Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI
Koton - 22-09-2006, 02:02
Idą przez las głuchy, niewidomy, bez nóg i garbaty
Nagle głuchy
-słyszę coś,słyszę ich!!
niewidomy-widze,widze ich!!
bez nóg-spier*******!!
garbaty-ja już sie spakowałem!!
igi - 22-09-2006, 08:07
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni
telefon:
- Słucham
- Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym.
- Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
- Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham
- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!
Grześku - 22-09-2006, 08:19
Jeżeli chcesz ustalić, gdzie aktualnie znajduje się i co robi bliska ci osoba - jeśli posiada telefon komórkowy - wystarczy, że klikniesz w podany niżej adres a następnie wpiszesz numer jej telefonu.
Należy pamiętać o prefiksie kraju, bez spacji Z uwagi na dużą odległość od satelity zdjęcie szukanej osoby może być nieco zamazane.
Życzę wielu emocji.
http://www.teapetece.com/moviles/
macia - 22-09-2006, 22:14
Zakłady mięsne. Rzeźnia nr 5. Stoją dwie krowy:
-cześć jestem Mućka
-Krasula
-pierwszy raz tutaj?
-nie #####, drugi idiotko!
Syn do ojca:
-słyszałem, że twój ojciec był debilem
-chyba twój
Anonymous - 23-09-2006, 15:08
W kolejce stoja 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba - tak minimum ze 150 kg. Synek mowi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec sie zaczerwienil, glupio mu sie zrobilo i mowi:
- Synku, nie mozna tak mowic o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widzialem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposob mowic o innych.
W tym momencie grubej babie przy pasku odzywa sie komorka:
- Pi, pi, pi, pi...
A synek z przerazeniem:
- Tato! Uwazaj! Bedzie cofac!
----------------------------------------------
Dlaczego faceci uwielbiają kobiety w skórzanych strojach?
Bo im pachną jak nowa tapicerka w samochodzie.
-------------------------------------------------------------
Bylo sobie dwoch braci blizniakow. Pewnego dnia obu spotkalo
nieszczescie. Jeden stracil zone, a drugi motorowke. Pewien przechodzien
na ulicy spotkal tego, ktory stracil motorowke i biorac go za tego,
ktory stracil zone rzekl:
- Wiem, co teraz musisz czuc... Wspolczuje.
A tamten na to:
- Eee... wlasciwie to byla juz stara, przegnila i smierdziala jak
zdechla ryba. Juz kiedy pierwszy raz na nia wsiadlem zauwazylem z tylu
wielka dziure, a z przodu paskudne pekniecie. Ale wykonczylo ja czterech
moich kolesi, ktorym ja pozyczylem. Ostrzegalem ich, ze nie jest zbyt
dobra, ale powiedzieli, ze zaryzykuja. No i wsiedli na nia wszyscy
razem. Biedaczka nie wytrzymala i pekla...
W tym momencie sluchacz zemdlal...
---------------------------------------------------------------
Ksiądz spotyka swojego parafianina kompletnie pijanego. Woła z oburzeniem:
- Znowu piłeś! A wczoraj byłem taki szczęśliwy, widząc cię trzeźwego...
- Taaak - bełkocze pijak - ale dziiisiaj jest kolej na to, żżżżebym to ja był szczęśliwyyy..
------------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch facetów:
- Ty, z której strony jest łechtaczka? Z przodu czy z tyłu kobiety?
- No jak to, nie wiesz? Z przodu.
- Cholera, to ja się przez pół godziny bawiłem hemoroidem...
josie - 24-09-2006, 12:58
jawlo - 25-09-2006, 17:11
Nowe przedmioty od 1 września:
a) religia z elementami fizyki
b) religia z elementami biologii
c) dewocjonalia- zajęcia praktyczno-techniczne
Skala ocen z zachowania:
przewielebny
wielebny
ledwie wielebny
niewielebny
666
Co musi się zmienić, żeby polskie drogi odpowiadały normom europejskim?
- Normy europejskie...
Naukowiec skrzyżował wesz i świetlika. Szalenie dumny z siebie prosi o Nagrodę Nobla.
- Wszystko to oczywiście fajne, interesujące i nadzwyczajnie, lecz, że tak powiem, jakie jest praktyczne zastosowanie Waszego wynalazku???
- Już przedstawiam: Leżycie ciemną nocą, sam jeden w chłodnej pościeli, strasznie samotny, cale ciało swędzi, nikt was nie kocha, życie zdaje się mdłe i nikczemne, gotowi jesteście szlochać z litości nad samym sobą... i nagle odrzucacie koc, a tam... LAS VEGAS!!!!!!!!!!
Podczas przerwy w teatrze pan Kowalski poszedł do toalety.
- Wspaniala sztuka, prawda? - odzywa się stojacy obok facet.
- Proszę mi nie zagladac do pisuaru!
Przyszli do knajpy dyrektorzy polskich browarow: Okocimia, Żywca i EB. Siadają.
Kelner pyta:
- Może coś do picia?
Dyrektor Okocimia:
- To ja Okocim poproszę.
Dyrektor EB:
- No, to może ja EB bym wziął.
Dyrektor Żywca:
- No, to skoro panowie piwa nie bierzecie, to może ja Coca-Colę poproszę...
igi - 26-09-2006, 10:40
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka.
Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:
"Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!"
a drugi smętnym głosem odpowiada:
"Mało widziałeś. Ja z taką żyję od 15 lat!"
harpagan - 26-09-2006, 11:01
Klik Klik
Anonymous - 27-09-2006, 09:21
tak to się robi w rassiji
http://englishrussia.com/?p=329
a tu drogi w rosji i nie dziwota że wszystkie skradzione u nas samochody powinny mieć napęd na 4 koła
i to ograniczenie do 70
http://englishrussia.com/?p=315
a tu swojskie wesele-pan młody chyba ma jakies problemy
[ Dodano: 27-09-2006, 10:22 ]
Grześku - 27-09-2006, 10:29
Do księdza przychodzi młoda para, chce sie pobrać. Facet pyta sie księdza:
- To ile kosztuje ślub?
- A na ile wyceniasz przyszło żone?
Facet spojrzał na dziewczyna i dał księdzu 100 zł...
Ksiądz również na nią spojrzał i oddał mu 50..
Rozmawiają dwie koleżanki...
- Wiesz, wracam wczoraj wieczorem do domu, zmęczona po pracy wchodzę do
kuchni a tam mój mąż... świnia jedna, wali sobie konia!
- I co opieprzyłaś go??
- Nie... zrobiłam mu loda.... lepiej umyć zęby niż całą podłogę w kuchni...
igi - 27-09-2006, 13:26
K - Klient
H - Helpdesk
K: Halo, tu Klaudia Nowak. Nie mogę wydostać swojej dyskietki z kmputera.
H: Czy naciskała Pani na ten guziczek obok wrzutnika dyskietek?
K: Tak, ale to nic nie dało.
H: Ok, zapiszę problem i informatyk skontaktuje się z Panią ...
K: Ojej, chwilkę... Przepraszam bardzo. Właśnie zauważyłam moja dyskietkę na biurku. Widocznie wogóle jej nie wkładałam do komputera.
H: Proszę nacisnąć na "Mój komputer" - jest po lewej stronie ekranu.
K: Po lewej u mnie czy u Pana?
H: Dzień dorby, w czym mogę pomóc?
K: Halo... nie mogę drukować.
H: Proszę kliknąć na Start i ...
K: Nie zaczynaj z tym całym technicznym gównem, nie jestem Billem Gates'em...
Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce Helpdesk:
"Halo, tu Ewa Jansen. NIe mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: "Drukarki nie zaleziono". To niemożliwe,
drukarka stoi na biurku od razu obok komputera, ja widzę ją doskonale a komputer jej nie widzi??
K: Dzień dobry, moja drukarka nie drukuje koloru czerwonego.
H: Czy ma Pani kolorową drukarkę?
K: Aha..., przepraszam i dziękuję.
H: No dobrze a co widzi Pani w tej chwili na ekranie.
K: Zdjęcie pluszowego misia, które przesłał mi moj chłopak.
H: Teraz prosze nacisnąć F8
K: Nic się nie dzieje...
H: Co dokładnie Pani zrobiła??
K: Nacisnęłam 8 razy klawisz "f" i nic się nie dzieje...
K: Moja klawiatura nie działa.
H: Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
K: Nie wiem bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam wetknięta.
H: Proszę zatem wziąść klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka kroków.
K: OK
H: Czy mogła Pani odejść od komputera?
K: Tak.
H: To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze jedna klawiatura w pobliżu komputera?
K: Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa ...
H: Pani hasło brzmi małe "a" i duże "V" oraz liczba 7.
K: 7 duże czy małe?
Klient nie może wejść do Internetu
H: Jest Pani pewna, że wpisuje poprawne hasło?
K: Tak oczywiście, patrzyłam dokładnie na kolegę i wpisuję to samo hasło.
H: Czy byłaby Pani tak miła i powiedziała mi hasło jakie Pani wpisuje?
K: Pięć gwiazdek
H: Przepraszam a jakiego programu antywirusowego Pani używa?
K: Netscape.
H: Niestety to nie jest program antywirusowy.
K: Tak, tak przepraszam, miałam na myśli Internet Explorer
K: Mam nadzieję, że mi Pan pomoże. Kolega wgrał mi świetny wygaszacz ekranu, niestety za każdym poruszeniem myszki on znika...
H: Jak mogę Pani pomóc?
K: Pierwszy raz piszę e-maila.
H: ok, a w czym tkwi problem??
K: Przy wpisywaniu adresu mojego kolegi. Znalazłam "a" na klawiaturze, ale nie wiem w jaki sposób mam do niego dodać tą śmieszną końcówkę??
akbi - 29-09-2006, 11:42
Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. Wszyscy bawią się
niezle:
Odkurzacz się nawciagal, Kaloryfer juz rozgrzany, Kuchenka daje ostro
w palnik, Pralka się rozkreca, w łazience Wiatrak dmucha Suszarkę.
Impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne
drinki. Patrzy, a pod ścianą stoi smutny Trabant.
Podchodzi do niego i mówi:
- Ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu
seteczkę walnij sobie, to się od razu rozruszasz.
A Trabant na to:
- Nie mogę... Jestem samochodem...
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie proszę pani. Pani pewno nigdy nie oberwała rzepą po jajach?...
Chłopak podchodzi do dziewczyny.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze...
- Co ty pleciesz?!
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...
Rozmawia dwóch "dresów":
- Co robisz w Sylwestra?
- Klatę i triceps.
Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
- buty
- dżinsy
- magnetofon
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata
na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu!...
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam
idealnego
kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
Przychodzi facet d o okulisty.
Wchodzi niespokojnie, po chwili ściąga spodnie, ściąga gacie i wypina
do okulisty tyłek.
Okulista zmieszany mówi:
-Wybaczy pan, że tak nieskromnie wtrącę, ale jestem okulistą, a nie
urologiem. Chyba się pan pomylił !
-Już panu tłumaczę. Widzi pan na tyłku te włoski?
-Widzę.
-A te brązowe kulki na końcach tych włosków.
-Też widzę!
-Nooo... Więc chodzi o to, że jak je wyrywam, to mi oczy łzawią!!
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...
W pewnej mieścinie był piekarz, który piekł pieczywo nienadające się
wogóle do je dzenia. W sekrecie przed nim zebrali się mieszkańcy i
postanowili
uradzić co z nim zrobić... Radzą tak kilka godzin i nic nie mogą
wymyśleć... w pewnym momencie wstaje kowal, chłop wielki i barczysty
jak wół i mówi :
- Może mu j##nę?!... na co ludzie mówią:
- Nie, no.. tak nie można... w końcu mamy tylko jednego piekarza, nie
możemy zostać w ogóle bez... i dalej debatują..
Za jakiś czas znowu wstaje kowal i mówi:
- To może j##nę stolarzowi?... mamy dwóch..
Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej
atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po
imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam
się
do
pracowników
tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to
jakie
jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
przewracają się, walą głowami w szyby itp.
Jeden z pasażerów:
- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
Na to kierowca:
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?
Kowalscy postanowili pójść pierwszy raz do opery. Ubrali się
odświętnie. W operze ustawili się w kolejce do kasy, żeby nabyć
bilety. Przed nimi mężczyzna zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Po chwili Kowalski podchodząc do kasy:
- Stefan i Zenobia. Dla nas też dwa...
Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija
chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
- A co ja bęben zamawiałem?!...
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już
jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się
strasznie
i
postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
- Gdzie piła?!
Żona wychodzi z kuchni z deska przestraszona i mówi:
- Ja nie piła, ja nie piła...
- Pytam się, k***a, gdzie piła?!!! - groźnie syczy mąż.
- U sąsiada... - żona piszczy
- A czemu dała???
- Bo piła...
Przychodzi zajączek do nowootwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poproszę pól kilo soli.
- Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi... Nasypię ci na oko...
- Do d*** se nasyp, debilu!!!
Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobr y!? Własnej d*** nie poznajesz???...
Tatuś tłumaczy Jasiowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.
Gestykuluje, z zapałem miota się po podłodze, wygina wyimaginowaną
partnerkę na wszystkie strony, obrazowo i ze szczegółami przedstawia
każdą możliwą i niemożliwą łóżkową pozycję.
Jasio tymczasem siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu
płoną, rumieńce wylazły mu na buzię, głowę coraz mocniej wtula w
ramiona, jeszcze trochę i zemdleje... W końcu udaje mu się przerwać
oszalałemu
ojcu i mówi:
- Ale tatusiu, przestań już, proszę!!! Mam jutro w szkole klasówkę z
historii. Wiesz, wojny, zabory i takie tam. I chodziło mi tylko o to,
żebyś mi wytłumaczył co to znaczy NAJEŹDŹCA!...
Kobieta w sklepie pyta sprzedawczynię:
- Przepraszam, czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
- Bardzo proszę, ale mamy też przymierzalnię.
Grześku - 02-10-2006, 08:25
Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam żony".
Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami "Weź pan moją".
Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Mitsubishi. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające.
Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem niezłe.
- Taak... Druga noga tak samo...
Rafal_Szczecin - 04-10-2006, 18:15
Zagadnela Malgosia Jasia: - Jasiu wyr****j mnie! - No nieeeee.... - Jasiu, wyr*****j mnie pliiiiis! - Nnnnoo.. Nie! - Jasiu, ku**a, wyr*****j mnie!! - Noooo, ok. Jas spuscil nachy w dol, stanal na srodku pokoju i mowi do Malgosi: - A tera skocz na mnie! Malgosia wziela solidny rozbieg, a Jas w ostatniej chwili odskoczyl w bok i Malgosia prz*********l w sciane. Jas na to: - Hyhy, ale cie wyr******m!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na lekcji dzieci mowily jakie znaja waluty. Jasiu powiedzial, ze zna 'razy'. - Nie ma takiej waluty Jasiu - upiera sie pani. - Jest, bo jak siostra wrocila z wycieczki do Turcji, to ojciec ja zapytal ile dala za ten sweterek, a ona powiedziala, ze dwa razy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mamo, chlopcy zaczynaja mnie podrywac! - W jaki sposob, coreczko? - Rzucaja we mnie kamieniami....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Szczyt odwagi:
Zjechac z dziesiatego pietra gola d**a na brzytwie i jajami hamowac na zakretach
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mamusiu dzieci w szkole mowia, ze duzo jem. - Nie, nie Jasiu. Nie przejmuj sie to nie prawda, tylko zjedz zupke bo mi wanna potrzebna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jasiu - pyta sie pani - biorac pod uwage twoje lenistwo, jakim zwierzeciem chcialbys byc? - Wezem. - A dlaczego? - Bo leze i ide....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tato, wszyscy sie smieja ze mam same dwoje. - Pij, nie p***d*l!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jasiu, gdzie twoj tatus? - Wyjechal w waznej sprawie sluzbowej na 6 miesiecy, ale jak bedzie sie dobrze sprawowal, to wroci wczesniej
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
|
|
|