Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[cybuch]

Witam. Miałem dziś dość nie miłą sytuację - przejechałem się ze szwagrem jego galantem. Problem polega na tym, że stałem na lekkim wzniesieniu (z ręcznym) i chciałem go trochę [edit] przy starcie, lecz zamiast 1 wbilem 3 i przez 5 sekund trzymalem go na dosc wysokich obrotach, poszlo dosc smrodu od sprzegla, ale biegi dalo rade normalnie wbijac nie bylo zbytnich problemow, potem on sie przejechal mowil, ze tez jest normalnie. Nie wiem czy czasem nie sciemnial, bo wiadomo troche glupio by bylo, wiec mam pytanie czy taka akcja mogla mu jakos zaszkodzic, dosc radykalnie skrocic zywotnosc sprzegla czy cos w stylu?

Na Forum nie używamy wulgaryzmów.

Witam. Miałem dziś dość nie miłą sytuację - przejechałem się ze szwagrem jego galantem. Problem polega na tym, że stałem na lekkim wzniesieniu (z ręcznym) i chciałem go trochę [edit] przy starcie, lecz zamiast 1 wbilem 3 i przez 5 sekund trzymalem go na dosc wysokich obrotach, poszlo dosc smrodu od sprzegla, ale biegi dalo rade normalnie wbijac nie bylo zbytnich problemow, potem on sie przejechal mowil, ze tez jest normalnie. Nie wiem czy czasem nie sciemnial, bo wiadomo troche glupio by bylo, wiec mam pytanie czy taka akcja mogla mu jakos zaszkodzic, dosc radykalnie skrocic zywotnosc sprzegla czy cos w stylu?

Na Forum nie używamy wulgaryzmów.

[Zajc3w]

W moim swifcie tak miałem tyle ze cofałem na wzniesieniu przez ok 10s . Pół sprzęgła skończyło się po ok 10000km po mieście. Po tygodniu(~200km) łapało już na końcówce a w momencie przypalenia łapało w połowie.