To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Przygody z Galantem i Galantem 2.0 V6 MIVEC

areksz121 - 24-03-2018, 22:00

Jest masakra. Nie idzie po ludzku zorganizować tulei na miejscu w Holandii :mrgreen: Przyjadą przy najbliższej okazji paczką z PL.

Gal dziś dostał pranie wewnątrz, fotele nabrały żywych kolorów :) Na zewnątrz umyty. Muszę znów kupić jakieś pokrowce, bo szkoda foteli jak przeważnie na roboczo wsiadam, a kierowcy już ciut boczek przytarłem heh.

Na podnośniku słuchałem od spodu skąd dochodzą stuki silnika i wyraźniej wygląda na głowicę. Obstawiam, że w jednym popychaczu pękła sprężynka i wychodzi na to, że niedogrzany olej tłumi stukanie a na ciepłym zaczyna się cały ten cyrk, bo olej rzednieje, popychacz się zapada i tak powstaje walenie krzywki o dźwigienkę. Wytargałem głowicę z zapasu i próbowałem wyciągnąć popychacz na zakręconym wałku, czyli bez demolki rozrządu. Motyw dość łatwy do ogarnięcia. 12szt popychaczy dziś wyczyściłem i jak się wkurzę to jutro podmianka. Oby moje przypuszczenia się sprawdziły :roll:

areksz121 - 25-03-2018, 19:39

Częściowo ogarnięte :wink: Popychacze z 4 szt działały inaczej niż reszta po płukaniu, jakby się przycinały. Lekka gimnastyka z wyciąganiem/wkładaniem dźwigienek bez zrzucania wałków takim narzędziem:


Ostatnia kąpiel wybranych 12 sztuk z dwóch kompletów:


I czystość jaka panuje w silniku i na pokrywach:


Zostało pojedyncze klikanie, na PB i LPG to samo. Nieco chaotyczne, co nie wygląda na sworzeń tłoka, bo niby jak miałby minutę nie stukać i potem kilka kliknięć i znów cisza. Mam jeszcze pomysł, czy czasem nie stukają klapy w dolocie. Jak był zdemontowany, potelepałem go i słychać jak klapy na ośce grzechoczą. Faktem jest, że nie mam sprężyny powrotnej/napinającej, dzięki której pewnie kasowany jest luz. Jutro zwalę silniczek co ich przestawia i przytrzymam ośkę, posłuchamy.

CDN

Marcino - 26-03-2018, 10:33

A nie masz zaworka zwrotnego w odmie pomiędzy pokrywani ? I czy to czasem nie on?
areksz121 - 12-06-2018, 22:12

UP.
28 maj:
207000km zmiana oliwki 5W40 + filtr Mann, silnik dalej klepie i się nie pogarsza, pewnie jeden upierdliwy popychacz został, bo ostatnio rano na zimnym zaterkota na chwilę a potem na rozgrzanym stuka, ale mniej.

Rozleciało się złącze elastyczne, w oczekiwaniu na komplet gratów był tuning nr 1 i nr 2 (wytrzymało niecałe 8 lat i X km :wink: ):


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

W zeszłą sobotę zacząłem akcję wydech, kontynuacja w niedzielę, brakło argonu i trzeba było skończyć w poniedziałek...
Kupka gratów z zapasem, kryzy do kolektorów wydechowych i katalizatora znalezione gotowe na Alledrogo, tłumik środkowy przelot TurboWorks zbliżony wymiarami do oryginału, a przynajmniej do Walkera, bo taki miałem środkowy odcinek. Pominięty rezonator, czy coś tam to małe przed łączeniem z końcowym tłumikiem. Ogólnie większość jest z RVS, został katalizator na swoim miejscu i końcowy tłumik oryginalny w bardzo dobrym stanie, jedynie jego rurę zrobię z RVS w wolniejszej chwili jeszcze, bo materiału wystarczy spokojnie. Do przeglądu w sam raz :wink:
Ze strony wykonawczej ciut zabawy miałem, bo wszystko mierzyłem i pasowałem sam, tu szlifnąć tam podciąć, a czas leciał...i nierdzewka niewdzięczny materiał do spawania trochę. Szczelnie jest, ale wizualnie mogłoby być lepiej :rolleyes: Jakoś lepiej idzie mi spawanie alu. Wszystko spawane oczywiście TIGiem :wink: Kryzy na końcowe łączenie zrobiłem sam z RVS, wycięte plazmą i potem obrobione frezem - jak na ręczną robotę jest ok.

Przed:

Zastanawia mnie grubość rury za środkowym tłumikiem w kierunku tyłu w wydaniu Walkera. Nie zawracałem sobie tym głowy, ale przetnę w przekroju, bo dziwnie wygląda jakby w tym miejscu była podwójna z płaszczem izolacyjnym, a jest to dokładnie taki odcinek, który przebiega przed i z boku zbiornika paliwa (ten niby ma przecież swoje osłony)

Zakupy:


I działamy:


Wyspawane kawałki:


I gotowe:


Jest cicho i elegancko, teraz słychać jakieś inne skrzypienie pukanie itd :mrgreen:

Kolejny projekt czeka na resztę części, a jeszcze w planie poli zawias komplet i przednie amorki. Rok inwestycji wypada i potem znów chwilę spokój :wink:

CDN

jacek11 - 12-06-2018, 23:15

Bardzo ładnie Panie Kolego :) Miło oglądać takie fotki :)
areksz121 - 12-06-2018, 23:35

Jacku, z pewnością chodziło Ci o dwie pierwsze fotki z ostatniego postu :mrgreen:
jacek11 - 13-06-2018, 16:48

Arek. Nie ma na forum bardziej zadbanego Galanta E5. Nie mógł trafić lepiej.
tomchuck - 13-06-2018, 17:28

Ale brzydki katalizator :P hehe
Też musze zainwestować w TIGa bo jak spawałem kompletny wydech do Cj to poradziłem sobie migomatem,ale też całkiem sympatycznie wyszło.

Jaką dawałeś średnicę rur? Ciut luźniejszy od seryjnego pewnie :wink:

areksz121 - 13-06-2018, 21:27

jacek11 napisał/a:
Arek. Nie ma na forum bardziej zadbanego Galanta E5. Nie mógł trafić lepiej.

Bez przesady :wink: Fakt jest taki, że jeżdżę nim na co dzień i kilometry robią swoje. Już kilka małych wgniotek na drzwiach dookoła i z przodu obstukany kamieniami. A sprawny technicznie ma być i koniec :wink: Może przed zlotem ogarnę jeszcze błotniki, a reszta niech się więcej troszkę poobija :D Aha, antenę szlag trafił, leży drugi bat, tylko gorzej z czasem ostatnio. Doczeka się :wink:

tomchuck napisał/a:

Jaką dawałeś średnicę rur? Ciut luźniejszy od seryjnego pewnie

Dosłownie ciut :wink: Średnio stara rura miała około 52-54mm po zewnętrznej, a teraz jest 57 czyli 2,25". A katalizator jak przejdzie jeszcze przegląd to ok, odłożę wtedy zakup MagnaFlow. Ten obecny jest chyba od początku więc 500tys ponad. Wizualnie z obu końców wygląda ok, ale powoli zaczyna pachnieć z wydechu.
Film z telefonu:
https://youtu.be/4Jm1J5hG4ps

Hugo - 13-06-2018, 21:59

areksz121 napisał/a:
Aha, antenę szlag trafił
Witaj w klubie. Wczoraj zgiąłem w swoim bat o gałęzie :? Szlag by to trafił, a tak pięknie śmigała.
jacek11 - 13-06-2018, 22:36

areksz121 napisał/a:
Może przed zlotem ogarnę jeszcze błotniki,

Te co mi zawadzają w garażu :?: :P

areksz121 - 13-06-2018, 23:20

jacek11 napisał/a:
areksz121 napisał/a:
Może przed zlotem ogarnę jeszcze błotniki,

Te co mi zawadzają w garażu :?: :P

A odkopaleś je? :P Trzeba się dogadać, może przejadę jakoś przez Radomsko jak wjadę do Pl.

jacek11 - 13-06-2018, 23:38

Są i czekają na drugą szansę :) Czas jeszcze ich nie ugryzł :)
Marcino - 14-06-2018, 10:59

Fajna robota z wydechem.
Daj foto jakiegoś spawu.... napewno masz:)

areksz121 - 04-11-2018, 17:12

Jak ten czas leci :shock: Z 3 miesiące cisza, ale tylko w temacie bo w rzeczywistości cały czas coś się dzieje :wink: Postarajmy się to jakoś kolejno ogarnąć...
Marcin, masz tu jakąś fotkę spawu:



Druga sprawa, to przekrój wydechu Walkera na odcinku przechodzącym obok zbiornika:

:mrgreen:

Dalej zbliżała się w sierpniu kolejna wymiana oleju i teoretycznie rozrządu...a małymi kroczkami od kwietnia za pozwoleniem mojej Pani trwały przygotowania, co wyszło czasowo na początek sierpnia jakoś, że trzeba zrobić przeszczep, aby uniknąć niespodzianek przy wyjeździe na urlop i Zlot :wink: To już jest choroba :mrgreen:
Wszystko oczywiście robione na boku, w czasie, kiedy Galant normalnie połykał kilometry...

Kupiony silnik z Gala o przebiegu bagatela 96tys km i widok po ściągnięciu pokrywy (czyste złoto):


Silnik z FTO i oczywiście ciemno w środku:



Powoli wszystko nabierało normalnych kolorów...



Po przybyciu brakujących elementów układanki zaczęło się najprzyjemniejsze:



Czas przeszczepu (2 sierpnia jakoś)....



Odpalone bez problemu jak zawsze, rozgrzany i od razu wyjazd na drogę na docieranie. Po około 100km wymieniony olej i zmieniony filtr. Silnik gotowy do kolejnych km i na wyjazd do PL :wink: Po zlocie udało się wybrać na hamownię do Leżajska i wyniki oczywiście beznadziejne :mrgreen: W takiej konfiguracji wróciłem do NL bez problemu, ale śmieszne było, że na trasie miał takie jakby chwilowe przybytki mocy...po miesięcznym poszukiwaniu wyszło...lekko zwichrowana blaszka od czujnika na wale, co zakłócało pracę zapłonu :evil: Wymieniona na taką idealną i znów wszystko ok, a zanim na hamownię wybiorę się drugi raz, to pobawię się jeszcze ze swoją hamownią. Podchodziłem do tego sceptycznie, ale zaryzykowałem te kilka groszy i kupiłem hamownię dla ubogich - aplikacja na telefon :P Po odpowiedniej kalibracji telefonu (a jest to trochę skomplikowane), ustawieniu przełożeń i innych parametrów, w zasadzie bez problemu udało mi się uzyskać bardzo zbliżony wykres do tego z normalnej hamowni :) Kolejne pomiary po poprawkach będą może niedługo.
Tutaj co nieco więcej o aplikacji:
https://www.team-bhp.com/...-mans-dyno.html
https://www.youtube.com/watch?v=AHacDcIQDCs

Aha. Jeszcze przed włożeniem silnika był łatwy dostęp do wysprzeglika, a coś tam pocił się powoli pod osłoną, to dostał nowy tłoczek, gumki i sprężynkę :wink:

Przed samym wyjazdem udało się zrobić zawieszenie, mało było czasu na zdjęcia niestety. Wymienione wszystkie tuleje na poliuretany z Olkusza, pomijając cukierki bo źle zmierzyłem i zamówiłem te mniejsze, a miałem jednak większe w bananach. Test w imadle mnie lekko zdziwił, bo gumowy cukierek potrafi się oberwać i wewnętrzną część da się niemalże wyjąć ręką, a tu pomimo, że poli cukierek był naderwany na brzegach, to trzyma jak zły. Po ukręceniu na siłę na prawie 90 stopni odbił jak struna do wyjściowej pozycji. To stukanie, na które wtedy ostatnio narzekałem pochodziło jednak z prawego górnego sworznia. Początkowo jak widać stukał tylko pod obciążeniem, a dopiero później zrobił się widoczny luz. Prawy prosty Meyle ma już spokojnie z 20tys zrobione i jeszcze nie ma luzu, ale przy akcji poliuretanowej miał przebieg około 12tys i już lżej się obracał w porównaniu z niezniszczalnym jak na razie Yamato z lewej.
Wleciały też na przód Kayaby Ultra SR, stare GH po 4 latach - lewy jeszcze trzymał, prawy przy wciskaniu trzpienia zaczynał tłumić dopiero od połowy....
Kilka fotków:




W zeszły weekend stuknęło kolejne 10tys i w miniony piątek zmieniona kolejny raz oliwka. Przed spuszczeniem kontrola poziomu i ani kropelki nie ubyło :)

Z rzeczy porządkowych, to możliwe, że rozrusznik powoli się kończy, albo akumulator (niecałe 2 lata) coś nie domaga. Ładowanie w normie. I klima się zbuntowała, trzeba sprawdzić czy czynnik w ogóle jeszcze jest. Farby dotarły, może gdzieś przy końcu roku uda się podmalować to i tamto. Przydałyby się z dwie opony na przód, bo lewą niestety zjadło od środka przez źle ustawioną zbieżność na wiosnę, ale majster co robił to oczywiście za oponę nie odda :? Ten sam podbijał przegląd więc przynajmniej przymknął oko. Poza tym wszystko było git, nawet wydech pochwalił :)

Uff, trzeba częściej dopisywać, bo potem za dużo na raz jest :rolleyes:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group