Nasze nieMiśki ;-) - Moj popsuty samochod bo bez dachu
Anonymous - 17-11-2009, 22:10
wychodzac naprzeciw ciagle pojawiajacych sie pytan: czy nie jest zimno z takim dachem przy obecnie panujacych temperaturach, wiec tak, dach jest zbudowany z trzech warstw,
z zewnatrz to material Sonnenland (na fotkach widac moja prace tj. impregnacja i kropelki wody nie wsiakajace w tkanine):
srodkowa warstwa dachu to ocieplenie, cos na wzor waty ktora ociepla sie mieszkania:
i ostatnia warstwa to tapicerka jak w innych autach ale cos na styl napietego materialu:
jak widac dach jest lepiej docieplony i wygluszony niz zwykly blaszany i jest "baardzo cieply" i nie wyglada jak w starszych autach (lub mniej praktycznych) jak TT tj. jak napiety namiot na stelazu widocznym od srodka.
Paweł_BB - 23-11-2009, 16:13
arturro, tak z ciekawości: jak często i w jakich sytuacjach (miasto, poza miastem, jeziorko, góry itp.) jeździsz/jeździcie z otwartym dachem np. w trakcie wakacji?
Anonymous - 23-11-2009, 17:26
jezdze ciagle jak jest temperatura powyzej 23C, poza miastem zawsze przy obojetnie jakiej temperaturze (oczywiscie powyzej 23C), natomiast w miescie przy ponad 30C czesto sie zastanawiam czy zlozyc dach bo stojac w korku nie jest to przyjemne, mozna to porownac do siedzenia na stolku na srodku ulicy w skwarze.
dach sie sklada ok 30sek wiec nie jest problem go w kazdej chwili rozlozyc i zlozyc (nawet na swiatlach), czasem sie zdarza ze z otwartym dachem jezdze non stop przez kilka dni (noc w garazu).
Paweł_BB - 23-11-2009, 19:25
OK, pytam bo osobiście bardzo rzadko widzę w moim mieście lub poza miastem ludzi jadących z otwartych dachem (najczęściej widuję 2 wymalowane dziunie jadące nowym SLK) no i tak zastanawiam się jak ja czy moja żona będziemy jeździć jak kupię Mazdę MX-5.
Anonymous - 23-11-2009, 21:09
Paweł_BB napisał/a: | no i tak zastanawiam się jak ja czy moja żona będziemy jeździć jak kupię Mazdę MX-5. |
normalnie wychodzisz na podworko, patrzysz w niebo, jest cieplo, otwierasz dach i heja
najfajniej jest jechac latem w trasie, predkosc 120km/h, wkolo las, pusta droga itd itd
nie wiem jak jest w mx-5 ale w A4 zakladasz z tylu wiatrolap, podnosisz szyby boczne i jedziesz jakbys mial zamkniety dach, nawet przy predkosci 180km/h, slyszysz tylko szum wiatru (im szybciej tym szum zamienia sie w huk naturalnie).
Anonymous - 22-01-2010, 22:36
jako ze ten temat jest swoista historia mojego auta w "moich rekach" wrzuce tutaj zdjecie z zimowej aury:
Anonymous - 23-02-2010, 18:31
dzis wkoncu zalozylem lampy, przy okazji w ASO wymienili mi filtr powietrza, silownik od schowka pasazera i podswietlenie tylnej tablicy.
zdjecia robione na szybko ale na zywo wymiana glupich lamp naprawde duzo daje dla tego auta in plus
oczywiscie nie obylo sie bez specjalnych adapterow ale jakby kogos to interesowalo po co i dlaczego niech da znac,
lepsze fotki pstrykne jak auto wyjedzie z garazu w ktorym spedza juz drugi miesiac i pewie postoi jeszcze do konca marca.
wczesniej pisalem ze lampy beda pierwsza i ostatnia zmiana w moim aucie ale jednak postanowilem jeszcze wykonac dwa mody
na pierwszy jestem juz umowiony tj. wirus
drugi to sprzet grajacy z carismy ktory zalega w kartonach i to juz wtedy bedzie naprawde koniec tunigu
Matejko - 23-02-2010, 20:17
bardziej by sie przydalo zebys pokazal jeszcze jak to wyglada bo teraz to wyglada jak seria - szalu nima
i zarowki od tablicy sie wymienia parami bo pozniej wiocha jest jak jedna swieci slabiej a druga mocniej
Anonymous - 23-02-2010, 20:30
Matejko napisał/a: | bardziej by sie przydalo zebys pokazal jeszcze jak to wyglada bo teraz to wyglada jak seria - szalu nima |
bo sa to seryjne lampy wiec tak wygladaja, auto wyglada jak starsza kobieta po liftingu czyli troche mlodziej.
Matejko napisał/a: | i zarowki od tablicy sie wymienia parami bo pozniej wiocha jest jak jedna swieci slabiej a druga mocniej |
problem w tym ze srobki od lampek sie wyrobily i trzebabylo rozbierac cala klape aby sie dostac do przepalonej, w aso zlecenie bylo na obie lampy do wymiany ale koles co to naprawial "niechcial" mnie narazac na koszty (30zl) i zostawil druga jeszcze nie przepalona, za co przeprosil
za kilka dni auto znow trafi do aso na wymiane mocowan amorow to mi wymienia ta druga lampke wiec spokojnie nie bedzie wygladac jak wiocha tym bardziej ze auta nie ma na ulicy
Matejko - 23-02-2010, 20:50
arturro napisał/a: | wymiane mocowan amorow |
uuuu ałdi sie sypie ??
po wirusie to wykres daj co tam wykazalo i co wymodzili
Anonymous - 23-02-2010, 21:01
Matejko napisał/a: | uuuu ałdi sie sypie ?? |
pewnie tak
moze zacytuje mojego posta z forum A4 na ktorego nikt mi nie odpowiedzial , a ze z racji iz wszystko w tylnym lewym kole jest sprawne, kazdy lacznik i wachacz tylko to pozostalo:
Od jakiego czasu "cos" zaczelo mi stukac w tylnym lewym zawieszeniu, nie sa to typowe stuki tylko a'la nieprzykrecony tlumik, ciezko opisac odglos ale napewno nie jest to zerwany wahacz.
Auto dwa miesiace temu bylo na przegladzie i zawieszenie jest zdrowe, wszystkie wahacze i gumy.
Co ciekawe stuki te wystepuja tylko przy dodatniej temperaturze, jak jest na minusie cisza jak makiem zasial, wystarczy ze wyjade z cieplego garazu, chwile postuka i nastepuje cisza.
Te stuki tez nie wystepuja nonstop, czasem stuka mocniej czasem praktycznie wogole (mam wrazenie ze zalezy jak "cos" sie ulozy). Np. jadac po nierownym asfalcie jest cisza ale wystarczy ze wjade na trelinke zaczyna sie "muzyka".
mam nadzieje ze to te mocowania
Matejko napisał/a: | po wirusie to wykres daj co tam wykazalo i co wymodzili |
teoretycznie jestem umowiony na 10 kwietnia, a praktycznie jeszcze nie dostalem potwierdzenia wiec to troche jeszcze potrwa,
perspektywy sa na ok 190KM i 300Nm, zobaczymy.
robertdg - 23-02-2010, 21:08
arturro, U mojego znajomego w A4, ale niestety ani nie Cabrio ani nie 1.8T tez tak stukalo z tyłu, diagnoza padła na zacisk hamulcowy
Anonymous - 23-02-2010, 21:18
robertdg napisał/a: | tez tak stukalo z tyłu, diagnoza padła na zacisk hamulcowy |
tez bylo uzaleznione od temperatury??
wlasnie ze wzgledu na to iz stuka tylko pow 0C stawiam na jakas czesc gumowa i ta zostala jako ostatnia do wyeleminowania, niestety nie mam jej w polsce i trzeba czekac do 10dni.
robertdg - 23-02-2010, 21:27
arturro napisał/a: | tez bylo uzaleznione od temperatury?? | tak, powiedzmy na zewnatrz -10stopni no i auto rusza w trase, po przejechaniu kilkudziesieciu kilometrow zwłaszcza w trybie miejskim i na koleinach poprzecznych bylo takie tyk tyk niemalze podobnie jak wyklepany lacznik stabilizatora, a ostatnio znajomy mial dokladnie to samo w Pasacie B6 zakupiony prosto od pierwszego wlasciciela z niemiec, auto bylo lekko drasniete z prawej strony z przodu jeszcze za niemca i byl wymieniany blotnik z nadkolem w niemieckim serwisie, po niecalym miesiacu od zakupu takze trykalo, okazalo sie ze podpora amortyzatora nie byla do konca dokrecona z tłokiem amortyzatora, po dokreceniu cisza jak makiem zasial, mozliwosci mogly byc dwie albo w niemczech zle zmontowali w serwisie, albo nakretka sie poluzowala po czasie, jednak to bylo na przedniej osi i moglo byc wytlumaczone tym ze B6 ma zawieszenie przednie McPherson i nakretka z biegiem km poluzowala sie gdyz jak skladali auto w fabryce moze byla akurat przerwa na kawe i monter nie dociagnal potrzebnym momentem.
Anonymous - 23-02-2010, 22:14
OK, dzieki za sugestie (gdyby ktos jeszcze jakies mial, bardzo mile widziane)
powiem kumplowi aby sprawdzil zacisk zanim zaczna mi rozbierac amortyzator.
|
|
|