Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

optymista.net · Wysłany: 28-11-2009, 13:12 **[CJ1A 1.3] kręci i nie pali. od czego zacząć?**

witam

Mam Colta 1.3 '99. W piątek po pracy żona zatankowała i przyjechała do domu. Sobotę wieczorem auto nie chciało już odpalić.

wciągu ostatnich 2 lat tylko 4 razy się zbuntował:
- 2x przy bardzo niskiej temperaturze (-15, -20). Wystarczyło podstawić farelkę na 10 minut pod maskę i wszystko grało.
- 2x przy bardzo wilgotnej nocy (gęsta mgła). wystarczyło godzinę poczekać na cieplejsze powietrze rano

1. Co mogło być powodem wcześniejszych awarii?
2. Jeżeli aktualna awaria nie jest wynikiem złej jakości paliwa, to od czego zacząć żeby zdiagnozować problem?

- z elektryką (światła, nawiew, wycieraczki itp...) wszystko gra
- pod maską na pierwszy rzut oka (mechanikiem nie jestem) wszystko gra

Moje pomysły:

1. sprawdzę bezpieczniki (pod kierownicą po lewej). Są jeszcze gdzieś bezpieczniki w Colcie?
2. spróbuję odpalić na pych
3. później przychodzi mi do głowy tylko holowanie do warsztatu.

Co jeszcze powinienem zrobić (pod blokiem bez narzędzi) zanim zdecyduję się na mechanika?

pozdrawiam
r.

prv87 · Wysłany: 28-11-2009, 15:37

sprawdzałeś czy jest iskra ? Czy podaje paliwo ??
Ostatnio miałem to samo, po wymianie świec, kabli zapłonowych i palca od rozdzielacza samochod chodzi ok

Miroslaw1305 · Wysłany: 28-11-2009, 16:26

sprawdż co żona zatankowała .
w pierwszym punkcie -na pewno woda w paliwie -zimą i w bardzo wilgotne dni dolewamy denaturatu do paliwa .Zimą na 10 l paliwa100 -150 gr ,latem i wilgotne dni wystarczy co jakiś czas 50 gr na 10 l paliwa
co do drugiego punktu to kable wysokiego napięcia mają przebicie i w wilgotnej atmosferze szwankują .najlepiej do wymiany dla własnej wygody .A idzie zima . świece też przydało by się zmienić .
.W tej sytuacji jak się znalazłeś naładuj akumulator -być może jest za mało prądu i mimo że kręci nie odpali .Miałem podobny przypadek .U nas musi akumulator być sprawny w pełni .

Hugo · Wysłany: 28-11-2009, 16:55

Do tego co napisał Miroslaw1305 dodam jeszcze sprawdzenie kopułki aparatu zapłonowego (czy nie jest pęknięta i czy nie ma w niej wilgoci).

prv87 · Wysłany: 28-11-2009, 19:53

no przyjechał po niego mechanik a on stal przez jakeis 2 dni i wysechł chyba podczas tych ładniejszych dni bo odpalił odrazu i nie chciał zgasnąć ;] tylko nie wchodził na obroty zbytnio jak sie go przycisnęło ale wymieniłem palec od rozdzielacza i jeszcze kopułke chce wymienic bo kupiłem ale niestety nie pasowała. No ale generalnie smiga ;]

optymista.net · Wysłany: 30-11-2009, 12:35

aż wstyd się przyznać.

sprawdziłem:
1. paragon ze stacji benzynowej, OK
2. opinie o stacji benzynowej, OK
3. przewody wysokiego napięcia
4. Akumulator jest świeży i mocny
5. Kopułke aparatu zapłonowego

nie miałem klucza do świec więc zadzwoniłem już po ojca, żeby mnie zaholował do mechanika. Kiedy czekałem na parkingu mój 1,5 roczny syn przyniósł mi klucze i włożył do stacyjki.

chciałem mu pokazać, że "titit kaput" i "titit" odpaliło

Wcześniej odpalałem kluczem zapasowym (nigdy wcześniej nie używanym), który widocznie nie ma immobilisera.

nigdy bym na to nie wpadł.

Dziękuję wszystkim za wsparcie.

pozdrawiam
r.

marcus232 · Wysłany: 07-12-2009, 16:37

W tej chwili mój kolcik też kręci i nie pali z tą różnicą że stał pod domem "bez ruchu" 4 miesiące. Miesiąc temu odpalałem go, żeby sprawdzić czy śmiga. Wtedy jeszcze odpalił. Teraz silnik kręci ale już nie odpala

Niestety nie jestem zbyt biegły w tych sprawach (nawet nie wiem co to i gdzie jest ta kopułka ap. zapł.) ale będę musiał pogrzebać i sprawdzić te rzeczy o których piszecie. Do tego mam jeszcze zablokowany ręczny, mam nadzieje że jak już uda mi się odpalić moją maszynę i wrzucę jedyneczkę to może coś tam popuści i ręczny się odblokuje.
Pozdrawiam wszystkich Mitsumaniaków

optymista.net · Wysłany: 07-12-2009, 20:32

na hamulec polecam WD-40

. Nie wiem czy to pomoże, ale osobiście ściągnął bym koła, zapodał WD-40 poczekał 2 godziny, założył koła i spróbował pchnąć auto. Dodatkowo można by lekko opukać bęben młotkiem (bo to chyba hamulec bębnowy jest). Może puszczą.

marcus232 · Wysłany: 09-12-2009, 20:38 **wymiana świec**

Witam ponownie (laik

)
Tak jak wcześniej pisałem mój kolcik kręci ale nie pali. Chciałem zacząć od świec. Niestety nie mogę zdjąć gumowych fajek. Pamiętam że w maluchu (ten years ago

) robiłem to bez problemu.
Mam pytanko, czy w kolcie jakoś inaczej się zdejmuje?? Bo ciągnąłem dość mocno i nie wiem czy może coś się tam "spiekło" czy może jakoś inaczej ściąga się te fajki??
Wiem wiem

dla większości może to wydawać się śmieszne ale w sprawach grzebania przy samochodzie jestem totalnym laikiem.

Miroslaw1305 · Wysłany: 09-12-2009, 21:50

podładuj akumulator na ful i odpal jeszcze raz .Być może winny jest za słaby akumulator .Może kręcić ale nie odpali .

marcus232 · Wysłany: 09-12-2009, 23:18

Jeśli chodzi o akumulator to kolega mi przez 5 godzin ładował, coś tam mierzył i było 13,4 V (chyba woltów) po ładowaniu, tak że to chyba nie akumulator, ale dzięki za info.

gregorbu · Wysłany: 10-12-2009, 07:59

marcus232, przewody ze świec po prostu sią ściąga.

marcus232 · Wysłany: 13-12-2009, 15:42 :)

Faktycznie, przewody po prostu się ściąga. Wystarczyło przeczyścić świece i kolcik śmiga jak dawniej

krzysieg · Wysłany: 06-05-2011, 21:18

witam

Odgrzebie temat żeby nie zakładać nowego .
Z moim koltem jest wszystko ok (niedawno kupiłem)
wymieniłem olej,rozrząd z napinaczem ,świece ,przewody -na wszelki wypadek .
Myślę żeby odkręcić kopułkę i chociaż przeczyścić styki i palec rozdzielacza ,po za tym na kopułce/aparacie są ślady oleju nie wiem skąd ?
Na co zwrócić uwagę ?
Kopułka trzyma się tylko na 2 śrubkach ?

A może nic nie ruszać :biggrin:

jak jeździ ?
Przebieg 174K

pozdrawiam