 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
rosyjsko-germański koktajl wybuchowy |
Autor |
Wiadomość |
Chooper
Mitsumaniak

Auto: MZR 2.0 DOHC
Zaproszone osoby: 3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 4814 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 03-11-2006, 22:06 rosyjsko-germański koktajl wybuchowy
|
|
|
na początek troche czarów:


Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że samochody są dziś do siebie coraz bardziej podobne. Takie firmy, jak Renault sięgają po jak najbardziej wyrafinowane środki designerskie - często co najmniej dyskusyjne - by się wyróżniać, by dać się rozpoznać od pierwszego spojrzenia. Ale i tak stojąc na ulicy i obserwując przejeżdżające auta, nie jesteśmy w stanie w szybkim tempie stwierdzić, że oto jedzie Mazda, Honda, Peugeot, Ford czy Vw. Są jednak na szczęście ciągle tacy wytwórcy, którzy - choć ogromnym wysiłkiem - tworzą samochody zauważalne natychmiast. Przykładem jest widoczna na zdjęciach Wołga Gaz 21 (?).
Auto powstało na specjalne zamówienie przez 17 miesięcy i jest oczywiście pojazdem jednostkowym oraz absolutnie wyjątkowym. Bazą był jeden z najpiękniejszych samochodów, jakie kiedykolwiek powstały w Bloku Wschodnim - Wołga Gaz 21, ale w dokumentach (ma pełną homologację Unii Europejskiej) występuje jako "BMW 850 CSI z przekształconym nadwoziem". Auto szaleńczo piękne i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Jest to dzieło powstałej dopiero dwa lata temu firmy rosyjskiej a:level, która wyrosła spod skrzydeł moskiewskiego potentata tuningowego i wytwórcy aut na zamówienie Autolaku. Ta Wołga jest pierwszym tworem nowego przedsiębiorstwa, ale sądząc po rozmachu przedsięwzięcia i poziomie wykończenia, z pewnością nieostatnim. Samochód jest w pełni sprawny, ma właściciela, który nim się normalnie przemieszcza po Moskwie, budząc już nie zachwyt, ale graniczącą z nienawiścią zawiść u innych - nawet tych, którzy mogliby go kupić razem z całym dorobkiem życia za to, co noszą przy sobie. Ale... tego auta nie mają, bo mieć nie mogą! Ono jest jego, powstało dla niego. I nikt już nie będzie miał takiego samego. To zawarował sobie w kontrakcie, gdy zamawiał swój czarny klejnocik.
To ostatnie zdanie ma swoją ogromną wartość w świecie dużych pieniędzy - ale nie tylko. W końcu firmy tuningowe zarabiają najwięcej pieniędzy na tych, którzy po prostu chcą, by ich np. Seicento było inne niż wszystkie pozostałe.
A było to tak: anonimowy (a jakże! Ale tylko dla prasy, nie dla a:level) kontrahent przypadkiem spotkał się na moskiewskim salonie samochodowym z grupką ludzi, których marzeniem było tworzenie samochodów jednostkowych, za to prawdziwych. "Prawdziwych" oznaczało dla nich pojazdy duże, piękne, z potężnymi silnikami, zarówno tworzone, jak i kupowane sercem. I za serce chwytające samym brzmieniem dobywającym się spod maski i z rur wydechowych. Słysząc to nastawił uszu, bo brzmiało to jak wyartykułowane jego własne marzenia. Nie zwlejakąc, zaprosił chłopaków na obiad i, dowiedziawszy się, że pracują w firmie tuningowej, złożył im propozycję. Mieli założyć nową firmę, "dziecko" firmy, w której pracowali, i zaczęli realizować marzenia - poczynając od ucieleśnienia swego własnego marzenia.
Propozycja padła na podatny grunt. Oferent był może i anonimowy dla zwiedzających salon w Paryżu, ale nie dla moskwian ze świata motoryzacji. Tego trzydziestoparolatka znano już z upodobania do aut wyjątkowych, jego prywatny "park maszynowy" obejmował już wtedy paletę pojazdów rozciągającą się od Ferrari poprzez Mercedesy i BMW po Jaguara i Bentleya oraz jeden odrestaurowany amerykański muscle-car (Pontiac GTO). Nie trzeba więc chyba więcej dowodów, iż mamy do czynienia z prawdziwym maniakiem. W dodatku na tyle majętnym (choć jak na realia "Nowych Ruskich" najwyżej średnio bogatym), by mieć środki na posiadanie marzeń. Otóż dżentelmen ten postawił twarde warunki: samochód ma być oparty na aucie, które od zawsze uważał za najpiękniejsze nie tylko spośród pojazdów radzieckich, ale i światowych - Wołdze Gaz 21 - ale technicznie bazujący na jego ukochanym modelu BMW 850 CSI.
Brzmiało świetnie - tym lepiej, że na koniec padło najmilsze każdemu usługodawcy na świecie zdanie: koszty nie grają roli... No i ruszyło: 17 miesięcy katorżniczej pracy obejmowało m.in. zaprojektowanie auta od zera, nabycie i "pokrojenie" dwóch oryginalnych BMW 8 oraz spasowanie wszystkiego ze sobą. Bo auto nie miało być żadnym oldtimerem z nowym silnikiem, lecz swego rodzaju hot-rodem, tylko - niczym film fabularny - na motywach swych dwojga "dawców organów". I tak na przykład z prawdziwej Wołgi przejęto bez zmian tylko wszystkie światła, ale do stworzenia nowych zderzaków, grilla i przetłoczeń nadwoziowych wykorzystano oryginalne maszyny (!) Gor'kowskowo Awtomobil'nowo Zawoda oraz plany konstrukcyjne z roku 1956.
Młodzi inżynierowie sprostali zadaniom. Nie tylko karoseria jest wykonana jakby jej produkcję nadzorował sam guru najwyższej jakości Ettore Bugatti, ale i wykończenie kabiny przypomina najlepsze dzieła najwybitniejszych twórców mebli. Wnętrze wyposażono w oryginalne elementy BMW, ale fantastycznie dostosowane rozmiarami i ułożeniem do zupełnie przecież innych wymiarów nowego auta. Ale także z zewnątrz "Wołga V 12 coupe" (bo taki emblemat nosi to cudo na klapie bagażnika) imponuje. Mimo zapożyczenia wielu części z półek magazynowych BMW bardzo trudno na pierwszy rzut oka stwierdzić ich pochodzenie. Na przykład lusterka boczne pochodzą z modelu M3, podobnie zresztą jak zaciski hamulcowe, które zresztą dumnie noszą znaczek M GmbH...
Po długich namowach (nigdy nie próbowałem tak bajerować żadnej dziewczyny, ale koledzy z Niemiec i Francji pomagali, jak mogli, a i zaślinieni byli jak i my) rosyjscy wystawcy wyprowadzili potwora pod wieżę Eiffla. Jazda okazała się przeżyciem: cisza w kabinie, wspaniałe przyspieszenia, nic nie skrzypi. A reakcja na ulicach? Gdyby naga Pamela Anderson jechała przez Paryż w odkrytym basenie na dachu różowego Cadillaca, efekt byłby chyba porównywalny...
DANE TECHNICZNE
SILNIK
V12
Pojemność skokowa - 5576 cm3
Moc maksymalna - 380 KM
Maksymalny moment obrotowy - 550 Nm
UKŁAD JEZDNY
Skrzynia biegów / liczba przełożeń - manualna / 6
WYMIARY
Długość×szerokość×wysokość- 4852×1925×1288mm
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h - 6,3 s
Przyspieszenie 0-200 km/h - 26,0 s
Prędkość maksymalna - 250 km/h
mógłbym wpatrywać się w to auto godziami, jest IMO przepiękne.
Do dziś trzymam numer "Auto dziś i jutro" w którym pierwszy raz pokazali to cacko
I'm lovin IT
źródło |
_________________ MZR 2.0 DOHC (2005) LF-DE 110 KW
Mini Cooper R55s - 1.6T - 120 KW |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 03-11-2006, 22:16
|
|
|
Chooper napisał/a: | I'm lovin IT | Ja też ,ja też |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
Meteo [Usunięty]
|
Wysłany: 03-11-2006, 22:27
|
|
|
cudne auto ... jedno z najpiekniejszych jakie widzialem a tak na marginesie to koles ma gust |
|
|
|
 |
szczeslaw
moderator Łamacz przepisow KRD

Auto: Carisma 1.6 99r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Cze 2005 Posty: 1980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 04-11-2006, 00:38
|
|
|
Kurde chyba sobie zmienię tapetę - z Concept X na to... |
_________________ gg: 3254156
Carisma 1.6 99r.
 |
|
|
|
 |
BUBU
Mitsumaniak Partyzant

Auto: Endeavor
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 05 Sie 2006 Posty: 1548 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 04-11-2006, 01:15
|
|
|
Podejrzewam że cała resztę nowobogackich lekko trafia szlag
Co prawda to nie misiu , ale autko kultowe i elegancko zrobione . Szacuneczek
[ Dodano: 04-11-2006, 01:22 ]
I bym się z checią przejechał i toast z właścicielem spiritem wzniusł. |
|
|
|
 |
saphire
Mitsumaniak daje wędkę nie rybę

Auto: Laguna Coupe GT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 20 Sie 2006 Posty: 6011 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: 04-11-2006, 07:44
|
|
|
Tak To auto po prostu ma duszę... |
_________________ Bartek `saphire` Siębab |
|
|
|
 |
wlad [Usunięty]
|
Wysłany: 04-11-2006, 08:56
|
|
|
gdy chodzilem do przedszkola ,straszono nas taka wolga.nie podobal mi sie oryginal,natomiast ta wersja to bajka.no i ta jednostkowosc-juz myslalem ze jest nie do kupienia...faktycznie pieniadze to nie wszystko-trzeba jeszcze miec stare maszyny fabryczne |
|
|
|
 |
slo_mo [Usunięty]
|
Wysłany: 04-11-2006, 10:16
|
|
|
Stara szkoła - piękne auto... |
|
|
|
 |
McDoune
Mitsumaniak Czarny Mesjasz :)

Auto: RL1, EA5W; GC8 GT; V70T5
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Lut 2006 Posty: 2921 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 04-11-2006, 10:35
|
|
|
a mnie nie powaliło na kolane, ładne ale chyba IMHO nie az tak piekne by było tapetą. |
_________________
Zwycięzca Pierwszej Edycji Typera Mitsumaniaków
Zwycięzca Czwartej Edycji Typera Mitsumaniaków
 |
|
|
|
 |
Cezar
Mitsumaniak Veni, Vidi, Vici

Auto: Mondeo x2
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 13 Lip 2005 Posty: 7812 Skąd: Olsztyn
|
|
|
|
 |
adams12 [Usunięty]
|
Wysłany: 04-11-2006, 16:15
|
|
|
swietna sprawa - szacun za wybor bryly nadwozia - piekne!! |
|
|
|
 |
dager [Usunięty]
|
Wysłany: 04-11-2006, 17:22
|
|
|
niezły bajer , ale niewielu będzie na nie stać |
|
|
|
 |
|
|