Chcę kupić Lancera! - Lancer z USA
krzysiu07 - 18-09-2018, 18:28 Temat postu: Lancer z USA Proszę o poradę czy warto kupować Lancera z USA ?
Znalazłem ciekawy egzemplarz a olx.
https://www.olx.pl/oferta...html#7e2c79f3fa
Zamówiłem sobie raport vin i wyszło że auto przyjechało (przypłynęło) po kolizji z USA.
Zastanawiam się czy warto się interesować takim egzemplarzem czy części różnią się od wersji europejskich.
Z góry dziękuje za poradę
apg2312 - 18-09-2018, 19:17
Cytat: | Stan techniczny Nieuszkodzony
Kraj pochodzenia Niemcy |
Czyli albo Twój raport VIN się myli, albo sprzedający chce wcisnąć komuś minę Bo jakoś trudno mi uwierzyć, że ktoś 2 lata temu kupił auto nie znając jego historii.
apikus - 19-09-2018, 07:58
Nieuszkodzony nie znaczy bezwypadkowy.
sla - 19-09-2018, 10:40
krzysiu07 napisał/a: | Proszę o poradę czy warto kupować Lancera z USA ?
| Zawsze się zastanawiałem po co ludzie kupują samochody sprowadzone z USA, gdzie ich import do Europy jest mało opłacalny , jeżeli mówimy o samochodach bezwypadkowych, popularnych segmentów. Przecież wiadomo, że większość z nich jest po szkodach całkowitych, lub co najmniej niezłych dzwonach. Przecież w samochodach tej klasy z salonów polskich lub europejskich można wybierać jak w ulęgałkach. Samochód w dobrym stanie, niezależnie od miejsca pochodzenia musi swoje kosztować.
krzysiu07 - 19-09-2018, 11:37
dzięki za sugestie.
Od właściciela dowiedziałem się, że kupił auto w Niemczech ale sprowadzone było z USA.
Dostałem fotki po dzwonie. Nawet nie tak bardzo rozbite było.
Jedynie zastanawiam się czy Lancer z USA znacząco się różni od wersji europejskiej tzn czy nie będzie problemy z częściami i naprawami
juar_78 - 19-09-2018, 16:49
sla napisał/a: | krzysiu07 napisał/a: | Proszę o poradę czy warto kupować Lancera z USA ?
| Zawsze się zastanawiałem po co ludzie kupują samochody sprowadzone z USA, gdzie ich import do Europy jest mało opłacalny , jeżeli mówimy o samochodach bezwypadkowych, popularnych segmentów. Przecież wiadomo, że większość z nich jest po szkodach całkowitych, lub co najmniej niezłych dzwonach. Przecież w samochodach tej klasy z salonów polskich lub europejskich można wybierać jak w ulęgałkach. Samochód w dobrym stanie, niezależnie od miejsca pochodzenia musi swoje kosztować. |
W przypadku lancera to może mieć uzasadnienie. Z rynku europejskiego nie kupisz go z silnikiem 2.0 lub 2.4. Tyle, że faktycznie, przy dzisiejszym kursie USD nie ma szans raczej, aby było to opłacalne w przypadku aut nieuszkodzonych lub lekko uszkodzonych.
Bizi78 - 19-09-2018, 17:43
juar_78 napisał/a: | przy dzisiejszym kursie USD nie ma szans raczej, aby było to opłacalne w przypadku aut nieuszkodzonych lub lekko uszkodzonych. |
Jest chyba jeszcze taka opcja jak mienie przesiedleńcze .
Bartekkita - 19-09-2018, 23:09
krzysiu07 napisał/a: | Jedynie zastanawiam się czy Lancer z USA znacząco się różni od wersji europejskiej tzn czy nie będzie problemy z częściami i naprawami
|
O Lancerze się nie wypowiem, ale mam w domu 3 auta z USA, a w rodzinie to chyba 7. Nigdy większych problemów nie było. No chyba, że Twoje pojęcie o motoryzacji jest równe 0, a na wymianę żarówki jedziesz do mechanika, to wtedy z racji na licznik w milach będziesz płacił x2 lub x3 za wszystko z racji, że amerykaniec.
sla napisał/a: | Zawsze się zastanawiałem po co ludzie kupują samochody sprowadzone z USA, gdzie ich import do Europy jest mało opłacalny , jeżeli mówimy o samochodach bezwypadkowych, popularnych segmentów. Przecież wiadomo, że większość z nich jest po szkodach całkowitych, lub co najmniej niezłych dzwonach. Przecież w samochodach tej klasy z salonów polskich lub europejskich można wybierać jak w ulęgałkach. Samochód w dobrym stanie, niezależnie od miejsca pochodzenia musi swoje kosztować. |
Może dlatego, że 2,5 letnie auto segmentu D po stłuczce (wszystkie poduszki całe, konstrukcja nienaruszona) można kupić w USA na aukcji za 2kUSD dolicz sobie kolejne 2k na transport co razem daje 4, nawet przy kursie 4zł za dolara wychodzi 16k. Następnie trzeba policzyć +/- 50% z tego na opłaty. Mamy 24k, kolejne 10k na naprawę blacharki. Razem 34. Sprowadź 3 letnie auto segmentu D za 40k z Niemczech
sla - 20-09-2018, 09:38
Bartekkita napisał/a: |
Może dlatego, że 2,5 letnie auto segmentu D po stłuczce (wszystkie poduszki całe, konstrukcja nienaruszona) można kupić w USA na aukcji za 2kUSD | taaaaaaaaaaaa, nawet po lekkim draśnięciu. A Lancer to segment C Bartekkita napisał/a: | kolejne 10k na naprawę blacharki | Może jeszcze napiszesz, że na nowych częściach. Bartekkita napisał/a: | Razem 34. | A na koniec mamy niezłego ulepa. Każdy kupuje na własną odpowiedzialność i każdy kalkuluje po swojemu.
krzysiu07 - 21-09-2018, 16:26
A wracając do mojego pytania. Czy Lancer z USA różni się mechanicznie od europejskich wersji?
Bartekkita - 27-09-2018, 01:00
sla napisał/a: | A na koniec mamy niezłego ulepa. Każdy kupuje na własną odpowiedzialność i każdy kalkuluje po swojemu. |
Naklepać 2386 postów i dalej nie rozróżniać karoserii od biernych i czynnych systemów bezpieczeństwa pojazdu to trzeba być naprawdę zdolnym Nieźle się uśmiałem
krzysiu07, wejdź sobie w katalog części i posprawdzaj, bo jak widać nikt nie ma dokładnej wiedzy.
sla - 10-10-2018, 10:04
Bartekkita napisał/a: | Nieźle się uśmiałem
| Ja też. Sprawdzać z katalogu na podstawie zdjęć.Ale niektórzy mają chyba RTG w oczach. Bartekkita napisał/a: | Może dlatego, że 2,5 letnie auto segmentu D po stłuczce | To Lancer jest z segmentu D?.Naklepać 1169 postów i dalej nie rozróżniać segmentów samochodów. Nieźle się uśmiałem
|
|
|