 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Jakie zmiany w Waszych MIŚKACH |
Autor |
Wiadomość |
Grześku
Mitsumaniak groźny oboźny

Auto: Outlander Intense+ 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 12 razy Dołączył: 04 Maj 2005 Posty: 2722 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: 14-05-2006, 21:24
|
|
|
Najlepiej pastą miedziową albo aluminiową, odpowiednio 900 i 1100 stopni Celsjuszowych. Tylko nie polecam tych produktów w sprayu, są o 50% gorsze niż ich odpowiedniki w puszce w formie smarów stałych. |
_________________ "nie no ty zawsze powiesz co wiesz, a jak nie wiesz to i tak powiesz, bo przeciez trzeba napisac." by Rafal_Szczecin
strony www, druk, grafika reklamowa, fotografia |
|
|
|
 |
nippo [Usunięty]
|
Wysłany: 14-05-2006, 21:33
|
|
|
gregorbu powiedz co zrobiles z przeplywomierzem??? Bo ja kiedys chcialem stozek zalozyc, ale wogole czegos takiego do colta nie ma, jedynie wklad filtra K&N.
zazdroszcze Ci klimy poprzedniego colta mialem GLXi i byla klima ale nigdy nie dzialala teraz mam GLi bez klimy |
|
|
|
 |
gregorbu [Usunięty]
|
Wysłany: 14-05-2006, 21:58
|
|
|
U mnie nie ma przepływki, stąd wstawienei stożka to plug&play. W przypadku aut z przepływomierzem słyszałem o wstawianiu jakichś redukcji przed przepływomierzem.
Co do klimy - póki co niestety też nie działa. Nie załącza się wentylator. Padł albo przełącznik w kabinie, albo czujnik temperatury, albo sterownik (w co raczej wątpię). Ale niedługo problem zostanie usunięty.
[ Dodano: 20-05-2006, 20:47 ]
nippo, niestety natchnąłeś mnie do malowania osłony kolektora. Dlaczego neistety - o tym za chwilę. Zakupiłem odrdzewiacz i srebrzankę wysokotemperaturową. Osłona kolektora w 4G13 jest montowana na 5 śrub (3 na czole i 2 na bokach). U mnie osłona przerdzewiała wokół 3 śrub czołowych i w zasadzie nie musiałem ich odkręcać. Ale i tak wykręciłem - wstawię szerokie podkładki i będzie git. Problem pojawił się przy śrubach na bokach. Miały one nietypową średnicę łba - między 9 i 10 . Klucze oczkowy czy płaski nie pasowały - jedyna nadzieja w nasadce. Z lewej strony się udało. Przechodzę na drugą - i tu problem. Nasadka nie podchodzi, bo blokuje alternator. Pomyślałem więc, że zmienię położenie alternatora na suwnicy i dostanę się do tej nieszczęsnej śruby. [b]I ukręciłem szpilkę mocującą alternator w suwnicy[b]. Nie była to kwestia użycia za dużej siły, bo nawet nie zdążyłem takowej użyć. Jedyne wyjście to zdemontować alternator i spróbować na stole wykręcić z jego ubudowy resztę szpilki. Miś na podnośnik i do roboty. Na szczęście demontaż alternatora odbył sie bez większych problemów. Po demontażu zabrałem się za nieszczęsną śrubę w osłonie kolektora. I znów d*** - nasadka 10 za duża, a 9 za mała! Dopiero solidny klucz do rur ją ruszył, bo na domiar złego solidnie się zapiekła. Na sam koniec podczas porządkowania wszystkich gratów jedna ze śrub wpadła mi do dolotu. Ech... Dizaster normalnie. Jutro czeka mnie mnóstwo roboty: rozbiórka alternatora (skoro jest już na stole, to przy okazji pomierzę szczotki), wykręcenie z niego resztki szpilki, montaż alternatora, wyłowienie śruby z dolotu, czyszczenie i malowanie osłony kolektora - na montaż już pewnie nie starczy czasu. Oby tylko pogoda dopisała... |
|
|
|
 |
|
|