Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Jackie · Wysłany: 25-01-2006, 12:33

Z tym denaturatem toś mnie nieco przestraszył....Za dużo.
majki, spróbuj tak: zabierz akku do domku, nagrzej, naładuj i przy okazji przeczyść klemy. Z jakiejś stacji dobrej dolej wachy i preparat co to już o nim mówiłeś. Odczekaj godzinę (albo 1,5), wstaw akku i powinien odpalić.
Pozdrawiam

majki · Wysłany: 25-01-2006, 16:02

Hm, nagrzac i przeczyscic klemy moge ale problem nie w akumulatorze, bo ten daje prad (rozrusznik kreci) - naladwac akumulatra nie mam jak i gdzie, ale dzisiaj wpadnie Gregrbu ze specyfikami wiec zdam relacje co i jak. Ide na dwor do Miska, coby mu smutno nie byo. A moze sie nagrzal na tye, ze juz sam da rade?
3majcie kciuki

M.

Bartek · Wysłany: 25-01-2006, 16:13

Niom dzisiaj w Wawce Sahara tylko -5 :mrgreen:

majki · Wysłany: 25-01-2006, 16:19

Taaa... Sahara.. wasnie wrocilem i Misiek nadal nie gada, tylko cos od czasu do czasu przebakuje pod nosem.. ani chybi obrazil sie

Mam nadzieje, ze to nic powazniejszego, tylko problem z benzyna... jestem na tye ignorantem w sprawach mechaniki, ze nawet nie wiem gdzie jest filtr paliwa, zeby go przeczyscic albo co ;/

M.

Potek · Wysłany: 25-01-2006, 16:29

Kiedyś miałem auto gaźnikowe i tam woda z paliwa zamarzała w gaźniku i właśnie w filtrze paliwa. Objaw był taki sam jak u ciebie. Rozrusznik kręcił a autko nie chciało zapalić. Zdarzyło mi się to kilka razy. Pomógł dopiero szwaks dolany do paliwa, no i od tamtej pory tankuje tylko na dobrych stacjach.

Bartek · Wysłany: 25-01-2006, 17:01

Tropiki dzienne to tyle co mialem w poniedzialek w garazu w czasie wymiany rozrusznika w GTi. Dzis wyjezdzajac z garazu mialem -3 na wyswietlaczu. Troche daleko holowac misia do mnie, a temperatura rownie niesprzyjajaca.....

Zycze powodzenia w zmaganiach wspomaganych przez Grzesia.

majki · Wysłany: 25-01-2006, 18:08

Spoko Bartku, wiem, ze na Ciebie takze mozna liczyc. Jak nie damy rady z Grzesiem, to zglosze sie do Ciebie, moze bedziesz mia lepszy pomysl, a jak nie to coz - wiosna nadchodzi po zimie, taka kolej rzeczy...

M.

Hubeeert · Wysłany: 25-01-2006, 18:44

denaturat nie miesza się z benzyną
samochodu z rozrządem napędzanym paskiem nie odpala się na popych bo można pasek urwać.

gregorbu · Wysłany: 25-01-2006, 19:37

Byłem na stacji benzynowej i pytałęm o środek do rozmrożenia wody w paliwie. Mają tylko różne siuwaksy do czyszczenia układu paliwowego oraz środki wzbogacające paliwo, ale to chyba nie zda rezultatu. Co Wy na to?

shovel · Wysłany: 25-01-2006, 19:39

hubeert: teoria teorią, ale kto choć raz nie zapalał na pych takiego samochodu?

Hubeeert · Wysłany: 25-01-2006, 19:40

Trzeba go rozgrzać.
Inaczej trzeba by zatankowac pod korek a przed tankowaniem wlać tego siuwaxu co to wodę wyłapuje i kto wie czy filtra paliwa nie zmienic. zawsze tez można spróbować psiuknąc tzw autostartem na bazie eteru tyle że z umiarem.

shovel · Wysłany: 25-01-2006, 19:45

taka dywagacja nt. filtra paliwa - gdybym nie wymienił przed zimą pewnie też bym teraz stał. brązowo-brunatno-oleisto-wodna ciecz wylała się z mojego przy wymianie... a dziwiłem się że mulił :/ filtr ważył chyba z pół kilo jak gowyciągałem..

josie · Wysłany: 25-01-2006, 19:47

Bartek · Wysłany: 25-01-2006, 21:18

Z tym autostartem moze byc niezly pomysl, ale jezeli auto tylko ledwo prycha - wykrec swiece i zobacz czy nie sa zalane w trupa

benzyna. Jezeli elektroda i masa beda zlaczone kropla benzyny, to ciaganie (niewskazane dla misia - powod - pasek rozrzadu) przez cale miasto i 100 flaszek autostarta nie pomoze.

Rada prosta - swiece wyczyscic najlepiej sprezonym powietrzem, pokrecic ze 30 s silnikiem z odlaczonym czujnikiem polozenia walu i wykreconymi swiecami, wkrecic swiece, podlaczyc wszystko i rozkoszowac sie odpaleniem od pierwszego kopa.....

majki · Wysłany: 25-01-2006, 23:07

Grzesiu byl, wlalismy ten specyfiko, do tego troche dobrej wachy, podaczyismy kable, coby wspomoc akumulator i nic.
Wykrecilismy swiece (były brudne delikatnie mowiac i z pewnoscia zalane), niestety Twoj post Bartku za pozno przeczytalem (dopiero teraz jak juz wrocilem do domku), zostaly wyczyszczone, wkrecone i... nadal tylko przepyrkuje czasami.
Czekam do jutra, moze sie ten specyfik przegryzie, a moze trzeba bedzie filtr paliwa wymienic, a moze.. a moze...
Kurcze, informatyk jestem a nie mechanik i nawet gdybym mial ten czujnik polozenia walu odlaczyc to pewnie bym go z godzine szukal... ;/
ze juz nie wspomne o wezyku odpowietrzania zaworow. Wiem, ignorant jestem.. ale ja sie znam tylko na silnikach do starych rometow, wski wfm'ki...

Czekam z nadzieja do jutra ;/

M.