Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
Juiceman - 03-06-2008, 23:07
A to wybacz, ale nie zaznaczyles tego Sry
sruba - 03-06-2008, 23:47
Ursus napisał/a: | Ja mam inny patent, chyba mój ojciec to kiedyś zrobił, kawałek prawdopodobnie grubego przewodu w gumowej izolacji z jakimś metalowym zakończeniem |
trafiasz na goscia z kosa (nozem) w reku i... ?
a juz nie chce wspominac nawet o broni palnej.
troche sobie chlopcy pofantazjowaliscie z tymi kluczami, kijami, kablami i wszelkimi innymi precozjami. stara prawda mowi, ze kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.
ale, jezli to poprawia wasze poczucie bezpieczenstwa, to wszystko ok...
kkriss - 04-06-2008, 06:56
Dobra dość o przemocy, bo chyba nie o to chodzi.
Co do pasa dla skręcających w prawo..
Tak się zastanawiam, jestem dość świeżym kierowcą (prawko od dawna, ale samochód od roku) i mam 1 ale..
Piszecie, żeby nie jeździć lewym wolno - ok, to rozumiem, a więc raczej staram się jeździć po prawej, a więc jak są światła, to stoję na prawym pasie, ale ok, wtedy ktoś powie, że powinienem zjechać na lewy - ok. To zjeżdżam, czekam, podjeżdża sporo aut, ruszamy – oba pasy zajęte, a więc jadę tym lewym, gdyż nie mogę zjechać na prawy – bo, na prawym, chamy i nie chcą wpuścić, a na lewym gości krew zalewa, że ja wolno jadę.
Ogólnie paranoja – jeżeli wiecie o co chodzi, tak źle i tak nie dobrze.
BTW:
Co do stłuczek i zabieraniu prawku – a słyszał z Was ktoś o takich co zarabiają stłuczkami?
Czasami w szczycie naprawdę trzeba łamać bzdurne przepisy, źle namalowane linie itp., i co jak ktoś przywali w Was, z niby waszej winy – bo tak będzie wynikało?
I nie powinno się porównywać stłuczki do potrącenia pieszego – stłuczka przy jeździe w korku 5/h przy upale bez klimy naprawdę może kogoś na chwilę zdekoncentrować i jest niegroźna.
A zasuwanie 100/h po mieście i potrącenie, bo – jak mówiła 1 Pani – to po co właził, jak widział, że szybko jadę – to co innego, niż tylko małe straty materialne.
Ale się rozpisałem......
Ale najbardziej mnie denerwuje, jak ktoś stoi na swoim pasie w kolejce, bo wie, że tylko ten pas prowadzi prosto, kolejka długa, a tu tzn „cwani kierowcy” sobie jadą lewym pasem i przed samym skrzyżowaniem wciskają się w kolejkę – choć znaki były jednoznaczne.
JCH - 04-06-2008, 09:25
kkriss napisał/a: | Piszecie, żeby nie jeździć lewym wolno - ok, to rozumiem, a więc raczej staram się jeździć po prawej, a więc jak są światła, to stoję na prawym pasie, ale ok, wtedy ktoś powie, że powinienem zjechać na lewy - ok. To zjeżdżam, czekam, podjeżdża sporo aut, ruszamy – oba pasy zajęte, a więc jadę tym lewym, gdyż nie mogę zjechać na prawy – bo, na prawym, chamy i nie chcą wpuścić, a na lewym gości krew zalewa, że ja wolno jadę.
Ogólnie paranoja – jeżeli wiecie o co chodzi, tak źle i tak nie dobrze. | Widzisz, bo tu koledzy sobie teoretyzują a w życiu to różnie bywa. Czasem podjeżdżasz do świateł, jest czerwone, ustawiasz się na prawym a tu za chwilę .... myk.... zapala się zielona strzałka i klient który za Tobą podjeżdża i chce skręcać w prawo wychodzi z siebie bo mu blokujesz zjazd.
kkriss napisał/a: | ...a więc jadę tym lewym, gdyż nie mogę zjechać na prawy – bo, na prawym, chamy i nie chcą wpuścić | wrzuć prawy kierunek i jedź z nim sygnalizując zamiar zmiany pasa. Ty jesteś czysty bo chcesz zjechać na prawy a te głąby z prawego ..... cóż
siwek - 04-06-2008, 09:35
JCH napisał/a: | kkriss napisał/a:
...a więc jadę tym lewym, gdyż nie mogę zjechać na prawy – bo, na prawym, chamy i nie chcą wpuścić
wrzuć prawy kierunek i jedź z nim sygnalizując zamiar zmiany pasa. Ty jesteś czysty bo chcesz zjechać na prawy a te głąby z prawego ..... cóż |
nie powiedziałbym że bedzie w tej sytuacji czysty bo jesli bedzie stłuczka to bedzie jego wina bo nie miał wolnego pasa do wykonania manewru i on bedzie sprawcą, chyba że trafi na życzliwego co go wpuści co np. w Warszawie graniczy z cudem i zawsze trzeba sie na ch***ma wpychać
A co do skręcania w prawo to jest podział na 2 sytuacje:
1. gdy jest niewielki ruch i wtedy ewidentnie jakiś *** stanie na prawym pasie mimo że ma lewy wolny i tylko przez niego jest wstrzymywany ruch
2. gdy jest korek jak cholera i nie ma miejsca by się gdziekolwiek wcisnąć
akbi - 04-06-2008, 11:40
Juiceman napisał/a: | Wiesz co, niech Ci sie zapomni kiedys i zjesz jakies czekoladki czy cos slodkiego z adwokatem i niech Ci zabiora prawko, jestem ciekaw co wtedy powiesz. |
Nic nie powiem ... bo po czekoladkach to jedynie może Ci na alkomacie coś wykazać ...aby zabrali Ci prawko, to musisz mieć wyniki z badań krwi, a na tych wyjdzie "0".
Juiceman napisał/a: | Ale tak serio w polsce jest wszystko mozliwe, ale kurde po co komus zycie przekreslac za glupote...... |
przez taką głupotę często giną czyjeś dzieci
Juiceman napisał/a: | Przykład masz syna który ma 17-18 lat nie ma prawka. Syn Ci przeparkuje auto do garażu dosłowne 5-10m i policja go złapie- i co przez to nie ma mieć prawka do końca |
a jak zadrapie inne auto? (jak by zadrapał moje dałbym w michę właśnie takiemu "ojcu")
a jak wyjedzie przed nadjeżdżającym innym autem?
a jak wjedzie w przechodzące dziecko?
Jak nie ma uprawnień - to niech nie jeździ samemu po drogach publicznych.
kkriss napisał/a: | Piszecie, żeby nie jeździć lewym wolno - ok, to rozumiem, a więc raczej staram się jeździć po prawej, a więc jak są światła, to stoję na prawym pasie, ale ok, wtedy ktoś powie, że powinienem zjechać na lewy - ok. To zjeżdżam, czekam, podjeżdża sporo aut, ruszamy – oba pasy zajęte, a więc jadę tym lewym, gdyż nie mogę zjechać na prawy – bo, na prawym, chamy i nie chcą wpuścić, a na lewym gości krew zalewa, że ja wolno jadę.
Ogólnie paranoja – jeżeli wiecie o co chodzi, tak źle i tak nie dobrze. |
odpowiedź napisałeś sobie wcześniej:
kkriss napisał/a: | jestem dość świeżym kierowcą |
... jak opanujesz zmianę pasów, to nie będziesz widział w tych "manewrach" żadnych problemów. ...do tego momentu proponowałbym jednak jeździć właśnie prawym pasem
kkriss napisał/a: | Ale najbardziej mnie denerwuje, jak ktoś stoi na swoim pasie w kolejce, bo wie, że tylko ten pas prowadzi prosto, kolejka długa, a tu tzn „cwani kierowcy” sobie jadą lewym pasem i przed samym skrzyżowaniem wciskają się w kolejkę – choć znaki były jednoznaczne. |
ja tak często robię ... i w czym to ma niby przeszkadzać, skoro nikogo nie blokuje?? Zawsze wówczas ruszam ze skrzyżowania szybciej, aniżeli Ci stojący za mną.
JCH napisał/a: | Widzisz, bo tu koledzy sobie teoretyzują a w życiu to różnie bywa. Czasem podjeżdżasz do świateł, jest czerwone, ustawiasz się na prawym a tu za chwilę .... myk.... zapala się zielona strzałka i klient który za Tobą podjeżdża i chce skręcać w prawo wychodzi z siebie bo mu blokujesz zjazd. |
Jacek, ale jak dojeżdżasz do skrzyżowania i widzisz światła, to przecież widać tam dodatkową lampkę z zieloną strzałką, która to może się zapalić za np 10 sekund, prawda??
Ursus - 04-06-2008, 12:14
akbi napisał/a: | kkriss napisał/a:
Ale najbardziej mnie denerwuje, jak ktoś stoi na swoim pasie w kolejce, bo wie, że tylko ten pas prowadzi prosto, kolejka długa, a tu tzn „cwani kierowcy” sobie jadą lewym pasem i przed samym skrzyżowaniem wciskają się w kolejkę – choć znaki były jednoznaczne.
ja tak często robię ... i w czym to ma niby przeszkadzać, skoro nikogo nie blokuje?? Zawsze wówczas ruszam ze skrzyżowania szybciej, aniżeli Ci stojący za mną. |
To jest normalka, często się takie zachowanie spotyka, mnie też szlak wówczas trafia. Akbi albo ja źle zrozumiałem coś albo Ty. Nie ruszysz szybciej bo sytuacja tu opisana powoduje, że musisz sie wcisnąć na prawy pas, czyli spowalniasz ruch i wkurzasz wszystkich tych, co cierpliwie czekają. No chyba, że piszesz to o szczycie hamstwa, czyli ruszaniu z pasa do jazdy lewo na wprost szybciej niż pozostali i tym samym wciśnięciu się przed jadących po właściwym pasie...
pawlos - 04-06-2008, 12:35
a ja mam takie zdanie :
jezeli ktoś jedzie zgodnie z przepisami ruchu drogowego - to nie denerwuje innych uzytkowników ruchu
jazdy na zderzaku nie toleruje -jezeli sie komus spieszy to niech sobie wyjdzie wczesniej
nie toleruje cwaniaków drogowych i niedzielnych kierowców
wpuszczam przed siebie samochody -bo uwazam ze te 5 metrów mnie nie zbawi
uczyłem się jazdy w Niemczech i tak mi zostało
pozdraawiam
akbi - 04-06-2008, 12:42
Ursus napisał/a: | Akbi albo ja źle zrozumiałem coś albo Ty. |
Przykład ze skrzyżowania, które pokonuje codziennie:
Są dwa pasy:
1 - lewy do jazdy za skrzyżowaniem w lewo
2 - prawy do jazdy za skrzyżowanie w prawo, wyposażony w zieloną strzałkę
Sytuacja wygląda tak, że na pasie lewym jest korek, często na od 2-5 zmian świateł, pas prawy natomiast ma pełną przepustowość. Przed samym (fizycznym) skrzyżowaniem jest ok 10 m wolnego miejsca (na 2 auta), następnie przejście dla pieszych, następnie światła, przed którymi właśnie rozpoczyna się korek.
Ja z reguły (no chyba, że na lewym nie ma korka, lub jest na 1 zmianę świateł), do świateł jadę prawym pasem, w momencie zapalenia się zielonej strzałeczki, przejeżdżam pasy dla pieszych i zjeżdżam na wolne miejsce na lewym pasie.
Po zapaleniu się zielonego światła dla jazdy z pasa lewego ruszam ...
Ursus, napisz mi proszę, w którym momencie kogokolwiek spowalniam?? Jaki wpływ mój manewr ma na innych kierowców??
Dodam jeszcze tylko, że moją jedną z głównych idei jest właśnie to, aby jeździć tak, aby nigdy nikogo nie blokować.
xor - 04-06-2008, 12:53
...czyli cwaniacko łamiesz przepisy
akbi - 04-06-2008, 12:55
xor napisał/a: | ...czyli cwaniacko łamiesz przepisy |
eeeee ... jedynie nie zwiększam korka przed światłami
cns80 - 04-06-2008, 13:11
akbi napisał/a: | Ja z reguły (no chyba, że na lewym nie ma korka, lub jest na 1 zmianę świateł), do świateł jadę prawym pasem, w momencie zapalenia się zielonej strzałeczki, przejeżdżam pasy dla pieszych i zjeżdżam na wolne miejsce na lewym pasie.
Po zapaleniu się zielonego światła dla jazdy z pasa lewego ruszam ... | I to rozumiem .
Wkurza mnie tylko jak jest korek i przed i za skrzyżowaniem i ja grzecznie w nim stoję, a baran z lewego lub prawego pakuje się na wprost i tym samym nie pozwala zjechać ze skrzyżowania samochodom, które jadą prawidłowo bo ten ch.... zajmuje ich miejsce. Przez to ja stoje kolejną zmianę świateł, bo kolejny cwaniak poleciał prosto. Czasami mam ochotę wyjść, wyjąć mu kluczyki i wyrzucić do studzienki.
[ Dodano: 04-06-2008, 13:14 ]
JCH napisał/a: | Widzisz, bo tu koledzy sobie teoretyzują a w życiu to różnie bywa. Czasem podjeżdżasz do świateł, jest czerwone, ustawiasz się na prawym a tu za chwilę .... myk.... zapala się zielona strzałka i klient który za Tobą podjeżdża i chce skręcać w prawo wychodzi z siebie bo mu blokujesz zjazd. | Mi chodzi o sytuację gdy masz przed sobą 3 samochody i widzisz że prawym jedzie auto z włączonym kierunkowskazem. Ktoś kto wyjeżdża w takiej sytuacji ze środkowego na prawy zbiera ciepłą wiązankę słów.
akbi - 04-06-2008, 13:20
cns80, dokładnie Patryk ... i ta sytuacja, oraz ta opisana przeze mnie to są dwa różne sposoby "wbijania" się ...przed "korek"
O ile mój przykład przedstawia sytuacje zupełnie nie kolidującą z innymi autami i nie mających najmniejszego wpływu na poruszanie się innych pojazdów na drodze, to za manewr opisany przez Patryka Policja powinna sypać mandatami.
cns80 - 04-06-2008, 13:26
akbi napisał/a: | za manewr opisany przez Patryka Policja powinna sypać mandatami | Ale takimi po tysiaku, a nie jakiś marne 100 zł. Może by wtedy się nauczyli.
Gdy jest wypadek na włoskiej autostradzie przyjeżdżają przeważnie 2 lub 3 radiowozy. Jeden lub dwa zajmują się wypadkiem i udrożnieniem ruchu, a Jeden staje pod prąd na poboczu. Panowie z tego radiowozu obserwują korek przez lornetkę. Zapisują sobie numery wozów, które omijały korek poboczem. Nic nie da ukrywanie się pomiędzy samochodami, bo panowie stoją w takim miejscu że samochody obok nich przejeżdżają wolno i zazwyczaj jednym pasem. Panowie sobie te autka wyłuskują z ruchu i zatrzymują. Mandat = 500 euro. Nie ma litości dla obcokrajowców. Co najwyżej CC i CD się wytłumaczą, ale też dostaną ostrzeżenie. Może by tak u nas też po 500 euro ???
Ursus - 04-06-2008, 13:30
Zgadzam się, że jest to cwaniactwo i pewne jest to, że łamiesz przepisy ruchu drogowego.
Akurat sytuacja jaką opisałeś Akbki jest jeszcze inna niz dwie które ja brałem pod uwagę. Nie będę teoretyzował, bo jak się czegoś nie widzi to ciężko to sobie wyobrazić. Pewnie prędzej czy później przyuważy Cię jakis patrol
Mi chodziło o inne akcje, czy np zwężenie jednego pasa. Najczęściej znaki są ustawione daleko od zwężenia, szczególnie na drogach szybkiego ruchu, większość kierowców zawczasu zajmie odpowiedni pas i jedzie cierpliwie w koru ale są i tacy, który lecą do samej zwężki mijając cały korek i tam wpychają sie między jadących prawidłowo.
Druga sytuacja, skrzyżowanie dwa pasy na wprost i jeden w lewo. Oba pasy na wprost są lekko zapchane więc szybki i pomysłowy kierowca ustawia się na pustym lewym po czym gdy tylko zaświeci się zółte do jazdy ma wprost rusza ile fabryka dała i z lewego pasa wbija się przed jadących prosto. Marzy mi się trafić takiego asa obok mnie, kiedy to będę pierwszy w kolejce:)
|
|
|