Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI
Anonymous - 25-11-2006, 22:07
o czym myślą kobiety... część z nas wie.
a oto jak się to odbywa:
http://www.woman-brain.com/pl/index.php
Piospi - 25-11-2006, 22:53
http://www.smog.pl/internauci/3258/pani_vader/
Chooper - 26-11-2006, 14:53
nie wiem jak to nazwać
powiedzmy:
zbulwersowany kibic
Anonymous - 26-11-2006, 17:47
Młody szybko zaczyna
http://www.maxior.pl/?p=index&id=40962&8
Anonymous - 27-11-2006, 08:34
Rusałeczka przypływa do swojego Ojca-Wodnika i mówi:
-Tata, tata, dlaczego ludzie są tacy okrutni? Dzisiaj widziałam, jak przywiązali do linki zwierzątko i cały dzień ciągali je po dnie!
- No i cóż zrobiłaś, córeńko?
- Przecięłam linkę i zwierzątko spokojnie położyło się spać na dnie.
- Zuch, córeczka! Ale więcej tak nie rób - to był nurek!
Chooper - 27-11-2006, 15:19
na bal przebierańców przychodzi laska, cała naga, jedynie pomalowana białą farbą.
Podchodzi kolo i sie pyta zaciekawiony:
-a Ty to sie właściwie za kogo przebrałaś?
Laska podnosi jedną nogę i mówi:
-za dziurę w zębie...
[ Dodano: 27-11-2006, 15:29 ]
z bash'a:
<lysy> Ty! Ale jazda! U mnie przed blokiem dzik chodzi na trawniku
<lysy> i jakis facet probuje go przestraszyc
<zuy> moze na policje zadzwon...
<lysy> pewnie ze zadzwonie, co bedzie jakis glupek na dzika krzyczał
<hszanu> ostatnio w modzie na sukces był prz*****ny wypadek
<przemo> ktoś zginął ?
<hszanu> nie, ale dachowali przez 6 odcinków...
Anonymous - 27-11-2006, 22:27
z basha, kopalni mądrości...
<Pawlik> właśnie przeglądam sobie archiwum i doszedłem do wniosku, że nie wysłałem tych wszystkich łańcuszków i już dawno powinem:
- zginąć
- stracić 11 dziewczyn
- zginąć już 4 razy i mam kilka chorób nieuleczalnych
no i kilka dewiz na przyszłość
- nie pokocham nikogo (sumując) do 47 lat
- nie będę pracował
- stracę wszystkie pieniądze
Chooper - 28-11-2006, 00:27
Anonymous - 29-11-2006, 10:24
Panna młoda i pan młody zaczynają noc poślubną. Leżą sobie w łóżeczku, atmosfera przepiękna, nagle ona mówi: - Kochanie, jestem jeszcze dziewicą i nie mam zielonego pojęcia o tym szeksie, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć? - Oczywiście, moja miła. Ujmijmy to tak: to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam miedzy nogami to więzień. Zróbmy teraz tak, żeby wsadzić więźnia do więzienia. I tak kochali się po raz pierwszy... Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduszkę, żona zachwycona, mówi: - Więzień uciekł z więzienia! - No to trzeba go zaaresztować drugi raz! Pokochali się w różnych pozycjach kilka razy... Po godzinie mąż pada zmęczony na poduszkę, resztkami sił sięga po papierosa, nagle słyszy: - Kochanie, nie wiem, może mi się tylko wydaje, ale więzień znowu uciekł. Mąż, wkurzony: - On nie dostał, k...a, dożywocia !!!
Leci mężczyzna samolotem i nagle samolot zaczyna mu szwankować, zakłada
spadochron i wyskakuje. Spadając nie może otworzyć spadochronu i mówi:
- Nie będę zdradzał już żony, nie będę pił, palił, przeklinał, tylko Boże
uratuj mnie!
Spadł w stóg siana otrzepał się i mówi:
- Ale to człowiek pierdoły w stresie opowiada.
Chooper - 29-11-2006, 10:54
Rozmawiaja dwaj koledzy z pracy:
- Franek, dlaczego szef jest na ciebie zly od tygodnia?
- Tydzien temu byla impreza zakladowa i szef wzniosl toast "Niech
zyja pracownicy!", a ja zapytalem "Tak? A z czego?"
Wedkarz zlapal zlota rybke. Rybka mowi:
-ja nie spelniam trzech zyczen, ale moge Ci dac jedna superrade
-no?
-rzadziej tu przychodz... rogaczu!!
Anonymous - 29-11-2006, 12:08
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, bardzo mnie boli łokiec.
- Prosze jutro przyniesc mocz do analizy.
Zdenerwował sie facet, bo co ma wspólnego analiza moczu z bólem łokcia. Postanowił zakpic sobie z lekarza i do naczynia wlał mocz swój, córki, zony i to wszystko doprawił zuzytym olejem silnikowym.
Na drugi dzien otrzymuje wyniki dogłebnej analizy moczu:
- Pana córka jest w ciazy, zona z kims pana zdradza, silnik w panskim samochodzie jest do wymiany, a pan powinien przestac sie onanizowac w czasie kapieli, bo uderza pan łokciem w brzeg wanny i stad ten ból.
heheeh dobre Cio nie ????
Grześku - 29-11-2006, 16:22
Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z oknami skierowanymi na historyczna Ścianę Płaczu.
Każdego dnia, kiedy spogląda przez okno, widzi starego Żyda Mośka z broda energicznie się modlącego.
Ponieważ z pewnością jest on dobrym tematem na wywiad, dziennikarka udaje się w pobliże ściany i przedstawia się Mośkowi.
Zadaje pytanie:
- Przychodzi pan każdego dnia do ściany, od jak dawna pan to robi i o co się modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat.
Rano modle się za pokój na świecie i za braterstwo ludzi. Idę do domu, pije filiżankę herbaty, wracam i modle się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi.
I o to, co bardzo, bardzo ważne, modle się o pokój i zrozumienie miedzy Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I jak pan czuje się z tym, ze przychodzi tutaj każdego dnia przez 25 lat i modli się za te wspaniale rzeczy? - pyta.
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym *** mówił do ściany...
Dyskryminacja kobiet )
Polak - człowiek. Polka - taniec.
Japończycy - ludzie. Japonki - klapki.
Fin - człowiek. Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek. Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek. Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz. Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie. Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło się na wuefie.
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki
piwa (płeć nieznana),koniecznie w spodenkach na szelkach I kapeluszu z piórkiem - znaczy człowiek. Bawarka - herbata.
Rumun - chłop jak każdy inny. Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen. Angielka - kostka lodu z dziurką.
Walijczyk - człowiek. Walijka - pieszczotliwe określenie kija basebalowego.
Kanadyjczyk - człowiek. Kanadyjka - rodzaj kajaka.
Filipińczyk - facet. Filipinka - gazeta
Estoniczyk - człowiek Estonka - internetowy pasożyt jedzący kartofle
Szwed - człowiek. Szwedka - kurtka
Hiszpan - człowiek. Hiszpanka - grypa.
Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel.
Chooper - 29-11-2006, 20:18
Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał się:
- Czy dasz mi jedną ugryźć za stówę?
- Wal się pan!
- To może za tysiąc?
- Nie jestem dz****ą!
- A za 10.000 zł?
Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją zdobyć.
- Dobrze, ale nie tu.
Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę pokazując najpiękniejsze piersi na świecie.
Facet zaczął je lizać, pieścić, ssać i całować, ale nie gryzł. W końcu zniecierpliwiona kobieta powiedziała:
- To ugryzie pan czy nie?!
- Nie - odpowiedział - to za dużo kosztuje....
Żołnierz pisze z koszar list do ojca, ze dostał syfilis. Ojciec odpisuje mu:
"Ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale noś to z honorem".
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.
Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
- Mietek zjesz śniadanie?
A facet wali się w łeb i mówi:
- Mietek!!!
Grześku - 29-11-2006, 21:29
W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
- Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże ?
- Pomoże albo nie. Skąd *** mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami...
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi, i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę .
Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja *** przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę.
I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko, i wzdycha:
- Jak zarąbiście być kawalerem....
arekp - 30-11-2006, 01:42
Niebezpiecznie polityczny zart Majewskiego:
"Romanistyka to jest nauka o tym czy Romanowi styka czy nie"
|
|
|