Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Prawo jazdy - za którym razem zdałem
Autor Wiadomość
swees 
Mitsumaniak

Auto: Volvo V60 CC T5 2018
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 145
Skąd: PL
Wysłany: 13-08-2006, 22:11   

jak przygotowywałem się do egzaminu teoretycznego, to w szczycie formy rozwiązywałem test w 55-65 sekund. na egzaminie miałem 17/18 poprawnie.

egzamin praktyczny zdałem za pierwszym razem (2003 rok, fiat punto II), tym samym podtrzymując tradycję rodzinną zdawani za pierwszym razem ;) (bez "łapek" oczywiście!)

pozdr
 
 
Robson86 
Forumowicz
Life is a Race


Auto: Carisma GDI Elegance
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 4858
Skąd: Kielce
Wysłany: 14-08-2006, 21:44   

Ja nie miałem jakiś większych problemów ze zdaniem "praffka". Teoria i praktyka za pierwszym podejściem! Choć z grupy 32 osób tylko 7 zaliczyło(wtedy kiedy ja zdawałem praktyke). Pozdrawiam 8)
_________________
Robson- Kielce
Mitsubishi Carisma GDI Elegance
-00149/KMM -
 
 
 
ryzy
[Usunięty]

Wysłany: 15-08-2006, 21:02   

Ja osobiście równiez znam osoby ktore umieją jezdzic i to bardzo dobrze a zdawały po kilka razy w niektorych przypadkach jest to pech a w niektorych poprostu zdenerwowanie tak to juz bywa :D
 
 
przyczlapus
[Usunięty]

Wysłany: 16-08-2006, 14:45   

za pierwszym razie oczywiście :lol:
 
 
MakroSerwis 
Mitsumaniak


Auto: Galant i inne
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 37
Skąd: Koszalin
Wysłany: 17-08-2006, 21:22   

Od kilku lat ośrodki egzaminacyjne są przynajmniej wyposażone w lepsze auta. Ja musiałem jazdę zdawać na doje***nym Fiacie 125p, w którym trzeba było się dobrze zaprzeć, żeby skręcić kierownicą :) . No i trzeba było ją szybciutko "odkręcać" po wykonaniu manewru, bo sama nie wracała. Nie będę się dalej wdawał w poszczególne zawiłości techniczne tamtego pojazdu, ale uwierzcie mi: czułem się, jak w helikopterze :)
 
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-08-2006, 23:25   

Maciek_S jak zdawałeś w PZM to jeździliśmy tym samym trupem ;-)
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
rOOmak
[Usunięty]

Wysłany: 17-08-2006, 23:41   

Ja kurs robilem 3tygodnie, odrazu na egzamin i zdalem za pierwszym, jako jedyny z grupy.
Egzaminator mi mowil ze mialem jakies bledy(tzn."gdyby tu byla namalowana linia to by byla ciagla") ale mialem jedna niebezpieczna sytuacje(jak dla kursanta;)). Zakonczyl swoj wywod slowami:"ogolnie bardzo pewna jazda, szerokiej drogi".

Wedlug mnie jak ktos nie powinien jezdzic to zdaje 15razy a powinien po trzecim zostac wyslany na badania i jezeli sie nie nadaje to powinien miec zakaz prowadzenia pojazdow.
Uwazam ze nawet dobrzy kierowcy moga sie stresowac na egzaminie i dlatego oblewaja.
Ja podszedlem do egzaminu bardzo lajtowo a egzaminatora traktowalem jak zwyklego pasarzera,jezdzilem dynamicznie(wzglednie ale sie nie wloklem).Ladnie patrzylem w lusterka ruszajac cala glowa:)

W stanach dostalem prawko na ladny usmiech;)Tzn. babka byla pochodzenia niemieckiego i bywala w Polsce wiec jak jej pokazalem polskie prawko to powiedziala ze raczej nie potrzebuje egzaminu.
 
 
MakroSerwis 
Mitsumaniak


Auto: Galant i inne
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 37
Skąd: Koszalin
Wysłany: 18-08-2006, 23:00   

Hubeeert, dokładnie, w PZM i pewnie tym samym :) . 93 rok. O sprzęgle nie wspomnę...
 
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-08-2006, 00:14   

Maciek_S napisał/a:
93
89 ;-) i max speed 70km/h z górki :D a instruktor jego mać próbował Cię bić po łapach jak trzymałeś rękę nadźwigni od biegów? Bo jak mnie spróbował to po tym jak usłyszał że nastepnym razem mu wpierd****e chyba się mnie bał :lol:
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
MakroSerwis 
Mitsumaniak


Auto: Galant i inne
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 37
Skąd: Koszalin
Wysłany: 19-08-2006, 12:00   

Nie pamiętam dokładnie instruktora, ale był dość grzeczny. Pamiętam, że na egzaminie zapomniałem zapiąć pasów, zapiąłem je dopiero w okolicach skrzyżowania Krakusa i Wandy/Lechickiej. Instruktor powiedział tylko "ja czekam". Poprawiłem błąd i nie było konsekwencji :) . W porządku gość, co chwilę powtarzał "szybko jedziemy, bo nie mam czasu". Taki dziadek z WSI (teraz PK), w okularach i chyba łysy (nie pamiętam dokładnie).

PS/OT: Jak tam Twój Mirage? Wpadłem przypadkowo na użytkownika takiego samego auta, w księdze gości MKP, http://www.mitsubishiklub.pl/ksiega.asp , świeży wpis. Niestety, forum MKP nadal nie działa.
Pozdr.
 
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-08-2006, 12:08   

DEDOOR - jest i tu zarejestrowany. Tylko że jego Mirage jest/był do remontu solidnego.
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
Meteo
[Usunięty]

Wysłany: 18-09-2006, 22:09   

a ja zdalem dopiero za ... 4 razem :/
pierwszy raz - obalny na placu za dotkniecie pacholka przy jezdzie na luku tzn juz skonczylem luk tylko wyjezdzalem na ruszanie na wzniesieniu
drugi raz - miasto i wymuszenie pierszenstwa
3 raz - zle ustawilem sie na drodze jednokierunkowej przy skrecaniu w lewo
4 raz - zdane wkoncu :D
 
 
saphire 
Mitsumaniak
daje wędkę nie rybę


Auto: Laguna Coupe GT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 6011
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 19-09-2006, 08:33   

Ja zdałem za pierwszym razem choć się bałem że oblałem bo egzaminator ryknął (myślałem że na mnie) wściekle gdy gwałtownie wyheblowałem a on walnął nosem w fotel i go sobie mocno rozkwasił. Inna L'ka z panienką za kierownicą gwałtownie wjechała na mój pas więc piknie odbiłem w bok z ostrym heblem i uślizgiem tyłu, potem odpuszczenie hebla (brak abs'u) i ominięcie jej auta :D jednak okazało się że wypadł z auta i ją zbeształ ile wlazło a mnie powiedział że mam refleks i dobre odruchy i że zdałem :) Zapytał jeszcze czy aby czasem wcześniej "na lewo" nie jeździłem więc odrzekłem że conieco po szutrach ;) i tak się skończył egzam ale było to zimą gdzieś w '87r lat temu naście a pamiętam że jeszcze 17tki nie miałem i coś koło 2 miesięcy na wydanie prawka musiałem czekać...
_________________
Bartek `saphire` Siębab
 
 
dany642
[Usunięty]

Wysłany: 19-09-2006, 08:40   

Ja również zdałem za pierwszym razem. Również obawiałem się, że nie zdałem, z tego względu, że zdechł mi na skrzyrzowaniu ;/.
 
 
Smoczka
[Usunięty]

Wysłany: 19-09-2006, 10:58   Zdane dawno temu

Ja zdałam za pierwszym razem.
Prawko robiłam dawno - 1994r. jako już mocno dorosła osoba - 30-tka mi stuknęła. :D
Wcześniej uważałam, że nawet jak wyjeżdżam na drogę rowerem, stwarzam niebezpieczeństwo dla innych użtkowników drogi i jako osoba odpowiedzialna nie myślałam nawet o prowadzeniu auta. Ile lat przyjemności mnie ominęło!!!!!!! :shock:
Człowiek nie wiem co dla niego dobre. Kurs jazdy to była jedna z ciekawszych przygód jakie sobie zafundowałam.
Zaczynając kurs byłam zupełną autodziewicą :oops: Pan Instruktor był cudny - dla mnie zawsze grzeczny i cierpliwy, darł się tylko na tych, co byli za szybą i przeszkadzali mi, palił na zewnątrz, gdy kręciłam się po placu. Dzielnie zniósł zwłaszcza 3 pierwsze jazdy, gdy ja skupiona byłam na wszystkich dziwnych urządzeniach w środku autka i nic kompletnie nie widziałam za szybą. Po pierwszych 10 jazdach już wiedziałam, że lubię to bardzo.
Na egzaminie moje Anioły Stróże (mam ich sporą gromadkę :D ) zapaliły mi po drodze same zielone światła (mamy w Suwałkach światła!!!!), piesi nie wchodzili na pasy, inni kierowcy jakoś nie przeszkadzali. Przejechałam miasto koncertowo, plac też poszedł łatwo. Zdawałam razem z moim ówczesnym mężem i miała dziką satysfakcję gdy egzaminator po przejeździe z mężem stwierdził, że jeżdżę pewniej od niego. :lol:
Ech - było pięknie!!!
Nadal lubię jeździć, może nawet za bardzo. Z Miśka czasem nie chce mi się wysiadać. :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.