Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

adi_kce · Wysłany: 28-07-2009, 08:55 **Nowy**

Witam się w kolejnym miejscu.
eLke mam od marca a niedawno dokupiłem do niej "budę" - teraz tworzą rozerwalny duet.
Jestem z Katowic.
Pozdrawiam wszystkich fanów eLek (u mnie w domu nosi imie Gruba eLka)

Kien · Wysłany: 28-07-2009, 12:57

Fajna "buda", mi też chodzi po głowie dokupienie takiego garba do mojej Elżbiety. Ciekawe jak się jeździ z takim ładunkiem?
Można prosić o jakieś fotki ze środka "budy" i namiary gdzie ją kupiłeś?

namotore · Wysłany: 28-07-2009, 13:53

hau macz znaczy ile to kosztuje napisz prosze i jak Ela znosi zakrety z tym balonem na kipie.

pzdr

RAFUROS · Wysłany: 28-07-2009, 21:25

Jakiś czas temu trafiłem na taką "budę" na allegro.
Cena jest zawrotna:
http://moto.allegro.pl/it...anger_dmax.html
http://www.otomoto.pl/ind...show&id=T896526
http://www.otomoto.pl/ind...show&id=T896493

adi_kce · Wysłany: 29-07-2009, 07:56

JCH · Wysłany: 29-07-2009, 11:23

Wygląda ... hm... dziwnie :roll:

Ale przecież tu nie o wygląd chodzi

Ważne, że:

Cytat:

Tak - buda jest w pełni samodzielna (nawet bez prądu, bo ma wszystko swoje)

adi_kce · Wysłany: 29-07-2009, 11:54

RAFUROS · Wysłany: 29-07-2009, 23:00

Jest to spory wydatek i wydaje mi się,że tylko częste korzystanie z tego "ustrojstwa"

(a nie raz do roku) może go uzasadnić.Dużo taniej spokojnie kupsz fajną budę na kołach.
Swoją drogą co będzie bardziej ekonomicznie używać: nakładkę czy bude na kołach?

namotore · Wysłany: 30-07-2009, 07:20

nasuwaja sie pytania:
- jak szybko mozna jechac z budka?
- jaka jest wysokosc zespolu?
- jakie sa zaczepy do kipy?
- nie spadnie przy ruszaniu?

pzdr

adi_kce · Wysłany: 30-07-2009, 07:50

RAFUROS · Wysłany: 30-07-2009, 16:33

Nie mam zamiaru się mądrzyć bo nie posiadam ani budy ani campera,to tylko luźne uwagi :wink:

adi_kce · Wysłany: 31-07-2009, 07:47

Ja też nie chciałem, napisałem coś na podstawie swoich doświadczeń, co wiem. Wielu ludzi myśli że przyczepa camper czy buda to to samo, a jednak są różnice i ludzie coraz częściej wybierają to co im odpowiada (a nie to na co ich stać)