Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[zawidam1990]

[misiek-misiek]

No to ja wam napiszę, że u mnie też był problem z kontrolką CE. Zaświeciła się, więc po usłyszeniu ceny za sczytanie kodu błędu kupiłem sobie interfejs (przydał się kilka razy ) i odczytałem że mam walnięty katalizator. Po krótkim przemyśleniu, pożyczyłem od sąsiada stary porządny analogowy voltomierz i zbadałem napięcie na sondach. Okazało się, że druga nie daje sygnału, więc ją wymieniłem. Był spokój jakieś 500 kilometrów i znowu kontrolka się zapaliła Błąd ten sam, ale sondy obie chodziły jak powinny, skasowałem błąd i znowu 500 kilometrów spokoju, i tak jeszcze dwa razy i dałem sobie spokój, przyzwyczaiłem się do pomarańczowego światełka Jeździłem tak ze dwa miesiące. Skończyły mi się klocki hamulcowe. Wymieniłem hamulce z tyłu i lampka zgasła 5500km spokoju- zero błędów Na czym to polega Jakieś "lewe" prądy po układzie chodzą czy co? Może mi ktoś to wytłumaczyć? Pokazuje błąd katalizatora, a po wymianie klocków hamulcowych wszystko jest ok. Paranoja

[bazkomp]

@misiek-misiek

jak w domowych warunkach zmierzyłeś te wartości na lambdach??
też bym potrzebował to sprawdzić - zapaliła mi się lampka i po sczytaniu błędu też można wnioskować KAT lub sondy.

P.S. interfejs za 60 zł to chyba mój najlepszy zakup

@misiek-misiek

jak w domowych warunkach zmierzyłeś te wartości na lambdach??
też bym potrzebował to sprawdzić - zapaliła mi się lampka i po sczytaniu błędu też można wnioskować KAT lub sondy.

P.S. interfejs za 60 zł to chyba mój najlepszy zakup