Anonymous - 16-04-2008, 20:15 Temat postu: Uszlachetniacze do płynów ustrojowych Witam wszystkich forowiczów.Jestem mężem Pat 79,ale to jest mało ważne.Mam kilka problemowych pytań więc założyłem temat...Było już sporo pytań o wymianę oleju w silniku i podzespołach,mianowicie jak często,jaki olej itd.Prześledziłem sobie te tematy więc uważam się za oświeconego.Mam natomiast inne pytania i uważam,że temat będzie trafiony.Przymieżam się do wymiany oleju w naszym misiu silnik 3.2DiD,autko ma cosik ponad 200 tysiączków przebiegu i zastanawiałem się do dodania do oliwki uszlachetniacza,ja konkretnie chciałbym dolac "pana mechanika" więc moje pytanko brzmi co o tym sądzicie?Napewno oglądacie TVN Turbo robili test na tym preparacie i jeżeli choc troszkę w to uwierzyc to to co pokazali trasa Warszawa-Katowice-Warszawa bez miski olejowej i bez większych kłopotów ze zdrowiem silnika po powrocie.Z drugiej strony jakbym do końca w to wierzył i zaufał nie zakładał bym tematu.Następna rzecz imma się tego samego uszlachetnienia oleju w mostach,reduktorze i skrzyni biegów(u mnie manual).Napiszcie co o tym sądzicie i jakie macie ewentualnie propozycje zastępcze!Pozdrawiam was gorąco!!! Mąż Pat 79 Micky Anonymous - 16-04-2008, 20:24 Temat postu: Re: Uszlachetniacze do płynów ustrojowych
I po tym co napisałeś - dalej nie będę oglądał! 
Anonymous - 16-04-2008, 20:33 nie mialem z tymi dodatkami do czynienia ale na zdrowy rozum: sprawny silnik + dobry olej (z wymianą na czas) = wszystko czego potrzebujesz jesli masz slaby silnik to wymaga on remontu a uszlachetniacz to mu pomoze tyle co umarłemu kadzidło jesli masz zdrowy silnik to po co lac jakies chol...wo, dobry olej wystarczy podobnie z mostami i skrzynią Gene - 17-04-2008, 07:26 Zdaje sie, ze wlasnie w TVN Turbo czlonkowie klubu Forda zabili Skode Favorit testujac ceramizer co to bez oleum mial robic. Raczej przychylalbym sie do opinii Videlca. Nie stosowalem, nie zamierzam, naleze do grona tych, ktorzy sceptycznie podchodza do wynalazkow tego typu. Oczywiscie jesli komus to pomoglo - fajnie, nie mam nic przeciwko. To wasz samochod.
Anonymous - 17-04-2008, 10:44 Cześć! Witam po dłuższej przerwie. Kiedyś zapytałem mojego dawnego mechanika o to samo, tzn, o "uszlachetniacze". Jeździłem wtedy inną cooltową marką: volvo 340. I dostałem taką odpowiedź: gdyby te "uszlachetniacze" były takie rewelacyjne, to wiodące koncerny już dawno same by je dodawały do olejów licytując się przy tym, który lepszy. A tak nie jest. Mnie to wtedy przekonało i od tego czasu regularnie wymieniam co i kiedy trzeba. I w tamtym volvo i późniejszym scenic'u i teraz w miśku. I jakoś wystarcza. gulgulq - 17-04-2008, 11:40 HEj, przeciez oleje silnikowe same w sobie maja duzo innych patentow niz sam olej: doatki poprawiajace smarnosc, niekrzepliwosc, zywotnosc, wyplukiwanie osadow itp, i taka kompozycja sma w sobie jest bardzo dobrze przetestowana i sprawdzona wiec po co dodawac jeszcze jakies super cuda ?? regularna wymiana i dobrej jakosci oleje to jest to 
ja tylko jestem pozytywnie nastawiony do dolewania do baku od czasu do czasu denaturatu
zbyszekm2 - 17-04-2008, 12:21 a ja kiedys dawno temu, dolałem taki peparat do peugeota 405 1,9 benzyna. efekt, silnik do wymiany ale nazwa to mi się utrwaliła ECOTEC. pantonik1 - 10-05-2008, 19:01 Temat postu: rada od mechanika mam kolege, który remontuje między innymi silniki. Powiedział, że gdyby nie te uszlachetniacze, to połowa zakładów takich jak on, by PADŁY! Powiedział mi to szczerze i podał kilka przykładów. więc - lej systematycznie olej taki jak trzeba i tam gdzie trzeba. tutaj nie ma co poprawiać w parametrach oleju! |
||||||||
