pożyczanie auta znajomemu/koledze |
Autor |
Wiadomość |
piotruś
Forumowicz ,DZIECI KWIATY.''
Auto: ford S-Max.
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Gru 2005 Posty: 243 Skąd: ZGIERZ
|
Wysłany: 30-05-2006, 11:09
|
|
|
Ja wypożyczam swoje auta tylko zaufanym osobom i moim synom choć zdażało się że wracali po różnych perypetiach na drodze ale od tego przecież są ubezpieczenia i nie ma co kruszyć kopii dla mnie najważniejsze żeby nie było poważnych ofiar .. A przecież coś takiego może się przydażyć każdemu z nas ale chyba nikt by tego nie chciał. Więc należy to zrozumieć . Chyba że to kierowca narwany -szaleniec jeżdżący z piskiem opon to wtedy inaczej to się widzi . |
|
|
|
 |
Karwoś
Mitsumaniak
Auto: Ford C-Max Hybrid 2.0
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Maj 2005 Posty: 1446 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: 30-05-2006, 11:24
|
|
|
Mi zawsze ojciec powtarzał żony i samochodu się nie pożycza. Jakoś się tego trzymam - i raczej siędzę obok jak ktoś nim jedzie. No chyba że to brat - nawet jak by rozbił to wiem gdzie mieszka Nie uciekł by mi ))) Ale akurat wiem że on to o samochód dba i jak by coś się stało to na pewno próbowałby uniknąc zdarzenia wszystkimi sposobami. |
_________________ Lancer 2,0 '04 Automat. - już u nowego właściciela
Czas może na Space Stara dla żony? |
|
|
|
 |
piotruś
Forumowicz ,DZIECI KWIATY.''
Auto: ford S-Max.
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Gru 2005 Posty: 243 Skąd: ZGIERZ
|
Wysłany: 30-05-2006, 11:38
|
|
|
Mogę przytoczyć pewne prawdziwe zdarzenie - byliśmy kiedyś na giełdzie samochodowej i po rozmowie ze sprzedającym postanowiliśmy się wspólnie przejechać na jazdę próbną ale sprzedawca po chwili powiedział , a teraz pokaże wam co to autko naprawdę potrafi i zaczoł deptać w pedał po chwili zaczeło nas nosić i wypadliśmy z drogi - auto nieżle uszkodzone - my na szczęście bez obrażeń ale już musiał go cholować cholownik i tak się popisał CO TO AUTKO POTRAFI . |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30-05-2006, 12:46
|
|
|
Powiem to tak:
1. Słuzbowego nie mogę pozyczac bo jest na moim stanie i ja za niego odpowiadam.
2. Mirage nie pożyczę nigdy nikomu i chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego. |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
SEBULBON [Usunięty]
|
Wysłany: 30-05-2006, 13:05
|
|
|
jak to się potocznie mówi żony i samochodu oraz szczoteczki do zębów się nie pożycza,staram się trzymać tego stwierdzenia,ale czasami nie wychodzi i tak przez jakiś czas moim miskiem jeżdziła kuzynka ale to był wypadek losowy poprostu musiała dojeżdżać do synka do szpitala. |
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 30-05-2006, 14:33
|
|
|
Jackie napisał/a: | A tak na serio, nie mam oporów przed pożyczeniem samochodu. W końcu to tylko trochę blachy, do tego ubezpieczonej więc jakoś mnie nie trzęsie.
. |
Igzektli. Kawał dobrze ubezpieczonej blachy. Czemu nie pożyczać? Nie zdarzało się często, bo praktycznie nie mam komu auta pożyczać (bo swoje mają), a jak mam to i tak raczej nie proszą. Ale zdarzało się kilka razy... Raz żony wózek pożyczyliśmy jej Koledze z pracy (wcale nie tak dobremu) na długi łykend, przyjechało zatankowane i umyte...
Samochód to rzecz. Nie pożyczyłbym nikomu kota.
Pzdrw. |
|
|
|
 |
igi
Mitsumaniak
Auto: Lancer Kombi 1.6 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 22 Mar 2005 Posty: 3765 Skąd: innąd
|
Wysłany: 30-05-2006, 15:28
|
|
|
Jackie napisał/a: | A ja codziennie pożyczam swoje auta i codziennie jeździ nimi kilkunastu klientów A tak na serio, nie mam oporów przed pożyczeniem samochodu. W końcu to tylko trochę blachy, do tego ubezpieczonej więc jakoś mnie nie trzęsie.
|
W czwartek oddaje autko do serwisu
Poproszę o Pajero |
|
|
|
 |
Bartek
Mitsumaniak friendly admin

Auto: A161, EC5W, GF6W, A03A
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 6983 Skąd: że znowu? (W-wa)
|
Wysłany: 30-05-2006, 15:34
|
|
|
Jackie, Robert Bryl, jest nas 3 traktujących auto jako ponad tonę badziewia poskręcanego wiadrem śrub .
Dbam o samochód, jak pożyczam od kogoś to dbam o pożyczaka bardziej niż o swój i podobnie jest z osobami, którym pożyczam swój samochód - mam zaufanie, a obcemu nie pożyczę nawet 5 zł......... |
_________________ Pozdrawiam
MITSUMANIAK Bartek
Outlander III '14
Galant 1600 L '82
Legnum VR-4 '99
Space Star '14
Space Wagon '99 V6 - 24 sprzedany
nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przecież trzeba [coś] napisać by Ralal_Szczecin
Piratem drogowym się nie rodzi - piratem drogowym się umiera |
|
|
|
 |
Firebee
admin mitsumaniak

Auto: A160, Space Gear,
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2005 Posty: 4109 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 30-05-2006, 15:45
|
|
|
kumplowi, ktory mi kazde moje autko naprawia pozycze bez oporow, bo wiem ze potrafi sie nim obsluzyc, innym kumplom - zalezy ktorym.. Wiem, ze niektorzy, jakkolwiek najlepszymi moimi kumplami nie sa to wariaci i takim raczej nie dam. A takim, ktorzy jezdza madrze i z glowa czemu nie.
Pozdrawiam
Firek |
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 30-05-2006, 16:12
|
|
|
Hubeeert napisał/a: | Powiem to tak:
2. Mirage nie pożyczę nigdy nikomu i chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego. |
Czyżbyś tylko Ty wiedział gdzie nacisnąć aby zadziałało, albo na jakim patencie połatana jest chłodnica?
No offence ofkoz
Pzdrw. |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30-05-2006, 16:40
|
|
|
Robert Bryl nie
Ale jak przeczytasz jego historię dostępną w podforum Nasze Miśki to zrozumiesz.
Robert Bryl napisał/a: | Czyżbyś tylko Ty wiedział gdzie nacisnąć aby zadziałało |
To też
Robert Bryl napisał/a: | albo na jakim patencie połatana jest chłodnica? |
Wypraszam sobie chłodnica jest nowa
Robert Bryl napisał/a: | No offence ofkoz |
ofkoz Robert |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
Krzyzak
moderator mitsumaniak uczestnik I Zlotu MM

Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Kwi 2005 Posty: 24338 Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
|
Wysłany: 30-05-2006, 17:09
|
|
|
Bartku - Ty dbasz, ale wśród wielu osób jest tak, że pożyczone = niczyje. Po co wozić cegły czy ziemniaki swoim, skoro można niszczyć czyjeś itp.? Co z tego, że ubezpieczone, skoro mój szwagier po 1 pożyczeniu musiał amortyzatory wymieniać. Niby nie było żadnego dzwonu/wypadku itp., więc ubezpieczenie się nie przydało, ale wydatek też był spory. I to oczywiście nie od razu, bo jak wiadomo - jak ktoś oddaje padnięte, to jasne, że jego wina. A co, jeśli zepsuje się tydzień później, a ew. przed pożyczeniem było sprawne? Co z tego, że skreślasz kogoś z listy do pożyczeń, skoro nie odzyskasz kasy (nie zawsze, ale najczęściej)? Po co sobie robić wroga ?
Co do tych zasad o niepożyczaniu to słyszałem: żony, samochodu i pióra (do pisania). |
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 30-05-2006, 18:30
|
|
|
Krzyzak napisał/a: | Bartku - Ty dbasz, ale wśród wielu osób jest tak, że pożyczone = niczyje. Po co wozić cegły czy ziemniaki swoim, skoro można niszczyć czyjeś itp.? Co z tego, że ubezpieczone, skoro mój szwagier po 1 pożyczeniu musiał amortyzatory wymieniać. |
A to jest już kwestia zaufania i tego jakich ma się kolegów. Ja też nie twierdzę, ż każdemu z ulicy bym pożyczył. Jednak nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek z ludzi, z którymi utrzymuję stosunki na takiej stopie by mogli poprosić mnie o pożyczenie auta, o to auto nie dbał.
Hubeeert napisał/a: |
Ale jak przeczytasz jego historię dostępną w podforum Nasze Miśki to zrozumiesz. |
Baaa, tu sprawa jest prosta. Wartość Twojego samochodu nie jest ubezpieczona. Wartość dla Ciebie...
Co więcej, w wielu wypadkach tak jest, że wartość odtworzeniowa auta ma się nijak do ubezpieczenia. Bo jak mam auto n-letnie (duuuże n) to za kwotę ubezpieczenia trudno będzie mi nabyć auto o podobnych parametrach i nierozsypujące się, szczególnie gdy o swoje się troszczyłem...
Pzdrw. |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30-05-2006, 18:41
|
|
|
Robert Bryl napisał/a: | Wartość Twojego samochodu nie jest ubezpieczona. Wartość dla Ciebie... |
Żadne TU nie chciało podjąć tematu ubezpieczenia tego samochodu. Żadne powtarzam.
Wartośc dla mnie - nie na sprzedaż za dowolne pieniądze. |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
swireek [Usunięty]
|
Wysłany: 30-05-2006, 19:35
|
|
|
Zalezy komu,ale raczej chyba nie pozyczam...bo colt jest moj |
|
|
|
 |
|