Outlander III Ogólne - Stuk podczas ruszania z miejsca lewa i prawa strona przód
boom-er - 17-10-2017, 11:17 Temat postu: Stuk podczas ruszania z miejsca lewa i prawa strona przód Witajcie.Tak jak w opisie pojawia się stuk podczas skrętu kierownicą przy ruszaniu w lewo kręcąc bądz w prawo kierownicą.Ostatnio nawet stuk zauwazyłem jak jadąc skęcałem w prawo w ulice która była na lekkim wzniesieniu(agresywniejszy podjazd).Czy ktos spotkał sie z forumowiczów z takim przypadkie?Dodam iz serwis sobie z tym problemem nie poradził(wymienione wahacze zawieszenia przód).Łączniki stabilizatora wykluczone.Auto przeszło test na stacji diagnostycznej i nic nie wykazało.(Łożyska skrętne tez wymienione).Pomózcie Panowie i Panie co czynić.Auto na gwarancji do konca bierzacego roku
rajan - 17-10-2017, 11:43
Przegub, ewentualnie poduszka amortyzatora - to takie moje typy Nie są w stanie tego zdiagnozować?
grebob - 17-10-2017, 11:49
przegub, zgadzam sie z przedmówcą. Skoro nie są w stanie tego zdiagnozować nie oddawaj im swojego samochodu do naprawy. pozdrawiam
boom-er - 17-10-2017, 11:58
Przegub wykluczam ponieważ znam odgłosy uszkodzonego przegubu.Stuk(puknięcie)pojawia sie podczas ruszenia z miejsca z reguly gdzie nastepuje zjazd np. z chodnika na jezdnię...
kubabrzesko - 29-10-2017, 08:03
Jedyne co mi jeszcze przychodzi do glowy to lozyska macPhersona.Ciezko je zdiagnozowac samemu , ale jedz do najlepszej stacji diagnostycznej i popros o sprawdzenie.Mają obowiazek sparawdzic stan auta do przegladu i wykryc ewentualne niezgodnosci.
boom-er - 07-11-2017, 08:33
Byłem na stacji diagnostycznej bezskutecznie.Nakreśliłem diagnoście problem i powiedział że jeżeli stuk nie występuje zbyt często to będzie bardzo ciężko wykryć usterkę.Na szarpakach z zawieszeniem wszystko było w porządku-zasugerowałem przekładnie kierowniczą...
rajan - 07-11-2017, 11:52
Mechanikiem nie jestem, ale na szarpakach to raczej podstawowe rzeczy można wychwycić (tuleje, końcówki drążków). Dodatkowo panowie ze stacji diagnostycznej to odrębny temat to rozważań
Miałem kiedyś problem z ręcznym - jedno koło łapał, drugiego prawie w ogóle. Tzn. o tej przyległości dowiedziałem podczas badania technicznego. Gość się uparł i nie chciał mnie puścić. Za czasów dużego Fiata to nie był aż taki problem, żeby nie przepuścić auta, więc pojechałem do innego diagnosty. Drugi również mnie nie przepuścił, a przy okazji oprócz ręcznego zdiagnozował pół zawieszenia do wymiany, choć wg pierwszego wszystko było OK.
Inna sprawa to również urządzenia, z których korzystają. W jednym aucie przez trzy lata - z roku na rok - stan amortyzatorów się poprawiał
|
|
|