Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
[CB4 1.6] łącznik drążka stabilizatora
Autor Wiadomość
helmucik 
Nowy Forumowicz

Auto: Lancer Wagon 1998 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 01-01-2009, 14:46   [CB4 1.6] łącznik drążka stabilizatora

Szanowni Koledzy

Mam taką kwestię. Kupiłem łęczniki drążka stabilizatora (do Lancera CB4) Yamato. Wszystkie podkłądki w tym zestawie są płaskie, tymczasem w samochodzie te skrajne są w kształcie miseczek, co wydaje się zrozumiałe – lepiej trzymają gumy. Czy zatem dopuszcza się zastosowanie starych podkładek?
I drugie pytanie: czy dokręcanie nakrętki ma określony moment czy można do końca ("z czuciem"), czy też "na chama"? To pytanie może jest naiwne, ale np. Mazda podaje przedział, w jakim powinna się zmieścić długość wystającego gwintu po dokręceniu.

pozdrawiam i z góry dziękuję za podpowiedzi
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21954
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 01-01-2009, 15:43   

helmucik napisał/a:
czy dokręcanie nakrętki ma określony moment czy można do końca ("z czuciem"), czy też "na chama"? To pytanie może jest naiwne, ale np. Mazda podaje przedział, w jakim powinna się zmieścić długość wystającego gwintu po dokręceniu.
Mitsubishi też podaje taką wartość i są to 22 mm gwintu wystającego ponad nakrętkę.
 
 
pawela 
Mitsumaniak


Auto: 330i & ix20
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 45 razy
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 3478
Skąd: Lublin
Wysłany: 02-01-2009, 16:31   

Ad 1: miałem taką rozterkę jak Ty, i w końcu wziąłem podkładki 'miseczki' ze starego łącznika, były prościutkie
Ad 2: jak pisze Hugo, 22mm
_________________
 
 
 
helmucik 
Nowy Forumowicz

Auto: Lancer Wagon 1998 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-01-2009, 19:18   

Dzięki Panowie za cenne podpowiedzi.
Doszła też sprawa grubości śruby łącznika. W zestawie są węższe, na 13, oryginalne zaś na 14. Sprzedawca powiedział, że nie szkodzi, wytrzymałość jest właściwa i śmiało wkręcać.
I jeszcze jedna rzecz, której na stacji diagnostycznej pracownik nie wychwycił (powiedział, że jedynie te łączniki) – lewa końcówka drążka kierowniczego; w ręku czuć lekki luz, więc na pewno do wymiany. Chcę jednak uniknąć ustawiania zbieżności i myślę, że precyzyjnie policzę ilość obrotów przy wykręcaniu, by nakręcić tyle samo – jeśli nawet będzie jakaś (tak sobie myślę) niewielka różnica, to przecież norma powinna dopuszczać jakieś 2 mm. Co sądzicie o tym, a może są lepsz, chałupnicze metody?
pozdrawiam
Artur
_________________
pozdrawiam
Artur
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21954
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 03-01-2009, 00:27   

helmucik napisał/a:
W zestawie są węższe, na 13, oryginalne zaś na 14
Napewno piszesz o średnicy śruby czy o kluczu, który pasuje na nakrętkę :wink:
helmucik napisał/a:
lewa końcówka drążka kierowniczego; w ręku czuć lekki luz, więc na pewno do wymiany. Chcę jednak uniknąć ustawiania zbieżności i myślę, że precyzyjnie policzę ilość obrotów przy wykręcaniu, by nakręcić tyle samo
Dobrze kombinujesz.
 
 
helmucik 
Nowy Forumowicz

Auto: Lancer Wagon 1998 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-01-2009, 00:57   

Hugo: chodzi o nakrętki (w Yamato 13, w oryginale 14), ale i śruba w oryginale grubsza – to mnie zdziwiło, ale sprzedawcy zapewniali, że wytrzymałość wystarczająca i tak ma być.

Co się tyczy końcówki drążka, to zamierzam zrobić to tak (by zachować maksymalną precyzję w warunkach domowych): nakrętkę kontrującą, którą trzeba poluzować, oraz drążek wpierw oznaczę kreską (białym szkolnym korektorem); w ten sposób będę miał znacznik, by już po nakręceniu nowej końcówki (tyle samo obrotów – bo je też dokładnie policzę) tę nakrętką dokręcić: kreski muszą się ze sobą zgadzać (tak jak w rozrządzie :wink: ). W konsekwencji musi być tak, jak było przed, a więc włąściwa zbieżność (2 lata mam samochód, przejechałem prawie 80 tys. km, 2 komplety opon – żadne nie podcięte, nie ściąga). Jeśli czegoś nie uwzględniłem, to proszę Kolegów o korekcję :?: :biggrin:

pozdrawiam
Artur
_________________
pozdrawiam
Artur
 
 
Xiff 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 1.6 1995 Kombi
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 156
Skąd: Chorzów
Wysłany: 03-01-2009, 18:59   

niby tak... ale ja tez liczylem, tesciu liczyl wyszlo nam tyle samo... niby wszystko cacy, a potem wywalilem opone, bo za pozno sie zorientowalem ze ja bierze z boku...... drugi raz nie zaryzykuje... sprawdzenie zbieznosci kosztuje 30zl...
_________________
Bo wypadek to dziwna rzecz.
Nigdy go nie ma,
Dopóki się nie wydarzy.

K. P.
 
 
 
helmucik 
Nowy Forumowicz

Auto: Lancer Wagon 1998 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-01-2009, 19:09   

No i założyłem końcówkę drążka kierowniczego. Zanim odkręciłem starą, zaznaczyłem korektorem pasek przebiegający przez 3 elementy: końcówkę drążka, nakrętkę i sam drążek. Po tym poluzowałem (pół obrotu) nakrętkę kontrującą. Przy wykręcaniu końcówki naliczyłem obrotów prawie 24. Następnie na nowej końcówce zaznaczyłem w tym samym miejscu taki sam pasek – w ten sposób, mając identyczną część zamienną, po wkręceniu tyleż samo obrotów (oczywiście główka końcówki ustawiona w tym samym końcowym położeniu), po dociśnięciu nakrętki paski musiały (!) się ustawić w jednej linii. Jakie było moje zdziwienie, gdy ustawić się nie chciały; nakrętka dociskała w innym miejscu. :shock: Jedynie pasek na gwincie drążka pozostał na swoim miejscu :? . Za nic nie chciały się ustawić w linii. Już sama końcówka wkręcana prawie 24 obroty nie ustawiała się w pionie – by ustawić w pionie, musiałem kawałek obrotu dodać; no i konsekwentnie nakrętka dociskając miała pasek w innym miejsc niż drążek i końcówka.
I oto jest pytanie do znawców tematu: gdzie uciekł kawałek obrotu?
Nie dawało mi to spokoju, bo tu nie ma żadnej magii: praw fizyki pan nie zmienisz... W końcu wpadłem na pomysł, że przyczyną tego stanu rzeczy może być początek gwintu na nowej końcówce – musiał on być w innym miejscu niż początek na starym elemencie; wtedy bowiem pokonując identyczną ilość obrotów nie ustawi się główka w tej samej pozycji, co pierwsza. I zguba się znalazła :idea: . A może jest inna przyczyna? Będę niezmiernie wdzięczny za sugestie z Waszej strony.
Pytanie jest jeszcze jedno do fachowców, bardzo ważne: jak się przekłada długość posuwu na gwincie na stopnie zbieżności/rozbieżności kół. W stopniach jest przecież jakiś margines tolerancji, a więc jakiś margines tolerancji powinien być też na obrocie (pewnie jakaś część obrotu na gwincie)
Myślę, że wielu użytkownikom przydał by się dobry patent na unikanie zdzierców na stacjach diagnostycznych :evil:

W praktyce: samochód nie ściąga, a czy nie tnie opon, to się okaże, będę oczywiście to obserwował

[ Dodano: 03-01-2009, 19:27 ]
Xiff napisał/a:
niby tak... ale ja tez liczylem, tesciu liczyl wyszlo nam tyle samo... niby wszystko cacy, a potem wywalilem opone, bo za pozno sie zorientowalem ze ja bierze z boku...... drugi raz nie zaryzykuje... sprawdzenie zbieznosci kosztuje 30zl...


Zdaje się, że oni chcą 60 złotówek za założenie na koła drutów z punktowym światełkiem i pokręcenie drążkami.
_________________
pozdrawiam
Artur
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21954
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 04-01-2009, 00:17   

helmucik napisał/a:
gdzie uciekł kawałek obrotu?
Albo tam gdzie sam wydedukowałeś, albo w momencie odkręcenia starej końcówki uciekł Ci ten kawałek obrotu.
 
 
Xiff 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 1.6 1995 Kombi
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 156
Skąd: Chorzów
Wysłany: 04-01-2009, 14:43   

no mi sie udalo zaplacic 30 zeta....
a co do gwintu, to tez bym obstawial ze zaczyna sie w innym miejscu... tyle ze skoro miales poczatek gwintu w innym miejscu, to jest pytanie czy napewno te dwie sztuki byly identyczne.. moze lepiej sprawdzic..
_________________
Bo wypadek to dziwna rzecz.
Nigdy go nie ma,
Dopóki się nie wydarzy.

K. P.
 
 
 
helmucik 
Nowy Forumowicz

Auto: Lancer Wagon 1998 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 04-01-2009, 19:09   

Xiff napisał/a:

a co do gwintu, to tez bym obstawial ze zaczyna sie w innym miejscu... tyle ze skoro miales poczatek gwintu w innym miejscu, to jest pytanie czy napewno te dwie sztuki byly identyczne.. moze lepiej sprawdzic..


W ścisłym znaczeniu słowa "identyczny", rzeczywiście nie różniły by się niczym. Jestem spokojny, to na pewno zamiennik, choć pewnie takich drobiazgów, jak początek gwintu to pewnie nikt nie uwzględnia
_________________
pozdrawiam
Artur
 
 
Xiff 
Mitsumaniak


Auto: Lancer 1.6 1995 Kombi
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 156
Skąd: Chorzów
Wysłany: 04-01-2009, 20:25   

tym bardziej skoro to zamiennik a nie orginal sprawdzilbym.. ale rob jak chcesz.
_________________
Bo wypadek to dziwna rzecz.
Nigdy go nie ma,
Dopóki się nie wydarzy.

K. P.
 
 
 
helmucik 
Nowy Forumowicz

Auto: Lancer Wagon 1998 1.6 4g92
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 04-01-2009, 20:30   

Wszystko ok; wczoraj przecież zakładałem, miałem w ręku oba, na pewno właściwy; samochód jeździ elegancko, nie ściąga. Co do cięcia opon, to się okaże

[ Dodano: 05-01-2009, 23:44 ]
Hugo,

Hugo, napisałeś kiedyś coś takiego:

"Co do gum stabilizatora to również żaden problem. Wszedłem pod auto i od razu wiedziałem, które śruby odkręcić (2 szt. nad półosiami, 2 szt. trzymające belkę pod silnikiem pod ścianą grodziową oraz 4 szt. mocujące jednocześnie tylną gumę wahacza). W moim 14 letnim aucie wystarczyło tylko poluzować śrubę a dalej szło kręcić palcami bez żadnego wysiłku . Co tu dużo mówić: japońska precyzja. Po ich odkręceniu chwytasz za np. tarczę hamulcową i możesz przesuwać wózek przód-tył. Wtedy ukażą Ci się miejsca mocowania gumek jak i same gumki. "

Inni jednak piszą, że z tym straszny problem.
Mnie czeka ta wymiana, bo ponad 270 tys. km na szafie (nie licząc cofniętych przez poprzednika) i lat prawie 11 musiało te gumy zdegradować. Będę Ci wdzięczny za podpowiedź, bo chcę to zrobić sam
_________________
pozdrawiam
Artur
 
 
komuso 
Nowy Forumowicz
Mitsumaniak

Auto: Carisma 1.8GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 28
Skąd: Legnica
Wysłany: 12-01-2009, 20:00   

następym razem jak będziesz musiał wymienić końcówkę pewniejszym sposobem od liczenia obrotów jest pomiar suwmiarką od środka sworznia w końcówce do początku drążka środkowego... tak najdokładniej w domowych warunkach ustawisz końcówkę...
 
 
 
lightning
[Usunięty]

Wysłany: 12-01-2009, 22:00   

Hugo, Pawela:
Skąd znacie te wartości? czy posiadacie może jakąś instrukcję serwisową? Jeżeli tak to czy moglibyście się nią podzielić?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.