Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[crimi]

Zdarzyl sie powazny (mam nadzieje ze to banał) problem z elektryka. Jadac z Katowic na trasie przestal dzialac obortomierz, szybki zjazd do McDonalds'a zeby sie posilic i przy okazji sprawdzic bezpieczniki. Okazalo sie ze 100A bezpiecznik jest przepalony, udalo sie go "zesztukawac", chwile po odpaleniu znow sie przepalil, i w ten oto sposob na samym akumulatorze dojechalem do Radzionkowa, auto zgaslo, aku rozladowane, bezpiecznik przepalony. Po "naprawieniu" bezpiecznika porzadnym drutem, i odpaleniu auta za pomoca kabli pociagnietych z drugiego auta, nagle drut zaczal sie mocno grzac, az wypalil dziure w pokrywce bezpiecznikow. Wylaczylem auto, i wezwalem lawete, bo szkoda nerwow i auta.
Domniemam ze cos jest z alternatorem, bo wypala 100A bezpiecznik tylko wtedy gdy auto jest uruchomione. Niedawno wymieniane zostaly wszystkie paski (w listopadzie), i od tamtego czasy ktorys z nich piszczal choc nie zawsze i bez wzgeldu na pogode. Podejzewalem wlasnie ten od alternatora. Moglo to byc rowniez lozysko w altku.
Czy jest mozliwe ze padlo lozysko, i wirnik altka gdzies robi zwarcie do stojana altka?
Czy jest mozliwe ze szczotki sie rozsypaly w mak, i grafit robi zwarcie w altku?
I dlaczego akurat wybija ten glowny bezpiecznik 100A, co gorsze, ciezko taki wogole znalezc na Allegro.
Nadmienie ze jadac wlasnie z Katowic, zaswiecila sie najpierw kontrolka od ABS'u, ogolnie to wszystkie kontrolki slabo swiecily, pozniej na chwilke zapalila sie kontrolka od ladowania, potem zgasla, i za chwile padl obrotomierz.

[ Dodano: 31-03-2009, 12:58 ]
Problem rozwiazany.
>>KLIK<<

Mozna temat zamknac.