Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[janitor]

Mam podobny problem ze swoją Carismą. Od jakiegoś czasu obroty na zimnym silniku szaleją. Na nieobciążonym silniku (luz, wciśnięte sprzęgło) obroty na przemian skaczą do 3k i spadają do 2k. Aż mi głupio stawać na światłach bo czasami dziwnie na mnie patrzą, jakbym chciał się ścigać Tamtej zimy było wszystko ok, tej także do czasu nadejścia silnych mrozów. Czy możliwym jest, że akumulator był tak słaby (od zakupu samochodu tj. prawie 2 lat nie był ładowany) że przy odpalaniu zresetował się ECU i muszę nauczyć go obrotów, czy to może wina czegoś innego?

[cwaniak]

janitor kolega wichura1 juz ci odpowiedział na twoje pytanie

[janitor]

Czyli ten typ tak ma? Możliwe, że tak jest. Dziwi mnie tylko fakt że ubiegłej zimy nie zaobserwowałem tego zachowania. No i rozumiem że podnosi sobie obroty ale czy te obroty powinny tak się zmieniać tzn. na przemian wzrastać do 3k i spadać do 2k?

[kamir]

Ten typ tak ma. U mnie to wygląda tak, że skaczą do ~2k rpm.

[plecho1]

janitor, u ciebie obroty falują, tak na pewno nie powinno być. Miałem też wysokie obroty na ssaniu, które długo się utrzymywały, jednak nie falowały. Wyczyściłem przepustnicę, wymieniłem filtr powietrza, odłączyłem akumulator po czym przeprowadziłem naukę obrotów. Po tych zabiegach silnik dużo krócej pracuje na wyższych obrotach. Na początek też tak zrób, możliwe, że to pomoże.