Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[AidsD]

SiMa, chyba ja też muszę założyć swój temat o moim busie ale od roku konceptualizuję już ten pomysł.

[SiMa]

Miesiąc minął i pojawiła się kolejna modyfikacja, ale też i niestety naprawa.

Nie dość, że pękła antena przy dachu, to jeszcze ułamał się wtyk przy radiu


Znalazłem używkę i już ładnie prezentuje się na dachu.


Ale oczywiście pojawiły się pewne uniedogodnienia - oprócz uwolnienia przodu podsufitki musiałem jeszcze rozebrać pół deski rozdzielczej, żeby wyciągnąć kabel...


Co do modyfikacji to:
1) niedawno zamontowałem kolorowy wyświetlacz


2) nabyłem oryginalną zmieniarkę...
ale nie wiedziałem jak podłączyć zasilanie. Poszperałem i znalazłem opis kabli, z manuala wygrzebałem opis pinów wtyczki do zasilania napędu nawigacji i przeprowadziłem próbne odpalenie. Na szczęście sukces i obyło się bez dymu


Teraz zostało mi jeszcze zamocowanie zmieniary, poupychanie kabli, przylutowanie kabli zasilania, poskładanie deski i podsufitki.
Z tą ostatnią jeszcze poczekam, bo powoli zbliża się kolejna modyfikacja, ale o niej w następnym odcinku

[SiMa]

Dzisiaj przy podłączaniu zmieniary wymyśliłem, że zacynuję końcówki przewodów zasilania i podłączę z tyłu wtyczki od zasilania napędu nawigacji
Podłączenie jest bardzo proste (po sprawdzeniu w service manualu pinów):
1) Górny rząd (patrząc od przodu wtyczki):
- pierwszy z lewej -> podłączamy czerwony kabel od zmieniarki (Pin 6 - ACC)
- drugi z lewej -> podłączamy żółty kabel od zmieniarki (Pin 5 - Baterry)
2) Dolny rząd:
- 1 z lewej -> podłączamy czarny kabel (Pin 12 - Masa)


Póki co zmieniarkę zamontuję w szufladzie pod fotelem pasażera - tam znajduje się gumowy pas, który może ją przytrzymać. Jeśli to rozwiązane się nie sprawdzi, to poszukam innego miejsca...

[SiMa]

Po powrocie z pracy miałem trochę wolnego czasu, więc wziąłem się w końcu za podłączenie zmieniarki do końca.
Rozkręciłem tunel środkowy i przy okazji odkurzyłem nieodkrywane od 12 lat wnętrze



Kable polutowane, poukładane, podłączone, tunel zamocowany z powrotem...


ale coś nie gra...zmieniarka nie uruchamia się, a wyświetlacz jest czarny...pewnie bezpiecznik, chwila grozy -> upalony 15A od zapalniczki (standard).
Po wymianie zero reakcji - no to zakładam najgorsze - spalony napęd nawigacji - rozkręcam całość - wygląda OK.
Sprawdzam napięcie we wtyczce -> jest 12V (13,8 na uruchomionym silniku), czyli ok.
Sprawdzam napięcie na stykach wewnątrz napędu - jest tak samo, czyli gdzieś na płytce uwaliło jakiś bezpiecznik, no nic...pomyślałem, że sprawdzę napięcie na wtyczce od zmieniarki - jest prąd, ale zmieniarka martwa -> coś tu nie gra...
Postanowiłem podłączyć stare W 142 i zwykły wyświetlacz, ale tutaj powinno być zdjęcie moje facjaty... wyświetlacz martwy - nic nie wyświetla...
Myślę sobie "no na rany Chrystusa, uwaliłem połowę elektroniki". Wziąłem dwa głębokie łyki...tzn. wdechy i postanowiłem sprawdzić wszystkie bezpieczniki bez znaczenia od czego są i tak znalazłem upalony 10A bezpiecznik w skrzynce w komorze silnika...Jest on w takiej żółtej kostce z dwoma innymi.

Nr 23:


No w życiu bym nie przypuszczał, że ten się spali...

Dwie godziny straciłem przy tym incydencie...masakra, ale koniec końców poskładałem wszystko do kupy i wszystko działa "jak ta lala"

[areksz121]

Bardzo fajny temat, taki komiksowy troszkę

Widzę, że SS sprawuje się raczej nieźle skoro idzie mu już szósty roczek w Twoich rękach
Powodzenia i szerkości

[SiMa]

Dzięki areksz121

Póki co nie narzekam, autko bardzo wdzięczne i nigdy mnie nie zawiódł
Szerokości

[AidsD]

SiMa, fajnie się to czyta. Szkoda, że nie mam nikogo do pomocy przy kablach bo pomysłów jest mnóstwo ale trochę się boję o grzebanie w elektryce.

[SiMa]

AidsD, cieszę się, że mój mały blog spodobał się paru osobom, bo mój talent pisarski jak Rydzka uczciwość, czyli żaden

Ale do tematu! Kolejną modyfikacją, którą chciałem zrobić, to montaż przedniej lampki.
Cena lampki 15zł, oryginalna wiązka ~30zł.
Zapytacie pewnie czemu nie pociągnąłem kabli od lampki środkowej przy okazji dodając modyfikację taką jak tutaj ?
Po primo:
Jak nie muszę, to nie bawię się kabelkami, bo nie lubię.
Po secundo:
Modyfikacje owszem, ale jeśli to możliwe, to tylko oryginalne
Po tercio:
Modyfikacja w linku jest kusząca, ale nie na moje nerwy (patrz pkt 1 i 2)

Co do samej roboty, to trochę grubsza sprawa. Kusiło mnie, aby kupić podsufitkę z oryginalnym wycięciem. Stwierdziłem jednak, że kupię ją dopiero wtedy, gdy spierniczę wycięcie w swojej.
A żeby sobie utrudnić, wymyśliłem, że upiorę podsufitkę - czyli zaczynamy demontaż
Ponieważ robiłem to po raz pierwszy, to nie wiem czy dobrze kombinowałem, ale żeby łatwiej wyjąć podsufitkę, musiałem zdemontować plastiki w bagażniku


Tu widok po zamontowaniu wiązki:


Po upraniu tapicerki trochę się nakombinowałem z odrysowaniem wycięcia.
Najpierw odrysowałem wzór od czarnego plastiku, potem olśniło mnie, że można odrysować kontury od szarej nakładki, odjąć z pół milimetra i wyciąć.
W "praniu" wyszło, że trzeba było spokojnie odjąć z centymetr [im ciaśniej, tym lepiej ]



Po zamontowaniu podsufitki z powrotem pozostała kwestia zamocowania lampki - ale bez fabrycznej blaszki ciężko, bo o ile masę można kablem podłączyć, to zakotwiczenie lampki na taśmę w grę nie wchodzi
Wiele nie myśląc podjechałem do marketu a'la budowlanego w poszukiwaniu blaszki o odpowiedniej długości - zakupiłem 3 szt.
Po kopernikowskich obliczeniach i odmierzaniach wytypowałem 2 blaszki - dłuższą odpowiednio zagiąłem i przykręciłem jako pierwszą a do niej krótszą pod odpowiednim kątem.


Ponieważ blaszki były bez gwintu, to mocowanie lampki jest na standardowe śruby z nakrętkami - taki sposób mocowania lampki jest k..cholernie trudny
Ale ja nie dam rady?...Proszę bardzo :