Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
[MSS DID] Co się może stać od paska wieloklinowego
Autor Wiadomość
drtymf 
Mitsumaniak


Auto: MSS 1,9 DID Comfort BFL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 819
Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 09-03-2010, 11:32   [MSS DID] Co się może stać od paska wieloklinowego

Witajcie
Przechodzę właśnie całkiem sporą awarię mojego Miśka.

Chciałem posiadaczy DID'ów uczulić na jedną rzecz- nie lekceważcie konieczności wymiany paska wieloklinowego (klima, wspomaganie, alternator).A oto dlaczego.

Otóż w piątek wracając sobie z pracy zaczęło mi się coś obijać. Szyki rekonesans ukazał wystrzępienie paska wieloklinowego. Stwierdziłem - spokojnie jechać i wymienię. Przejechałem tak ze 2 km do sklepu z częściami. 100m przed sklepem zaświeciła sie kontrolka CE , zgasiłem wóz bez żadnych innych objawów poszedłem kupić pasek , wyszedłem i już niestety nie odpalił.
Zaciągnąłem do mechanika gdzie diagnoza pierwsza - do paska jeszcze napinacz gdyż był się skrzywił co spowodowało zjechanie paska z kół i jego wystrzępienie.

Po wymianie wieloklina i napinacza dalej nie pali - podłączenie komputera dało błąd - 12- Camshaft Sensor - czyli czujnik wałka rozrządu do sprawdzenia.
W międzyczasie zauważono że obudowa paska rozrządu nie wygląda najlepiej , więc rozbieranie rozrządu. Okazało się że pasek przeskoczył o co najmniej 5 zębów. Próba zgrania znaków bez efektów więc po głębszych oględzinach wyszło, że:
- pasek klinowy rozwwalił obudowę paska rozrządu ( straszna tandeta , tworzywo jak do wygłuszenia maski)
- resztka obudowy wpadłą do komory paska rozrządu i pod pasek dzięki czemu przeskoczył przez zęby - nie wiadomo o ile.
- rozrząd się nie zgrywał bo okazało się, że koło pasowe rozrządu ma ścięty klin i jest przesunięte - czyli znaki się nie pokrywały.

Wniosek- niby tylko pasek klinowy a zniszczeń narobił co niemiara.
Wersja minimum :
nowy rozrząd z kołem pasowym , pasek klinowy , napinacz co najmniej 1000 zł.
Jeśli uderzenie w zawory było mocne i coś skrzywiło to się dopiero okaże co gdzie i jakie koszty ale pewnie nie małe.

Tak że jeśli macie do wymiany napinacz paska wieloklinowego lub sam pasek nie zwlekajcie :)

BTW - podobno jakiś wcześniej człowiek w Renówce z tym silnikiem miał zerwanie paska który wszedł pod pasek rozrządu - zniszczenia tam też były spore.
_________________
Nic tak nie cieszy jak seria z pepeszy.
 
 
JCH 
Mitsumaniak
Forumowa Opozycja


Auto: OBK 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 101 razy
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 8078
Skąd: Bytom
Wysłany: 09-03-2010, 20:18   

drtymf napisał/a:
po głębszych oględzinach wyszło, że:
- pasek klinowy rozwwalił obudowę paska rozrządu ( straszna tandeta , tworzywo jak do wygłuszenia maski)
- resztka obudowy wpadłą do komory paska rozrządu i pod pasek dzięki czemu przeskoczył przez zęby - nie wiadomo o ile.
- rozrząd się nie zgrywał bo okazało się, że koło pasowe rozrządu ma ścięty klin i jest przesunięte - czyli znaki się nie pokrywały.
No to masz dużo gorzej niż ja miałem. U mnie przeskoczył pasek - diagnoza ASO była taka: mysz w rozrządzie :shock:
No ale to było dawno .... z tym, że niestety to prawda :?
W pokrywie rozrządu (potwierdzam - straszna tandeta) od spodu są niewielkie szczeliny - ciekawe po co :?: Aha, chyba po to, żeby myszka sobie wyszła ;) Tylko niekiedy nie zdąży.

Nie wiem czy poratuje Cię informacja, że przeskok paska do 6-ciu zębów nie powoduje kolizji - taką informację uzyskałem wtedy w ASO. Warto byłoby to potwierdzić.
_________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"

MSS 1.9 DI-D --> OBK 2.0 i DL-650
 
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 09-03-2010, 20:39   

drtymf, typowa przypadłość tych jednostek, przy wymianie rozrządu zawsze nalezy wymienić pasek wielorowkowy, pomimo tego że wygląda dobrze, najlepiej byleby nie był to Gates, swoja drogą mechanik zrobił bład jak ustawił rozrzad na znaki i próbował odpalać, gdyż w wiekszości przypadków zrywa się klin na kole zębatym wałka rozrządu

Dodaj jeszcze ze wine w tym calym zamieszaniu ponosi głownie szmaciano-tekturowa osłona rozrzadu, gdyby była plastykowa to by sie nie działy takie cuda
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
drtymf 
Mitsumaniak


Auto: MSS 1,9 DID Comfort BFL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 819
Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 10-03-2010, 06:42   

robertdg, dokładnie jakby osłona była solidniejsza nie byłoby żadnej możliwości żeby wpadło coś do komory paska. Co do ustawienia to jak wyszło, że ścięło klina to już nie był palony - nie zgrywał się. Palony był na początku po wymianie wieloklina - no ale wtedy jeszcze nic nie wskazywało na strzelony rozrząd. A wydaje mi się że jakiś strzał musiał dostać skoro klin zcięło.

JCH, teoretycznie kolizji nie było bo nie było słychać żadnych odgłosów i kręcił w miarę normalnie. Na pewno jak próbowali wrócić na znaki to była już kolizja - z tym że wtedy ręcznie kręcone wałem tak że bez żadnych dodatkowych szkód, po prostu nie dało się wału przekręcić do pozycji wyjściowej i tyle ;)
Co do kolizji przy przesunięciu koła rozrządu o 6 zębów ( w sumie to to samo co by o te zęby pasek przeskoczył) wygląda na to że to prawda - nie było objawów stukania zaworów o tłok.

Cały ból jest w tym że nie wiadomo o ile zębów tak naprawdę rozrząd przeskoczył. Ale pocieszam się tym że jak żadnych dziwnych odgłosów nie było to może bardzo źle nie jest:) Tym bardziej że wał i wałek rozrządu kręcą się bez oporów większych niż normalnie i po zdjęciu dekla zaworów nie widać zniszczeń.Zobaczymy co wyjdzie dziś maja składać wszystko i sprawdzać kompresję żeby zobaczyć czy zawory nie są pogięte. Dam znać co i jak :)
_________________
Nic tak nie cieszy jak seria z pepeszy.
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 10-03-2010, 18:01   

drtymf, Jak byś zobaczył nowe koło zębate wałka rozrządu to bys śię usmiał, klin wogóle nie wygląda na jakąś tęgą konstrukcje, te kliny potrafia się zerwą cmimowolnie, nie potrzebuja obcego ciała w rozrządzie, znajomy tak miał w Ladze (Lagunie) przyjechał wieczorem do domu, rano chciał jechac do roboty, kreci i kreci i kreci, po chyba 10 sek krecenie silnik zaskoczyl, wiec zamiast do roboty auto do mechanika, no i okazało się ze klin sie zerwał, przy okazji wymieniony zostal rozrzad na nowy, pomimo tego ze stary komplet mial przejechane około 45tys km.

Powiem Ci jedno jest duża szansa na to ze sie nic nie pogieło, wystarczy ze wymienisz kompletny rozrzad i przy zapaleniu jezeli nie bedzie nic stukac to pol biedy, teraz druga polowa biedy, musisz czekac az silnik sie rozgrzeje do temp. roboczej, jezeli zacznie stukać, a raczej walić w silniku tuz przed właczeniem wentylatora, to niestey jestes kolejny 1000zł w plecy lekko.
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
drtymf 
Mitsumaniak


Auto: MSS 1,9 DID Comfort BFL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 819
Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 11-03-2010, 07:06   

robertdg, to z klinem wiem - ma jakieś 1 może 2 mm szerokości więc ściąć go to nie problem , nie wiem czy specjalnie to nie zostało zrobione jako swego rodzaju bezpiecznik. Natomiast dziwi mnie że dało radę obrócić koło mimo dokręconej dość mocno śruby i chyba tam jakiś klej w środku biały jest czy co to było - tego już nie wiem :)

Na razie żadnych wiadomości z warsztatu więc jestem pełen nadziei.
_________________
Nic tak nie cieszy jak seria z pepeszy.
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 11-03-2010, 15:12   

drtymf napisał/a:
Natomiast dziwi mnie że dało radę obrócić koło mimo dokręconej dość mocno śruby
:-) wcale nie jest aż tak mocno dokręcona, wedle manuala moment dokrecania ~80Nm, ponadto nie musze Ci tłumaczyć jak zachowuje sie metal w kontakcie z metalem, dajmy na to silnik VW przykładowo kod AHF wogóle nie posiada klina na kole zebatym wałka rozrzadu oraz na pompie paliwowej, dlaczego wiec koło sie nie obróci :?: no bo koło nasadzane jest na wałek o przekroju stozka, to coś białe na śrubie to klej do gwintu, kropi się śruba co by zachować cos w stylu samokontry, czyli zapezpieczenie przed odkreceniem się śruby
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
drtymf 
Mitsumaniak


Auto: MSS 1,9 DID Comfort BFL
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 819
Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 11-03-2010, 15:22   

robertdg, w sumie to może i racja , moment śruby + moment tarcia powierzchni koła i wałka (na obwodzie i czole) + trochę kleju i niewielki klin pewnie nie daje aż takiej wartości w porównaniu z momentem skręcającym od paska w momencie jakiegoś mocniejszego szarpnięcia. Jednak wałek ma z 16 mm a koło pewnie ze 150 mm średnicy.

Stożek się jednak inaczej zachowuje - całkiem inaczej się siły rozkładają i tam może być jeszcze większa siła trzymająca niż przez klin ;) Na przykład wiertarkach i przy frezarkach rzadko kiedy się klin stosuje a stożek prawie zawsze i jakoś siła zaklinowania jest spora.

Co nie zmienia faktu, że dzwoniłem do mechaników i poskładany , posprawdzany na wszelkie możliwe sposoby łącznie z kompresją itp. rzeczami , odpalony i podobno ładnie chodzi. Jeszcze tylko podłączenie pod kompa w celu sprawdzenia ew. błędów i można odbierać.

Tak że więcej szczęścia niż rozumu :)

UPDATE:
Faktycznie złożyli mi wszystko ładnie, posprawdzali , pomierzyli ciśnienia , obyło się bez zdejmowania głowicy, no i wóz chodzi niczym z bajki. Nawet chyba lepiej niż wcześniej ale to raczej subiektywna sprawa.
Na szczęście obyło się bez większych zniszczeń czyli na prawdę w tym wypadku miałem szczęście. Całkowity bilans wyszedł:
- pasek wielorowkowy
- napinacz paska wielorowkowego
- pasek rozrządu
- koło rozrządu ( podpasowało idealnie z Reno Laguna 2 - 1.9 dCi jakby ktoś szukał - do miśka wszędzie mówili że tylko serwis a w serwisie zakrzyknęli 754zł netto - udało mi sie kupić nowy oryginał za 140zł)
- robocizna.

Do pełni szczęścia pasowałoby założyć jeszcze nową osłonę rozrządu bo stara nie jest kompletna ale kawałek niewielki i poczeka do następnej rzeczy którą robić będą.

Całość zamknęła mi się kwota poniżej 1000 zł co uważam za okazyjne - wręcz po kosztach.

Wybaczcie za małą reklamę ale chciałem niniejszym podziękować vern80 i chłopakom z jego zakładu za dobrą diagnozę i szybką i w miarę bezbolesną naprawę. Jak ktoś z Ostrowca to mogę ich polecić szczerze następnym.
_________________
Nic tak nie cieszy jak seria z pepeszy.
 
 
emkawu 
Mitsumaniak
The Bishop


Auto: MSS 1,9 DID Comfort
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 46
Skąd: Chrzanów
Wysłany: 23-04-2011, 15:19   

Czy ten pasek wiloklinowy, o którym mowa to pasek napędzający alternator, klimę i wspomaganie (chyba że coś pomyliłem)????
Jeśli tak, to czy jego samodzielna wymiana to jakiś poważny problem????
Szukałem na forum podobnych tematów ale nigdzie nie znalazłem porad jak wymienić pasek alternatora (może coś pominąłem).
Moje autko to 1,9 DID (102KM)
_________________
" Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę, Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi "
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 23-04-2011, 15:34   

emkawu napisał/a:
Czy ten pasek wiloklinowy, o którym mowa to pasek napędzający alternator, klimę i wspomaganie
Tak
emkawu napisał/a:
Jeśli tak, to czy jego samodzielna wymiana to jakiś poważny problem?
Jak kiedyś to robiłes to powinieneś dać rade, jeżeli nie, to daj mechanikowi zarobić 20-30zł i będziesz miał spokojna głowie i nie poobdzierane rece ;-)
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
jarro71 
Forumowicz

Auto: Space Star 1.9 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 42
Skąd: warszawa
Wysłany: 25-04-2011, 23:07   [MSS DID] Co się może stać od paska wieloklinowego?

Witam,
W sobote wstawiam MSS na wymianę rozrządu,i po przeczytaniu kilku postow postanowiem wymienić też pasek wieloklinowy. Jaki pasek wybrać?Conti, Dayco, Bosch, Gates, inny ?
I jaki rozmiar, przy tym modelu najcześciej pojawiają się oznaczenia 6PK1795, 6PK1800, 6PK1125
Space Star 1.9 DID, 2002,comfort ,z klimatyzacją
pozdrawiam
_________________
jarro
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 26-04-2011, 07:46   

jarro71 napisał/a:
Jaki pasek wybrać?Conti, Dayco
któryś z tych

~1795 z klima
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
jarro71 
Forumowicz

Auto: Space Star 1.9 2002
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 42
Skąd: warszawa
Wysłany: 26-04-2011, 19:47   

Robertdg, Dzięki za szybką odpowiedż :)
Zdecydowalem się na Getsa. Sprzedawca w sklepie twierdzil że 6PK1790 ma zamiennik (nowy model paska getsa M-VXF ) w rozmiarze 6PK1803, pasujący do wszystkich aut wktórych wcześniej byl montowany 6PK1750. Wg kataklogu powinien pasować do opla,renault, mitsubishi,saab,volvo.
Czy spotkaliście się z takim rozmiarem paska w MSS?

pozdrawiam
_________________
jarro
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23642
Skąd: KSSE
Wysłany: 26-04-2011, 20:26   

jarro71, akurat Gates który uważa sie za potentata paskologii uznaje swoją numeracje jako odnośnik, co zostało mu niejednokrotnie zwrócone na uwadze, ofkors przejął się tym na tyle, że dostosował tylko oznaczenie numeracji, a produkuje wciąż tak samo, szczerze nie zdecydowałbym sie na Gates, wolałbym Dayco albo Contiego, jak zaznaczyłem wcześniej
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
emkawu 
Mitsumaniak
The Bishop


Auto: MSS 1,9 DID Comfort
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 46
Skąd: Chrzanów
Wysłany: 27-04-2011, 17:04   

robertdg, Jak bym to kiedyś robił, to raczej bym nie pytał ;)

20-30 zł (o ile faktycznie tak mało kosztuje) za wymianę to niedrogo, ale z drugiej strony też piechotą nie chodzi. Zawsze to połówka albo siódemka, którą można łyknąć z kumplem po wymianie paska :) :) :) A doświadczenie - bezcenne :)

A tak poważnie to chciałbym podrążyć temat wymiany paska alternatora w MSS 1,9 DID. Jeśli ktoś to robił lub wie gdzie na forum można znaleźć porady na ten temat, to proszę o informacje.
_________________
" Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę, Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.