najmniejszego problemu pyknie te kilometry bez zająknięcia.
Nowe samochody są robione inaczej, przede wszystkim nie robione są z zapasem tylko na wymiar. Ale nie zgadzam się z twierdzeniem że maja mniejsza żywotność wyrażona w liczbie przejechanych kilometrów.
mjsystem - 08-03-2012, 17:24
jaca71 napisał/a: | Nowe samochody są robione inaczej, przede wszystkim nie robione są z zapasem tylko na wymiar. Ale nie zgadzam się z twierdzeniem że maja mniejsza żywotność wyrażona w liczbie przejechanych kilometrów. |
Ale te silniki się nie będą miały już czego trzymać
RalfPi - 08-03-2012, 17:26
jaca71 napisał/a: |
Nowe samochody są robione inaczej, przede wszystkim nie robione są z zapasem tylko na wymiar. Ale nie zgadzam się z twierdzeniem że maja mniejsza żywotność wyrażona w liczbie przejechanych kilometrów. |
I ja też tak myślę. Przecież technika idzie do przodu. Jeszcze 15 lat temu jak miałem komp. DX4 50MHz - to był szał - obecnie mam około 100(!) razy bardziej wydajnego.. laptopa.. za dwa razy mniejszą cenę, który jakoś się nie psuje i daje rade - też da się na nim grać, pracować-krótko mówiąc- też działa. Dlaczego więc samochody miałyby się tak łatwo psuć..(!?) Nie wiem skąd takie opinie - uważam, że Lancer pojeździ 10 lat - 200'00 km bez większych problemów.. a jak będzie to czas pokaże
jaca71 - 08-03-2012, 17:42
mjsystem napisał/a: | Ale te silniki się nie będą miały już czego trzymać |
Masz silnik 1.8 któremu niewiele brakuje do 2.0 a temu niewiele brakuje do 2.0T, który buja się z 300KM a "po małym dłubnięciu" ma 350-400. To dlaczego ten twój ma się rozsypać?
Mój ma 3,5 lat, ponad 75kkm i oznak zużycia nie widzę.
mjsystem - 08-03-2012, 17:54
jaca71 napisał/a: | Masz silnik 1.8 któremu niewiele brakuje do 2.0 a temu niewiele brakuje do 2.0T, który buja się z 300KM a "po małym dłubnięciu" ma 350-400. To dlaczego ten twój ma się rozsypać?
Mój ma 3,5 lat, ponad 75kkm i oznak zużycia nie widzę.
_________________ |
Jacku, nie chodzi mi o silnik, tylko o karoserię.
jaca71 - 08-03-2012, 18:09
mjsystem, Ok, to mi przekaz uciekł
Pożyjemy zobaczymy. Czy zgnije czy nie. generalnie to pamiętam że samochody japońskie dobrze naprawiane blacharsko wytrzymywały sporo, ale spartolone gniły na potęgę.
A w moim poprzednim wpisie chodziło mi o to że jak RalfPi, zauważył nastąpił ogromny skok technologiczny ostatnimi czasy. Poza nowymi materiałami projektowanie komputerowe pozwala na zaprojektowanie części idealnie na wymiar, które wytrzymają tyle ile maja wytrzymać. Pozostaje pytanie ile ma wytrzymać?
przykład z innej branży elektroniki. Firmy dają części idealne jak kondensator ma byc na 75V to go nie dadzą na 110V jak zawżdy bywało. jak ma być na 85C to na tyle jest? A różnica w cenie? 3 Centy. tyle że skala robi oszczędności.
tak samo z samochodami - 1$ na samochodzie to przy serii 200 tysięcy?
mjsystem - 08-03-2012, 18:25
jaca71 napisał/a: | mjsystem, Ok, to mi przekaz uciekł
Pożyjemy zobaczymy. Czy zgnije czy nie. generalnie to pamiętam że samochody japońskie dobrze naprawiane blacharsko wytrzymywały sporo, ale spartolone gniły na potęgę.
A w moim poprzednim wpisie chodziło mi o to że jak RalfPi, zauważył nastąpił ogromny skok technologiczny ostatnimi czasy. Poza nowymi materiałami projektowanie komputerowe pozwala na zaprojektowanie części idealnie na wymiar, które wytrzymają tyle ile maja wytrzymać. Pozostaje pytanie ile ma wytrzymać?
przykład z innej branży elektroniki. Firmy dają części idealne jak kondensator ma byc na 75V to go nie dadzą na 110V jak zawżdy bywało. jak ma być na 85C to na tyle jest? A różnica w cenie? 3 Centy. tyle że skala robi oszczędności.
tak samo z samochodami - 1$ na samochodzie to przy serii 200 tysięcy?
_________________ |
Jacku, masz rację Zgadzam się z Tobą.
Zanim mi go ukradli, jeżdziłem Audi B4Avant, który miał naście lat a wyglądał jak nowy wewnątrz i zewnąrz. Tyle, że to były lata prodkcji dziewięćdziesiąte.
Tylko w obecnym czasie auto obliczone jest na dziesięć lat góra. Dlaczego? Bo takie auta są preferowane w UE. Starsze są straszone od jakiegoś czasu róznymi sankcjami, więc dla producentów to młyn na wodę. Większa sprzedaż i jak już zauważyłeś kiedyś w mojej wypowiedzi "w koło Macieja", czyli przepisy pomagają producentom, producenci wymogom przepisów...
[ Dodano: 08-03-2012, 18:28 ]
Acha. Jeszcze jedno. Dziś auto(i nie tylko) ma być w 100% biodegradowalne
Pawcho - 08-03-2012, 18:33
no jakbyś miał 1.4 TSI VW to można by płakać ale tak
Co do żywotności np te 10 lat. W sumie to nawet i dobrze.Wolę co te 5-8 lat wymienić na nowy niż jeździć sprawnym ale 20 letnim. Poza tym technika idzie tak szybko na przód
jaca71 - 08-03-2012, 18:35
mjsystem napisał/a: | Acha. Jeszcze jedno. Dziś auto(i nie tylko) ma być w 100% biodegradowalne |
Mało tego, Japończycy poszli dalej np. Sony produkuje swoje plastikowe obudowy z PET'ów. mam wrażenie że deska Lancera tez jest z odzysku z PETów ;0
|
|
|