Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[ebukla]

hej. mam ASX 1.6 MIVEC z AS&G. Do tej pory nie miałem problemów z rozruchem auta, ale kiedy zaczęły się upały to pojawił się problem. Otóż kiedy auto pojeździ sobie w temperaturze 25+ stopni to prawie zawsze gdy chcę je ponownie uruchomić w ciągu godziny po wyłączeniu silnika to nic się nie dzieje. Rozrusznik nie kręci, kontrolki nie przygasają, nic nie stuka i nie piszczy, za to pomaga a i to nie zawsze kilkanaście prób przekręcenia kluczyka w stacyjce. Tak, jakby coś w układzie elektrycznym/paliwowym się przegrzewało przy takich temperaturach otoczenia i przestawało stykać... Dodam, że kiedy silnik jest zimny (np. po nocy) lub jeśli temperatura otoczenia nie przekracza 20 stopni to odpala za każdym razem.
system AS&G działa bez zarzutu, problem jest tylko z pierwszym uruchomieniem auta do jazdy.
byłem z tym w Mitcar w Warszawie to nic mi nie znaleźli - według nich akumulator jest sprawny, w odczytach z komputera nie było nic niepokojącego. a ponad 200 zł i tak musiałem zapłacić :/
może ktoś z was spotkał się z takim problemem? tylko w ASX coś takiego mi się pojawiło. pomocy!

hej. mam ASX 1.6 MIVEC z AS&G. Do tej pory nie miałem problemów z rozruchem auta, ale kiedy zaczęły się upały to pojawił się problem. Otóż kiedy auto pojeździ sobie w temperaturze 25+ stopni to prawie zawsze gdy chcę je ponownie uruchomić w ciągu godziny po wyłączeniu silnika to nic się nie dzieje. Rozrusznik nie kręci, kontrolki nie przygasają, nic nie stuka i nie piszczy, za to pomaga a i to nie zawsze kilkanaście prób przekręcenia kluczyka w stacyjce. Tak, jakby coś w układzie elektrycznym/paliwowym się przegrzewało przy takich temperaturach otoczenia i przestawało stykać... Dodam, że kiedy silnik jest zimny (np. po nocy) lub jeśli temperatura otoczenia nie przekracza 20 stopni to odpala za każdym razem.
system AS&G działa bez zarzutu, problem jest tylko z pierwszym uruchomieniem auta do jazdy.
byłem z tym w Mitcar w Warszawie to nic mi nie znaleźli - według nich akumulator jest sprawny, w odczytach z komputera nie było nic niepokojącego. a ponad 200 zł i tak musiałem zapłacić :/
może ktoś z was spotkał się z takim problemem? tylko w ASX coś takiego mi się pojawiło. pomocy!

[szymonmal]

Witam,
pojawiły się już niejednokrotnie informacje aby MITCAR omijać wielkim łukiem.
Spróbuj w innym ASO lub w jakimś dobrym serwisie.
Osobiście nie spotkałem jeszcze się z tym problemem.

[piecho]

To nie jest standardowy problem który był w tych samochodach z kołem zmiennych faz. Tam rozrusznik kręcił. Ewidentnie coś z elektroniką i to ewidentna wada. Nowy samochód nie ma prawa nie palić.

Co do Mitcaru - uciekaj i to czym prędzej! Ewidentnie świadomie robią cię w jajo. Niżej masz co ja z nimi przeżyłem. Nie wiem gdzie się przenieść, ja się przerzuciłem na AutoGT ale dopiero 1 wizyta więc nie jestem w stanie powiedzieć czy dobrzy czy nie.

A czemu mam ból dupy do M.? Kupiliśmy tam 3 samochody a robili nas na serwisie na kakaowo. Pierwsze - dziwnym trafem zawsze zapominali wpisać w książkę serwisową, że przeprowadzili badanie lakieru. Dowiedziałem się dopiero po kilku latach. Jest to równoznaczne z utratą gwarancji. W Lancerze ojca klapa zaczęła rdzewieć a lakier się syfić po drugim roku, oczywiście co - brak przeglądów, brak gwarancji, wielką łaskę naprawiając i to dopiero po zagrożeniu pisaniem do Mitsubishi. A podkreślmy - u nich były robione wszystkie przeglądy a w ramach przeglądu mają obligo sprawdzić też lakier. W ASXie mnie zrobili dokładnie w ten sam sposób, w tym roku jak się z nimi rozstawałem to dopiero sprawdziłem. Oczywiście co - klapa mi rdzewieje w standardowym miejscu na spawie (chociaż to chyba nie jest na gwarancję, tam jest perforacja, zresztą sam sobie to lepiej zrobię). Drugie - w ASX była akcja serwisowa na koła zmiennych faz rozrządu, o której nie wiedziałem. Zgłaszałem im, że jest problem z odpalaniem auta przez 2 lata (!) aż tu na forum mnie ktoś uświadomił że jest ta akcja serwisowa i jaka jest przyczyna problemów. Oni oczywiście twierdzili przez te 2 lata, że to normalne, albo że wcale nie ma takiego objawu i mi się wydaje, a w zasadzie jeśli coś to powinienem lać lepsze paliwo (jakbym nie lał na Shellu) bo przy słabym, w tym silniku, takie objawy mogą być. I teraz najlepsze. Miałem wiosną przegląd po 3 latach. Dzwonię (już uświadomiony o wadzie i akcji serwisowej) i umawiam przegląd. No i mówię jaki jest problem z odpalaniem i pytam, czemu wcześniej tego nie zrobili mimo, że zgłaszałem i mimo, że to była akcja serwisowa. Przecież doskonale wiedzieli co to jest bo objawy pasowały w 100% pod akcję (pomijam, że zgadzał się model i czas wyprodukowania silnika). Uprzejmy pan poinformował mnie, że "przecież pan nie zgłaszał niczego takiego?". Położyłem zatem na nich grabie, odwołałem przegląd i udałem się do innego serwisu. Z AutoGT zacząłem od przetestowania ich co mi powiedzą jak opiszę problemy z odpalaniem - i od razu było info, że to pewnie zmienne fazy. Dałem, na przeglądzie potwierdzili przyczynę, umówili naprawę, auto od tamtego czasu odpala bez zarzutów, problem ani razu się nie powtórzył.

[ebukla]

z tego co piszesz wynika, że mieszkasz na Ursynowie dzięki za info, sprawdzę w AutoGT i jeśli znajdą usterkę to dam znać co to było, może komuś się przyda taka informacja w przyszłości.

z tego co piszesz wynika, że mieszkasz na Ursynowie dzięki za info, sprawdzę w AutoGT i jeśli znajdą usterkę to dam znać co to było, może komuś się przyda taka informacja w przyszłości.

[sla]