Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Hubeeert]

J@rek,

[J@rek]

Biorę pod uwagę takie sprawy, że każda duperela będzie nieprzytomnie droga i trudno osiągalna.
Półosie,przguby,łożyska,sprzęgło, skrzynia no i turbo.

Skoro nadwozie jest potwornie zaniedbane, to co jest z resztą?

Strach się bać.
Założyłem sobie kilka kont pocztowych na różnych serwerach i wysłałem majle z pytaniami.
Odpowiada kobita. I chyba tak ma, że powie prawdę gdy się pomyli.
Stosuje metodę turka - przyjedź pan, jest świetny. O podartej i zniszczonej tapicerce ani słowa, o ułamanym wyłączniku też. Lakier bez śladów korozji.
Zdjęcia są z maja. Zrobione tak, by nie było widać, ze coś jest nie tak.

http://tiny.pl/7flg - teraz na ebayu. Więcej fotek.

I o fotkach )). W jednym z majli prosze o przesłanie fotek wnętrza. (w sobotę pisałem do niej). I jej odpowiedź - nie ma zdjęć wnętrza i nie ma aparatu, bo osoba z aparatem jest za granicą.
Po czym wkleja jakieś tam fotki wnętrza na ebaja. Oczywiście na fotkach nie ma dziury w fotelu, czy zdewastowanej całej tapicerki w środku, czy lakieru na dachu zdartego polerką.
Z rozmowy telefonicznej wiem, ze facio jest starym ubekiem. Może dlatego łyknął go od celników za psie pieniądze?.

A tak na serio - kupiłbym go przy pierwszej wizycie gdyby wcześniejsza rozmowa telefoniczna wyglądała następująco: wie pan, trochę jest zaniedbany,palę i porobiły się dziury w siedzisku i przetarty jest bok fotela, no i nie wiem jak to zrobiłem, ale ułamałem przełącznik wycieraczek. Blacha niestety dostaje pęcherzyn a na dachu przesadziłem z polerką i zdarłem lakier do białego podkładu. Ale silnik i reszta jest OK.

I po takiej rozmowie wiedziałbym bym, ze facio nie łga. A tak? A tak, to wszytsko co mówią można wsadzić sobie tam, gdzie homosie odczuwają przyjemność.

[ Dodano: 04-09-2006, 09:48 ]

Biorę pod uwagę takie sprawy, że każda duperela będzie nieprzytomnie droga i trudno osiągalna.
Półosie,przguby,łożyska,sprzęgło, skrzynia no i turbo.

Skoro nadwozie jest potwornie zaniedbane, to co jest z resztą?

Strach się bać.
Założyłem sobie kilka kont pocztowych na różnych serwerach i wysłałem majle z pytaniami.
Odpowiada kobita. I chyba tak ma, że powie prawdę gdy się pomyli.
Stosuje metodę turka - przyjedź pan, jest świetny. O podartej i zniszczonej tapicerce ani słowa, o ułamanym wyłączniku też. Lakier bez śladów korozji.
Zdjęcia są z maja. Zrobione tak, by nie było widać, ze coś jest nie tak.

http://tiny.pl/7flg - teraz na ebayu. Więcej fotek.

I o fotkach )). W jednym z majli prosze o przesłanie fotek wnętrza. (w sobotę pisałem do niej). I jej odpowiedź - nie ma zdjęć wnętrza i nie ma aparatu, bo osoba z aparatem jest za granicą.
Po czym wkleja jakieś tam fotki wnętrza na ebaja. Oczywiście na fotkach nie ma dziury w fotelu, czy zdewastowanej całej tapicerki w środku, czy lakieru na dachu zdartego polerką.
Z rozmowy telefonicznej wiem, ze facio jest starym ubekiem. Może dlatego łyknął go od celników za psie pieniądze?.

A tak na serio - kupiłbym go przy pierwszej wizycie gdyby wcześniejsza rozmowa telefoniczna wyglądała następująco: wie pan, trochę jest zaniedbany,palę i porobiły się dziury w siedzisku i przetarty jest bok fotela, no i nie wiem jak to zrobiłem, ale ułamałem przełącznik wycieraczek. Blacha niestety dostaje pęcherzyn a na dachu przesadziłem z polerką i zdarłem lakier do białego podkładu. Ale silnik i reszta jest OK.

I po takiej rozmowie wiedziałbym bym, ze facio nie łga. A tak? A tak, to wszytsko co mówią można wsadzić sobie tam, gdzie homosie odczuwają przyjemność.

[ Dodano: 04-09-2006, 09:48 ]

[szpala85]

[kaeres]

Czasami trafiaja sie naprawde kwiatki wsrod tych wszystkich chwastow.
Kolega z pracy wyrwal Escorta 96r. z przebiegiem 35.000.
W srodku jeszcze gdzieniegdzie byla folia, w drzwiach jakies naklejki to jakby z salonu dopiero wyjechal. Podwozie jak patrzelismy to jakby deszczu nigdy nie widzialo. Silnik jak karcherem wymyty oczywiscie rowniez jak nowka wyglada.

Czasami trafiaja sie naprawde kwiatki wsrod tych wszystkich chwastow.
Kolega z pracy wyrwal Escorta 96r. z przebiegiem 35.000.
W srodku jeszcze gdzieniegdzie byla folia, w drzwiach jakies naklejki to jakby z salonu dopiero wyjechal. Podwozie jak patrzelismy to jakby deszczu nigdy nie widzialo. Silnik jak karcherem wymyty oczywiscie rowniez jak nowka wyglada.

[josie]

[Hubeeert]

DEDOOR kupił takiego w Krakowie - też czarnego. I w opłakanym stanie. Potem chciał sprzedać. Teraz nie wiem co się z nim dzieje.