 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Co zdecydowało że kupiliście nowego Lancer'a |
Autor |
Wiadomość |
racer1972
Mitsumaniak trochę w opozycji...

Auto: Lancer 1.8 SB
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 05 Sty 2010 Posty: 645 Skąd: Beuthen
|
Wysłany: 10-03-2011, 18:51
|
|
|
A ja uważam,że takie ustawienie stacyjki jest dobre bo nie walnie się w klucz kolanem... Efekt może sobie wyobrazić każdy sam... Ja kierowałem się przy kupnie Lancerka moim życiowym mottem "jak najwięcej za jak najmniej" Każdy konkurencyjny pojazd w takiej konfiguracji to dopłata 10.000 - 20.000zł... Czy kupiłbym go drugi raz? Raczej nie bo ma kilka niezbyt istotnych ale dokuczliwych wad o,których już pisałem... Swoją drogą ma przynajmniej wyrazisty styl i legendarną rajdową historię - Avensis? bezpłciowe auto dla emeryta (nie tylko moim zdaniem)... |
_________________ ... |
|
|
|
 |
mazin
Mitsumaniak 102 tys km przebiegu

Auto: Lancer SB '08 Inform
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 1218 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: 27-06-2011, 10:41
|
|
|
W moim wypadku decydowało pochodzenie. Rozglądałem się za różnymi samochodami - w grę wchodził civic, mazda 3 i 6, nissan tiida (do momentu kiedy go zobaczyłem na żywo a także ceed/i30. Oglądałem i jeździłem również aurisem, corolla była wtedy za droga, wynalazki francuskie sobie odpuściłem z definicji a z niemieckich i pokrewnych przymierzyłem się do leona i sirocco. Po wstępnej selekcji zostały tiida, auris i i30 (cena w okolicy 45-55 tys.). Chciałem nowe auto, zwłaszcza że wcześniej corollą jeździłem 9 lat i przez te dziewięć lat wymieniłem pasek pompy i alternatora, płyny, świece, przednią szybę (kamień) i radio. Tiida odpadła po pierwszym kontakcie, nawet nie dałem jej szansy na jazdę próbną (choć finansowo właśnie w nią celowałem). i30 przejechałem się, pozytywne wrażenie jeśli chodzi o wnętrze, negatywne jeśli chodzi o prowadzenie - za miękki i gumowy układ kierowniczy, no i w przyzwoitym terminie były tylko diesle za ok. 52-55 tys. Na placu boju został auris, i przełknąłbym rażące tandetą bardziej niż w lancerze plastiki, ale ASO straszliwie opornie sprzedawało mi to auto - a to nie ma wersji silnikowej, na którą się uparłem, potem okazało się że jest, tylko trzeba ją ściągnąć, ale samochód będzie 2 tys. droższy niż w katalogu, z dodatków mogą mi dać dywaniki, a z chlapacze i listwy boczne muszę zapłacić znów 2 tys. W końcu, zmęczony negocjacjami i przetargami, zostawiłem im telefon i powiedziałem, żeby zadzwonili jak znajdą auto które chcę kupić w przyzwoitej cenie i odpuściłem. Zaoferowali mi w końcu białego aurisa z poprzedniego rocznika, "golasa" z radiem i alarmem za jakąś kosmiczną dopłatą, więc pięknie im podziękowałem i właściwie odpuściłem temat. Ponieważ w tak zwanym międzyczasie sprzedałem corollę (pierwszemu facetowi, który zgłosił się na drugi dzień po zamieszczeniu ogłoszenia), to zostałem z gotówką i brakiem pomysłów na samochód. Dodam, że we wszystkich opisanych przypadkach termin oczekiwania na samochód to było do dwóch tygodni do kilku miesięcy. I w czasie rozmowy telefonicznej z siostrą, padł pomysł lancera. Obejrzałem na zdjęciu, ale jakoś średnio mi przypadł do gustu na fotkach. Niezniechęcony, ale z dużą rezerwą w sercu podjechałem do ASO i gdy zobaczyłem sedana, serce mi żywiej zabiło, a po jeździe próbnej byłem w zasadzie przekonany, zwłaszcza, że auto stało na placu. Ponieważ próg finansowy trochę się podniósł, zwłaszcza po sprzedaży poprzednika, podstawowym problemem stała się wersja - inform czy invite, a także rodzaj nadwozia, kolor itp. Względy praktyczne zdecydowały o sportbacku (choć tył ma rzeczywiście paskudny), wrodzone skąpstwo o informie (czego nigdy nie żałowałem, bo z przyjemnością dokupuję co raz to nowe gadżety a kolor czarny dlatego, że po pierwsze informy były dwa w tym kolorze do wzięcia od ręki - czarny i grafitowy, po drugie czarny i tak wyglądał najlepiej.
Podsumowując ten długi wywód: 90% za japońskość, 10% za konkurencyjność (brak sensownej oferty u innych). Uroda przekonała mnie dopiero po bezpośrednim kontakcie, podobnie jak własności jezdne. |
_________________ Piszę poprawnie po polsku (no, staram się).
 |
|
|
|
 |
|
|