To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

MitsuManiaki.com - Czy Mitsumaniaki mówią "Stop wariatom drogowym!"?

JCH - 28-02-2006, 08:50

Moominek napisał/a:
Niech ktoś w końcu poda definicję szybkiej ale bezpiecznej jazdy, bo temat się nie skończy


Wg mnie nie ma takiej.
Inna będzie na "katowickiej", inna jak Fido jedzie do Białego, inna rano, inna w weekend, w dzień, w nocy ....
Stety albo niestety człowiek podobno myśli, dobierze więc odpowiednie prędkości do aktualnych warunków.

Hubeeert - 28-02-2006, 11:11

Definicja szybkiej ale bezpiecznej jazdy :?: :shock:

Ale o sso chozi?
Nie ma czegoś takiego. Szybka czyli szybsza jak ograniczenia przepisy itd :?:
Fido napisał w sumie to o co mi chodzi. Ale też nie do końca - szybka jazda taka która nie powoduje u innych konieczności deptania hamulca po naszych "wyczynach" która nie wiąże się z wyprzedzaniem w miejscach do tego nie przeznaczonych, która nie jest usprawiedliwiana chcącą wysiąść żoną i szalejącymi dziećmi, nie powodująca "slalomu na drodze".

Da radę?
Nie da. Przynajmniej dla większości z nas z tego co widzę. Staram się tylko Wam wszystkim uświadomić że szybka jazda jest kosztowna. może argument ekonomiczny trafi przynajmniej niektórym do przekonania :?: Nie mówiąc już o tym ilu z jeżdżących z naklejką Klubu Mitsumaniaków jeździ bezpiecznie? Tzn tak żeby nikt na nich nie trabił nie błyskał światłami? Ile macie punktów karnych za prędkość? Ilu z Nas/Was przykleiłoby naklejkę "STOP WARIATOM DROGOWYM" na samochód?

... Brak mi słów po prostu. Dlaczego będąc za granica jeździmy my Polacy bezpiecznie i zgodnie z przepisami? A w Polsce na tych dziurawych jak ser szwjcarski drogach z koleinami tragicznie wyprofilowanymi zakretami w części z nas budzi się duch kierowcy rajdowego?

Może dlatego że wszyscy tak jeżdżą? Tak mi przynajmniej powiedziała koleżanka z pracy. Kiedyś wiozłem ją do pracy i co chwilę słyszałem "rady":
- tu prawym pasem (do skretu w prawo) do końca i się wciśnij
- lewym lewym :!: to pojedziemy 130 za tym facetem (GOLF slalom między samochodami)
- nie czekaj na skręt - środkowym i w prawo ( z pasa do jazdy wprost)

:shock:
Pojechałem po swojemu ale na następny dzień umówiłem się z nią na jazdę razem tzn ona swoim samochodem ja swoim (szybszym) Ona pognała do przodu ja jechałem spokojnie. Doganiałem ją parę razy 2 razy wyprzedziłem gdy się zablokowała w trakcie kombinowania do pracy przyjechałem równo z nią tylko dlatego że wyprzedziła mnie na podwójnej ciągłej i pasach cudem unikając czołowego zderzenia z TIRem... nie miałem dalszych pytań a ona ciągle swoje - że wszyscy tak jeżdżą. Czuje się w ten sposób usprawiedliwiona.

Ma małe dziecko - 5 lat. Mam nadzieję że ten chłopczyk nie zostanie półsierotą.
Ilu z Nas ma małe dzieci? Ilu z nas myśli co będzie z tymi dziećmi gdyby co?
No ilu?

.......................... Pomyslcie o tym.......................


Serdecznie pozdrawiam.

Anonymous - 28-02-2006, 11:37

Hubeeert napisał/a:

... Brak mi słów po prostu. Dlaczego będąc za granica jeździmy my Polacy bezpiecznie i zgodnie z przepisami? A w Polsce na tych dziurawych jak ser szwjcarski drogach z koleinami tragicznie wyprofilowanymi zakretami w części z nas budzi się duch kierowcy rajdowego?


Wyrwane z kontekstu, zaraz mi się dostanie ;-)

Dlaczego? Bo tam największy odcinek drogi pokonujemy autostradą, a dopiero sam dojazd na miejsce - max 50-100 km po lokalnych drogach. U nas trzeba cały dystans pokonać po lokalnych drogach, gdzie szwendają się kury, kaczki i kierowcy w stuningowanych oplach ascona. Ot przyczyna.

Hubeeert - 28-02-2006, 11:43

Fido__ napisał/a:
szwendają się kury, kaczki

zamkniete - ptasia grypa
Fido__ napisał/a:
największy odcinek drogi pokonujemy autostradą

nieprawda - na przykład w Szwecji tak nie jest.

Usprawiedliwiasz łamanie przepisów jakimiś przyczynami zewnetrznymi. Ale łamanie przepisów jest łamaniem przepisów. I jazda "szybka ale bezpieczna" jest duzo bardziej ryzykowna niż spokojna. Więc jak to własciwie jest?

Anonymous - 28-02-2006, 11:56

Hubeeeeeeeeeeeeeeert, nie porownuj szwedzkich drog do naszych, tam przez Goteborg szybciej niz przez Lublin mozna przejechac a drogi nawet jesli sa szutrowe i boczne to sa bardziej rowne niz niejedna glowna u nas
Co do szybkiej jazdy, to oczywiscie ze jest bardziej niebezpieczna niz jazda wedlug przepisow, chcac nie chcac czynnik ryzyka rosnie wraz z predkoscia ale tu znaczenie ma tez to jak kto reaguje przy roznych przedkosciach bo czlowiek czlowiekowi nierowny. Dla mnie to kazdy moze jezdzic jak chce aby to bylo z glowa. Ja jezdze szybko ale zdarza mi sie sporadycznie zeby ktos na mnie trabil itp. Pospiech i czas nie jest jedynym argumentem szybkiej jazdy... ja np to lubie :-)
peace

Hubeeert - 28-02-2006, 12:04

borecki napisał/a:
znaczenie ma tez to jak kto reaguje przy roznych przedkosciach bo czlowiek czlowiekowi nierowny

A samopoczucie i kondycję masz zawsze super?

Anonymous - 28-02-2006, 12:12

Hubeeert napisał/a:
borecki napisał/a:
znaczenie ma tez to jak kto reaguje przy roznych przedkosciach bo czlowiek czlowiekowi nierowny

A samopoczucie i kondycję masz zawsze super?

no jak najbardziej kategorycznie NIE
ale ty mi nie dogryzaj bo i o to mi chodzilo miedzy innymi :twisted: , czasami jak mam jakis 'inny' klimat/samopoczucie/kondycje to potrafie jechac tak stary dziadek i wtedy mnie to relaksuje... wiesz to zalezy jak motylek w Chinach zamacha skrzydelkami ;-)

Anonymous - 28-02-2006, 13:37

ja również jestem przeciw wariatom.... zwłaszcz drogowym.... dla pamięci o tym co się dzieje gdy tacy za kółkiem siadają, bądźcie ostrożni!! http://www.wetcentrum.pl/...pic.php?t=26973
Hubeeert - 28-02-2006, 13:57





No tak czuli się Bogami drogi i jechali szybko ale bezpiecznie......................

I więcej...



http://www.ratownictwo.or...p?image_id=5494


http://www.ratownictwo.or...p?image_id=5716


http://www.ratownictwo.or...p?image_id=5841


http://www.ratownictwo.or...p?image_id=6175


http://www.ratownictwo.or...p?image_id=6292

http://www.ratownictwo.or...p?image_id=7036
http://www.ratownictwo.or...p?image_id=6624

Krzyzak - 28-02-2006, 16:36

Hubeeert napisał/a:
Ma małe dziecko - 5 lat. Mam nadzieję że ten chłopczyk nie zostanie półsierotą.Ilu z Nas ma małe dzieci? Ilu z nas myśli co będzie z tymi dziećmi gdyby co?
No ilu?
.......................... Pomyslcie o tym.......................


Ja jeszcze dodam, że często przez takich ludzi - którzy chcą zginąć niejako na własną prośbę - cierpią też inni, niewinni. I tych ostatnich najbardziej mi szkoda. Jak widzę debila, który jedzie jak debil, to nie życzę mu, żeby przypiżył w TIRa czy kogoś z naprzeciwna (np. przy niebezpiecznym wyprzedzaniu), bo co ten TIR winny? Niech przypi....li w drzewo, sam się zabije, ale da żyć innym. Selekcja naturalna debilnych genów...

Anonymous - 28-02-2006, 16:43

Hubeeert, powiem Ci coś tak szczerze. Dostrzegam pewną hipokryzję w tym co mówisz. Z jednej strony głosisz tu ewangelię jazdy 50/90/110, a z drugiej zdarza Ci się jeździć tak, że żaden z nas tak nie depcze. I już. Czuję, że moja przestrzeń intymna szybszej jazdy jest tu przez Ciebie naruszana ;-)

Gwoli wyjaśnienia - jest to swego rodzaju atak personalny, ale bez złośliwości i z dużą dozą sympatii. Więc proszę na mnie nie krzyczeć. Ewentualnie jakieś ostrzeżenie chętnie przyjmę :-)

Dyzio i Saba - 28-02-2006, 17:06

[quote="Hubeeert"] Ilu z Nas/Was przykleiłoby naklejkę "STOP WARIATOM DROGOWYM" na samochód?


Ja mam tyle że nie nalepke tylko to do zawieszania co dawali razem z nalepką

piwkotom - 28-02-2006, 18:10

Hubi jak zwykle swoja spiewke.... na dodatek podales bardzo kiepski przyklad z wroclawska sierra. Wybacz, lae to byly debilne szczeniaki za kierownica+lod+pewnie lyse letnie opony+brawura+brak doswiadczenia+wyprzedzanie w dziwnym miejscu+tylny naped=smierc, cale szczescie ze tylko ich. rownanie jest proste. Jestem przekonany o tym, ze wsrod Mitsumaniakow nie ma takich idiotow i tu nie trzeb nikogo nawracac. I ja znowu, wyjatkowo zgodze sie z Fido, z jego argumentacja oczywiscie. I uwazam, ze jest cos takiego jak "szybka i bezpieczna jazda" a wcale nie uwaam sie za dobrego kierowce, i wiem ze do Ciebie duzo mi brakuje, jednak Twoja argumentacja mnie nie przekonuje. Dla mnie np. jest szalenie istotne zeby zyskac 2 godziny na trasie 400km, jednak "robie to z glowa". Mialem kiedys powazny wypadek i wiem jak to boli, i zawsze zachowuje pewien margines bezpieczenstwa, jednak jazda w trasie z predkoscia 100-120 a 130-180km/h stanowi dla mnioe zasadnicza roznice, na korzysc tej szybszej.
Hubeeert - 28-02-2006, 20:42

piwkotom napisał/a:
na dodatek podales bardzo kiepski przyklad z wroclawska sierra. Wybacz, lae to byly debilne szczeniaki za kierownica+lod+pewnie lyse letnie opony+brawura+brak doswiadczenia+wyprzedzanie w dziwnym miejscu+tylny naped=smierc, cale szczescie ze tylko ich


Zmieniłem pogląd na te sprawy z chwila kiedy uczestniczyłe w reanimacji na Trasie Toruńskiej. Widziałem śmierć z bliska - a Ty?


Fido__ napisał/a:
Z jednej strony głosisz tu ewangelię jazdy 50/90/110, a z drugiej zdarza Ci się jeździć tak, że żaden z nas tak nie depcze.


Mea culpa. Mam nadzieję że w razie czego odejdę sam. A z innej beczki - możesz wierzyć bądź nie ale na drodze miałem już wszelkiego rodzaju przygody. Parę takich że tylko cud uratował mnie od czegos naprawdę tragicznego. Nie uważam się za dobrego kierowcę mało tego z biegiem lat mam o sobie coraz gorsze zdanie i obserwuje u siebie stopniowe "łagodnienie" obyczajów za kierownicą co zbliża mnie do mojego celu. Jeżdżę coraz wolniej i spokojniej. Mam nadzieję że zdążę sie uspokoić do końca zanim coś mi sie stanie. Może brzmi to patetycznie i podniośle - mam to gdzieś.

Czemu staram się Was przekonać do moich poglądów? Powód jest tak prosty że aż dziwne że nikt na to nie wpadł - otóż nie chce któregoś ponurego dnia dowiedzieć się że komuś z tego forum z osób które znam, poznałem dzieki MKP i mitsumaniakom i polubiłem stało się cos złego. Nie chcę się dowiedzieć że komuś "na winklu nie wydało" i z prędkością 180km/h p_r_z_y_p_i_e_r_d_o_l_i_ł w drzewo zostawiając za soba rodzinę/żonę/dziecko/dzieci/rodziców/bliskich/znajomych/innych - niepotrzebne skreślić a potrzebne dopisać. Piszę tak bo z biegiem czasu sam się boję że przez moją własną głupotę cierpieć będą moi najbliżsi. Córka, mama...

Czy to tak trudno zrozumieć?

Proszę o jedno - jeżeli dla kogoś taki pogląd jest smieszny to niech zostawi komentarz dla siebie. Sorry ale nie mam ochoty go czytać.
Co nie znaczy że go skasuję.

piwkotom - 28-02-2006, 21:41

Hubert, chyba jednak niebyt dokladnie czytasz to co pisze, pisza inni, ci co maja odmienne zdanie niz Twoje. Ja doskonale rozumiem co chcesz powiedziec przez swoje posty w tym temacie i mysle ze wszyscy to rozumieja. Chodzi jedynie o to, ze to nie jest czarno-biale. Przedstawiasz alternatywe: albo jezdzisz wolniutko i fajnie, auto malo pali, jest spokojnie itd. albo: sierra we wrocku. Otoz tak nie jest, sa jeszcze stany posrednie, np to co opisal Fido. Gdzie mozna to mozna itd., mnie i wiele innych osob o wiele bardziej denerwuje jak ciagne sie za jakimis dziwnymi kapelusznikami 100km/h niz jak wyprzedzam 10 pojazdow na raz majac 180 na budziku. Jak sam wiesz opinie sa...
Ponadto jak wspomnialem wczesniej, jestesmy chyba jednak w tym gronie, na tyle cywilizowanymi ludzmi ze wiemy ze jest wiele sytuacji drogowych takich przy ktorych po prostu nalezy odpuscic, bo ryzyko nie jest warte celu. Ale nikt mnie nie przekona do tego ze np autostrada nie moge jechac 180 bo... to niebezpieczne? nie przystoi?

I jeszcze raz powtarzam: nie uwazam Twoich pogladow za smieszne, jak to prowokacyjnie zreszta nazwales. Uwazam jedynie ze troche przesadzasz w restrykcjach.

P.S. Tak, widzialem smierc z bliska, i nie lekcewaze tego doswiadczenia. A jezeli piles tutaj do mojej opinii w sprawie sierry, to absolutnie ja potwierdzam po raz wtory, nie zal mi tych ludzi (no moze troche pasazerow), dzieki temu byc moze ilustam ludzi jest bezpiecznych, a kilku innych moze jednak sie zastanowi nad swoja glupizna i tam gdzie jest to niezbedne zdejmie noge z gazu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group