Nasze Miśki - Przygody z Galantem i Galantem 2.0 V6 MIVEC
areksz121 - 11-06-2017, 22:35
Tak dziś zrobiłem troszkę kilometrów (bo ponad 200) i opony w zależności od nawierzchni raz są niesłyszalne a na porowatym asfalcie jednak bardziej szumi niż wyje. Z wygłuszeniem to zbieram się i zbieram i zebrać nie mogę Ale może przyjdzie ten czas, że cisza zapanuje na dobre. Całą trasę pokonałem z wyłączonym radiem i nie wiem czy to już sentyment, czy po prostu jest TO auto którego nie sprzedam Mimo swoich wad jest od jesieni 2015 (po przygodach z sercem) na każde skinienie i nic go nie chce powstrzymać przed podróżami ze mną
areksz121 - 26-06-2017, 22:58
Kolejne apdejty
Około dwa tygodnie wstecz ogarnięty wydech. Stary wysłużony Walker poleciał na złom a wskoczył jeszcze ori mało używany zdobyczny końcowy z dwururką. Zaspawana dziura koło wieszaka małego tłumika przed tylną osią i nowa uszczelka końcowego. Nie wiedziałem, że to tak ładnie może brzmieć, bo zawsze coś popierdywało
Problem TCL-a i świecącej CE też rozwiązany a chwilkę zabawy było. Kombinowałem z różnymi opornikami coby mieścić się jak najbardziej w zakresie odpowiedniej rezystancji wg manuala, ale to nie przynosiło skutku. Miernikiem sprawdzony kabelek od ECU po sam opornik i przejście było...ale dopiero jak wypiąłem wtyczkę ze sterownika, okazało się, że pin cofnął się do tyłu i nie łączyło w gnieździe. Dopchane, testy i wszystko już ok
Geometria i przegląd odkładane z dnia na dzień bo zawsze coś wypadnie, ale w tym tygodniu musi dojść to do skutku.
I na koniec dnia 15 czerwca 2017 o 20:16 Zosia została zaproszona na świat z wagą prawie 3800 Wszystko w jak najlepszym porządku, a jaka mocna to szok Zaraz po porodzie z dumnym tatą :
Bizi78 - 27-06-2017, 20:36
areksz121 napisał/a: | I na koniec dnia 15 czerwca 2017 o 20:16 Zosia została zaproszona na świat |
Gratulacje i niech się zdrowo chowa .
areksz121 - 15-07-2017, 23:26
14.07.2017:
W końcu podbity przegląd ważny obecnie do 22.08.2018 i zrobiona geometria. Kąty wyprzedzenia sworznia trochę poza zakresem, ale to pewnie od wysokości tyłu zależy. Nic nie ściąga, a kierownica odbija więc zostawiamy.
Z tragicznych rzeczy to musiałem w zeszły poniedziałek strąbić pewną panią co to przy zawracaniu wjechała mi pod maskę (ale bez kolizji) i poważnie ją strąbiłem. Ha. na drugi dzień chcąc ponaglić jakiegoś śpiocha przede mną na zielonym zostało mi tylko błyskać długimi. Albo dwa klaksony wraz, albo jeden już wcześniej padł, ale wymienione na uniwersalne i coś tam pierdzi. Taki ponętny dźwięk jest rzadko spotykany
Zestawienie dwóch liczników dało wynik 501500km (około) dla ramy i cały czas rośnie przy średnim przebiegu 300km/tydzień.
Pożyczyłem też machinę od kolegi i zrobiłem ozonowanie wnętrza, niedługo zmiana oliwki i serwis klimy u sąsiada. Miejmy nadzieję że forma się będzie utrzymywać i w ten sposób Czerwony odrapany brzydal będzie gotów na urlop
jacek11 - 26-07-2017, 10:35
Widzę Arku,że rośniecie w siłę Gratulacje
areksz121 - 27-07-2017, 23:41
Takie tam z daleka nawet jeszcze nie straszy
Mam nadal dwa Galanty a żadnym nie jeżdżę od zeszłej soboty. Obydwa pożyczone, Złomek to pal sześć, a czerwony w Niemczech u kolegi. Nieprzyjemna akcja, że nowe sprzęgło założone w jego aucie nie działało a po wszystkich gimnastykach wyszło, że docisk nierówno odchodził od tarczy. Przekonaliśmy się dopiero po odkręceniu zamachu z silnika, potem zestaw skręcony i pod prasę - wszystko jasne. Niestety w sobotę już na szybko nie dało rady załatwić drugiego kompletu i Kia Carens z 2008 została w moim posiadaniu na cały tydzień, a Czerwony jako zwykły zastępczak pojechał za miedzę W niedzielę trasa z 300km w jedną stronę żeby zamienić na słuszny wóz
areksz121 - 05-08-2017, 22:44
Czerwony wrócił z delegacji i chyba mu się trochę wytłukło
Po kolei:
Olej 5W40 +filtr Mann 187600km
Nowy pasek klimy i wspomagania Conti, zobaczymy ile wytrzyma w ciszy...stary Gates jak dobrze pamiętam po dwóch latach:
Pięknie rozwulkanizowana tuleja lewego prostego:
Tak jakby równo odkleiła się od wewnętrznej tulei. Wytrzymała dokładnie 3 lata, wciśnięta nowa Nipparts a kto to wyprodukował to nie wiem. Do wyjazdu będę obserwować drugą stronę, choć ze względu na często ujeżdżaną obwodnicę N3 (Dordrecht) lewa strona dostała nie raz bardziej po tyłku. Uzupełniony smar na sworzniu i ma latać dalej
Kolejno jak już Gal wisiał w oczekiwaniu na tulejkę to wziąłem się w końcu za serwo...Jak wyszarpałem stare to nie mam pojęcia a większe z GDI tym bardziej nie wiem jak weszło, choć pomógł przyrząd w postaci tulejki i zawleczki z podkładki który utrzymywał serwo w pozycji wciśniętej. W czasie operacji i po (troszkę sobie poobdzierałem tu i tam ):
Po jeździe testowej przyznaję, że jest dość duża różnica w reakcji i sztywności pedału, zauważalnie hamulec teraz jest czulszy i bardziej zdecydowany - wcześniej był troszkę taki gumowaty. Kolejne kilometry pokażą co i jak, może pobawię się jeszcze z regulacją na cięgnie przy pedale dla testów.
Z innych rzeczy; jak już rurka sprzęgła musiała być odkręcona, to przepłukałem układ profilaktycznie
Dodatkowo ja już byłem przyzwyczajony do operowania pedałem gazu, ale mimo wszystko czasem wkurzało mnie śmieszne wyrywanie silnika na poduszkach... poprawiłem ustawienie TPSa (był ustawiany w fabryce-nie ruszałem od zakupu nowego silnika) i jak ręką odjął. Teraz odbywa się to dużo płynniej przy całkowitym puszczaniu gazu/lekkim wciskaniu.
I jak zawsze z mojej strony amatorsko wypolerowany i wybłyszczony (ach jak on pięknie wygląda na zdjęciach )
To chyba tyle na dziś
Krzyzak - 06-08-2017, 22:40
Też wrzuciłem servo od GDI do EA5 i mam identyczne spostrzeżenia odnośnie hamowania.
Aczkolwiek wiązało się to z wieloma innymi zmianami i nie wiem, która była tu bardziej zdecydowana.
areksz121 - 06-08-2017, 23:26
Jeżdżę już spory czas na przednich hamulcach 281mm i zaciskach z Cari, a teraz wsadziłem samo serwo i jest różnica po tej jednej operacji
Krzyzak - 07-08-2017, 08:18
ja właśnie robiłem wszystko naraz - znaczy zmiany zacisków na 2 tłoczki z outlandera, zmiana tarcz i klocków na textar i zmiana servo na cal większe niż standard
plus wymiana w zaciskach co tylko się da wymienić - zarówno gumowego jak i stalowego (śruby, blaszki prowadzące, tłoczki...)
i dlatego nie wiem co było tu najważniejsze, jednak stawiam na większe tarcze oraz zaciski 2 tłoczki, które działają szybciej
areksz121 - 07-09-2017, 21:32
Od czego by tu zacząć tym razem....
Nowiuteńka oryginalna chłodnica wody miedziano-mosiężna 32mm gruba. Udało się dobrze sprzedać znajomemu dotychczasową max dwuletnią i prawie w tych samych pieniądzach jest taka jak była od początku w Galu. Z praktycznego punktu widzenia przybytek masy a zarazem lepsze chłodzenie, bo chyba wentylatory rzadziej się włączają
Lekkie malowanko:
Co najlepsze na szybko wieczorem i zabieg przeszedł moje najśmielsze oczekiwania
To wszystko przed zlotem.
Do Grudziądza dojechaliśmy elegancko bez przygód:
W PL pasek od klimy z nieznanych przyczyn poluzował się i nie dało rady używać klimy bo tak świergotał Napięty i "niby" ok. Po powrocie od wtorku oczywiście z rana popiskuje i chyba trzeba założyć Gates'a bo o coś innego trudno tu w NL.
Do tego przed samym wyjazdem powrotnym jakby nie było, to coś musiało się zjarać, zapewne przez polskie cudowne drogi (rok temu bezpieczniki pod maską) Coś od wibracji poluzowało się w zegarach i poszedł dym, spaliło jedną ścieżkę od masy. Wyglądało, że zwarcie nastąpiło od strony kabelków podświetlenia wskazówki temp. Obcięte i aby w drogę. Uff dojechało bez problemów a zegarami zajmę się w wolnej chwili (poprawić okablowanie wskazówki).
Droga powrotna wydłużyła się o korki w Niemczech zaraz za polską granicą w kierunku Drezna, ale przed Lipskiem już było całkiem spoko i dało się szybciej pojechać. Normalny Gal powinien mieć właśnie około 1600-1700kg i mieć kolejne 2 litry pod maską Jechało się przepięknie i stabilnie, a oto co mieści się w sedanie plus zapasówka w pełnym wymiarze, kuferek z narzedziami i o gaśnicy wspominać chyba nie muszę
Około 4tys zrobione od wymiany:
Kiepsko widać bo tak czysto w silniku, ale ani kropelki nie ubyło, a myślałem że coś tam chlipnie przez to że dobrze doładowany był.
Zabawy z serwem (optymalnie ustawić) może przy weekendzie, a niedługo trzeba myśleć o przednich hamulcach...klocki ATE po równo dwóch latach powoli kończą żywot a i trzeba coś zrobić z telepaniem...Albo te tarcze spróbuję przetoczyć, albo wlecą nowe (tylko jakie?) i najchętniej założyłbym kompletne nowe piasty z przodu, żeby wyeliminować ubytki materiałowe...Zaczekam te dwa tygodnie, niech znajomy uruchomi tokarkę. Mam jeszcze pomysła, aby zdemontować piasty i z nimi skręcić tarcze. Potem z "jednego założenia" przetoczyć je w zespołach i w ten sposób do auta...sam nie wiem...
CDN
jacek11 - 08-09-2017, 08:28
Za wiele pomysłów masz Na początek sprawdź,co ma bicie,a potem się zastanawiaj co z tym zrobić. Tokarz który mi toczył tarcze,zawsze toczył również bieżnie, która przylega do piasty.
vrangsinn - 09-09-2017, 19:12
Widziałem Twojego Gala na zlocie...piękna sztuka....naprawde...z chęcią takiego bym dla żony przygarnoł...:) działąj dalej....
Wojciech Bogacz - 11-09-2017, 12:26
vrangsinn napisał/a: | Widziałem Twojego Gala na zlocie...piękna sztuka....naprawde...z chęcią takiego bym dla żony przygarnoł...:) działąj dalej.... |
Też wiedziałem i mam podobne wrażenia. Kiedyś miałem E88 ale jakoś żonie sylwetka nie pasowała...
rosomak1983 - 11-09-2017, 12:30
Wojciech Bogacz napisał/a: | Kiedyś miałem E88 ale jakoś żonie sylwetka nie pasowała... |
od kiedy to żonie ma sie podobac auto meża ???
|
|
|