To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Black Beauty by robertdg

robertdg - 18-04-2011, 22:38

Tomii, pepickie wozidło Octavia MK2

Dziękuję wszystkim za miłe słowa, a koledze pitbu77 za sesyjke ;-)

KoraX - 18-04-2011, 22:40

Witaj Robertdg
...cóż mogę rzec .... Black power! Ten kolor mnie edit. nawet jak jest brudny :biggrin:

Ja zamiast złota mam Czerwień i wentylowane tarcze ... tylko na oryginalnych alusach Avance'a mogły by bardziej się "przebijać i razić" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


edit: Wulgar

m6riano - 18-04-2011, 23:02

Tomii napisał/a:
jak już gdzieś pisalem świetna sesyjka :wink:
robertdg a te lusterka z jakiego samochodu masz? ładnie wyglądają na Galancie.

Jak dla mnie bomba..

pitbu77 - 18-04-2011, 23:10

Widzę, że się podoba :)
To jeszcze taka (IMHO) wisienka na tort:

... bo bardzo lubię zdjęcia typu sephia lub B&W...

m6riano - 18-04-2011, 23:13

Te lusterka to p&p?
robertdg - 18-04-2011, 23:24

pitbu77 napisał/a:
Te lusterka to p&p?
Chciałoby się ale niebałdzo :P
m6riano - 18-04-2011, 23:36

No to pochwal sie...może mi kiedyś odbije i se cuś takiego zamonce;-)
Hugo - 18-04-2011, 23:56

robertdg, fura kozak, ale mam pytanie natury technicznej, bo tyle co wymieniałeś szczęki hamulca postojowego. Otóż dzisiaj zauważyłem, że na tylnej, lewej tarczy mógłbym smażyć jajecznicę, taka gorąca. Zdjąłem tarczobęben, bez demontażu szczęk wyczyściłem to wszystko, nasmarowałem, podciągnałem samoregulator i założyłem tarczobęben. Koło obracało się bez oporów. Po zaciągnięciu ręcznego koło stoi, po puszczeniu można kręcić, ale za mocno trze o szczęki. Nie wiem o co chodzi. Poluzowałem linkę na maksa pod schowkiem w tunelu środkowym i chyba od tego czasu "rozlazły" mi się szczęki tak, że górą nie chcą się zejść. Albo przednia, albo tylna odstaje od tego bolca, na którym powinny spoczywać. Zależy jak przepchnę cały ten mechanizm. W sumie dopiero teraz jak usiadłem przy kompie pomyślałem, że "rozlazły" się przez to, że na maksa poluzowałem linkę :roll: , ale nie wiem czy już wcześniej coś się nie przestawiło. Przecież bez demontażu szczęk chyba nic się tam nie mogło przestawić, że się nie chcą zejść się do kupy? Jak w odpowiedniej kolejności to poskładać (regulacje czego najpierw, uciągacz w kabinie, samoregulator, czy jak)? Na szczęście mam jutro urlop, bo w przeciwnym wypadku nie wiem co bym zrobił...
robertdg - 19-04-2011, 09:24

Cytat:
Po zaciągnięciu ręcznego koło stoi, po puszczeniu można kręcić, ale za mocno trze o szczęki. Nie wiem o co chodzi.
Zapiekło sie ramię dźwigni szczęki, to za które ciągnie linka. Co do poskładania, to troszkę gimnastyki jest bo piasta dość spora a szczęki newiele większe.
W kolejności:
demontujemy zacisk z jarzmem,
demontujemy tarcze,
zaopatrujemy sie w szczypce, coś w ten deseń http://www.karolewscy.pl/...steel-vde-1000v (nie musi być to Stanley) i średniej wielkości śrubokręt płaski
demontujemy kapturki ze sprężynkami dociskającymi szczęki powyższymi szczypcami (trzeba palcem przytrzymać gwoździa od drugiej strony)
demontujemy górne 2 sprężyny,
zsuwamy delikatnie szczęki w dól, (pomiędzy nimi jest rozpierak ze sprężynką, uważaj aby Ci gdzieś nie wyleciał)
manewrujemy szczęką nie ciągniętą przez linkę w taki sposób, aby sciągnąć ją z dolnej śruby która rozpiera szcęki, po czym łatwo będzie zrzucić sprężyne dolną,
demontujemy linke ręcznego z ramienia,
bierzemy szczęke w ręke idziemy z nią w wygodniejsze miejsce, śrubokrętem płaskim rozchylamy widełki mocujące dźwignie, zsuwamy te widełki, pod nimi jest podkładka sprężynowa, demontujemy ją, demontujemy ramię rozchylające, czyscimy trzpien osadzajacy i otwór ramienia, nakładamy trochę smaru wysokotemperaturowego, składamy spowrotem ramię powinno chodzić na podmuch wiatru.
tarcze kotwiczna szczotka druciana wyszorowac i spłukac zmywaczem do hamulcy, w miejscach gdzie opieraja sie szczeki nakładamy smar miedziowy wysokotemperaturowy, albo smar do osadzania elementów układu hamulcowego
Montaż szczęk:
zakładamy linke na ramię, szczęke montujemy na gwoździa ze sprężynką
drugą szczękę tez montujemy na gwozdzia ze sprezynką
wkładamy górny rozpierak ze sprezynka, no i powoli zaczyna sie gimnastyka
zakładamy górną podkładke na trzpieniu pomiedzy szczekami, bierzemy jedna sprezynkę i sciskamy szczeke to opieraka zakladajac sprezynkę, teraz srubokretem ustalamy sobie odpowiednie polozenie srodkowego rozpieraka ze sprezynka, dociskamy druga szczeke do opieraka gornego i zakladamy sprezynke, góra gotowa, zostalo zalozyc dolny regulator i sprezynke
regulator skrecamy na maksa i staramy sie go wepchnac pomiedzy szczeki, niby nie chce sie zmiescic ale wchodzi elegancko, zakladamy potem sprezynke szczypcami ktorymi demontowalismy gwoździe
osadzamy tarcze, przykrecamy ja poprzez jakies podkladki, nakretkami do kol po przekatnej aby tarcza zostala docisnieta do piasty w taki sposob jak dociska ja kolo,
przy zalozeniu ze linka recznego jest popuszczlona swobodnie zaczynamy regulowac rozpiecie szczek poprzez otwor w tarczy płaskim srubokretem, tak sobie bawimy sie srubokretem az poczujemy ze zaczyna nam lapacz tarcza, wtedy idziemy do kabiny podciagamy reczny kilkukrotnie i opuszczamy, sprawdzamy czy tarcza kreci sie bez oporu, jezeli kreci sie bez oporu mozna powtorzyc czynnosc regulacji szczek, w przeciwnym wypadku lozujemy rozparcie szczek, to samo robimy z drugim kolem
na koncu regulujemy naprezenie linki recznego

P.S. najlepiej miec cala dupe w gorze i sprawdzac oba kola jednoczescie, dlaczego, ano bo moze sie okazac ze lewe kolo nam blokuje na 2 zabkach podciagniecia recznego, a prawe po 4 zabkach podciagniecia recznego, wtedy trzeba odpowiednio skorygowac rozparcie szczek gdyz wystep[uje asymetria rozkladu sily.

Koniec wykładu :P

Krzyzak - 19-04-2011, 10:27

robertdg napisał/a:
lewe kolo nam blokuje na 2 zabkach podciagniecia recznego, a prawe po 4 zabkach

ale po:
1. pod tunelem, koło wajchy jest wahadełko, które bardziej ciągnie tam, gdzie jest mniejszy opór i wszystko się wyrównuje
2. sprawnie działające samoregulatory szybko to zniwelują

robertdg - 19-04-2011, 10:39

Krzyzak napisał/a:
1. pod tunelem, koło wajchy jest wahadełko, które bardziej ciągnie tam, gdzie jest mniejszy opór i wszystko się wyrównuje
Kołyska ma też pewne ograniczenia, przy małej różnicy daje rade, przy większej jest gorzej
Krzyzak napisał/a:
2. sprawnie działające samoregulatory szybko to zniwelują
rozpieraki szcek w galancie nie dzialaja na zasadzie samoregulatorów, niestety.
Hugo - 19-04-2011, 11:28

robertdg napisał/a:
Zapiekło sie ramię dźwigni szczęki
Dokładnie tak! Już zrobiłem. Zapiekło się zapewne od wysokiej temperatury. Aleś pier...... wykład. Generalnie wiem jak się demontuje i montuje szczęki hamulcowe w Galu i nie tylko, ale nie wiedziałem co się stało, że się górą nie chcą zejść. Musiałem je zdemontować, wystarczyło trochę WD-40 i kilka ruchów i już działa. Montaż (skończyły mi się brzydkie słowa przy montażu zabezpieczeń szczęk :mrgreen: ) i gra muzyka. Wielkie dzieki za pomoc i gratuluję trafnej diagnozy.
Krzyzak napisał/a:
pod tunelem, koło wajchy jest wahadełko, które bardziej ciągnie tam, gdzie jest mniejszy opór
Zauważyłem właśnie to. Bardziej ciągnie tą stronę, którą robiłem.
Krzyzak napisał/a:
i wszystko się wyrównuje
To fajnie.
robertdg napisał/a:
rozpieraki szcek w galancie nie dzialaja na zasadzie samoregulatorów
Też tak mi się wydaje. Nie ma tam zapadki do samonaciągania szczęk, w tarczobębnie jest otwór zaślepiony gumą i chyba służy do podkręcania samoregulatora bez ściągania tarczobębna.
pitbu77 - 19-04-2011, 13:37

Ależ panie Robercie, jakież fajne foto w stopce i w avatarze ;)
robertdg - 19-04-2011, 13:44

Aaaaa, dziękuję, dziękuję, wyrazy uznania dla fotografa :-)
buniago - 19-04-2011, 15:03

swietne fotki te ostatnie :) trzeba miec oko zeby ujac tak dobrze auta :) galancik piekny, zawsze mialy cos w sobie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group