Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Krzyzak]

dla mnie wada zestawow to pojedyncze klucze, ktore sa potrzebne jak i te, ktore sa niepotrzebne
dlatego nie kupowalem zestawu, ale za to wszystkie uzywane w Mitsu mam po min. 2 sztuki a te niepotrzebne mam z jakiegos prasowanego ryzu kupione w zestawie "100 szt. za 60 zl" - i tak ich nie uzywam

[swinks_UK]

Jak wspomniane wyżej. Raczej indywidualnie dobieram klucze, nasadki itp. Mam tylko Gala do obróbki, więc zaczęło się od małego zestawiku uniwersalnego, ale w końcu zostało zminimalizowane do zestawu minimum:
- nasadki 3/8: 10, 12, 14, 17, 19, 22, 24mm, plus redukcje na grzechotkę
- nasadki 1/4: 6, 7, 8, 10, 12, 13, 14mm j.w.
- klucze (oczko i zwykłe): 8, 10, 12, 13, 14, 17, 19, 22, 24, 26mm
Do tego elastyczna przedłużka 20cm na 1/4 i 3/8.
Tyle w skrócie na temat kluczy i nasadek.

[krzychu]

Ale mając zestaw przyjdzie Ci np. rozkręcić ładowarkę i tam jakiś dziwny torx z otworem w środku musi być. Otwierasz taki zestaw Beta i tam taki torx jest

[ Dodano: 12-11-2009, 14:41 ]

[maciej 63]

grene sieć sklepów dla rolników dobre zestawy w dobrych cenach
zestawy mają tą przewagę ,że jak po zakończonej pracy poskładasz narzędzia do skrzynek lub
opakowań,każdy element ma swoje miejsce i raczej trudno o czymś zapomnieć.

[richard]

Ja mam Proliny. Dwa zestawy kluczy nasadowych oraz oczkowych. W sumie to nie wiem po co ludzie kupują Stanleye, jak taniej można mieć to samo.

[kaczka81s]

[richard]

Pisząc o Stanleyach miałem na myśli drogie narzędzia, której jakości nic nie można zarzucić, ale które można zastąpić tańszymi kluczami. Moja kolekcja wystarcza do wszystkich prac przy samochodzie i w domu.

[kaczka81s]

Ja też moich nie używam non stop, i jakieś tańsze by wystarczyły, ale już nieraz moje Kingtony przy robocie stękały, i nieraz tyłek znajomym ratowałem, bo tanie klucze pękały. Wszystko zależy na co trafisz.

[richard]

Jasne, wiele zależy od egzemplarzy które się kupi. Ja przerabiałem sporą ilość różnego rodzaju narzędzi, marek i wiem tyle, że nie warto popadać w skrajności. Mnie też przecież czasem coś się rozsypie, ale nie brnę w droższą mechanikę.