Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

dm17 · Wysłany: 07-08-2007, 12:11

Taka nazwa tez funkcjonuje............

ICH dawaj rozwiązanie zagadki.......................zawsze mozesz wkleić swoją fotkę by pokazać

JCH · Wysłany: 07-08-2007, 22:23

dm17 · Wysłany: 07-08-2007, 22:39

To my tu sie głowimy a Ty nie wiesz :?:

Teraz lepiej coś wymyśl................ zapodaj jakaś propozycję :idea:

Moominek · Wysłany: 07-08-2007, 23:34

a czy misie zapasów nie uwielbiają? to musi być w jakims radosnym uścisku? ewentualnie z lekka bolesnym?

dm17 · Wysłany: 08-08-2007, 00:20

Moominek ten Twój miś to chyba jakiś załamany jest..............

ruslana81 · Wysłany: 08-08-2007, 08:24

thomb · Wysłany: 08-08-2007, 09:34

No to kilka przykładów "na misia" :badgrin:

propozycja nr1

Coś przyrodniczego :wink:

dm17 · Wysłany: 18-08-2007, 12:10

W Gdańsku na Jarmarku Św Dominika stoi sobie taka budka...............

Ciekawe co/kto jest w środku.............. :lol:

ruslana81 · Wysłany: 31-08-2007, 17:40

Życzę wszystkim Mitsumaniaczkom i -kom STOSUNKOWO udanego weekendu....

dm17 · Wysłany: 10-09-2007, 12:01

ruslana81 · Wysłany: 18-10-2007, 13:08

... cukiereczki do ssania :mrgreen:

miętowe wacusie

dager · Wysłany: 19-10-2007, 11:43

Marcin-Krak · Wysłany: 19-10-2007, 17:17

Na opakowaniu powinien być napis nie połykać w całości - może grozić uduszeniem :twisted:

dm17 · Wysłany: 03-12-2007, 21:15

Aby temat nie umarł :wink:

inferno · Wysłany: 15-12-2007, 00:17

dm17, Ty Naczelny Spamerze Mitsumaniaków

A jeśli chodzi o najdziwniejsze miejsca, czyli trop z pierwszych stron tego wątku to były:

- moje biuro w godzinach pracy, przy uchylonych drzwiach (działanie świadome i z premedytacją)
- ustronna polana w lesie. To znaczy taka była...dopóki nie pojawiła się zgraja kilku dzieciaków na rowerach
- ławka w parku przy głownej alei późnym, letnim wieczorem/nocą
- całonocna sesja w biurze (again)
- tzw. quicky w windzie (całkowicie sprawnej)
- samochód ojca (miałem wtedy 17 lat). W połowie pukanie w zaparowaną szybę i zdanie ojca, którego nie zapomnę do końca życia "może wam pościelić w domu?" :mrgreen:

- hotelowy taras w Gdańsku
- okno/balkon w swoim mieszkaniu (widownia gwarantowana)
- klatka schodowa 4 piętrowego bloku
- jedna z bram na Nowym Świecie w Warszawie
- autobus na trasie Katowice - Żory
- pociąg osobowy relacji Warszawa - Dęblin
- u siebie w domu. Jakoś zapomnieliśmy o kumplu, który wpadł akurat z wizytą tylko wyszedł na balkon zadzwonić

Więcej grzechów nie pamiętam, żadnego nie żałuję i obiecuję to powtórzyć :mrgreen: