To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

Chooper - 30-11-2006, 09:03

to ja mam jeszcze dwa:

- Roman to nawet ch**a ma jak dziki koń!
- Taki szybki?
- Nie, nawet minuty nie ustoi...




Pytanie: Jak wygląda Kaczyński w spodniach Romana G. ?


















Odpowiedź: Przez rozporek 8)

Piospi - 30-11-2006, 21:55

Byl sobie facet, niedorajda zyciowa - zona go robila w jajo, dzieci
nie lubily, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniedzy itd, dla
kolegow popychadlo. Ktoregos razu idzie przez las - patrzy, a na
drodze siedzi mala zabka i mowi do niego: Znam Cie. Znam twoje
problemy - wiem, ze jestes dobrym czlowiekiem - pomoge ci. Idz do domu
i zobacz jak bedziesz zyc od dzisiaj. Koles sie popukal w czolo i
poszedl do domu. I o dziwo... ZASKOCZENIE! zona pieknie ubrana lata
wokol niego, dzieci ciagna na spacer. Na drugi dzien w pracy
propozycja awansu, kasa sie sypnela, koledzy na okraglo... PIEKNIE!
Koles az nie moze uwierzyc i mysli - musze pojsc do tej zabki i jej
podziekowac! Idzie do lasu spotyka ta zabke i mowi:
- Tyle dla mnie zrobilas, jestem szczesliwym czlowiekiem, odmienilas
moje zycie!!! Co moge dla Ciebie zrobic, moze przynajmniej w malym
procencie wynagrodze ci ta uczynnosc.
Zabka na to:
- Przelec mnie.
A facet z zazenowaniem:
- Ale jak,.... przeciez ty taka mala jestes, jak mam to zrobic ???
- wiesz... mam ograniczone mozliwosci i nie zmienie sie w 25 letnia,
piekna, dorodna blondynke.... Szczyt moich mozliwosci, to gdzies ....
15 lat.
- Ok, niech bedzie pietnastolatka.
Zaba sie w mig zmienila w 15-latke - facet ja przelecial.
-
-
- I taka jest prawda Wysoki Sadzie, a nie to, co opowiada ta
gowniara!!!!!

Matejko - 01-12-2006, 00:34

Na dyskotece chłopak całuje się z dziewczyną, tylko ona co jakiś czas > spluwa jakby się piachu najadła, albo paliła sporty bez filtra.
Chłopak w końcu nie wytrzymał i pyta :
- Co ty tak plujesz, co chwila?!
Dziewczyna , lekko zawstydzona:
- Aaaaa, bo przed chwilą robiłam laskę Grześkowi....., a on walił
wcześniej w d*** Bożenę....., a ona jadła makowca....

Grześku - 01-12-2006, 01:45

Matejko napisał/a:
- Aaaaa, bo przed chwilą robiłam laskę Grześkowi.....


niezła była... :mrgreen:

Siedzi para w parku, na ławce. Dziewczyna mocno podniecona widzi, że jej partner jest mocno spięty, więc żeby go zachęcić do działania wkłąda mu rękę w spodnie i po chwili mówi:
- Och jaki on Gruby! .... Och jaki on Długi!... Ach jaki on Twardy!.... Ach jaki on Gładki!...
Na co koleś odpowiada:
- Taaa jeszcze niegdy się tak nie zesrałem

:arrow: :arrow: :arrow:

Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
- Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks.
- Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno.

gulgulq - 01-12-2006, 07:04

OFERTA PRACY:
Mój list dotyczy oferty pracy. Spełniam wszystkie wymagane punkty i jeszcze kilka więcej. Mam 24 lata. Mam 4 letnie doświadczenie w zawodzie. Od razu mówię, że mam gdzieś czy będę pracował w młodym i dynamicznym zespole, znanej i dynamicznie rozwijającej się firmie, czy będę miał możliwość rozwoju itp. "przyjemności". Stosunku z wojskiem nie odbyłem ponieważ nie mam ochoty zadawać się tam z jakimiś narkomanami, alkoholikami czy pedałami. Nie chcę stać się żulem (jak to po wojsku). Uciekam od niego kombinując z lewymi dokumentami czy dając w łapę znajomemu pułkownikowi z WKU. Interesuje mnie głównie jedno, ile mi zapłacicie i czy otrzymam stałą umowę o pracę. Moje oczekiwania co do zarobków "jak na polskie warunki" (ceny większe niż w europie zachodniej i na świecie - np. internet najdroższy w Europie, samochód BMW 318i droższy u nas o ok. 45 tys niż w Niemczech) jak również moje ambicje i zaangażowanie w pracę zaczynają się od trzech zer i piątki na początku. Netto oczywiście.
Brutto mnie nie obchodzi bo to wasza sprawa (podatki, ulgi itp.) Potrzebuję tyle aby móc zapewnić sobie chociaż przyzwoity poziom życia na podstawowym poziomie. Oto uzasadnienie - lista wydatków miesięcznych (jestem z Krakowa):
- rata za mieszkanie (kawalerka - 35m2) - 2000 PLN miesięcznie
- rachunek za internet TPSA - 300 PLN miesięcznie
- opłaty mieszkaniowe(czynsz, energia, gaz, woda, TV) - 750 miesięcznie
- kino raz w tygodniu z osobą towarzyszącą - 200 miesięcznie
- karnet na basen raz w tygodniu 1h - 80 miesięcznie do tego dochodzi jedzenie (więcej niż na poziomie chleba i wody), wyjazd na wczasy raz w roku (Bieszczady - więc żaden luksus), ubrania, oraz jakieś okazyjne zakupy na raty (np. aparat foto 2500), samochód na raty, oraz jego utrzymanie na poziomie podstawowym (paliwo, opłaty, przeglądy itp.) Oczywiście oczekuję również płaconych na czas wszystkich składek ZUS, oraz umowy o pracę od ręki w oryginale z możliwością wypowiedzenia z terminem 3 miesięcznym, oraz gwarantowaną odprawą na wpadek zwolnienia w wysokości 6-krotnego wynagrodzenia. Praca maksymalnie 8 godzin dziennie, żebym miał czas na kino, basen itp. Sobota maksymalnie 4 godziny. Jako, że jestem katolikiem niedziela wolna każda (nie wolno pracować w niedzielę), Święta Wielkanocne, Bożego Narodzenia i inne ważne święta uznane ustawowo wolne. Wolne również dni np. na przyjazd Papieża. Jeśli jesteście w stanie zaoferować mi takie podstawowe warunki to mogę rozważyć propozycję pracy u was. A te teksty o młodych dynamicznych zespołach itp. zostawcie dla zaszokowanych mośków, którzy nie wiedzą o co chodzi i są w szoku gdy zobaczą prezesa w garniturze i są w stanie dać prezesowi... wszystko co chce.:-) żeby tylko zdobyć pracę To samo z tekstami o tym że teraz jest trudna sytuacja na rynku i, że na moje miejsce jest 100 innych osób. Jak chcecie mieć w waszej firmie bezmózgie, zniewolone Yeti to proszę bardzo - demokracja - wolno wam. Ja jestem szczęśliwym posiadaczem fajnego mózgu z IQ ponad 150, świetnie rozwiniętą percepcją, oraz zdolnością logicznego i analitycznego myślenia, mam swoją godność i nie muszę robić za tanią siłę roboczą. Jak coś, to przejdę na pracę na... własny rachunek. To też dobrze mi wychodzi. Jak na razie nikt się nie poskarżył - 0 reklamacji. Skoro jesteście taką wielką i dynamicznie rozwijającą się firmą to nie powinniście mieć problemów ze spełnieniem moich skromnych, ale podstawowo realnych "jak na polskie warunki" oczekiwań.
Jak będziecie zainteresowani na poważnie to przyślę wam swoje CV. Na razie nie jest wam potrzebne - a bazy danych (pewnie Access'a, albo Oracle'a) nie chcę wam zaśmiecać. Wolę swoje dane wykorzystywać tylko gdy tego chcę, a nie żeby ktoś nimi handlował. Poza tym po co zabierać komuś dodatkowy czas pracy jeśli moja kandydatura zostanie odrzucona. A do tego poczta tak wolno chodzi, a telefon kosztuje więc ograniczam się ekonomicznie tak jak to możliwe.
Pozdrawiam i oczekuję odpowiedzi.

Chooper - 01-12-2006, 11:26

dowcip roku :mrgreen: :lol: :

Kobieta pyta inną kobietę w tramwaju:
- Proszę pani, ile przystanków jest do dworca?
- Dwa.
Kobieta przejeżdża dwa przystanki i upewnia się zwracając się do tej samej pani:
- Teraz wysiadam, prawda?
- Nie. Teraz cztery


:arrow:
Przychodzi Młody Asystent ds. Personalnych (Rekrutacji) do swojego szefa z pokaźnym plikiem dokumentów:
- Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty osób, z którymi warto się spotkać, spełniają wszystkie kryteria.
Szef bierze plik dokumentów, pewną ręką odmierza połowę, a resztę sru do kosza. Drugą część oddaje podwładnemu.
- Z tymi ludźmi się spotkamy.
Oniemiały Asystent pyta:
- Jak to? Ależ oni wszyscy spełniają kryteria.
- Proszę Pana - przerywa szef - nam tu nie potrzeba ludzi, którzy mają pecha.


:arrow:
Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok kosza na śmieci, patrzę,
a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się...
Po paru dniach żona znowu mówi:
Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z
norek wisi.Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie.
A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie,
wkladam wczoraj reke pod poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i
k***a nie mój rozmiar!!!

Grześku - 02-12-2006, 08:23

Przychodzi facet do monopolowego :
- Ma pani czystą ?
- G**no cię to obchodzi, zboczeńcu !!!

:arrow: :arrow: :arrow:


Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. Pasażerów przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany w 3D kapitan korsarzy i powiedział :

- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety
- Rucha się ruchaa - krzyknęli chórem mężczyźni.

:twisted: :mrgreen:

Chooper - 03-12-2006, 16:10




doskonała miejscówka na to urządzenie :mrgreen: :





więcej na http://www.rabatjoie.com

Anonymous - 03-12-2006, 16:59

no to cosik ode mnie...


Anonymous - 03-12-2006, 19:31

Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść o nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!


Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!

Anonymous - 04-12-2006, 12:24

http://www.youtube.com/watch?v=7QyxAV9CIbk


uwielbiałem to śpiewać przy ognisku po kilku głębszych :mrgreen:

akbi - 04-12-2006, 17:57

Spotkało mnie w piątek na dworcu Centralnym w Warszawie.

Wbiegają do kiosku dwie dziewczyny i pytają sprzedawcy:
- Gdzie tu jest jakiś dworzec PKP, gdzie tu są jakieś perony??

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Grześku - 05-12-2006, 06:39

Czy mogę prosić o rękę Pańskiej córki?
- A co, nie masz swojej - zażartowal ojciec
- Mam, ale już zmęczona - zażartowal chłopak

:arrow: :arrow: :arrow:

Podchodzi facet do dziewczyny i pyta:
- Przepraszam bardzo, czy nie zrobiłaby mi pani loda?
- No pan chyba zwariował!
- Nie, nie. Momencik...Najpierw rzecz jasna pójdziemy na obiad do wytwornej restauracji. Potem do opery na przedstawienie. Następnie udamy się do mojego domu na kolację ze śniadaniem. Rano jak już się pani obudzi, zrobimy małe zakupy. Dom mam calkiem spory ale może się pani basen nie spodobać, więc może kupimy nowy.
Później pójdziemy do salonu samochodowego po jakieś wspaniałe cztery kółka dla pani.Później jakieś kilka futerek z norek bądź szynszyli. A potem na przyklad do jubilera po powiedzmy.....
- Pfierfścionek! - podpowiada kobieta klęcząc przed mężczyzną...

Anonymous - 05-12-2006, 13:52

Leci sobie SuperMan po niebie. Coś bym przeleciał - pomyślał sobie SuperMan. Nagle widzi - na dachu SuperWoman leżąca z lekko rozchylonymi nogami. Ją wykorzystam - pomyślał SuperMan. Zajmie mi to z pół sekundy, więc nawet pewnie nie zauważy - pomyślał SuperMan. Jak pomyślał tak uczynił. Minęło pół sekundy.
Co to było - krzyknęła SuperWoman. Sam nie wiem, ale mnie odbyt troche szczypie - odpowiedział jej InvisibleMan.

harpagan - 05-12-2006, 16:45

Diabel ubiera sie u Prady




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group